kontrola policyjna - sprawa skierowana do sądu?
-
No ale sam sie przyznales , ze predkosc przekroczyles. Gdybys napisal: 'jechalem 50 a oni do
mnie: jechal pan 75' to wtedy rzeczywiscie, mialbys bezdysusyjna racje.
No ale, trudno zdarza sie, nikt nie jest swiety, raz na jakis czas mandat mozna zaplacic.
Zreszta niedlugo nie bedzie o czym mowic, bo maja zlikwidowac patrole z suszarkami.
Pozdrawiam!Szzcerze mowiac nie rozumiem Twojego toku myslenia, wrecz uwazam to za hipokryzje i wlasnie bicie piany.
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje. Tak wiec, jezeli jest sposobnosc zakwestionowania dowodow pana policjanta w sprawie owego wykroczenia, to skorzystanie z tej sposobnosci jest jak najbardziej racjonalne.
-
Wydaje mi sie ze nie... Np. z fotoradarem jest tak ze maja chyba 30 dni od wykrycia "zdarzenia"
na ukaranie Cie mandatem. Jesli maja burdel i nie zdarzyli Cie wezwac w tym terminie to z
automatu jest sprawa kierowana do Sadu Grodzkiego bez zadnych podpisow...Zauwaz, ze w przypadku fotoradaru maja niezbity dowod, ze sytuacja miala miejsce. W przypadku o ktorym przedmowca mowi, jedynym dowodem sa zeznania policjantow, ktorzy hipotetyczny wniosek by zlozyli.
-
Szzcerze mowiac nie rozumiem Twojego toku myslenia, wrecz uwazam to za hipokryzje i wlasnie bicie piany.
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje. Tak wiec, jezeli jest sposobnosc
zakwestionowania dowodow pana policjanta w sprawie owego wykroczenia, to skorzystanie z tej sposobnosci jest
jak najbardziej racjonalne..... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od kary <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
.... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h
i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie
kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od
karyOwszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku, racjonalnym jest wykorzystac to. Nie mowie o oślim wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym postepowaniu. Z reszta, 150 k/h w miescie, pewnie mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar.
-
Wiedział że jechał 75, ale nie jest powiedziane że tyle wykazał radar.Nie ma ani słowa o tym co powiedział policjant o prędkości.zawsze mogło być "wiem ile jechałem, faktycznie za szybko."równie dobrze na suszarce mogło być 90 ale skoro wiedział że za szybko jechał to nie bylo tematu...
-
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje.
no też nie koniecznie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
dajmy na to zestopniowanie skrzyni w SS mogę jechać 60km/h na 5 biegu ale bede miał wtedy na obrotku jakieś 1,6krpm <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> to nie jest zbyt dobre dla silnika
lub moge jechać 60km/h na 4biegu ale mam wtedy na obrotku powyzej 2,2krpm to z koleii nie jest dobre dla portfela <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
czyli jadąc 75km/h na 5 mam 2krpm i oszczedzam i silnik i portfel <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
dołużmy do tego durne ograniczenia i ni jak nie da sie pogodzić optymalnego spalania i predkości <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
EOT <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Owszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku, racjonalnym
jest wykorzystac to.Zgodzę się w przypadku "małych" naruszeń prawa, typu ograniczenie jest do 50km/h, a ja jadę 60km/h. Natomiast przy bardziej rażącym wykroczeniu/przestępstwie trzeba po prostu przyjąć karę z pokorą - po prostu bierzemy odpowiedzialność za swoje czyny.
Nie mowie o oślim wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym postepowaniu. Z reszta,
150 k/h w miescie, pewnie mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar..... a w jaki sposób <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Owszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast
jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku,
racjonalnym jest wykorzystac to. Nie mowie o oślim
wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym
postepowaniu. Z reszta, 150 k/h w miescie, pewnie
mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar.Kłotnie z policją na temat legalizacji urządzeń pomiarowych mogą być ryzykowne... Ostatnio dałem się złapać na przekroczeniu prędkości w zeszłym roku, zmierzyli mi +22km/h, nie kłóciłem się, bo w sumie to było tego więcej (wciąż przyspieszałem, jak mi mierzyli prędkość, ale wtedy byłem bardziej zajęty kłótnią z siostrą - głupota kompletna). Dostałem 100 PLN mandatu i 4 punkty, a mogło być 200 PLN jakbym się "postawił" - kuzyn był tak przekonany o swoich umiejętnościach "negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu dwukrotnie... Czasem lepiej stulić uszy po sobie i uznać swoją winę (skoro była)...
-
Zgodzę się w przypadku "małych" naruszeń prawa, typu ograniczenie jest do 50km/h, a ja jadę
60km/h. Natomiast przy bardziej rażącym wykroczeniu/przestępstwie trzeba po prostu przyjąć
karę z pokorą - po prostu bierzemy odpowiedzialność za swoje czyny.No, a jak ja dziennie jadac do Rybnika, gdzie zazwyczaj jest 50 km/h a ja sypie po 80km/h do stu. Wydaje sie nierozsadne? Nie ma auta, ktore wolniej jedzie. Obok drogi dwie chatki i kilometr przed i po stawiaja znaki, ze to teren zabudowany O_o. I co? Tez łamie razaco prawo, myslisz, ze jak mnie policja zlapie i nie beda mieli legalizacji radaru to powiem, taaak panowie dajcie mi mandat, chociaz nie macie podstaw mnie ukarac...
.... a w jaki sposób
Moze zeznania swiadkow, ktos kto jedzie 150 km/h w srodku miasta jest zauwazalny, nie mowiac o niebezpieczenstwie jakie stwarza i badz nie badz, wkrotce i tak rozbije sie, wiec wtedy mozna zbadac dlugosc drogi hamowania.
-
No, a jak ja dziennie jadac do Rybnika, gdzie zazwyczaj jest 50 km/h a ja sypie po 80km/h do stu.
Czyli świadomie łamiesz przepisy prawa <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Wydaje sie nierozsadne?
Nie wnikam, czy rozsądnie, czy nie, ale świadomie łamiesz obowiązujące przepisy.
Nie ma auta, ktore wolniej jedzie.
To nie jest usprawiedliwienie.
Ja codziennie jeżdżę trasą, gdzie są 3 pasy ruchu w każdym kierunku i nawet przejść, ani zabudowań nie ma i do niedawna obowiązywało ograniczenie do 50km/h. Podobnie prawie nikt nie jechał zgodnie z przepisami. Stosunkowo szybko się to zmieniło - zainstalowano fotoradar. Cwaniaczki zwalniali więc tylko w okolicach tego fotoradaru jadąc wcześniej i później zdecydowanie szybciej. Nie trzeba było długo czekać - pojawiły się fotoradary przenośne rozstawiane w różnych miejscach. Teraz praktycznie wszyscy jeżdżą przepisowo, a jeżeli ktoś jedzie zdecydowanie szybciej to najczęściej ma obcą rejestrację <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Na szczęście zrobiono analizę i na wniosek Policji ograniczenie jest do 70km/h, mimo że są zdecydowanie lepsze warunki niż nawet na drodze szybkiego ruchu Szczecin-Świnoujście.Obok drogi dwie chatki i kilometr przed i po stawiaja znaki, ze
to teren zabudowany O_o. I co? Tez łamie razaco prawo, myslisz, ze jak mnie policja zlapie i nie beda mieli
legalizacji radaru to powiem, taaak panowie dajcie mi mandat, chociaz nie macie podstaw mnie ukarac...Podstawa jest - jechałeś za szybko <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Nadal mnie zadziwiasz, świadomie łamiesz przepisy prawa i na siłę będziesz cwaniakował, aby tylko wykpić się od poniesienia konsekwencji swoich czynów <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Jestem zdania, że przepisy, mimo teoretycznej "absurdalności" trzeba po prostu przestrzegać. Jeżeli natomiast celowo je łamię, to z godnością powinienem przyjąć ewentualną karę.
