ile to jedzie?czyli pochwalcie się ile wasze tico wyciąga na maxa
-
No ja też uważam szybką jazdę ticiem za nie poważną... ale czasem można spróbować "ile się da" jak sytuacja pozwala.
Ja na trasie poruszam się z prędkością tak do 100 km/h. Czasem jadę szybciej jak naprawdę sytuacja tego wymaga (wyprzedzanie).
A tak w ogóle uważam, e tico do 100 km jest dynamiczne... powyżej tej granicy przyśpieszanie trwa bardzo długo... niemal sprawa wygląda jak w maluchu (oczywiście przy niższej prędkości)NAJWAŻNIEJSZE ABY NIE ZAPOMNIEĆ O ROZUMIE I BYĆ CZUJNYM- PRZECIEŻ KAŻDY NA DRODZE NA CIEBIE POLUJE! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
To prawda...rozpędzanie tego auta do znacznych pedkości to ryzyko! Kiedyś rozpędziłem wozik do 146 km/h na A4 w okolicach Góry św. Anny...ale nigdy więcej! Gwarantuję nieuświadomionym, że naprawdę się da...ale strach pomyśleć co by sie stało gdyby nie Daj Boże coś sie wydarzyło! Mamy bardzo szybkie auto...ale i niestety bardzo niebezpieczne! Hmmm...szkoda słów! Miałem całe auto zapakowane, pasażerka z boku...zasilanie gazem non-stop i nie było to dla auta trudne! Ale lepiej nie testujcie V max to ryzykowne! Juz wiecie od tych co rozpędzili autko, że pojedzie i to szybko! Wskazówka nawet dojdzie do 150-155 km/h...jednak nie ryzykujcie! Przyjemna predkość to max 110 km/h...potem juz bywa średnio, a poza tym nasze drogi są jakie są! Ryzyko!
-
gdybym jechal ta octavia tdi, powachalbys spaliny;)). Jezdzilem czyms takim na weekendzie - zakochalem sie..., cudo!;). Kierowca musial sie po porstu pozniej przebudzic, dlatego wzial cie dopiero po 70tce a nie od razu;).
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale koledzy z forum mowia,ze
idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??Mam Tico od 5 lat i przez ten czas robiłem tylko dwa razy testy Vmax.
Za każdym razem osiągnąłem prędkość licznikową 160km/h i jak moi przedmówcy, uważam jazdę tym samochodem z tą prędkością za głupotę.
Według mnie w Tico najlepiej podróżuje się z prędkościami 90-120km/h, gdyż silnik jest jeszcze w miarę cichy, spalanie nie jest tragicznie wysokie oraz można jeszcze w miarę zapanować nad samochodem. -
Zgadza się niech ktos sobie wyobrazi ze szczela opona przy 150.Śmierć na miejscu.Jadac spokojnie zawsze jest szansa na wyjscie z opresji.Poza tym nasze drogi to chyba najwiekszy pretekst zeby nie szalec, dziury i wyrwy moga sie pojawic w najmniej oczekiwanym momencie.A jadac nieznana droga nie mamy szans na wyhamowanie, a ze tico jest lekkie to przy takich 130-140 jak nas podbije to szykujmy sobie trumny.CZy warto tak ryzykowac dla tego magicznego Vmax.Ilu ludzi juz zgineło przez takie cos.Chcieli tylko sprawdzic ile pojdzie.Ale niestety nie poszedł, rozwał się na drzewie lub walnął w kogoś innego.Nigdy nie mozemy byc pewni w 100% ze nic sie nie stanie.Nawet nowa opona moze szczelic, hamulce niezadziałac.Nie warto! Naprawde.Od sprawdzania maxa sa tory wyscigowe, gdzie za zabezpieczenia, bandy i to dla aut sportowych odpowiednio przygotowanych.Tico to nie rajdówka choć wielu by chciało.Nie do tego został zaprojektowany!
-
No tak...zapomniałem jeszcze o tym drobiazgu! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Wir w baku powyzej 110 km/h! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Zgadza się...
-
Przeca nikt tu nie mówi że cały czas tak lata. Zgadzam się ze nie należy jeździć powyzej 120 takim samochodem. Jednak ze ja sprawdziłem v maxa z ciekawości. Normalnie jezdze do 100
-
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale
koledzy z forum mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??ja tylko dam takie zdjecie
a pozniezj link do zdjec z prezentacji drogówka
-
100% ze nic sie nie stanie.Nawet nowa opona moze szczelic, hamulce niezadziałac.Nie warto!
Naprawde.Od sprawdzania maxa sa tory wyscigowe, gdzie za zabezpieczenia, bandy i to dla aut
sportowych odpowiednio przygotowanych.Tico to nie rajdówka choć wielu by chciało.Nie do
tego został zaprojektowany!Nie szczelić, a strzelić.
-
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i
wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale koledzy z forum
mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze
potwory??Ja już kiedyś o tym pisałem Klik
A tu zapożyczone zdjęcie innego kolegi ponad 160 km/h u mnie było jeszcze troszkę więcej.
Jedno co mogę powiedzieć, to to że już na 99% tego nie powtórzę tym samochodem. -
Przyjemna predkość to max 110 km/h...potem juz bywa średnio, a poza tym
nasze drogi są jakie są! Ryzyko!
dokladnie dlatego ja bym tam sie nie szczycił tym jakie tam kto ma Vmax, bo co nam to wlasciwie daje. jak juz tak chcecie sie licytować. to róbcie zawody ktore auto szybciej do setki jedzie, bo to naprawde jest najważniejsze - przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to że np do 150 rozbujałem auto.
pozdrawiam
-
A tu zapożyczone zdjęcie innego kolegi ponad 160 km/h u mnie było jeszcze troszkę więcej.
hehe. Przyjrzyjcie się temu zdjęciu. Jeszcze jest pod takim kątem zrobione, że nabieram wątpliwości, czy akurat to zdjęcie jest autentyczne. Taki zimny byłby silnik przy 160? Żadnych wstrząsów? No może cyfra ze stanilizatorem? Nie wiem.
A moje cudo to sto czterdzieści kilka km na godzine rozbujało się na maxa. Żadna rewelka, ale po cóż więcej. Drzew szkoda ... -
bo to naprawde jest najważniejsze
- przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to
że np do 150 rozbujałem auto.
..... a jak wyprzedzasz samochód jadący 145km/h, to prędkosć max. ma jednak znaczenie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
- przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to
-
No akurat trasa Rzeszów - Łańcut to obecnie raczej wg. mnie nienajlepsza droga do ścigania się ( ew. sprawdzania Vmax ), bo raz że remonty, dwa wysepki, trzy stosunkowo duże prawdopodobieństwo wystąpienia Policji, a cztery to świadomość ostanich wypadków na tym odcinku ( gówniarz w BMW wypycha podczas zmiany pasa ruchu inną osobówkę na czołówkę z autkiem nadjeżdżającym z przeciwka - ginie 5 osób - gnój z BMW odjechał bo nawet tego niezauważył, pani z kontrabandą w bagażniku ucieka przed pałami w kier. Rzeszowa ale na łuku wynosi ją na przeciwległy pas prosto pod ciężarówkę - czołówka i wielki pożar w/w pojazdów - 2 ofiary śmiertelne ( jedna podobno żywcem się spaliła ) , pare lat temu ( ok. 3 ) nawet Tico się rozbiło na wyskości stacji benzynowej w Krasnem - zagapili sie chłopcy na inny wypadek i wypadli z drogi ( chyba jeszcze w coś uderzyli ) - 2 ofiary, "drobnych" zdarzeń nie liczę. Dla niewtajemniczonych dodam, że to odcinek raptem 15 kilometrowy. Tak więc jak jadę tą trasą to akurat na niej V nie przekracza 90 km/h. Lepiej można się rozpędzić pomiędzy Łańcutem ( za Głuchowem ) a Przeworskiem i tam osiągnąłem swoje Vmax czyli ok. 150 km/h - było to dwa razy - pierwszy i ostatni <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Osobiście wolę ( sprawia mi większą frajdę <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> pościganie się ze świateł tak do ok. 70 - 80 km/h max - wtedy Tico pokazuje "dużym" na co je stać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, a dresiki prawie gryzą pseudo sportową kierowniczkę w swych wypasionych "pełnoletnich" bryczkach jak wyprzedza ich o dwie długości koreańskie "badziewie" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> To jest dopiero frajda <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Ps. "koreańskie badziewie" jest <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
blache, ale przedewszystkim poprzez slabe
hamulce...Ja jechałem ~157kmh( było to na Niemieckiej równej jak stół autostradzie i tylko chodziło o sprawdzenie V-max, bo i tak tym samochodem nie da się tak szybko jeździć ,to nie SLK) o ile z blachą to się z tobą zgodzę , a jeśli chodzi o hamulce to akurat w moim egzemplarzu są bardzo dobre.
-
Jeszcze trzeba mieć pewność, ze szybkościomierz pokazuje jak nalezy... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tata lata wstecz miał takiego Poloneza, który non-stop dodawał ok 15 km/h! Nasze prędkościomierze też mogą nieco oszukiwać przecież! Jednak mój pokazuje jak nalezy...nie raz kontroluje z pomiarem szybkosci na trasie. Na jednym jest 1 km różnicy na drugim 2 km/h. Więc jest ok! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No ale kto z Was ścigał się z policyjnym wozem? Przyznam się, że odstawiłem go...Taka ucieczka na bielskiej trasie przed Passatem za popełnienie wykroczenia-przejazd na pomarańczowym, a moze i na czerwonym świetle! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jechałem z Bielska, a poanowie akurat wyjeżdzali na skrzyżowaniu z prostopadłej drogi na światłach. Przeleciałem im przed nosem...a juz mieli zielone! No i się zaczeło...po 3 km jazdy spasowałem i skręciłem w bok...Pomyslałem-moze być nie wesoło! Jechali za mną...ale moje gazowe spaliny wąchali! Jak odbiłem w bok właczyli syrene i jak na filmie amerykańskim zajechali drogę...Gadka od słowa do słowa! Gdzie jadę-to nie jest droga na Zabrze! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A ja-za potrzebą skręciłem na bok! A czemu przejechałem na czerwonym...i tego typu gadanie! Czemu nie patrzę w lusterko...a skad miałem wiedzieć, ze mnie ścigają! I czemu tak szybko jeżdzę...Jakby jechali na syrenie to co innego-musiałbym spasowac od razu...a tak grałem głupola! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Na szczęście skończyło się nie najgorzej...ale 45 minut w Passacie spędziłem na tylnej kanapie i pobawiłem sie suszarką! Dostałem info, ze droga dalej wolna na Tychy...mozna jechać! Ale tej przygody nie zapomnę! Przeleciałem przez skrzyżowanie moze 110 km/h, a najgorsze jest to, ze na sąsiednim pasie samochód zachamował i stanął-to było najgorsze...ja go na pomarańczowym/czerwonym minąłem! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale koledzy z forum mowia,ze
idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??ostatnio jechałem do katowic i z pierwszej górki poszedł tylko 140 i dalej nie chciał z drugiej (większej) 150 ale to po masakrycznym wysiłku <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" /> Dlatego w piątek usunałem katalizator a w miejsce rurki po środkowym tłumiki wstawiłem przelotówke Michaela (aby układ nie był zbytnio odetkany)
Zobaczymy co to dało.
-
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale
koledzy z forum mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??Ja ostatnio nie wiem co się z moim bolidem dzieje - spalanie spadło do 5 litrów gazu, a jak próbowałem się rozpędzić na A4 to na gazie doszedłem do jakiegoś 165 km/h i dalej już się bałem rozpędzać.... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Poprawia mu się przed śmiercią czy jak ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 120 tys. przejechane - to już nie młodzieniec <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jak się tak rozpędziłem to chciałem zdjęcie liczika zrobić, ale bałem się do kieszeni po telefon sięgać... brrr.... Jak jechałem Fabią 200 km/h to się tak nie stresowałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
...a może zwyczajnie po 120 tys prędkościomierz nawala <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> i trochę dodaje ( albo odejmuje <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> )
-
hehe. Przyjrzyjcie się temu zdjęciu. Jeszcze jest pod takim kątem zrobione, że nabieram
wątpliwości, czy akurat to zdjęcie jest autentyczne.
Ja robilem to zdjecie!! O co chodzi z tym katem, jak sobie wyobrazasz to zdjecie, mialem stanac na glowie ?? W jaki sposob mam rozwiac Twoje watpliwosci ?? Moze zabrac na przejazdzke ??Taki zimny byłby silnik przy 160?
Dokladnie, jechalem wtedy ok 130-140 i byla taka temp. Zreszta normalnie mam taka na trasie, moze odrobinke wieksza...Żadnych wstrząsów? No może cyfra ze stanilizatorem?
Aparat kodak c340 bez zadnych wodotryskow. Zreszta nie wiem skad mialby by sie wziasc strzasy?? Kola wywarzone, droga rowna jak stol... No chyba ze Twoje wyobrazenia o takiej prekosci sa takie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />A moje cudo to sto czterdzieści kilka km na godzine rozbujało się na maxa. Żadna rewelka, ale po
cóż więcej. Drzew szkoda ...
Widocznie Twoj egzemplarz jest "mniej dopracowany". Z tego co slyszalem od innych uzytkownikow, moja predkosc nie nalezy do wyjatkow. Zreszta widac to na tym forum.Jeszcze pare slow na temat predkosci. Wg mnie do jazdy niezbedna jest wyobraznia !! Przyklady: nawet przepisowe 50km/h moze byc za duzo omijajac pijanego rowerzyste, przejezdzajac kolo dzieci. Ale za to nikt nie przekona mnie do wolnej jazdy gdzie widze szeroka droge, pusto i ogranicznie 40km/h. Takie ograniczenia biora sie bo ktos kiedys potracil pijaczka, malolata ktory myslal ze zdazy przebiec przez ulice itp. Generalnie chyba nikt z nas nie jezdzi 160, ja tez nie !! Chyba tylko dwa razy pozwolilem sobie pobrykac. Zaliczam sie do sredniakow ok 100-110 na trasie, na miescie tez nie odstaje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr