kontrola policyjna - sprawa skierowana do sądu?
-
powiedz mi czy wniosek o skierowanie sprawy do Sądu Grodzkiego musi być przeze mnie podpisany?
Bylem swiadkiem kolizji mojego kolegi. Sprawa byla dyskusyjna, zamiast drogowki przyjechal patrol. Byla dluga dyskusja, moj kolega odmowil przyjecia mandatu. Nic nie podpisywal, ja rowniez. Za jakies 3 tygodnie dostalismy wezwanie na komende w celu zlozenia wyjasnien. Poki co z sadu nic nie przyszlo.
Pozdrawiam!
-
Wiesz w gruncie rzeczy to prawie każdy mandat z policją można negocjować...bo zazwyczaj radiowóz jest ukryty w
krzakach nieprawdaż?
A jeśli tak to przyjmujemy mandat ale od razu mówimy że jak go nam da do ręki to wzywamy inny radiowóz i już teraz
robimy zdjęcia gdyż panowie złamali paragrafy ustawy o kontroli drogowej w której w którymś punkcie (kurcze
zapomniałem ale na interi pisało ostatnio) pisze że radiowóz ma być widoczy z daleka i oznakowany.
Więc wszelkie chowanie się za płotem/budynkiem jest wykroczeniem.Możesz znaleźć te przepisy, bo o ile dobrze pamiętam, to w obszarze zabudowanym mogą schować się gdzie chcą, a poza obszarem zabudowanym muszą być widoczni z odpowiedniej/dostatecznej odległości. Kwestią dyskusyjną jest ta dostateczna widoczność <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
No ale sam sie przyznales , ze predkosc przekroczyles. Gdybys napisal: 'jechalem 50 a oni do
mnie: jechal pan 75' to wtedy rzeczywiscie, mialbys bezdysusyjna racje.
No ale, trudno zdarza sie, nikt nie jest swiety, raz na jakis czas mandat mozna zaplacic.
Zreszta niedlugo nie bedzie o czym mowic, bo maja zlikwidowac patrole z suszarkami.
Pozdrawiam!Szzcerze mowiac nie rozumiem Twojego toku myslenia, wrecz uwazam to za hipokryzje i wlasnie bicie piany.
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje. Tak wiec, jezeli jest sposobnosc zakwestionowania dowodow pana policjanta w sprawie owego wykroczenia, to skorzystanie z tej sposobnosci jest jak najbardziej racjonalne.
-
Wydaje mi sie ze nie... Np. z fotoradarem jest tak ze maja chyba 30 dni od wykrycia "zdarzenia"
na ukaranie Cie mandatem. Jesli maja burdel i nie zdarzyli Cie wezwac w tym terminie to z
automatu jest sprawa kierowana do Sadu Grodzkiego bez zadnych podpisow...Zauwaz, ze w przypadku fotoradaru maja niezbity dowod, ze sytuacja miala miejsce. W przypadku o ktorym przedmowca mowi, jedynym dowodem sa zeznania policjantow, ktorzy hipotetyczny wniosek by zlozyli.
-
Szzcerze mowiac nie rozumiem Twojego toku myslenia, wrecz uwazam to za hipokryzje i wlasnie bicie piany.
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje. Tak wiec, jezeli jest sposobnosc
zakwestionowania dowodow pana policjanta w sprawie owego wykroczenia, to skorzystanie z tej sposobnosci jest
jak najbardziej racjonalne..... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od kary <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
.... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h
i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie
kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od
karyOwszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku, racjonalnym jest wykorzystac to. Nie mowie o oślim wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym postepowaniu. Z reszta, 150 k/h w miescie, pewnie mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar.
-
Wiedział że jechał 75, ale nie jest powiedziane że tyle wykazał radar.Nie ma ani słowa o tym co powiedział policjant o prędkości.zawsze mogło być "wiem ile jechałem, faktycznie za szybko."równie dobrze na suszarce mogło być 90 ale skoro wiedział że za szybko jechał to nie bylo tematu...
