Jeśli nie Swift to co?
-
coś podobnego do "starlet" ?
Zależy w jakim nadwoziu - 3 drzwiowy HB jest faktycznie ciut podobny. Mnie osobiście podoba się najbardziej 5d liftback - może przez to że kiedyś rodzice mieli takiego - cudne autko <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Audi 80
Widziałeś Audi 80 z silnikiem 1,3 ??
No i w cenie do 5 tys to chyba tylko te stare kanciaste ?? -
Witam
Mam do zgromadzonych takie oto ciekawe pytanko:
Napaliłem się na Swifta... jednak...
Zjeździłem już kilka komisów samochodowych, obejrzałem kilka Swiftow i z żalem stwierdzam, że
większość z nich to jeżdżące "przystanki autobusowe", przekoszone, powypadkowe, potłuczone
albo zarżnięte.
Tak więc - może poradźcie mi jakieś w miarę dobre autko w cenie do max 5000zł, może mniej.
Najważniejsza jest bezawaryjność oraz pojemność samochodu nie może być większa niż 1,3L.
Auto musi być już w tej cenie zarejestrowane w Polsce.
Cóż możecie mi zaproponować do rozważenia w tej cenie?jesli ma byc autko do 5 tysi to poszukaj, jakiegos niemca lub japonczyka unikaj francuza i wlocha, do 5 tysi to mozesz miec Polo, kadeta, moze astre, golfa II, toyotke starlet (bardzo dobre autko) nissan micra, Proponowałbym szukac autka w dobrym stanie nie do końca nastawiac sie na jedna marke <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Witam
Mam do zgromadzonych takie oto ciekawe pytanko:
Napaliłem się na Swifta... jednak...
Zjeździłem już kilka komisów samochodowych, obejrzałem
kilka Swiftow i z żalem stwierdzam, że większość z
nich to jeżdżące "przystanki autobusowe",
przekoszone, powypadkowe, potłuczone albo
zarżnięte.
Tak więc - może poradźcie mi jakieś w miarę dobre autko
w cenie do max 5000zł, może mniej. Najważniejsza
jest bezawaryjność oraz pojemność samochodu nie
może być większa niż 1,3L. Auto musi być już w tej
cenie zarejestrowane w Polsce.
Cóż możecie mi zaproponować do rozważenia w tej cenie?Tylko opel albo ford - za ta kase dostaniesz stare auta, wiec licz sie z tym, ze bedzie trzeba wkladac, a do tych marek czesci sa najtansze i bez problemu idzie je dostac - fiesta, corsa B, astra, escort - jak dobrze poszukasz to znajdziesz roczniki bez korozji. Bez problemu potem te auto jeszcze sprzedaz - nie to co ze swiftem <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />.
-
Tylko opel albo ford - za ta kase dostaniesz stare auta,
wiec licz sie z tym, ze bedzie trzeba wkladac, a do
tych marek czesci sa najtansze i bez problemu idzie
je dostac - fiesta, corsa B, astra, escort - jak
dobrze poszukasz to znajdziesz roczniki bez
korozji. Bez problemu potem te auto jeszcze
sprzedaz - nie to co ze swiftem .No, to mam już jakieś konkrety <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Auto nie będzie potrzebne mi do zajeżdzania, praktycznie potrzebuje je na dojechanie do szkoły, jakąś wycieczkę z moją kobitką po Polsce oraz raz na jakiś czas przewiezienie komputera od lub do klienta, dlatego potrzebuję auto tak naprawdę 2-osobowe + bagażnik mieszczący - powiedzmy 3 komputery PC.
A na temat Fiesty - jakie są dostępne silniki w tych starszych modelach (od roku 1990) ? I interesuje mnie średnie spalanie w mieście i na trasie tego auta. Jakoś ciągnie mnie do tego samochodu bo zawsze podobał mi się jego kształt <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Rozumiem o co chodzi. Ale mam pytanie na jakie auta nie warto nawet patrzeć. Czy np. Fiesta albo
Corsa początku lat 90'a może podobne rocznikiem Polo, ewentualnie Citroen AX? Co jest godne
obejżenia a co nie?
Proszę o poradęmoim zdaniem w tej cenie szukaj po prostu coś japońskiego. Swift, starlet, moze jakaś honda?
-
Widziałeś Audi 80 z silnikiem 1,3 ??
