Przegląd Rejestracyjny
-
(...) teraz będę musiał się zapożyczyć przez tego zafajdanego diagnostę (...)
1. Stan techniczny pojazdu wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo kierującego, pasażerów i innych uczestników ruchu.
2. Wielu ludzi - i to wcale niemały odsetek - jest nieodpowiedzialnych i gdyby nie zmusić ich do tego odpowiednimi aktami prawnymi, to nie kontrolowaliby regularnie i nie naprawiali usterek w swoich samochodach. Pracownicy stacji kontroli pojazdów powinni kontrolować stan techniczny pojazdów wedle narzuconych im wytycznych i własnej wiedzy z zakresu mechaniki samochodowej. Jeśli ich "koledzy" z innych stacji "przymykają oczy" na poważne usterki (czerpiąc z tego bezpośrednio korzyści finansowe lub nie), to nie znaczy, że tak powinni robić wszyscy diagności.
3. Nie możesz mieć pretensji i obrażać "zafajdanego diagnostę" dlatego, że czynił swoją powinność. Samochód posiada usterkę zagrażającą bezpieczeństwu, więc zrobił to, co do niego należało. Widocznie uznał, że luzy są zbyt duże. Nie ma paragrafu z odstępstwami dla ludzi, którzy akurat nie mają środków finansowych. Tak jak to napisał Sharky i Ty potwierdziłeś tego znajomość, posiadając samochód trzeba się liczyć z tego rodzaju kosztami i dysponować pewnymi "zaskórniakami" na wypadek pojawienia się usterek.
-
Sharky, Ty żyjesz w innym świecie, to jest Polska.
Jakby nie dał tych 50 zł. za podłączenie 2 kabelków, to
diagnosta przyczepiłby się do czegoś innego!Gdzie Ty mieszkasz? Interesuje mnie po prostu, gdzie jest to zagłębie pijaństwa i korupcji wśród mechaników <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Żaden diagnosta nie próbował na mnie wymusić łapówki, na wszystkich stacjach diagnostycznych dostaję zawsze paragon lub fakturę, więc jaki interes miałby np. diagnosta w "wymuszeniu" naprawy za 50 złotych, skoro to i tak nie są pieniądze dla niego. A że na takich stacjach ceny bywają wyższe, niż w "normalnych" warsztatach... Jest wolny rynek - chcesz mieć od razu przegląd (tzn. np. nie tracić czasu i paliwa na dojazd do "swojego" mechanika itp.) to płacisz nieco więcej i auto wyjeżdża z przeglądem. Jeżeli chcesz możesz auto zabrać, naprawić we własnym zakresie i wrócić na sprawdzenie tylko tego zakwestionowanego elementu. Nie ma tutaj elementu łapówki itp. Chociaż jeśli chodzi o ceny napraw, to akurat w znanych mi stacjach diagnostycznych, które prowadzą też warsztaty nie ma znaczącej różnicy w stosunku do zwykłych warsztatów, a przynajmniej auto jest po naprawie kontrolowane na "ścieżce zdrowia" <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Kolega pisał o tych "dwóch kabelkach" - dlaczego nie wyjechał autem na parking przed stację i tych "dwóch kabelków" nie naprawił sam? Po prostu wolał zapłacić 50 złotych - a potem "wini" za ceny jakiegoś pracownika stacji, który tych cen nie wymyśla sam.
Dużo jeżdżę po Polsce i kilkakrotnie zdarzyła mi się sytuacja "awaryjna" - jakaś awaria, która pojawiła się nagle i wymagała natychmiastowej lub bardzo pilnej naprawy (np. pęknięty cylinderek hamulcowy, awaria łożyska koła itp. itd.). Nigdy nie miałem problemu z szybkim znalezieniem mechanika, który usunął awarię w normalnej cenie i bez "robienia łaski" - raz nawet mechanik wyprowadził z podnośnika auto i zadzwonił do klienta, że naprawa się opóźni, bo ma auto z poważną awarią z trasy i musi pomóc. Klient się zgodził, moje auto zostało naprawione bez kolejki za bardzo przyzwoitą cenę. Mechanik nie chciał wziąć ani grosza więcej.
-
Sharky, Ty żyjesz w innym świecie, to jest Polska.
Jakby nie dał tych 50 zł. za podłączenie 2 kabelków, to diagnosta przyczepiłby się do czegoś
innego!Dokładnie tak to by wyglądało <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Jego wyraz twarzy gdy powiedział o tej "propozycji" wyglądał jednoznacznie.
-
Dokładnie tak to by wyglądało . Jego wyraz twarzy gdy powiedział o tej "propozycji" wyglądał
jednoznacznie.Jeśli rok temu diagnosta zrobił na Tobie takie negatywne wrażenie, to po co w tym roku tam pojechałeś ? Przecież wiedziałeś już, że jest tam "cwaniak", który lubi klientów naciągać i im pod górę robić. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Zapewne w Szczecinie jest więcej stacji kontroli. -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.Klub Matiza jest tu:
http://www.matiz.pl/index.php?redir=1Jest też na "autokaciku":
http://autokacik.pl/ubbthreads.php?Cat=0 -
Dokładnie tak to by wyglądało . Jego wyraz twarzy gdy powiedział o tej "propozycji" wyglądał
jednoznacznie.Czyli nie miałeś wyjścia.
Lepiej dać 50 zł. i mieć spokój na rok, do następnego przeglądu. -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:
Jest też na "autokaciku":
Nie sądze żeby kolega pomylił fora. Chyba można pisać na tym forum każdemu. Czy się myle <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Jeśli rok temu diagnosta zrobił na Tobie takie negatywne wrażenie, to po co w tym roku tam
pojechałeś ? Przecież wiedziałeś już, że jest tam "cwaniak", który lubi klientów naciągać i
im pod górę robić.
Zapewne w Szczecinie jest więcej stacji kontroli.Zawsze do nich jeździłem, nie tylko Tico i nigdy nie było takich problemów. Poza tym, w zeszłym roku robił przegląd jego wspólas, który co się dowiedziałem, obecnie jest zawieszony.
-
Zawsze do nich jeździłem, nie tylko Tico i nigdy nie było takich problemów. Poza tym, w zeszłym
roku robił przegląd jego wspólas, który co się dowiedziałem, obecnie jest zawieszony.To chyba się "nie jasno" wyraziłeś pisząc:
"A wiesz co mi powiedział ten sam diagnosta rok temu jak u niego byłem a'propos braku p/mgłowego??" -
To chyba się "nie jasno" wyraziłeś pisząc:
"A wiesz co mi powiedział ten sam diagnosta rok temu jak u niego byłem a'propos braku
p/mgłowego??"Rzeczywiście niezbyt jasno sie wyraziłem. W tej stacji pracuje dwóch diagnostów <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, a właściwie to już tylko jeden bo ten co mi robił przegląd w zeszłym roku jest obecnie zawieszony.
-
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:.... a jakie to ma znaczenie, przecież rozmawiamy o przeglądzie rejestracyjnym samochodu osobowego <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Kolejna sprawa, Volcan pisze sensownie na podstawie własnego doświadczenia, więc dlaczego nie miałby się tu wypowiadać <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
"Pełna załamka, koleś!"
W dzisiejszych czasach trzeba mieć znajomego diagnostę
samochodowego!
Gdy przychodzisz, czy przyjeżdżasz do niego z dowodem
rejestracyjnym w celu przystawienia pieczątki, to
rozmawiasz z nim o tym i o owym, ale broń Boże nie
o samochodach i motoryzacji!Moim skromnym zdaniem tego typu porady na publicznym forum powinny być z urzędu premiowane tradycyjnym "Banem". <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Tyle na temat. -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:
http://www.matiz.pl/index.php?redir=1
Jest też na "autokaciku":
http://autokacik.pl/ubbthreads.php?Cat=0Stachu, przeholowałeś tym "argumentem w dyskusji". <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Apeluję o przyjazne traktowanie Volcana, jest tu zawsze mile widziany (jak każdy inny user piszący "do rzeczy", mimo posiadania innego auta). Volcan ma dokładnie takie samo prawo pisać na Zlosniku, co i Ty, więc lepiej schowaj paluszek wskazujący... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
Moim skromnym zdaniem tego typu porady na publicznym forum powinny być z
urzędu premiowane tradycyjnym "Banem".
