Do kiedy jeździmy na światłach?
-
Fakt Tymbardziej, że warunki pogodowe nie sprzyjają pamiętaniu o światłach
No właśnie! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ale jak człowiek zapomni włączyć, to nie dostanie mandatu i punktów karnych.
A wystarczy kupić brzęczyk za dosłownie kilka zł i poświęcić 5 min. pracy na wpięcie go do instalacji. W przypadku Tico sam opisywałem, jak i gdzie się podpiąć. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A wystarczy kupić brzęczyk za dosłownie kilka zł i poświęcić 5 min. pracy na wpięcie go do
instalacji. W przypadku Tico sam opisywałem, jak i gdzie się podpiąć.Tej zimy już się nie opłaca wstawiać brzęczyka.
Jeszcze tylko kilkanaście dni jazdy na światłach.
O brzęczyku pomyślę na jesień. -
Jeszcze tylko kilkanaście dni jazdy na światłach.
Na światłach to się powinno cały rok jeździć. Po pewnym czasie wyrobi się odruch ich włączania po odpaleniu samochodu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Jak w tytule.
Kiedy można już jeździć bez świateł?Nie wylaczam swiatel w ogole-czyli reasumujac -mnie to rybka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Na światłach to się powinno cały rok jeździć. Po pewnym czasie wyrobi się odruch ich włączania
po odpaleniu samochoduTak też robię <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Przez cały rok <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Ale drażniące jest jak jedziesz sobie i co dziesiąty mijany samochód jedzie bez świateł <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> A szczególnie kiedy trąbi żeby zrobić mu miejsce do wyprzedzania <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
A wystarczy kupić brzęczyk za dosłownie kilka zł i poświęcić 5 min. pracy na wpięcie go do
instalacji. W przypadku Tico sam opisywałem, jak i gdzie się podpiąć.Ewentualnie jak nie to, to nakleić sobie karteczkę na kierownicę z napisem "ŚWIATŁA" <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Ja na trasie zawsze włączam swiatła, a jeżdząc w "koło komina" to wole bez <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
a jeżdząc w "koło komina" to wole bez
W okresie obowiązkowej jazdy na światłach też? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
W okresie obowiązkowej jazdy na światłach też?
Wtedy wole (muszę) z <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Nie wylaczam swiatel w ogole-czyli reasumujac -mnie to rybka
Dokladnie - oszczednosc znikomo mala, wrecz zadna a poziom bezpieczenstwa wyraznie wyzszy.
-
Jak w tytule.
Kiedy można już jeździć bez świateł?Ja jezdze cały rok na swiatłach, mam juz to w nawyku właczanie za kazdym razem jak ruszam <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> Nigdy nie zapomninam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak w tytule.
Kiedy można już jeździć bez świateł?Cały rok jeździmy i tak jest najlepiej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja jezdze cały rok na swiatłach, mam juz to w nawyku właczanie za kazdym razem jak ruszam
Nigdy nie zapomninamJa rowniez wyrobilem sobie nawyk wlaczania swiatel przy kazdym wyjezdzie autkiem. Zawze bezpieczniej ze swiatelkami.
-
Na światłach to się powinno cały rok jeździć. Po pewnym
czasie wyrobi się odruch ich włączania po odpaleniu
samochoduJa też jeżdżę cały rok na światłach, ale taka mnie refleksja naszła. Przecież my wszyscy pracujemy tym na globalne ocieplenie. Może jednak w dobrych warunkach pogodowych warto by wyłączyć światła w okresie, gdy nie jest to obowiązkowe? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Ja też jeżdżę cały rok na światłach, ale taka mnie refleksja naszła. Przecież my wszyscy
pracujemy tym na globalne ocieplenie.Włączenie świateł powoduje prawie niezauważalny wzrost zużycia paliwa (rzędu dziesiątej części litra). Wystarczy minimalnie zdjąć nogę z gazu, sprawdzić ciśnienie w kołach i strata się wyrówna, a nawet można zyskać.
-
Włączenie świateł powoduje prawie niezauważalny wzrost
zużycia paliwa (rzędu dziesiątej części litra).
Wystarczy minimalnie zdjąć nogę z gazu, sprawdzić
ciśnienie w kołach i strata się wyrówna, a nawet
można zyskać.Ja nie mówię o zużyciu paliwa, tylko o globalnym ociepleniu. Czytamy ze zrozumieniem. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Włączenie na cały dzień lampki nocnej, też powoduje tylko nieznaczny wzrost zużycia energii elektrycznej, ale globalne ocieplenie przez to wcale nie staje się odleglejsze.
-
Ja nie mówię o zużyciu paliwa, tylko o globalnym ociepleniu. Czytamy ze zrozumieniem.
Sorry, mój błąd <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Włączenie na cały dzień lampki nocnej, też powoduje tylko nieznaczny wzrost zużycia energii
elektrycznej, ale globalne ocieplenie przez to wcale nie staje się odleglejsze.Zgadza się, ale niestety czasem trzeba wybrać - ja po pierwsze stawiam na bezpieczeństwo, w tym wypadku środowisko schodzi na dalszy plan.
-
Ja nie mówię o zużyciu paliwa, tylko o globalnym ociepleniu. Czytamy ze zrozumieniem.
Włączenie na cały dzień lampki nocnej, też powoduje tylko nieznaczny wzrost zużycia energii
elektrycznej, ale globalne ocieplenie przez to wcale nie staje się odleglejsze.A nie chcesz zebysmy mieli piękne słoneczne lato przez cały rok? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ja w czasie dobrej pogody mam wyłączone światła. Wyjątek stanowi jazda w długich trasach, szczególnie gdy w jedną stronę jadę tylko ja a w drugą sznur samochodów. Wtedy uważam światła za konieczne, gdyż Ci jadący z przeciwka wiedzą, że chwilowo nie mogą wyprzedzać, bo ten jadący na horyzoncie kierowca (ja) jedzie w innym kierunku niż oni.