Chyba kanciaki miały takie silniczki
No i w cenie do 5 tys to chyba tylko te stare kanciaste
??
z 1989 kupisz już w okolicach 5 tys zł <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
A na temat Fiesty - jakie są dostępne silniki w tych
starszych modelach (od roku 1990) ? I interesuje
mnie średnie spalanie w mieście i na trasie tego
auta. Jakoś ciągnie mnie do tego samochodu bo
zawsze podobał mi się jego kształtSilniki benzynowe ośmiozaworowe HCS o pojemności 1,1 dm3 (typu GUE i G6A) i 1,3 dm3 (typu JBC i J6B), CVH o pojemności 1,4 dm3 (typu FUF, F6E) i 1,6 dm3 (typu LUH, LJC i LHA) i PTE o pojemności 1,4 dm3 (typu F4A) oraz benzynowe szesnastozaworowe DOHC rodziny ZETA (ZETEC) o pojemności 1,6 dm3 (typu L1G) i 1,8 dm3 (typu RQC), a także wyposażonych w silniki wysokoprężne niedoładowane OHC o pojemności 1,8 dm3 (typu RTC) i turbodoładowane OHC 1,8 dm3 (typu RFE), z mechanicznymi cztero- i pięciobiegowymi oraz automatycznymi skrzynkami przekładniowymi. Wiesz, ze spalanie zalezy w glownej mierze od Ciebie <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> - te malolitrazowki pala podobnie - opel przewaznie najwiecej w testach - ale pewnie nie robi Ci roznicy, ze fura spali 6,7 l albo 7,2 l <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
ooo dzięki
<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />Jestem Ci bardzo wdzięczny za ten opis. Dla mnie ważne, żeby auto miało 5 biegów i silnik do poj. 1.3L. A czy te silniki fordowskie 1.1 i 1.3 dobrze znoszą zagazowanie? Bo tak perspektywicznie myśląc pewnie w przyszłości pokuszę się o instalację gazową do auta. <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
ooo dzięki
Jestem Ci bardzo wdzięczny za ten opis. Dla mnie ważne,
żeby auto miało 5 biegów i silnik do poj. 1.3L. A
czy te silniki fordowskie 1.1 i 1.3 dobrze znoszą
zagazowanie? Bo tak perspektywicznie myśląc pewnie
w przyszłości pokuszę się o instalację gazową do
auta.Pewnie, ze znosza gaz - duzo zalezy od instalacji, jezeli robisz duzo km to jakas oszczednosc z tego bedzie, ale jezeli nie to daj spokoj z gazem. Ja wiem, ze w rankingach bezawaryjnosci toyota, honda, suza wysoko stoja, ale nikt nie moze zagwarantowac, ze Twoj egzemplarz bedzie calkowicie bezawaryjny - zadzwon sobie i popytaj o ceny czesci zamiennych, juz nie mowie ile na szrotach vw, fordow i opli odpoczywa ... Nie odciagam Cie od kupna swifta - ja sam wsiadam i jade - silnik suchy, przeglady przechodzi bez zarzutow, ale tutaj tak tanio czesci nie dostaniesz - inna sprawa, ze tak czesto sie ich nie wymienia... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Chyba kanciaki miały takie silniczki
Ale to stare i brzydkie...
z 1989 kupisz już w okolicach 5 tys zł
W dobrym stanie i na polskich blachach to nie kupisz raczej. Poza tym 89 r to już "mydelniczki" czyli silniki od 1,6 wzwyż
-
Zarówno ople jak i fordy z tamtych roczników mają ogromne problemy z korozją. Dużo większe niż japońskie auta. Więc bym uważał
-
Może taki Starlet z LPG
-
Jak chcesz tanie auto, tanie w eksploatacji to polecam stare VW.
Golf I - mnóstwo ładnie utrzymanych i zadbanych egzemplarzy.
Jetta I - sedan, olbrzymi jak na tą klasę bagażnik i te same silniki co w Golfie.Te autka byly tak dobre, że ich części są do dzisiaj wykorzystywane w nowszych konstrukcjach - m.in. w Felicii.
Byc może obciachowy byłby ich wiek i dla niektorych wygląd - ale skoro szukasz auta taniego i niezawodnego to nie ma nad czym mysleć. Sam mam w domu Jette I z 83 roku i nigdy nie sprzedam - silnik 1,6 Diesel nie do zajechania.
-
Jak chcesz tanie auto, tanie w eksploatacji to polecam stare VW.
Golf I - mnóstwo ładnie utrzymanych i zadbanych egzemplarzy.Kumpel z pracy codziennie przyjeżdża Golfem I (diesel, rocznik coś około '81). Jest z tego sporo śmiechu bo przynajmniej raz w tygodniu wchodzi do firmy z rękami uwalonymi w smarze bo musiał po drodze go naprawiać <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Zdarza się też, że rano musi dzwonić do szefa, że się "trochę" spóźni bo samochód mu nawalił i szuka na szrocie jakiś części <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Tyle, co ona ma przygód z tym samochodem w ciągu tygodnia to inni w ciągu roku nie mają. Golf jest może solidnym samochodem ale bez przesadyzmu. Rocznik robi swoje.