Tyle na temat.Teoretycznie masz rację, ale zauważ, że:
1. każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii (oby tylko w kulturalny sposób) <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />;
2. jeżeli coś jest nie tak z podobnymi opiniami, nie pozostają bez odzewu innych userów - popatrz, jak się wątek rozrósł <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />;
3. Wasylek... co Ci będę tłumaczył; sam dobrze wiesz, że opinie wyrażane przez Stacha na niektóre tematy (jak np. mechanicy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) stanowią pewien folklor zlosnikiowy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, który chyba większego zła nie czyni - patrz pkt 2. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:
Jest też na "autokaciku":
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Kolego Volcan, ja również nie mam nic przeciwko Twojemu udziałowi w tym kąciku, wręcz przeciwnie, ale... tnij Pan cytaty.
-
Stachu, przeholowałeś tym "argumentem w dyskusji".
Apeluję o przyjazne traktowanie Volcana, jest tu zawsze
mile widziany (jak każdy inny user piszący "do
rzeczy", mimo posiadania innego auta). Volcan ma
dokładnie takie samo prawo pisać na Zlosniku, co i
Ty, więc lepiej schowaj paluszek wskazujący...Dzięki za wsparcie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Auto jest inne, ale w wielu aspektach zbliżone - stąd moja obecność na tym forum. A że ciężko mi jest się pogodzić z poradami tak "kontrowersyjnymi", jak Kolegi Stacha, to zabieram głos. Po prostu uważam, że mnożenie kolesiostwa, jakiejś formy korupcji na najniższym szczeblu - czyli klient - usługodawca na pewno nie służy dobrze ani sprawom czysto motoryzacyjnym i kwestii bezpieczeństwa, ale też i ogólnie naszemu krajowi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Kolego Volcan, ja również nie mam nic przeciwko Twojemu
udziałowi w tym kąciku, wręcz przeciwnie, ale...
tnij Pan cytaty.<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Aczkolwiek w tym wypadku moja odpowiedź tyczyła się całości wypowiedzi Kolegi... W przypadku drzewka cytat był zbędny - ale w przypadku blatu (z którego korzystam) brak cytatu powodowałby powstanie niejasności <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
:pifffko:
-
Aczkolwiek w tym wypadku moja odpowiedź tyczyła się całości wypowiedzi Kolegi...
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Nie czepiam się Twojej ostatniej odpowiedzi, odpisałem na nią jako na najświeższą. Chodziło mi o ogół Twoich postów w tym wątku. W ostatnim przypadku cytowanie całości rzeczywiście było zasadne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
-
Wróćmy więc do sprawy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Osobiście uważam, że Chris2233 nieświadomie obwinia diagnostę za to, że (Chris) akurat posiada pustkę w kieszeni; do tego sprowadza się cały tok mojego rozumowania (bo z jego wypowiedzi można się śmiało domyślić, że nie byłoby problemu, gdyby miał kasę - pojechałby "na świstku" od diagnosty do mechanika i kazał wymienić to, co trzeba). Niestety, jak już pisano: posiadając samochód trzeba liczyć się z niespodziewanymi wydatkami, nie ma siły. Nasze autka nie są już młode i normalnym jest, że coraz częściej wymagać będą wydatków innych niż tylko te eksploatacyjne. Ot, ja też miałem ostatnio taki sam przypadek: grudzień, święta za pasem, kasy brak, już wiem, że zamknę rok zadłużony na sporą kwotę. I do pełni szczęścia jeszcze trrrach - chłodnica powiedziała "bye bye". Co robić - ponieważ potrzebuję samochodu prawie codziennie, musiałem zwiększyć mój dług jeszcze o 200 zł... Smutne to, ale trudno - i tak by mnie czekało, jeśli nie teraz, to za miesiąc czy dwa (jeśli mógłbym odstawić samochód na kołki, aż wybrnę z zadłużenia). Na tej sytuacji zarobi jedynie bank - dodatkowe parę zł procentów z linii kredytowej. Taki los, trudno... Jestem już na tyle dużym chłopcem, aby być świadomym takich sytuacji. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Tak więc - Chris, nie narzekaj, tylko kupuj ten wahacz czy gumkę, co tam trzeba, i wymieniaj. Kasa dziś jest, jutro nie ma (lub odwrotnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Szkoda nerwów z takiego powodu. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />