Dlaczego nie warto krytykować TICO?
-
Powiem tak nie jest bolid F1, ale naprawde idealne auto na miasto. Przy ruszaniu z jedynki na
światłach naprawde nie zostaje w tyle. Sprawia naprawde wrażenie wyrywnego. Awaryjność jest
ale, cóż trzeba się liczyć co jakiś czas z wymianą części. Szczególnie jak mój rocznik
1997. Ogólnie naprawde fajne auto dla małej rodzinki:) Wybrałby ktoś jakiego cinquecento
albo kaszlaka? Przedtem jeździłem UNO. Tyle tylko że pojemniejszy. Ale jazda i ekonomia sie
chowa.Wszystko prawda, tylko ze wewnątrz tico panuje ciasnota. No i bezpieczeństwo,a raczej jego brak troche irytuje. Pod względem ekonomii to nie ma drugiego takiego auta
-
Powiem tak nie jest bolid F1, ale naprawde idealne auto na miasto. Przy ruszaniu z jedynki na światłach ....
Cały problem dotyczący Tico jest generalnie jeden - trzeba pamiętać, że jest to małe, lekkie i możliwie najtaniej wykonane auto.
Dlatego też nie można wymagać komfortu BMW, poziomu bezpieczeństwa Volvo, pakowności Focusa Kombi itp.Po prostu bierzemy Tico jakie jest i jeżeli już koniecznie chcemy je do czegoś przyrównać, to przede wszystkim do samochodów z tego segmentu, czyli 126P, CC, SC, Marutii, Charade itp.
Osoby zawiedzione tym samochodem, bo jest lekkie i podskakuje na wybojach w porównaniu np. z Punto są po prostu niepoważne i na siłę chcą sobie, a często i innym obrzydzić ten samochód.
Z mojego punktu widzenia, z czym można śmiało porównać Tico, to korozja, a w zasadzie duża podatność tego samochodu na nią. Tu konkurencja z reguły wypada lepiej, choć jak widziałem fotki na sąsiednim forum Suzuki Swift, jak ruda może zaatakować, to się ucieszyłem, że mój pojazd wygląda jak nówka sztuka z fabryki.
Awaryjność tego samochodu jest mała - najczęściej występują drobne usterki, które można "pod blokiem" usunąć.
Najgorzej jest, jeżeli ktoś po partyzancku zacznie regulować silnik, a w zasadzie gaźnik - można być w tej sytuacji pewnym komplikacji.
Jak większość samochodów ma swoje czułe punkty, których zaniedbanie skutecznie utrudnia jazdę. Mam tu na myśli regulację zaworów, odpowiedni olej w skrzyni biegów, wilgoć w okolicach kopułki, styki elektryczne w nieosłoniętych miejscach, słynną tulejkę teflonową w przekładni kierowniczej, specyficzne działanie samoregulatorów hamulców kół tylnych i kilka pomniejszych.
Jeżeli tylko zadba się o ten samochód i będzie na bieżąco serwisować to na pewno odwdzięczy się bezawaryjną i ekonomiczną jazdą <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Ja teraz gdy już nie mam Tikusia mam tylko jedną uwagę - chyba oczywistą dla każdego - strasznie niskie bezpieczeństwo podróżowania
Z tego jednego punktu widzenia można by go krytykować no ale tak małe auta już tak mają - choć np. Matiz podobno (jak wynika z testów) jest już sporo bezpieczniejszym autem. -
Wszystko prawda, tylko ze wewnątrz tico panuje ciasnota.
A w jakimże innym aucie tej klasy jest lepiej? Jakoś nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Tyle tylko że pojemniejszy. Ale jazda i ekonomia sie chowa.
jakoś tego nie widzę w samochodach w tej klasie co tico .. wątpię aby do któregoś wcisnąć 7 europalet, wannę .. czy wersalkę .. na forum jest temat "co największego wieźliście w tico" tak więc w tym segmencie DU deklasuje rywali o matizie (niby większym) nie wspominając ... do tego spalanie ..znikome w porównaniu do możliwości.. ogólnie bardzo fajne autko .. gdyby nie ruda .. ale i z tym da sie wygrać ..
-
ja mam model z konca 96' i ciesze sie kolejny rok bezawaryjnoscia. sprawuje sie jesli chodzi o jakiekolwiek naprawy jak niejedno niemieckie czy japonskie autko (a moze i lepiej). zadbane i dopilnowane cyka jak zegareczek,co ciekawe ruda bardzo sie nim nie interesuje - rzeklbym znikomo. dla porownania, kolega ma sc 900 i ciagle narzeka na awarie tego samochodu.
pozdrawiam
-
Nie warto krytykować tego auta bo jest to troche takie "dziecko specjalnej troski". Jeżeli jakiś człowiek jest gorszy od innych a jednak ma swoje dobre cechy to ogólnie cała jego postawa jest dobra. Tak jest tez z autami. Jak jade moim Tikaczem to wszystko szumi, trzeszczy i ociera. Jednak ja jako właściciel staram sie tego nie widziec. Tylko ciesze sie ze wogole jade. Nie krytykuje mojego auta bo przeciez jedzie i mało pali. Takie dziecko specjalnej troski. <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
Nie warto krytykować tico ponieważ to dobre auto jest. Wiadomo że czasem coś się zepsuje, ale to najtańszy samochód na rynku więc nie ma co oczekiwać super jakości podzespołów użytych do budowy takiej maszyny. Autko na trasach spisuje się bardzo dzielnie. W mieście to właściwie nie ma na niego mocnych pod względem spalania. Niesamowicie pakowny po złożeniu tylnej kanapy. Dobre zawieszenie, względna cisza w kabinie podczas jazdy fantastyczny silnik.
Wiadomo autko idealne nie jest. Najbardziej wnerwiająca jest korozja i hamulce.
<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Nie warto krytykować Tico bo nie i hu... Jest to ekonomiczny, praktycznie bezawaryjny samochód. Jak się o niego dba tak się ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A jeśli chodzi o jego małą odporność na zderzenia... no cóż ludzie giną też w Mercedesach, Volvo i innych super bezpiecznych autach. Ja powiem tylko tyle: u mnie to auto pozostanie do samego końca: mojego lub jego.
-
Powiem tak nie jest bolid F1, ale naprawde idealne auto na miasto. Przy ruszaniu z jedynki na
-------ciach------------zanim zaczniemy dyskusje nalezy ja skonczy bo kupujac 7 letnie auto za 5 kk czego sie spodziewac mercedesa E klasa <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
za ta cene otrzymujemy praktycznie bezawaryjne jezdzidelko ( wiem co mowie mialem 4 letniego poloneza) , ktore nas przemiesci z punktu A do punktu B , za bezcen (koszty paliwa i ubezpieczenia znikome)
I na tym, trzeba zakonczyc dyskusje
-
Bo ja takim jeżdżę <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
Bo nie i ch.. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />Krótko i na temat <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie warto krytykować bo nigdy mnie niezawiodło. A samochód jest mi niezbędny. I dlatego wolałem kupić TICO niż jakieś tam sprowadzone z zagranicy ładnie wymyte autko.
-
bo ma tak malo wad w porownaniu do zalet.
-
A w jakimże innym aucie tej klasy jest lepiej? Jakoś nie
potrafię sobie odpowiedzieć na to pytaniemoże w SC <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> mam ba myśli przód auta
-
może w SC mam ba myśli przód auta
W SC siedzi się jak na taborecie <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
W SC siedzi się jak na taborecie
I ten wielgachny prędkościomierz... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
I ten wielgachny prędkościomierz...
..i ta konsola rozwalajaca kolana
-
..i ta konsola rozwalajaca kolana
I to troje drzwi, i ten wtrysk jednopunktowy (paskudnie współpracujący z instalacją gazową), i te samoregulujące się zawory (nie można sobie co 10 000 pogrzebać pod maską <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) - same wady, ale tytuł wątku jest o Tico więc "zejdźmy" z Sejczaka. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
..więc "zejdźmy" z Sejczaka.
bo malo pali co kazdego rozwali,mimo ze z wygladu zelazka nas wysmiewali
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
i to ze bije w tym malym prostokatnym blaszaku malenkie japonskie serce rozwalajace w pyl na drodze te grube obrarte stare niemce