Jeżeli będziemy cwaniakować, to niestety nigdy nie będzie lepiej i nadal będziemy postrzegani jako kombinatorzy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Moze zeznania swiadkow, ktos kto jedzie 150 km/h w srodku miasta jest zauwazalny, nie mowiac o niebezpieczenstwie
jakie stwarza i badz nie badz, wkrotce i tak rozbije sie, wiec wtedy mozna zbadac dlugosc drogi hamowania.Przede wszystkim jakikolwiek świadek nie potwierdzi mojej prędkości - może ewentualnie powiedzieć, że samochód poruszał się szybko. Co do drogi hamowania, jeżeli nie będzie wypadku i nikogo nie potrącę, to i śladów hamowania nie będzie.
Słucham dalszych metod potwierdzenia jazdy z prędkością 150km/h <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=728248
Sposób przeprowadzenia kontroli drogowej jest jasno określony przede wszystkim przezz Zarządzenie Nr 495 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz. Urz. Nr 9, poz. 39 z 2004 r.). Wynika z niego , że pojazd służbowy podczas dokonywania pomiaru prędkości powinien być usytuowany w miejscu widocznym dla kierujących pojazdami. Podczas pełnienia służby w sposób statyczny oznakowany radiowóz winien być ustawiony w miejscu bezpiecznym i widocznym dla uczestników ruchu. W warunkach niedostatecznej widoczności w radiowozie powinien być włączony świetlny napis "POLICJA".
-
kuzyn był tak
przekonany o swoich umiejętnościach
"negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu
dwukrotnie... Czasem lepiej stulić uszy po sobie i
uznać swoją winę (skoro była)...nie moga bachnac 2 x kary <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jedynie to co z taryfikatora wynika -
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=728248
Sposób przeprowadzenia kontroli drogowej jest jasno określony przede wszystkim przezz Zarządzenie Nr 495 Komendanta
Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz.
Urz. Nr 9, poz. 39 z 2004 r.). Wynika z niego , że pojazd służbowy podczas dokonywania pomiaru prędkości
powinien być usytuowany w miejscu widocznym dla kierujących pojazdami. Podczas pełnienia służby w sposób
statyczny oznakowany radiowóz winien być ustawiony w miejscu bezpiecznym i widocznym dla uczestników ruchu. W
warunkach niedostatecznej widoczności w radiowozie powinien być włączony świetlny napis "POLICJA".No właśnie, pozostaje kwestia miejsca widocznego dla kierujących pojazdami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ile to jest w metrach, może musi być zachowany jakiś kąt itp <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Niestety, dopóki przepisy będą nieprecyzyjne będą problemy z ich realizacją <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Również jestem zdania, że nie powinno łapać się na "suszarkę" zza krzaka itp lecz przede wszystkim oddziaływać prewencyjnie na uczestników ruchu drogowego.
-
nie moga bachnac 2 x kary
Jedynie to co z taryfikatora wynikaNo właśnie nie walneli kary x2, scenka wyglądała tak:
- blablabla, popełnił pan wykroczenie XXX, otrzymuje pan mandat w wysokości YYY, blablabla
- to proszę mi to pokazać w taryfikatorze,
- o proszę tutaj, pomyłka z naszej strony, z taryfikatora wynika, że powinien pan otrzymać mandat w wysokości 2xYYY <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A za przekroczenie prędkości poniżej +30km jest obecnie bodajże mandat do 200 PLN i 4 pkt, więc kłócić się nie kłóciłem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
W Dojczlandzie ustawiają fotoradary w różnych dziwnych miejscach i nikt się o to nie burzy, a i kierowcy jakoś tak za bardzo przepisów nie przekraczają (bo znają wysokość opłat i pozostałe konsekwencje - w tym bolesną utratę prawa jazdy i to dość szybko za przekroczenie prędkości +50km/h)...
Znajomi Niemcy nieźle się uśmiali widząc mapę Polski z zaznaczonymi miescami z fotoradarami - dla nich to było niepojęte <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
.... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h
i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie
kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od
karyA ja przejdę w drugą skrajność i wiem od znajomego policjanta,że dużo radarów nie ma aktualnej legalizacji.
Jak się nie postawimy, my zwykli użytkownicy dróg,to niedługo prędkość będą nam mierzyć atrapami radarów i wmawiać nam,że przekroczyliśmy prędkość,aby tylko wlepić nam mandat i dostać premię.
Jak już sprawdzają prędkość,to niech radar będzie zaplombowany i niech ma aktualną legalizację,którą trzeba przeprowadzać co roku. -
Kłotnie z policją na temat legalizacji urządzeń pomiarowych mogą być ryzykowne... Ostatnio dałem
się złapać na przekroczeniu prędkości w zeszłym roku, zmierzyli mi +22km/h, nie kłóciłem
się, bo w sumie to było tego więcej (wciąż przyspieszałem, jak mi mierzyli prędkość, ale
wtedy byłem bardziej zajęty kłótnią z siostrą - głupota kompletna). Dostałem 100 PLN
mandatu i 4 punkty, a mogło być 200 PLN jakbym się "postawił" - kuzyn był tak przekonany o
swoich umiejętnościach "negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu dwukrotnie...
Czasem lepiej stulić uszy po sobie i uznać swoją winę (skoro była)...Ja znowu nie zatrzymałem się na znaku "stop".Uznałem swoją winę,ale prosiłem o obniżenie mandatu.
Mandatu mi nie obniżył.[dostałem 100zł.],ale sierżant z drogówki podarował mi punkty karne,których nie dostałem.
Tak więc grzecznie można coś utargować z panem policjantem. -
No właśnie, pozostaje kwestia miejsca widocznego dla
kierujących pojazdami
Ile to jest w metrach, może musi być zachowany jakiś kąt
itpNo ale na 100% nie tak że za płotem/budynkiem stoi i ma tylko rękę zza winkla z radarem wystawioną albo chowa się za znakiem coby kogutów nie było widać <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
-
O 22.30 wracając z Ciechanowa do Warszawy na terenie zabudowanym zostałem zatrymany do
---------ciach----------zeby niebylo ze bije piane , ale jak doskonale wiesz ze zaszybko jechales to powinienes zaplacic , bo byles mniej sprytny od miskow
druga sprawa to jezeli pomimo twojej blyskotliwosci zostaniesz ukarany w sadzie , w twoich papierach pojawi sie takie cos obok nazwiska , a przyszly pracodawca niepyta za co byles karany tylko czy byles
wiec teraz sie zastanow czy te 100 zl za to co i tak zrobiles bylo taka duza kara zeby bylo warto uzerac sie z policja i sadempozdrawiam
-
W Dojczlandzie ustawiają fotoradary w różnych dziwnych miejscach i nikt się o to nie burzy, a i
kierowcy jakoś tak za bardzo przepisów nie przekraczają (bo znają wysokość opłat i
pozostałe konsekwencje - w tym bolesną utratę prawa jazdy i to dość szybko za przekroczenie
prędkości +50km/h)...
Znajomi Niemcy nieźle się uśmiali widząc mapę Polski z zaznaczonymi miescami z fotoradarami -
dla nich to było niepojętewszystko pieknie tylko zapomniales dodac ze niemcy jak potrzebuja sie przemiescic z jednego konca kraju na drugi to wsiadaja w samochod i na autostrade , a jak powszechnie wiadomo tam ograniczen niema
analogiczna sytuacja w polsce
ja tez na drogach lokalnych moge pomykac 50 bo mi sie niespieszy ale jak mam do pokonania 500 km to .........