Ostatnio kumpel się pochwalił, że dorwał na szrocie fajne "boczki" w przywoitym stanie. Wprawdzie nie do końca pasowały i w niektóych miejscach musiał obkleić taśmą klejącą ale jest bardzo zadowolony bo poprzednie boczki odpadały podczas zamykania drzwi <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Normalnie jak słucham jego opowieści to czasami mnie brzuch boli ze śmiechu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Kumpel z pracy codziennie przyjeżdża Golfem I (diesel, rocznik coś około '81). Jest z tego sporo
śmiechu bo przynajmniej raz w tygodniu wchodzi do firmy z rękami uwalonymi w smarze bo
musiał po drodze go naprawiać Zdarza się też, że rano musi dzwonić do szefa, że się
"trochę" spóźni bo samochód mu nawalił i szuka na szrocie jakiś części Tyle, co ona ma
przygód z tym samochodem w ciągu tygodnia to inni w ciągu roku nie mają. Golf jest może
solidnym samochodem ale bez przesadyzmu. Rocznik robi swoje.
Ostatnio kumpel się pochwalił, że dorwał na szrocie fajne "boczki" w przywoitym stanie.
Wprawdzie nie do końca pasowały i w niektóych miejscach musiał obkleić taśmą klejącą ale
jest bardzo zadowolony bo poprzednie boczki odpadały podczas zamykania drzwi
Normalnie jak słucham jego opowieści to czasami mnie brzuch boli ze śmiechuNie ma reguły na nic. znajomy kupił PT Cruisera i po tygodniu mu padła skrzynia - nowe, hmm chyba rocznik tu nie napaścił prawda??
Z drugiej strony jak kolega tak dba o części do auta, że klei boczki taśma klejącą to się nie dziwię, że auto się sypie.....
A co do uogólniania, tak jak napisałem, mam w domu 23 - letnią Jette i jest w lepszym stanie blacharskim, mechanicznym niż inne, 10 - letnie samochody... -
A co do uogólniania, tak jak napisałem, mam w domu 23 -
letnią Jette i jest w lepszym stanie blacharskim,
mechanicznym niż inne, 10 - letnie samochody...Potwierdzam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Moja bratowa użykuje 23 letniego Golfa I 1,6GTi i jest on w lepszym stanie blacharskim i ogólnie technicznym od mojego 8 letniego Tico <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
Auto ma przejechane obecnie 112000km,a przejechałem nim
ok. 60.000, drugą połowę mój Ś.P. ojciec.Nie chcę się licytować, ale moje tico wyjeździło 120 000 km, 1998 r.. Historia napraw jest taka:
1. 60 kkm - wymiana tłumika tylnego i szczęk hamulcowych;
2. 82 kkm - wymiana łożyska (prawy tył) i ponownie szczęk (bo mechanik pokrzywił przy ściąganiu bębna);
3. 110 kkm - wymiana tłoczków zacisków hamulcowych (oczywiście przód) i klocków;
4. 115 kkm - wymiana tłumika środkowego i akumulatora.
W międzyczasie wymieniłem też pompkę spryskiwacza i odcinek rurki spryskiwacza (tył). Poza tym wykonywałem czynności serwisowe zgodnie z planem obsługowym w instrukcji (niektóre rzeczy przeciągając w czasie).
To wszystko, co wysiadło w moim tico; jak widać, są to sprawy czysto eksploatacyjne. Dodam, że nie zawiódł mnie nigdy (raz tylko wieźli go lawetą, na drugi dzień po przeglądzie w ASO - pan mechanik zapomniał dokręcić obejmę po wymianie płynu chłodniczego <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />, więc nazajutrz holowali autko z powrotem do zakładu na powtórne zalanie płynem <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />).
Myślisz, że powinienem narzekać? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Miałem już kilka aut (wszystkie większe), ale z tego jestem najbardziej zadowolony <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Inna sprawa, że być może do bezawaryjnego, długoterminowego użytkowania samochodu trzeba po prostu... dorosnąć? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nie wiem... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Wybacz, ale zdania nie zmienie na temat Tico.
OK, nie będę Cię przekonywał na siłę. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Życzę powodzenia z inną marką. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Może taki Starlet z LPG
Ech, mój pech <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Zanim zdążyłem kliknąć w link który mi podałeś to auto już było sprzedane <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> A było takie śliczne, japonske <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Ech, mój pech Zanim zdążyłem kliknąć w link który mi podałeś to auto już było sprzedane A
było takie śliczne, japonskeNa Twoim miejscu szukał bym wlasnie takiej Toyotki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />