No i stało się. Trza będzie na światłach jeździć.
-
Kiedyś moja babcia używała takiego powiedzonka: "jak wlazłeś między wrony to
kracz jak i one"Miałeś mądrą babcię. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
ale faktycznie staram się używać właściwych sformułowań.
Staram się oczywiścieErgo: między nami, "samochodziarzami", nikt nie powie "halogen" mając na myśli reflektory główne pojazdu. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Wychodzi więc na to, że się czepiłeś z tymi żarówkami. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Dlaczego tylko w nocy??
Masz racje <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
A nie zauważyłeś " <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />" w moim poście <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Miałeś mądrą babcię.
Ergo: między nami, "samochodziarzami", nikt nie powie
"halogen" mając na myśli reflektory główne pojazdu.
Wychodzi więc na to, że się czepiłeś z tymi
żarówkami.<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ale chyba mnie nie zabijecie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Czasami się czepiam <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> ale już chyba taki umrę <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Ale chyba mnie nie zabijecie
Czasami się czepiam ale już chyba taki umręŁaskawie pozwolę Ci jeszcze pożyć z Twoim czepialstwem. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Porzuć więc czarne myśli. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale dobrze, że wiesz, iż się czepiasz. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Czasami się czepiam
a mandaty jeszcze wystawiasz ?
dla zonki 50pln bo zupa była za slona <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Łaskawie pozwolę Ci jeszcze pożyć z Twoim czepialstwem. Porzuć więc czarne myśli.
Ale dobrze, że wiesz, iż się czepiasz.Spamery, spamery, zygu zygu marchewa <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
Dlaczego tylko w nocy?? Przecież jak taki jedzie na drogowych w dzień to też nie da się jechać.
Stwarza ewidentne zagrożenie. Z resztą jak jedzie na źle ustawionych światłach mijania to
efekt jest bardzo podobny. Najgorsza sytuacja jest wtedy gdy samochód z naprzeciwka wjeżdża
na szczyt wzniesienia, gdy my jedziemy jeszcze pod górkę. Wtedy nawet jak ma dobrze
ustawione to razi po oczach i stwarza zagrożenie.Czyli samochód oślepiający kilka sekund długimi Ci przeszkadza i "nie da się jechać", a ostre światlo słoneczne, tym bardziej odbite od mokrego asfaltu jest w porządku? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Czyli samochód oślepiający kilka sekund długimi Ci przeszkadza i "nie da się jechać", a ostre
światlo słoneczne, tym bardziej odbite od mokrego asfaltu jest w porządku?przeszkadza hm w dzien jak ktos na dlugich jedzie to bardziej wkurza niz przeszkadza <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> a tutaj rozmowa chyba nie jest o swietle slonecznym odbijajacym sie od mokrego asfaltu tylko to swiatlach samochodowych? <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
tutaj rozmowa chyba nie jest o swietle slonecznym odbijajacym sie od mokrego asfaltu tylko to
swiatlach samochodowych?Tak, ale weź pod uwage, że światla w samochodzie w dzień służą wlasnie miedzy innymi temu, żeby zauważyć samochód jadący pod ostre słońce. Dlatego napisalem, że lepiej "wytrzymać" kierowcę jadącego na długich, niż nie zauważyć samochodu bez świateł.
-
Czyli samochód oślepiający kilka sekund długimi Ci
przeszkadza i "nie da się jechać", a ostre światlo
słoneczne, tym bardziej odbite od mokrego asfaltu
jest w porządku?Nigdy nie powiedziałem, że światło słoneczne odbite od mokrego asfaltu jest wporządku. Czemu chcesz mi coś wmówić?
-
Za interia
Z niewiadomych przyczyn pomija się, wcale niebagatelne, ujemne strony "tego medalu", a mianowicie:
-
silne światła aut jadących z przeciwka podświadomie przyciągają nasz wzrok, tym samym wszyscy użytkownicy bez świateł: rowerzyści, piesi na poboczach, przebiegające zwierzęta, przeszkody stałe itp. stają się mniej widoczni - dostrzeżemy ich znacznie później,
-
kierunkowskazy w kloszach obok zapalonych reflektorów stają się zdecydowanie słabiej zauważalne - później zorientujemy się w zamiarach skrętu czy chęci wyprzedzania aut jadących z przeciwka,
-
światła stopu, szczególnie w słoneczny dzień, przy zapalonych tylnych lampach, z uwagi na mniejszy kontrast, są także gorzej widoczne - zmniejszy to czas na naszą reakcję (nie wszystkie samochody osobowe posiadają trzecie światło "stop", inne pojazdy nie mają ich wcale!),
-
rzekoma poprawa oceny odległości i prędkości zbliżania się auta z zapalonymi światłami też nie do końca jest prawdziwa - wszystkie auta musiałyby mieć jednakowe lub zbliżone mocą reflektory, tymczasem auta ze słabszymi światłami (starsze) będą wydawały się wolniejsze i że są dalej niż w rzeczywistości,
-
odbłyśniki reflektorów na skutek ciągłego używania zdecydowanie szybciej zaczną żółknąć osłabiając siłę światła wtedy, gdy jest ona najbardziej potrzebna, czyli o zmierzchu i nocą - o ile wyeksploatowane żarówki łatwo i stosunkowo tanio wymienić na nowe, nawet renomowanej firmy, to kto pokusi się o wymianę całych lamp reflektorów?!,
-
szczególnie przy dłuższej jeździe, konieczność ciągłego wpatrywania się w światła pojazdów jadących z przeciwka, powoduje szybkie zmęczenie oczu i w konsekwencji ogólne zmęczenie i spadek zdolności do koncentracji.
Reasumując - w efekcie osiągniemy efekt odwrotny do zamierzonego.
Nie można też pomijać faktu, że każdy "sztywny" przepis jest zły, zwalnia bowiem, w tym konkretnym przypadku kierowców, z obowiązku myślenia i analizowania sytuacji i warunków panujących na drodze i odpowiedniego dostosowania się do nich. Z codziennych obserwacji wynika, że tego myślenia na naszych drogach niestety jest "jak na lekarstwo", a teraz będzie jeszcze mniej. Dotychczasowy przepis wystarczająco dobrze regulował sprawę świateł - należało go tylko wyegzekwować od tych kierowców, którzy go nie przestrzegają. Jednak, o dziwo, w tej akurat materii, przytłaczająca większość używa świateł wtedy, gdy jest to konieczne.
I na koniec tak wyśmiewany i bagatelizowany wpływ na środowisko. Jest udowodnione, że wzrost spalania z tytułu jazdy cały czas na światłach to ok. 1 - 1,5%. W przypadku jednego samochodu te parę gram CO2 rzeczywiście nie szokuje, jednak pomnożenie przez ilość samochodów skłania już do myślenia.
Wg. GUS liczba samochodów tylko w latach 1999-2003 wzrosła w Polsce z 9,3 mln do ok. 11,5 mln), a przecież z roku na rok gwałtownie ta liczba rośnie. A są to tylko sam. osobowe, a gdzie autobusy, sam. ciężarowe, cały tranzyt ? W ciągu roku będą to już więc tony, a może nawet dziesiątki ton bezmyślnie wyemitowanego do atmosfery dwutlenku węgla.
W dzisiejszej dobie, gdy efekt cieplarniany jest faktem, chociażby ostatnie upalne lato, czy prawie całkowity brak zimy z rekordami ciepła, należy dążyć do ograniczania emisji ze wszystkich możliwych źródeł, a nie tworzyć bezmyślne przepisy pogłębiające ten efekt.
Do mnie szczegolnie przemawia fakt niezauwazanie stopow <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
-
Za interia
Z niewiadomych przyczyn pomija się, wcale niebagatelne,
ujemne strony "tego medalu", a mianowicie:<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Bardzo dobre argumenty, baaardzo dobre. Myślę jednak że osoby ślepe na drodze tzn. takie które są za obowiązkiem jazdy na światłach przez cały rok, będą również głuche na tego typu argumenty. Oni mają już swój ugruntowany pogląd na tą sprawę i takie (żadne) argumenty do Nich nie dotrą.
-
Bardzo dobre argumenty, baaardzo dobre. Myślę jednak że osoby ślepe na drodze tzn. takie które są za obowiązkiem jazdy na światłach przez cały rok, będą również głuche na tego typu argumenty.
Oni mają już swój ugruntowany pogląd na tą sprawę i takie (żadne) argumenty do Nich nie dotrą.Jeszcze mnie smieszy, ze wzorujemy sie na krajach skandynawskich. Tak, tak my tez mamy noce polarne <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Bardzo dobre argumenty, baaardzo dobre. Myślę jednak że osoby ślepe na drodze tzn. takie które
są za obowiązkiem jazdy na światłach przez cały rok, będą również głuche na tego typu
argumenty. Oni mają już swój ugruntowany pogląd na tą sprawę i takie (żadne) argumenty do
Nich nie dotrą.Dokładnie tak samo jak Ty ślepo wierzysz w swoje racje (klapeczki na oczkach)... Do wszystkich przeciwnych tak samo nie docierają Ż-A-D-N-E argumenty... Jeżdże cały rok na światłach od momentu zrobienia prawa jazdy (prawie 8 lat temu) i żadnych podkreślam słowo "żadnych", negatywnych tego skutków nie zauważyłem...
I jeszcze jedna taka uwaga, nie nazywaj ślepymi osób które ślepe nie są... Jak nie wierzysz to sobie zobacz...
-
Dokładnie tak samo jak Ty ślepo wierzysz w swoje racje
(klapeczki na oczkach)... Do wszystkich przeciwnych
tak samo nie docierają Ż-A-D-N-E argumenty...Chyba w całej tej dyskusji jeszcze nie znalazła się osoba która zmieniłaby zdanie które ma od samego początku tematu. Dawno temu jazda na światłach w słoneczny dzień była wykroczeniem, ale i tak mnie to nie interesuje. Jeśli ktoś chce sobie jeździć na światłach to niech sobie jeździ, mnie nic do tego, byle nie raził po oczach. Ale ślepy nakaz jazdy na swiatłach dla wszystkich to dla mnie totalny bezsens bo to po prostu nie jest potrzebne. Jak już mówiłem przepisy określają kiedy należy włączyć światła tylko że kierowcy tego nie przestrzegają. Zamiast tego przepisu powinien powstać inny, mówiący o wysokich karach pieniężnych grożących za nieprzestrzeganie dotychczasowych przepisów.
-
Chyba w całej tej dyskusji jeszcze nie znalazła się osoba która zmieniłaby zdanie które ma od
samego początku tematu.Dlatego nie wiem po co ją prowadzić (podobne tematy są prawie na każdym kąciku motoryzacyjnym). Stało się i koniec... Nie podoba się? Wyjechać do kraju gdzie jeździć cały rok na światłach nie trzeba.
Ale ślepy nakaz jazdy na swiatłach dla
wszystkich to dla mnie totalny bezsens bo to po prostu nie jest potrzebne.O tutaj się pojawiają wspomniane klapeczki ślepoty... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Nie rozumiem tylko czemu patrzysz na to ze stanowiska TYLKO I WYŁĄCZNIE kierowcy? Popatrz na stanowisko np. pieszych i rowerzystów, którzy (np. osoby starsze) mogą mieć problem z zobaczeniem auta bez swiatel, a jak im coś "błyśnie" to może np. dwa razy się zastanowią nad wejściem na pasy (czy zmienienie pasa ruchu przez rowerzystę). Oni tez uczestniczą w ruchu drogowym. A Ty nie wiesz czy oni są ślepi, słabo widzący itd...
Jak już mówiłem
przepisy określają kiedy należy włączyć światła tylko że kierowcy tego nie przestrzegają.
Zamiast tego przepisu powinien powstać inny, mówiący o wysokich karach pieniężnych
grożących za nieprzestrzeganie dotychczasowych przepisów.Ale teraz już nie będzie można się durnowato tłumaczyć i wymyślać sobie różnych wytłumaczeń swojej głupoty.
A teraz mi powiedz czy widzisz różnicę między tymi dwoma zdjęciami?
Na drugim specjalnie usunąłem blask światła. I IMO (chcociaż ja podobno jestem ślepy) ewidentnie widać że na pierwszym zdjęciu, za pierwszym pojazdem widać jeszcze jeden pojazd i że ja jako kierowca jadący naprzeciw nich mogę spodziewać się że np. kierowca z w/w samochodu wykona jakiś głupi manewr. Natomiast na drugim zdjęciu już drugie auto jest mniej widoczne... No ale jestem ślepy przecież, to jak moge widzeć...
Dla mnie EOT, ja już swoje stanowisko przedstawiłem w wielu wątkach, i na szczęscie płakać i użalać się nad sobą i swoim autem nie musze... Jeszcze tylko poprawie swoje klapki na oczach i się żegnam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
A teraz mi powiedz czy widzisz różnicę między tymi dwoma zdjęciami?
Na drugim specjalnie usunąłem blask światła. I IMO (chcociaż ja podobno jestem ślepy) ewidentnie widać że na pierwszym zdjęciu, za pierwszym pojazdem widać jeszcze jeden pojazd i że ja jako
kierowca jadący naprzeciw nich mogę spodziewać się że np. kierowca z w/w samochodu wykona jakiś głupi manewr. Natomiast na drugim zdjęciu już drugie auto jest mniej widoczne... No ale jestem
ślepy przecież, to jak moge widzeć...Po przyjrzeniu sie .... widze i akurat Twoje zdjecie tym bardziej mnie przekonuje, ze swiatla w dzien wcale takim cudem nie sa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS. nie porownuj rozdzielczosci oka do zdjecia
-
Za interia
----------ciach----------garsc bardzo dobrych argumentow <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Po przyjrzeniu sie .... widze i akurat Twoje zdjecie tym bardziej mnie przekonuje, ze swiatla w
dzien wcale takim cudem nie sa
PS. nie porownuj rozdzielczosci oka do zdjecianawet nieporuszalem tego tematu , ale zdjecie jest w dosyc slabej rozdzielczosci , robilem je przez szybe jadac samochodem , wiec zdjecie malo odwzorowuje realny swiat
i odleglosc miedzy samochodami to prawie pol kilometra ....
-
Po przyjrzeniu sie .... widze i akurat Twoje zdjecie tym bardziej mnie przekonuje, ze swiatla w
dzien wcale takim cudem nie saWidze ze nadal widzicie tylko i wyłącznie to z punktu kierowcy prowadzacego auto a nie z punktu różnych ludzi, chodzących pieszo, lub jeżdzących rowerem... No ale ok... Ja przynajmniej nie muszę płakać że przepisy są beee...
PS. nie porownuj rozdzielczosci oka do zdjecia
Nie porównuje. Imo na tych zdjęciach i tak jest lepiej widoczny pojazd ze światłami... Inaczej, szybciej zauwazalny... Ale o tym była mowa w zamkniętym wątku...