Sie pochwale - halogeny
-
Dodam, że zjawisko to komplikuje sprawę podłączenia radia do kostki fabrycznej -
najczęściej kończy się zabawa na ciągłym przepalaniu lewego bezpiecznika POZ i trzeba
szukać innego niż fabryczne zasilania radioodbiornika. Nie jestem tylko pewien, czy to
akurat w mojej wersji instalacji tak się dzieje, czy w innej (moje radio zamontowano przed
zakupem auta, w salonie, samodzielnie tego nie robiłem) - ale niewykluczone, że takie cuda
z polaryzacją zdarzają się również w innych wersjach Tico.Przez to dziadostwo spaliłem nowe radio, montując je samodzielnie. Nawet nie przyszło mi do głowy że po włączeniu zapłonu w miejscu gdzie wcześniej był "+" zrobi się "-" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
O, a po co zmienne obroty silniczka (a więc i pompy) spryskiwacza?
Możesz odpowiedzieć?Przez zmienne obroty uzyskuje się przełączanie spryskiwacza przód/tył.
-
Przez to dziadostwo spaliłem nowe radio, montując je samodzielnie. Nawet nie
przyszło mi do głowy że po włączeniu zapłonu w miejscu gdzie wcześniej
był "+" zrobi się "-"Serio? Podanie masy na wejściu "+" spowodowało spalenie radia? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Przez zmienne obroty uzyskuje się przełączanie spryskiwacza przód/tył.
O rrrany... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> No, to zakombinowali. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Serio? Podanie masy na wejściu "+" spowodowało spalenie radia?
Myślę, że nie bezpośrednio. Przy podaniu "-" od jednej i drugiej strony nie mogło do radia dochodzić żadne napięcie, bo nie ma różnicy potencjałów pomiędzy masą, a podłączoną do niej wyłączoną żarówką. Kolega chyba skrócił myśl <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Co do jasności: właśnie wpadło mi do głowy, że można też włożyć pod szybkę przesłonkę
np. z brystolu, zasłaniającą większą część klawisza i pozostawiającą jedynie
niewielki otworek na kontrolkę.Podsunąłeś mi pomysł, aby wziąć jakąś naklejkę (np odpadek folii do szyb, lub słupków, folii reklamowej, taśmy klejącej, lub mocniejszej nalepki), wyciąć z niej prostokącik, zrobić dziurkę dziurkaczem biurowym, następnie odkleić od papierka i przykleić na odtłuszczony klawisz.
Tuż przy kierownicy wolę mieć delikatnie
poruszający się przełącznik.Odnoszę takie wrażenie, że między nami-kierowcami jest taka różnica: Ty preferujesz jazdę bez odrywania rąk od kierownicy, a ja odrywam jedną lub drugą non-stop, zwłaszcza prawą i to nawet kiedy nie muszę. Bardzo często prowadzę tylko lewą ręką (mańkuctwo całkowite), a prawą grzebię pod fotelem, ot choćby żeby wyciągnąć spod niego dużą butelkę, lub termos, odkręcić przytrzymawszy kolanami, nalać do szklanki, zakręcić i włożyć flachę gdzie była, postawić szklankę na kokpicie aby następnie z niej popijać - to wszystko przy zmniejszonej prędkości, lecz jednak podczas jazdy. Zatem wizja opuszczania ręki na sekundę o kilkanaście centymetrów nie stanowi dla mnie dyskomfortu. Przeciwnie - gdy spotyka mnie godzinna jazda, podczas której mam nic nie robić z rękami, tylko kierować, to mnie skręca.
Każdy ma jakieś nawyki, wedle których konfiguruje i reguluje urządzenia, które ma obsługiwać. (-:Ech, drwisz ze mnie, kpiarzu ...
Nie z Ciebie, przyszedł mi do głowy żart personalnie nieukierunkowany <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
-
Kolega chyba skrócił myśl
Też tak myślę; mimo wszystko ciekawi mnie, co mogło się przyczynić do spalenia odbiornika w opisanej sytuacji. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ja spotkałem się jedynie z permanentnym przepalaniem się bezpiecznika lewych świateł pozycyjnych. -
Podsunąłeś mi pomysł, aby wziąć jakąś naklejkę (np odpadek folii do szyb,
lub słupków, folii reklamowej, taśmy klejącej, lub mocniejszej
nalepki), wyciąć z niej prostokącik, zrobić dziurkę dziurkaczem
biurowym, następnie odkleić od papierka i przykleić na odtłuszczony
klawisz.Można też spróbować wyjąć klawisz z zaczepów obudowy i przykleić kawałek taśmy (z otworkiem) od wewnątrz - jak kto woli. Można też zdrapać delikatnie oznaczenia "O I" z klawisza... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Odnoszę takie wrażenie, że między nami-kierowcami jest taka różnica: Ty
preferujesz jazdę bez odrywania rąk od kierownicy, a ja odrywam jedną
lub drugą non-stop, zwłaszcza prawą i to nawet kiedy nie muszę.Bardzo możliwe, każdy ma do tego prawo <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />.
Ja lubię spokojną jazdę z pełnym skupieniem się na drodze i mijanych okolicach, chętnie trzymam łapy na kierownicy (oczywiście nie myślę o kurczowym jej ściskaniu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) i staram się ograniczyć do niezbędnego minimum momenty dekoncentracji oraz spojrzeń w dół. Niestety, jest to coraz bardziej konieczne w obliczu wzrastającego ruchu na drogach i coraz bardziej nieprzewidywalnych zachowań wielu kierowców... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Kilka lat temu jeździło się mniej nerwowo, a gdy przypomnę sobie to, co było kilkanaście lat wstecz... Ech, nie da się porównać.
Dodam jeszcze, że do wyrobienia sobie nawyku maksymalnej koncentracji na drodze najbardziej skłonił mnie przypadek mojego znajomego; w trakcie jazdy schylił się po zapalniczkę, która spadła mu z półki na podłogę, a sekundę później skasował auto pod innym samochodem ("poszedł na czołówkę") i zafundował sobie kilka miesięcy w szpitalu... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Dobrze, że prędkości nie były duże i kierowca jadący z przeciwka zdecydował się na ucieczkę w lewo, doprowadzając do zderzenia nieco po przekątnej, nie centralnie przodami aut.
Wszystko to z powodu nieświadomego, lekkiego skręcenia kierownicą i przeniesienia uwagi na "wymacanie" zapalniczki... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Nie życzę tego nikomu.Nie z Ciebie, przyszedł mi do głowy żart personalnie nieukierunkowany
Jasne, przeca nie wydziwiam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
takie żarówy
są mordercze dla układu elektrycznego - poczynając od akumulatora do samych
reflektorów (oczywiście poprzez wyłącznik zespolony, który załącza światła bez
udziału przekaźników i nawet nominalne żarówki H4 55/60 W potrafią spowodować
jego usterki).Oto prosty układ, który zapewnia odciążenie wyłącznika. Fabrycznie przewody wychodzące z niego biegną prosto do lamp. Należy między lampami a wyłącznikiem wmontować 2 przekaźniki min 30A i połączyć jak na schemacie.
Zajmuje to około 3 godzin łącznie z zastanowieniem, a koszt elementów to ok 20-25zł w cenach detalicznych, więc jeśli na tym miało polegać wspomniane przez Ciebie "potanienie produkcji", to ekonomiści producenta niezbyt się popisali kalkulacją.Włącz myślenie, potem światła
Teraz już wiem, czemu niektórzy jeżdżą bez świateł. Posłuchali Twojej rady i mają pewne problemy z przejściem etapu pierwszego <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Teraz już wiem, czemu niektórzy jeżdżą bez świateł. Posłuchali Twojej rady i
mają pewne problemy z przejściem etapu pierwszegoEee, niekoniecznie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> To zdanie manifestowało jedynie moje (pełne rezerwy) nastawienie do wprowadzanego obowiązku jazdy "zawsze i wszędzie" na światłach. Była w kwietniu taka gorąca dyskusja na forum, gdzie entuzjaści nakazu byli wręcz wniebowzięci. Osobiście uważam, że jednak myślenie "zawsze i wszędzie" za kierownicą jest o wiele lepszym rozwiązaniem, niż np. stanie w korku czy powolna jazda po mieście w piękną pogodę przy obowiązkowym pełnym oświetleniu każdego pojazdu.
Ale nie kontynuujmy tu tego tematu... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Eee, niekoniecznie... To zdanie manifestowało jedynie moje (pełne rezerwy) nastawienie do wprowadzanego obowiązku
jazdy "zawsze i wszędzie" na światłach. Była w kwietniu taka gorąca dyskusja na forum, gdzie entuzjaści nakazu
byli wręcz wniebowzięci. Osobiście uważam, że jednak myślenie "zawsze i wszędzie" za kierownicą jest o wiele
lepszym rozwiązaniem, niż np. stanie w korku czy powolna jazda po mieście w piękną pogodę przy obowiązkowym
pełnym oświetleniu każdego pojazdu.
Ale nie kontynuujmy tu tego tematu...Co by nie kontynuować tego tematu napiszę, co podano w TVN Turbo na ten temat - po niespełna roku obowiązywania tego przepisu ilość drobnych stłuczek rzeczywiście spadła, wzrosła natomiast i to znacznie ilość potrąceń pieszych i to często ze skutkiem śmiertelnym. Poza tym ilość wypadków drogowych również wzrosła.
A miało być tak pięknie, jak niektórzy tak mocno obstawali przy tym obowiązku <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=291525012
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Witam!
Wątek jest o halogenach, więc pochwale się i ja. Pech chciał, że w dniu gdy miałem dostęp do aparatu, akurat padał deszcz. Ale Tico to nie kura i nie bardzo się zmienia kiedy jest mokry.
To co widać, to koncepcja w całości moja, robota także z wyjątkiem blacholakierki. Pomogła mi wiedza i praktyczne doświadczenie w zawodzie monter-elektryk oraz oczywiście dyskusje z Leo sprzed kilku miesięcy, w kwestii przepisów. Więcej zdjęć zamieszczam w galerii.
-
To co widać, to koncepcja w całości moja, robota także z wyjątkiem blacholakierki. Pomogła mi
wiedza i praktyczne doświadczenie w zawodzie monter-elektryk oraz oczywiście dyskusje z Leo
sprzed kilku miesięcy, w kwestii przepisów.Kompletnie mi się to nie podoba, zalatuje "wiejskim tunningiem" <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Kompletnie mi się to nie podoba, zalatuje "wiejskim tunningiem"
Nie jest tak źle, choć raczej nie jestem zwolennikiem montowania halogenów w tico. Sam się nad nimi zastanawiałem, ale wolałem zamontować światła dzienne. Większy sens ,a mgieł w Polsce aż tak wiele nie mamy.
-
Witam!
Wątek jest o halogenach, więc pochwale się i ja. PechHalogeny tak. Rurki Nie. Mnie się przynajmniej strasznie nie podobają. Nie wygląda to dobrze i fakt wg mnie to wiejski tuning. Halogenki natomiast spoko, gdyby były na zderzaku.
-
podzielam zdanie chrisa...straszny jarmark <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Dzięki <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Na tym zaś obrazku widać światła gdy świecą: górne to drogowe sprzężone przekaźnikiem z fabrycznymi, dolne to przeciwmgielne. Pozostałe refleksy świetlne, to uboczny efekt pogody, czyli krople wody na obiektywie aparatu. Sorry, bo miałem zamieścić te fotki w galerii, lecz ta się coś zacina <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Dzięki
Na tym zaś obrazku widać światła gdy świecą: górne to drogowe sprzężone przekaźnikiem z
fabrycznymi, dolne to przeciwmgielne. Pozostałe refleksy świetlne, to uboczny efekt pogody,
czyli krople wody na obiektywie aparatu. Sorry, bo miałem zamieścić te fotki w galerii,
lecz ta się coś zacinaJak dla mnie lipa straszna, tico jest tak malym i waskim autem ze te wszystkie "dowieszki" do tego kompletnie nie pasuja, a te rury to juz wogole <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> kup sobie jakiegos fajnego jeepa i bedziesz mial to wszystko a napewno wtedy ludzie nie beda sie za toba z usmiechem ogladac tak jak to jest napewno teraz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No nic, twoje auto i robisz z nim co chcesz ale to co zrobiles to wioska straszna.. no ale to ty tym jezdzisz a nie ja <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
Mnie tam się podobają, poza tym widoczności nigdy za wiele
-
Mnie tam się podobają, poza tym widoczności nigdy za wiele
Mi wizualnie również się podoba. Tylko - z punktu widzenia pieszego - wolałbym być potrącony przez Tico bez tego żelastwa z przodu.
-
Nowe takie halogeny kosztuja 64zl
http://allegro.pl/item346710048_halogeny_drogowe_blue_atest_e4_p_mgl.html