silnik nie gaśnie
-
Próbuję wyłączyć silnik, wyciągam kluczyk ze stacyjki, a on... nic. Następuje coś jakby samozapłon. Udaje mi sie to jedynie na biegu.
Dodatkowo silnik na biegu jałowym osiąga ekstremalnie wysokie obroty, które wbrew logice, zwiększają się jeszcze bardziej w miarę jego rozgrzania, do tego stopnia, że samochód wyje przeraźliwie jakby zaraz miał się rozpaść <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> przy jednoczesnej bardzo szybkiej utracie mocy silnika (cisnę gaz a samochód ledwo ciągnie).
Może ktoś spotkał sie już z czymś podobnym??
-
też nam miło Cię poznać
-
też nam miło Cię poznać
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
no tak, powinnam była zacząć od witam wszystkich czy czegoś w tym stylu -
no tak, powinnam była zacząć od witam wszystkich czy
czegoś w tym styluNiewątpliwie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Witaj na forum.
A swoją drogą to ktoś Ci musiał tam ładnie namieszać pod maską. -
-
Poszperaj w archiwum. Wpisz np. "samozapłon".
Kilka wątków dotyczących tego problemu: pierwszy, drugi , trzeci.
Napisz kilka słów o sobie w przeznaczonym do tego wątku, zgodnie z panującym tu zwyczajem,
Sąsiadko.Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Zaraz uzupełnię braki <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Witaj
Próbuję wyłączyć silnik, wyciągam kluczyk ze stacyjki, a
on... nic. Następuje coś jakby samozapłon. Udaje mi
sie to jedynie na biegu.
Dodatkowo silnik na biegu jałowym osiąga ekstremalnie
wysokie obroty, które wbrew logice, zwiększają się
jeszcze bardziej w miarę jego rozgrzania, do tego
stopnia, że samochód wyje przeraźliwie jakby zaraz
miał się rozpaść przy jednoczesnej bardzo szybkiej
utracie mocy silnika (cisnę gaz a samochód ledwo
ciągnie).Wobec powyższego:
1. Opóźniony zapłon (zbyt niski kąt wyprzedzenia zapłonu, lub w ogóle zerowy) Prawidłowy powinien wynosić 8 stopni +/- 1
2. Zbyt bogata mieszanka- należy sprawdzić i wyregulować na analizatorze
3. Sprawdzić i wyregulować mechanizm rozruchowy silnika. Jest on sterowany poprzez popychacz termoelementu. Ragulację tego ustroistwa należy wykonać na całkowicie zimnym silniku.
4. Wyregulować śrubką regulacyjną obroty biegu jałowegoJak zrobisz (mechanik zrobi) powyższe czynności, to silnik powinien prawidłowo pracować
Pozdrawiam -
Sprawdz czy masz "wode" w układzie chłodzenia !!
-
Sprawdz czy masz "wode" w układzie chłodzenia !!
Też bym radził od tego zacząć. Tłumaczyłoby to wysokie obroty - ciecz chłodząca może nie docierać do elementu woskowego sterującego ssaniem. Ponadto strach jeździć samochodem z dużym ubytkiem płynu chłodzącego, bo wówczas nawet wskazanie temperatury na tablicy zegarów może być nieprawidłowe i łatwo można nieświadomie przegrzać silnik, a konsekwencje tego mogą być poważne.
-
Sprawdz czy masz "wode" w układzie chłodzenia !!
Sprawdziłam. Pierwszego dnia, gdy pojawiły sie problemy rzeczywiście woda jakby "wyparowała" i wyglądało na to, że mam uszkodzoną chłodnicę. Dolałam płynu, zostawiłam samochodzik na noc i następnego dnia przejechałam kawałek. Wody nie ubyło, a także nic nie wyciekło, więc wydaje mi się że chłodnica jednak nie stanowi problemu (choć jako blondynka mogę sie mylić;))
Wszystkim Panom dziękuję za zainteresowanie moim przypadkiem i fachowe rady
-
Wody nie ubyło, a także nic nie wyciekło, więc
wydaje mi się że chłodnica jednak nie stanowi problemu (choć jako blondynka mogę sie
mylić;))Hmmm... być może nie stanowi. Mimo wszystko - dalej podejrzewając układ chłodzenia jako winowajcę (przynajmniej pierwotnego) - zapytam:
- jak zmieniają się wskazania wskaźnika temperatury podczas jazdy?
- czy po rozgrzaniu silnika górny i dolny wąż chłodnicy są gorące (tylko się nie oparz i nie wkręć w wentylator podczas sprawdzania <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />),
- czy wentylator chłodnicy czasem się włącza?
Może być również tak, że sam element woskowy jest uszkodzony lub pompa wody jest niewydolna (choć to chyba rzadkość), a może przyczyną jest któryś z czynników wymienionych przez Budi'ego. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Próbuję wyłączyć silnik, wyciągam kluczyk ze stacyjki, a on... nic. Następuje coś
jakby samozapłon. Udaje mi sie to jedynie na biegu.Tak, to par-excellence samozapłon - świece są tak gorące, że nadal powodują zapłon mimo braku iskry. Przy czym nie wiadomo na razie, czy przegrzane są tylko świece, czy cały silnik.
Wykręć świece, zobacz jak wyglądają, myślę że elektrody są białe.
Kilka przyczyn:- niedostateczne chłodzenie silnika (co pokazuje wskaźnik?)
- niewłaściwe świece (zbyt niska wartość cieplna), lub po prostu stare
- zbyt uboga mieszanka, lub przerwy w dostawie paliwa do gardzieli gaźnika
Sugeruję sprawdzić w takiej właśnie kolejności.
Dodatkowo silnik na biegu jałowym osiąga ekstremalnie wysokie obroty
To wskazywałoby na owe przerwy w dostawie paliwa, lub zbyt ubogą mieszankę.p.s. Ktoś obok napisał, że mieszanka "zbyt bogata", to jednakowoż wykluczałoby samozapłon.
-
Próbuję wyłączyć silnik, wyciągam kluczyk ze stacyjki, a on... nic. Następuje coś jakby
samozapłon. Udaje mi sie to jedynie na biegu.U mnie było tak, że po wyłączeniu kluczykiem zapłonu silnik wykonywał jeszcze kilka samowolnych ruchów i dopiero gasł, strasznie przy tym telepało autem, bo obroty były zbyt niskie. Po ustawieniu zapłonu połączonego z regulacją gaźnika wspomniany objaw nigdy się nie powtórzył.