Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
Zdradzisz cenę? hmm
Nie będę pisał tu o pieniądzach, bo zaraz wątek zejdzie na - za dużo, mogłeś coś lepszego itd...
Kupiłem, mam i jestem zadowolony - to najważniejsze.Cenę ewentualnie zdradzę osobiście, jak następnym razem się "stykniemy" na jakimś spocie.
Tico na pewno niebawem podreperuje (chodzi o dolną część drzwi) i w takie dni, które nie będą wymagały klimatyzacji, będę nim śmigał.
-
Nie będę pisał tu o
pieniądzach, bo zaraz wątek zejdzie na - za dużo, mogłeś coś lepszego itd...
Kupiłem, mam i
jestem zadowolony - to najważniejsze.Zgadzam się.
Cenę ewentualnie
zdradzę osobiście, jak następnym razem się "stykniemy" na jakimś spocie.Jasne.
Tico na pewno
niebawem podreperuje (chodzi o dolną część drzwi) i w takie dni, które nie będą
wymagały klimatyzacji, będę nim śmigał.I to jest bardzo dobra koncepcja.
-
... bo Matizek oczywiście zostaje, ale i tak się pochwalę Do parku maszynowego dołączyło dzisiaj Iveco Daily 35C12 - tzw. średniak (330 cm rozstaw osi, 12 m3 objętości). Autko przeszło pozytywnie diagnostykę komputerową i ścieżkę zdrowia. Teraz jest w warsztacie oczekując na wymianę rozrządu i płynów eksploatacyjnych, potem jeszcze małe poprawki blacharsko - lakiernicze (otarcie dachu i tylnego słupka), oklejenie reklamą i do boju
Z wypasu - klima automatyczna, pełna elektryka - szyby, lusterka (też podgrzewane), ABS + EBD, czujniki cofania, alarm, immobiliser, dwustrefowy zamek centralny (kabina i "bagażnik" osobno) z kluczykiem scyzorykiem, fotel kierowcy na poduszce z regulacją twardości i pełną regulacją kątów siedziska i oparcia oraz radio z CD i mp3. Silniczek 2.3 HPI - 116 KM i 270 Nm. Rok produkcji 2007, przebieg 115 tysięcy z groszami (z body komputera - na liczniku jest niecałe 80 tysięcy - ale łamana znajomość francuskiego sugeruje, że był wymieniany licznik).
Samochód przed odebraniem dostał (na koszt sprzedającego) nową chłodnicę klimatyzacji (stara była uszkodzona - przetarta przez mocowanie i pomału uciekał czynnik). W ramach gwarancji wymieniony był też przekaźnik świateł oraz lewa dźwigienka przy kierownicy.Całkowicie zszokowały mnie możliwości body komputera - zapisane są tak szczegółowe dane, jak np. ilość godzin przejechanych na poszczególnych biegach w czasie całej eksploatacji auta, zakresy obrotów i momentu obrotowego w skali czasu jw. itp. itd. Z analizy tych danych wynika, że autko u poprzedniego właściciela jeździło raczej w średnich trasach (miażdżąca przewaga jazdy na piątym biegu w zakresie średnich obrotów) i nie było katowane (obroty ponad 4500 były przez cały okres eksploatacji przez 8 sekund).
Wrażenia z jazdy są niesamowite - jak blaszak potrafi odejść dobrej osobówce Fotkę wkleję, jak auto wróci po zabiegach upiększających
Oczywiście to nie wszystkie dane, bo test obejmował też pracę wtryskiwaczy, szyny paliwa, zaworu EGR itp. itd. - i to już były kolorowe wykresy. W każdym razie blaszak jest maksymalnie skomputeryzowany
-
No to nie pozostaje życzyć nic innego jak bezproblemowej eksploatacji
-
... bo Matizek
oczywiście zostaje, ale i tak się pochwalę Do parku maszynowego dołączyło dzisiaj
Iveco Daily 35C12 - tzw. średniak (330 cm rozstaw osi, 12 m3 objętości).Ło matko, to tym sprzętem będziesz chyba matiza na pace woził
Gratuluje zakupu i szerokości życzę
-
Niech służy bezawaryjnie jak najdłużej
-
Ło matko, to tym
sprzętem będziesz chyba matiza na pace woziłBędzie matiz na olej napędowy
-
Ło matko, to tym
sprzętem będziesz chyba matiza na pace woziłA wiesz, że korci mnie sprawdzić, czy się zmieści
Gratuluje zakupu i
szerokości życzęDzięki
-
Ja już się przymierzam do sprzedaży, zrobiłem ponad 10000km i nigdy mnie nie zawiodło (no może raz ale to była moja wina). Niestety względy bezpieczeństwa zmuszają mnie do pozbycia się, ale jak ktoś chce tanie autko do jazdy tylko po mieście to tico jest imo idealne. Na dłuższe trasy, i to jeszcze po naszych "jednojezdniówkach" to trochę strach jeździć niestety.
-
Ja już się
przymierzam do sprzedaży, zrobiłem ponad 10000km i nigdy mnie nie zawiodło (no może
raz ale to była moja wina). Niestety względy bezpieczeństwa zmuszają mnie do
pozbycia się, ale jak ktoś chce tanie autko do jazdy tylko po mieście to tico jest
imo idealne.Jak jeszcze nie sprzedałeś, to sio na motogiełde.
Na dłuższe trasy, i to jeszcze po naszych "jednojezdniówkach" to trochę
strach jeździć niestety.Strach? To może, czołg , będziesz bogiem na drodze
-
Na dłuższe trasy, i to jeszcze po naszych "jednojezdniówkach" to trochę
strach jeździć niestety.strach jest jak ktoś ma siano w głowie i nie myśli ...
wejdź sobie na stronę http://www.wreckedexotics.com/ zobaczysz że i auta z górnej półki są niebezpieczne -
Witam !
Wczoraj, po 13 latach i niespełna 160000 km moja czerwona strzała zmieniła właściciela.
Tikuś poszedł w rozliczeniu za hultaja i10. Niby to tylko trochę blachy ale jakoś tak szkoda.Pozdrawiam wszystkich
Arek B. -
No i stało się, nadarzająca się okazja skusiła mnie do zakupu Seata Ibizy,
autko wziąłem od kolegi, sam 2lata temu pomagałem mu w zakupie a więc wiedziałem co biorę,
pierwsza wyprawa już zaliczona, spalanie w trasie 6,5l Pb..Tikacz został już sprzedany i trafił do studenta z Krakowa
Miło będę wspominał to autko, wiele pamiętnych przygód..
Przy nim i przy Was nauczyłem się wielu ogólnych pojęć na temat mechaniki, które na pewno w życiu się mi przydadzą
Z forum nie rezygnuję i chętnie będę zaglądał na kącik Ticodziękuję
pozdrawiam -
Jaki silnik, który rok?
Szkoda Twojego tikulca, trochę pracy w niego włożyłeś...
-
Jaki silnik, który
rok?Pewnie 1,4 i rok 98
-
Jaki silnik, który
rok?
Szkoda Twojego
tikulca, trochę pracy w niego włożyłeś...silnik 1.4, rocznik 1999 chyba tuż przed FL,
wersja dosyć uboga jedynie z Airbagami,
tico owszem szkoda ale za tę namiastkę bagażnika i większego komfortu ( mam
przynajmniej takie złudzenie ) nie dokucza mi jego brak -
10.10.2010r Sprzedaliśmy naszego Tikacza. Autko było z nami 11 lat, przejechało 221500 km. Do wieku 8 lat nic wielkiego się z autem nic nie działo po za wydmuchaniem uszczelki pod głowicą.Niestety potem było coraz gorzej, ruda rzuciła się mocno na auto, zaczęły się kłopoty z elektryką (akumulator rozładowywał się gdy auto stało dłużej niż 3 dni), zgnił mechanizm wycieraczek, odpadł klakson , zaczęły się kłopoty z hamulcami (wymieniłem wszystko oprócz pompy hamulcowej)i rozszczelniła się chłodnica. Ale autko swoje wyjeździło. Szkoda było go sprzedawać ale i tak praktycznie stał rok nie używany. Niestety nabywca Tikacza nie będzie nim jeździł tylko posłuży jako dawca części.
Ja w tej chwili jeżdzę służbowym Reno Kangoo a moja dziewczyna jeździ Toyotą Yaris II.
To tyle, będę czasem tu zaglądał -
To tyle, będę
czasem tu zaglądałZapraszamy jak najczęściej.
-
No i skończyła się przygoda z TICO, po 6 latach
97rok 120tyś
na szczęście oddany w dobre ręce, jak to stwierdził kolega, takie auto nie mogło trafić na allegro :-)
Ostatnie 2 lata mało jeżdżony - jako 3 auto na 2 kierowców, wcześniej woził tyłek całkiem bezawaryjnie. Mam nadzieję, że nowej właścicielce nie będzie sprawiał żadnych kłopotów i nie będę musiał się za niego wstydzić :-)
Mimo, że przyzwyczaiłem się już do innych samochodów, to z sentymentem w weekendy jeździłem na myjnię doczyścić żelazko. Jako autko na dojazdy do pracy zawsze TICO będę polecał - koszty mniejsze niż skutera, no i na głowę się nie leje. W zimie ogrzewanie dobre (lepsze niż w najnowszych dieslach.
Co do forum zaglądałem i zaglądał będę. Mechanikiem nie jestem (własnoręcznie zmieniałem żarówkę, klocki hamulcowe i coś tam jeszcze) ale zawsze użytkownikom mini samochodzików postaram się pomóc. W końcu 60 kkm było autko ze mną. Po prostu autko dla osób ceniących sobie bezawaryjność i niskie koszty użytkowania, dla których samochód nie jest elementem prestiżu :-) -
I nadszedł czas pożegnania się z tico.
Po 14 latach w rodzinie (od nowości użytkowany przez 10 lat przez rodziców i 4 lata przeze mnie) przyszło mi się dziś rozstać z tym samochodem.
Trudno było się rozstać tym bardziej, że tym autkiem rozpocząłem przygodę z motoryzacją, był w domu odkąd pamiętam, przez połowę mego życia. Nigdy nie zawiódł. No ale ostatnio nazbierało się trochę usterek i poza tym ta rdza, która szczególnie upodobała sobie tico (dziury w dzwiach), więc nie opłacało mi się już inwestować w ten samochód.
Teraz śmigam Pandą 1.1Pozdrawiam wszystkich