-
Jezeli ktos popelnia wykroczenie, to raczej z mysla o niewykryciu go przez policje.
no też nie koniecznie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
dajmy na to zestopniowanie skrzyni w SS mogę jechać 60km/h na 5 biegu ale bede miał wtedy na obrotku jakieś 1,6krpm <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> to nie jest zbyt dobre dla silnika
lub moge jechać 60km/h na 4biegu ale mam wtedy na obrotku powyzej 2,2krpm to z koleii nie jest dobre dla portfela <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
czyli jadąc 75km/h na 5 mam 2krpm i oszczedzam i silnik i portfel <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
dołużmy do tego durne ograniczenia i ni jak nie da sie pogodzić optymalnego spalania i predkości <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
EOT <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Owszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku, racjonalnym
jest wykorzystac to.Zgodzę się w przypadku "małych" naruszeń prawa, typu ograniczenie jest do 50km/h, a ja jadę 60km/h. Natomiast przy bardziej rażącym wykroczeniu/przestępstwie trzeba po prostu przyjąć karę z pokorą - po prostu bierzemy odpowiedzialność za swoje czyny.
Nie mowie o oślim wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym postepowaniu. Z reszta,
150 k/h w miescie, pewnie mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar..... a w jaki sposób <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Owszem, trzeba sie liczyc z konsekwencjami, natomiast
jezeli jest mozliwosc zakwestionowania postepku,
racjonalnym jest wykorzystac to. Nie mowie o oślim
wyłgiwaniu sie, tylko o normalnym i praworzadnym
postepowaniu. Z reszta, 150 k/h w miescie, pewnie
mozna udowodnic na inny sposob niz tylko radar.Kłotnie z policją na temat legalizacji urządzeń pomiarowych mogą być ryzykowne... Ostatnio dałem się złapać na przekroczeniu prędkości w zeszłym roku, zmierzyli mi +22km/h, nie kłóciłem się, bo w sumie to było tego więcej (wciąż przyspieszałem, jak mi mierzyli prędkość, ale wtedy byłem bardziej zajęty kłótnią z siostrą - głupota kompletna). Dostałem 100 PLN mandatu i 4 punkty, a mogło być 200 PLN jakbym się "postawił" - kuzyn był tak przekonany o swoich umiejętnościach "negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu dwukrotnie... Czasem lepiej stulić uszy po sobie i uznać swoją winę (skoro była)...
-
Zgodzę się w przypadku "małych" naruszeń prawa, typu ograniczenie jest do 50km/h, a ja jadę
60km/h. Natomiast przy bardziej rażącym wykroczeniu/przestępstwie trzeba po prostu przyjąć
karę z pokorą - po prostu bierzemy odpowiedzialność za swoje czyny.No, a jak ja dziennie jadac do Rybnika, gdzie zazwyczaj jest 50 km/h a ja sypie po 80km/h do stu. Wydaje sie nierozsadne? Nie ma auta, ktore wolniej jedzie. Obok drogi dwie chatki i kilometr przed i po stawiaja znaki, ze to teren zabudowany O_o. I co? Tez łamie razaco prawo, myslisz, ze jak mnie policja zlapie i nie beda mieli legalizacji radaru to powiem, taaak panowie dajcie mi mandat, chociaz nie macie podstaw mnie ukarac...
.... a w jaki sposób
Moze zeznania swiadkow, ktos kto jedzie 150 km/h w srodku miasta jest zauwazalny, nie mowiac o niebezpieczenstwie jakie stwarza i badz nie badz, wkrotce i tak rozbije sie, wiec wtedy mozna zbadac dlugosc drogi hamowania.
-
No, a jak ja dziennie jadac do Rybnika, gdzie zazwyczaj jest 50 km/h a ja sypie po 80km/h do stu.
Czyli świadomie łamiesz przepisy prawa <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Wydaje sie nierozsadne?
Nie wnikam, czy rozsądnie, czy nie, ale świadomie łamiesz obowiązujące przepisy.
Nie ma auta, ktore wolniej jedzie.
To nie jest usprawiedliwienie.
Ja codziennie jeżdżę trasą, gdzie są 3 pasy ruchu w każdym kierunku i nawet przejść, ani zabudowań nie ma i do niedawna obowiązywało ograniczenie do 50km/h. Podobnie prawie nikt nie jechał zgodnie z przepisami. Stosunkowo szybko się to zmieniło - zainstalowano fotoradar. Cwaniaczki zwalniali więc tylko w okolicach tego fotoradaru jadąc wcześniej i później zdecydowanie szybciej. Nie trzeba było długo czekać - pojawiły się fotoradary przenośne rozstawiane w różnych miejscach. Teraz praktycznie wszyscy jeżdżą przepisowo, a jeżeli ktoś jedzie zdecydowanie szybciej to najczęściej ma obcą rejestrację <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Na szczęście zrobiono analizę i na wniosek Policji ograniczenie jest do 70km/h, mimo że są zdecydowanie lepsze warunki niż nawet na drodze szybkiego ruchu Szczecin-Świnoujście.Obok drogi dwie chatki i kilometr przed i po stawiaja znaki, ze
to teren zabudowany O_o. I co? Tez łamie razaco prawo, myslisz, ze jak mnie policja zlapie i nie beda mieli
legalizacji radaru to powiem, taaak panowie dajcie mi mandat, chociaz nie macie podstaw mnie ukarac...Podstawa jest - jechałeś za szybko <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Nadal mnie zadziwiasz, świadomie łamiesz przepisy prawa i na siłę będziesz cwaniakował, aby tylko wykpić się od poniesienia konsekwencji swoich czynów <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Jestem zdania, że przepisy, mimo teoretycznej "absurdalności" trzeba po prostu przestrzegać. Jeżeli natomiast celowo je łamię, to z godnością powinienem przyjąć ewentualną karę.
Jeżeli będziemy cwaniakować, to niestety nigdy nie będzie lepiej i nadal będziemy postrzegani jako kombinatorzy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Moze zeznania swiadkow, ktos kto jedzie 150 km/h w srodku miasta jest zauwazalny, nie mowiac o niebezpieczenstwie
jakie stwarza i badz nie badz, wkrotce i tak rozbije sie, wiec wtedy mozna zbadac dlugosc drogi hamowania.Przede wszystkim jakikolwiek świadek nie potwierdzi mojej prędkości - może ewentualnie powiedzieć, że samochód poruszał się szybko. Co do drogi hamowania, jeżeli nie będzie wypadku i nikogo nie potrącę, to i śladów hamowania nie będzie.
Słucham dalszych metod potwierdzenia jazdy z prędkością 150km/h <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=728248
Sposób przeprowadzenia kontroli drogowej jest jasno określony przede wszystkim przezz Zarządzenie Nr 495 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz. Urz. Nr 9, poz. 39 z 2004 r.). Wynika z niego , że pojazd służbowy podczas dokonywania pomiaru prędkości powinien być usytuowany w miejscu widocznym dla kierujących pojazdami. Podczas pełnienia służby w sposób statyczny oznakowany radiowóz winien być ustawiony w miejscu bezpiecznym i widocznym dla uczestników ruchu. W warunkach niedostatecznej widoczności w radiowozie powinien być włączony świetlny napis "POLICJA".
-
kuzyn był tak
przekonany o swoich umiejętnościach
"negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu
dwukrotnie... Czasem lepiej stulić uszy po sobie i
uznać swoją winę (skoro była)...nie moga bachnac 2 x kary <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jedynie to co z taryfikatora wynika -
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=728248
Sposób przeprowadzenia kontroli drogowej jest jasno określony przede wszystkim przezz Zarządzenie Nr 495 Komendanta
Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz.
Urz. Nr 9, poz. 39 z 2004 r.). Wynika z niego , że pojazd służbowy podczas dokonywania pomiaru prędkości
powinien być usytuowany w miejscu widocznym dla kierujących pojazdami. Podczas pełnienia służby w sposób
statyczny oznakowany radiowóz winien być ustawiony w miejscu bezpiecznym i widocznym dla uczestników ruchu. W
warunkach niedostatecznej widoczności w radiowozie powinien być włączony świetlny napis "POLICJA".No właśnie, pozostaje kwestia miejsca widocznego dla kierujących pojazdami <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ile to jest w metrach, może musi być zachowany jakiś kąt itp <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Niestety, dopóki przepisy będą nieprecyzyjne będą problemy z ich realizacją <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Również jestem zdania, że nie powinno łapać się na "suszarkę" zza krzaka itp lecz przede wszystkim oddziaływać prewencyjnie na uczestników ruchu drogowego.
-
nie moga bachnac 2 x kary
Jedynie to co z taryfikatora wynikaNo właśnie nie walneli kary x2, scenka wyglądała tak:
- blablabla, popełnił pan wykroczenie XXX, otrzymuje pan mandat w wysokości YYY, blablabla
- to proszę mi to pokazać w taryfikatorze,
- o proszę tutaj, pomyłka z naszej strony, z taryfikatora wynika, że powinien pan otrzymać mandat w wysokości 2xYYY <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A za przekroczenie prędkości poniżej +30km jest obecnie bodajże mandat do 200 PLN i 4 pkt, więc kłócić się nie kłóciłem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
W Dojczlandzie ustawiają fotoradary w różnych dziwnych miejscach i nikt się o to nie burzy, a i kierowcy jakoś tak za bardzo przepisów nie przekraczają (bo znają wysokość opłat i pozostałe konsekwencje - w tym bolesną utratę prawa jazdy i to dość szybko za przekroczenie prędkości +50km/h)...
Znajomi Niemcy nieźle się uśmiali widząc mapę Polski z zaznaczonymi miescami z fotoradarami - dla nich to było niepojęte <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
.... a ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Idąc trochę w skrajności - jadę po mieście 150km/h
i później z policjantami kłócę się o brak plomby na urządzeniu pomiarowym
Po prostu popełniając wykroczenie lub przestępstwo trzeba się liczyć z konsekwencjami i wszelkie
kary przyjąć z pokorą, niż za wszelką cenę szukać "dziury w całym" oby się tylko wyłgać od
karyA ja przejdę w drugą skrajność i wiem od znajomego policjanta,że dużo radarów nie ma aktualnej legalizacji.
Jak się nie postawimy, my zwykli użytkownicy dróg,to niedługo prędkość będą nam mierzyć atrapami radarów i wmawiać nam,że przekroczyliśmy prędkość,aby tylko wlepić nam mandat i dostać premię.
Jak już sprawdzają prędkość,to niech radar będzie zaplombowany i niech ma aktualną legalizację,którą trzeba przeprowadzać co roku. -
Kłotnie z policją na temat legalizacji urządzeń pomiarowych mogą być ryzykowne... Ostatnio dałem
się złapać na przekroczeniu prędkości w zeszłym roku, zmierzyli mi +22km/h, nie kłóciłem
się, bo w sumie to było tego więcej (wciąż przyspieszałem, jak mi mierzyli prędkość, ale
wtedy byłem bardziej zajęty kłótnią z siostrą - głupota kompletna). Dostałem 100 PLN
mandatu i 4 punkty, a mogło być 200 PLN jakbym się "postawił" - kuzyn był tak przekonany o
swoich umiejętnościach "negocjacyjnych", że kwota na mandacie wzrosła mu dwukrotnie...
Czasem lepiej stulić uszy po sobie i uznać swoją winę (skoro była)...Ja znowu nie zatrzymałem się na znaku "stop".Uznałem swoją winę,ale prosiłem o obniżenie mandatu.
Mandatu mi nie obniżył.[dostałem 100zł.],ale sierżant z drogówki podarował mi punkty karne,których nie dostałem.
Tak więc grzecznie można coś utargować z panem policjantem. -
No właśnie, pozostaje kwestia miejsca widocznego dla
kierujących pojazdami
Ile to jest w metrach, może musi być zachowany jakiś kąt
itpNo ale na 100% nie tak że za płotem/budynkiem stoi i ma tylko rękę zza winkla z radarem wystawioną albo chowa się za znakiem coby kogutów nie było widać <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />