ile to jedzie?czyli pochwalcie się ile wasze tico wyciąga na maxa
-
No moje tico było testowane jakieś tydzień temu i coś ok 150 szło.... więcej nie chciało... a może ja nie chciałem i się już bałem <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
A tak co do tego tematu to może pochwalicie się swoimi osiągnięciami na światłach- to moje:
- CC 900- kolega ma taki wozek i zostaje strasznie z tyłu (ale ma przebieg coś nie całe 200 tys.)
- SC 1100 : do 80 łeb w łeb... potem SC nadrobiło pojemnością...
- Golf 3... ku mojemu zdziwieniu przegrał ze mną...
- a tu największe zaskoczenie: ostatnio przegrałem z Oplem Kadettem i to znacznie... a w sumie byłem pewien wygranej, ewentualnie remisu...
-
Jazda tikiem powyzej 120km/h to igranie z ogniem (nie mowie ze nie jezdze). Moze nie tylko przez cienka blache, ale przedewszystkim poprzez slabe hamulce...
Zamknac licznik ( i dalej) w tico to nie problem (dokonalo tego wielu forumowiczow mnie wliczajac ), ale jak juz chcesz to robic to na autostradzie i SAM, nigdy nie jezdzij tak szybko z ludzmi, takim bzdziochem jak tico. Za siebie mozna odpowiadac, innych na sumienie nie mozna brac. Pozatym gdy jedziesz sam i wiesz ze odpowiadasz tylko za siebie, masz szybsze i bardziej zdecydowane ruchy.. Ostudzmy sie troche, naprawde nie ma sie czym chwalic, rekordy mozna czasami pobic. Jednak jezdzenie szybko tym samochodem bardziej uwazalbym za glupote i niedoroslosc(lecze to u siebie).
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
ostatnio zostawilem nowa corolle i renault megane, praktycznie kazde autko do 1.6, gorzej np z seatem leonem lub octavia tdi masakra, miejsce w szeregu pokazuja od razu. Dwie identyczne sytuacje, na swiatlach, po zapaleniu sie zielonego, probowali na sile wepchac sie przedemnie z zwezajacego sie lewego pasa, nie dali rady. Jednak nie autko tutaj wygralo a kierowca + (mozliwe) zbagatelizowanie przeciwnika, albo cienki kierowiec po drugiej stronie.
Co do wyprzedzania.... trzeba wykorzystac element zaskoczenia, napewno wiekszosc z was wie o czym mowie. Dlaczego?, bo duzo samochodow jak widza ze wyprzedza je tiko.. przyspiesza. A wyprzedanie dla mnie trwa do 5sek, przewaznie redukuje do 3. Scinac wyprzedzaczy piatkowych!!! - postrach drog...
Efekt?, trasa E4, rzeszow-lancut. Kolega jechal Astra 1.6, wyjechalismy rowno spod uczelni, nie dogonil mnie do lancuta, prawdopodobnie dlatego ze bylo bardzo duze natezenie ruchu, a nic nie radzic sobie lepiej jak krotkie tiko w takich akcjach..
Ale jeszcze raz namawiam by jezdzic wolniem (przynajmniej tym samochodem), wiem ze to smiesznie brzmi po tym co napisalem. Ale juz tak nie robie i nie bede, szkoda zycia, napisalem dla porowniania... jezdze szybko tylko miejscami, srednia na trasie mam niska, uzywam duzo hamulcow i rozpedzam sie glownie do wyprzedania, lub by pokazac komus moc tiko na swiatlach;).
pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Ja tam nie zamierzam go testować bo to nie sportowe auto, wiem ze pojedzie 140 i to wszystko i nie interesuje mnie predkosc maxymalna bo na naszych drogach to sie tyle nie da jezdzic!
-
Mój największy speed to coś pomiędzy 145 a 150 nie wiem dokładnie bo sie bałem że odlece. Oczywiście pomiar licznikowy. Z miejsca wykosiłem wektre1.8 kilka cieniasów seiczento 900 i 1,1 i kiedyś oktawie tdi ale to był hardcore. Śmiesznie to musiało wyglądać jak jedzie oktawia i obok niej małe tico. Trafiliśmy na fale świateł i było w miarę pusto. Do 70 szliśmy równo a póżniej mniue wzieła.
-
Szczerze mówiąc nigdy nie sprawdzałem vmax. Najszybciej jechałem niecałe 140 km/h i to wystarczy. Ale z pewnością poszło by więcej - jeszcze dużo gazu było do podłogi.
-
No ja też uważam szybką jazdę ticiem za nie poważną... ale czasem można spróbować "ile się da" jak sytuacja pozwala.
Ja na trasie poruszam się z prędkością tak do 100 km/h. Czasem jadę szybciej jak naprawdę sytuacja tego wymaga (wyprzedzanie).
A tak w ogóle uważam, e tico do 100 km jest dynamiczne... powyżej tej granicy przyśpieszanie trwa bardzo długo... niemal sprawa wygląda jak w maluchu (oczywiście przy niższej prędkości)NAJWAŻNIEJSZE ABY NIE ZAPOMNIEĆ O ROZUMIE I BYĆ CZUJNYM- PRZECIEŻ KAŻDY NA DRODZE NA CIEBIE POLUJE! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
To prawda...rozpędzanie tego auta do znacznych pedkości to ryzyko! Kiedyś rozpędziłem wozik do 146 km/h na A4 w okolicach Góry św. Anny...ale nigdy więcej! Gwarantuję nieuświadomionym, że naprawdę się da...ale strach pomyśleć co by sie stało gdyby nie Daj Boże coś sie wydarzyło! Mamy bardzo szybkie auto...ale i niestety bardzo niebezpieczne! Hmmm...szkoda słów! Miałem całe auto zapakowane, pasażerka z boku...zasilanie gazem non-stop i nie było to dla auta trudne! Ale lepiej nie testujcie V max to ryzykowne! Juz wiecie od tych co rozpędzili autko, że pojedzie i to szybko! Wskazówka nawet dojdzie do 150-155 km/h...jednak nie ryzykujcie! Przyjemna predkość to max 110 km/h...potem juz bywa średnio, a poza tym nasze drogi są jakie są! Ryzyko!
-
gdybym jechal ta octavia tdi, powachalbys spaliny;)). Jezdzilem czyms takim na weekendzie - zakochalem sie..., cudo!;). Kierowca musial sie po porstu pozniej przebudzic, dlatego wzial cie dopiero po 70tce a nie od razu;).
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale koledzy z forum mowia,ze
idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??Mam Tico od 5 lat i przez ten czas robiłem tylko dwa razy testy Vmax.
Za każdym razem osiągnąłem prędkość licznikową 160km/h i jak moi przedmówcy, uważam jazdę tym samochodem z tą prędkością za głupotę.
Według mnie w Tico najlepiej podróżuje się z prędkościami 90-120km/h, gdyż silnik jest jeszcze w miarę cichy, spalanie nie jest tragicznie wysokie oraz można jeszcze w miarę zapanować nad samochodem. -
Zgadza się niech ktos sobie wyobrazi ze szczela opona przy 150.Śmierć na miejscu.Jadac spokojnie zawsze jest szansa na wyjscie z opresji.Poza tym nasze drogi to chyba najwiekszy pretekst zeby nie szalec, dziury i wyrwy moga sie pojawic w najmniej oczekiwanym momencie.A jadac nieznana droga nie mamy szans na wyhamowanie, a ze tico jest lekkie to przy takich 130-140 jak nas podbije to szykujmy sobie trumny.CZy warto tak ryzykowac dla tego magicznego Vmax.Ilu ludzi juz zgineło przez takie cos.Chcieli tylko sprawdzic ile pojdzie.Ale niestety nie poszedł, rozwał się na drzewie lub walnął w kogoś innego.Nigdy nie mozemy byc pewni w 100% ze nic sie nie stanie.Nawet nowa opona moze szczelic, hamulce niezadziałac.Nie warto! Naprawde.Od sprawdzania maxa sa tory wyscigowe, gdzie za zabezpieczenia, bandy i to dla aut sportowych odpowiednio przygotowanych.Tico to nie rajdówka choć wielu by chciało.Nie do tego został zaprojektowany!
-
No tak...zapomniałem jeszcze o tym drobiazgu! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Wir w baku powyzej 110 km/h! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Zgadza się...
-
Przeca nikt tu nie mówi że cały czas tak lata. Zgadzam się ze nie należy jeździć powyzej 120 takim samochodem. Jednak ze ja sprawdziłem v maxa z ciekawości. Normalnie jezdze do 100
-
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale
koledzy z forum mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??ja tylko dam takie zdjecie
a pozniezj link do zdjec z prezentacji drogówka
-
100% ze nic sie nie stanie.Nawet nowa opona moze szczelic, hamulce niezadziałac.Nie warto!
Naprawde.Od sprawdzania maxa sa tory wyscigowe, gdzie za zabezpieczenia, bandy i to dla aut
sportowych odpowiednio przygotowanych.Tico to nie rajdówka choć wielu by chciało.Nie do
tego został zaprojektowany!Nie szczelić, a strzelić.
-
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i
wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale koledzy z forum
mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze
potwory??Ja już kiedyś o tym pisałem Klik
A tu zapożyczone zdjęcie innego kolegi ponad 160 km/h u mnie było jeszcze troszkę więcej.
Jedno co mogę powiedzieć, to to że już na 99% tego nie powtórzę tym samochodem. -
Przyjemna predkość to max 110 km/h...potem juz bywa średnio, a poza tym
nasze drogi są jakie są! Ryzyko!
dokladnie dlatego ja bym tam sie nie szczycił tym jakie tam kto ma Vmax, bo co nam to wlasciwie daje. jak juz tak chcecie sie licytować. to róbcie zawody ktore auto szybciej do setki jedzie, bo to naprawde jest najważniejsze - przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to że np do 150 rozbujałem auto.
pozdrawiam
-
A tu zapożyczone zdjęcie innego kolegi ponad 160 km/h u mnie było jeszcze troszkę więcej.
hehe. Przyjrzyjcie się temu zdjęciu. Jeszcze jest pod takim kątem zrobione, że nabieram wątpliwości, czy akurat to zdjęcie jest autentyczne. Taki zimny byłby silnik przy 160? Żadnych wstrząsów? No może cyfra ze stanilizatorem? Nie wiem.
A moje cudo to sto czterdzieści kilka km na godzine rozbujało się na maxa. Żadna rewelka, ale po cóż więcej. Drzew szkoda ... -
bo to naprawde jest najważniejsze
- przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to
że np do 150 rozbujałem auto.
..... a jak wyprzedzasz samochód jadący 145km/h, to prędkosć max. ma jednak znaczenie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
- przyspieszenie - a nie prędkość maksymalna. jak np chcemy coś wyprzedzic to przyspieszenie decyduje a nie to
-
No akurat trasa Rzeszów - Łańcut to obecnie raczej wg. mnie nienajlepsza droga do ścigania się ( ew. sprawdzania Vmax ), bo raz że remonty, dwa wysepki, trzy stosunkowo duże prawdopodobieństwo wystąpienia Policji, a cztery to świadomość ostanich wypadków na tym odcinku ( gówniarz w BMW wypycha podczas zmiany pasa ruchu inną osobówkę na czołówkę z autkiem nadjeżdżającym z przeciwka - ginie 5 osób - gnój z BMW odjechał bo nawet tego niezauważył, pani z kontrabandą w bagażniku ucieka przed pałami w kier. Rzeszowa ale na łuku wynosi ją na przeciwległy pas prosto pod ciężarówkę - czołówka i wielki pożar w/w pojazdów - 2 ofiary śmiertelne ( jedna podobno żywcem się spaliła ) , pare lat temu ( ok. 3 ) nawet Tico się rozbiło na wyskości stacji benzynowej w Krasnem - zagapili sie chłopcy na inny wypadek i wypadli z drogi ( chyba jeszcze w coś uderzyli ) - 2 ofiary, "drobnych" zdarzeń nie liczę. Dla niewtajemniczonych dodam, że to odcinek raptem 15 kilometrowy. Tak więc jak jadę tą trasą to akurat na niej V nie przekracza 90 km/h. Lepiej można się rozpędzić pomiędzy Łańcutem ( za Głuchowem ) a Przeworskiem i tam osiągnąłem swoje Vmax czyli ok. 150 km/h - było to dwa razy - pierwszy i ostatni <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Osobiście wolę ( sprawia mi większą frajdę <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> pościganie się ze świateł tak do ok. 70 - 80 km/h max - wtedy Tico pokazuje "dużym" na co je stać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, a dresiki prawie gryzą pseudo sportową kierowniczkę w swych wypasionych "pełnoletnich" bryczkach jak wyprzedza ich o dwie długości koreańskie "badziewie" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> To jest dopiero frajda <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Ps. "koreańskie badziewie" jest <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />