Kulig nie żyje :(
-
Użytkownik archiwalnynapisał 13 lut 2004, 22:16 ostatnio edytowany przez wicia23 11 sie 2016, 11:35
co za pechowy ten piatek 13-tego!!!!!!!!!!!!
a taki dobry kierowca rajdowy z niego był, szkoda......
a zginął przez głupote.... <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> -
Użytkownik archiwalnynapisał 13 lut 2004, 22:30 ostatnio edytowany przez adik 11 sie 2016, 11:35
co za pechowy ten piatek 13-tego!!!!!!!!!!!!
a taki dobry kierowca rajdowy z niego był, szkoda......
a zginął przez głupote....moim zdaniem zawiniła kobieta na dróżniczce
no chyba że coś ze szlabanami było nie tak i nie zdążyła zareagować w porę
ale to już historia - prokuratura zajmie się całą sprawą a my możemy zadawać sobie tylko pytania
zginął niepotrzebnie widocznie tak już musiało być -
Użytkownik archiwalnynapisał 13 lut 2004, 23:55 ostatnio edytowany przez Kubu 11 sie 2016, 11:35
zginął niepotrzebnie widocznie tak już musiało być
Racja zginął niepotrzebnie, ale widać tak musiało być.. dla mnie był to autorytet mimo że nie znałem człowieka. Był naprawdę świetnym kierowcą.. czemu więc zginął w tak bezsensowny zdawałoby się sposób?? przecież to człowiek bardzo doświadczony?!Można by rzec że rozpoczął swoje życie za kierownicą i tak też je ukończył!! ;(([..] <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> -
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 03:28 ostatnio edytowany przez AMG 11 sie 2016, 11:35
to dziwne troche bo rozumie wpasc w poślizg czy coś-ale wpasć pod pociąg?????????????????????????????????
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 09:59 ostatnio edytowany przez indii 11 sie 2016, 11:35
to dziwne troche bo rozumie wpasc w poślizg czy coś-ale wpasć pod pociąg?????????????????????????????????
mo wlasnie przeciez nawet jak sa szlabany to trzeba sie zatrzymac i rozejrzec !!!
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 20:06 ostatnio edytowany przez przemneu 11 sie 2016, 11:35
to dziwne troche bo rozumie wpasc w poślizg czy coś-ale
wpasć pod pociąg?????????????????????????????????A skąd wiesz czy właśnie nie wpadł w poślizg hamując przed przejazdem? <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 20:33 ostatnio edytowany przez Waikiki 11 sie 2016, 11:35
A skąd wiesz czy właśnie nie wpadł w poślizg hamując przed przejazdem?
Jak juz chcecie zajmowac sie tym tematem, to proponuje najpierw dokladnie przeczytac doniesienia prasowe. Nie samochod uderzyl w pociag, tylko pociag w samochod.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 21:40 ostatnio edytowany przez przemneu 11 sie 2016, 11:35
Jak juz chcecie zajmowac sie tym tematem, to proponuje
najpierw dokladnie przeczytac doniesienia prasowe.
Nie samochod uderzyl w pociag, tylko pociag w
samochod.A jakie to ma znaczenie?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 21:47 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 11:35
A jakie to ma znaczenie?
Takie, ze predzej bym sie spodziewal, ze sie Kulig nie rozejrzal, niz, ze wpadl w poslizg i wjechal na przejazd pod nadjezdzajacy pociag.
Poza tym wpadniecie w poslizg oznaczaloby, ze popelnil blad, ktorego po kierowcy rajdowym bym sie nie spodziewal, za to tak szczerze - kto z nas uwaznie sprawdza na kazdym przejezdzie, czy nie jedzie pociag?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 22:13 ostatnio edytowany przez wicia23 11 sie 2016, 11:35
Takie, ze predzej bym sie spodziewal, ze sie Kulig nie
rozejrzal, niz, ze wpadl w poslizg i wjechal na
przejazd pod nadjezdzajacy pociag.tez tak mysle chociażby ze wzgledu na to ze był to przejazd strzezony i wielu kierowców nie rozglada sie i nawet nie zwalnia.....
Poza tym wpadniecie w poslizg oznaczaloby, ze popelnil
blad, ktorego po kierowcy rajdowym bym sie nie
spodziewal, za to tak szczerze - kto z nas uwaznie
sprawdza na kazdym przejezdzie, czy nie jedzie
pociag?no niestety musze sie przyznać ze kilka razy przemknąłem przez przejazd strzeżony bez zwalniania co nie jest bardzo mądre... raczej staram sie rozglądać..
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 22:55 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 11:35
tez tak mysle chociażby ze wzgledu na to ze był to przejazd strzezony i wielu kierowców nie rozglada sie i nawet nie
zwalnia.....Mam informacje, ze widocznosc tam byla beznadziejna, wlasciwie trzeba bylo wjechac na tory, zeby cos ujrzec zza budynku.
BTW to obowiazkiem droznika w przypadku awarii szlabanow jest poinformowanie m. in. maszynisty (ktory ma obowiazek zwolnic w rejonie przejazdu do 15 km/h) i wyjscie z lizakiem na przejazd oraz zatrzymywanie samochodow.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 14 lut 2004, 23:08 ostatnio edytowany przez wicia23 11 sie 2016, 11:35
Mam informacje, ze widocznosc tam byla beznadziejna,
wlasciwie trzeba bylo wjechac na tory, zeby cos
ujrzec zza budynku.
BTW to obowiazkiem droznika w przypadku awarii szlabanow
jest poinformowanie m. in. maszynisty (ktory ma
obowiazek zwolnic w rejonie przejazdu do 15 km/h) i
wyjscie z lizakiem na przejazd oraz zatrzymywanie
samochodow.tak to jest jak sie liczy na kogoś a nie na siebie....
-
napisał 15 lut 2004, 12:30 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 11:35
mo wlasnie przeciez nawet jak sa szlabany to trzeba sie zatrzymac i rozejrzec !!!
Na przejazdach strzeżonych nie ma takiego obowiązku <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2004, 16:37 ostatnio edytowany przez Meadow 11 sie 2016, 11:35
cokolwiek by nie mówić, po prostu było mu to pisane... "kto mieczem wojuje, od miecza ginie" to tak troche na wyrost no ale miał tam swój koniec i już. Teraz żal mi tylko tej kobiety, o ile nie była pijana, albo coś tam..., bo wyobrażacie sobie żyć z piętnem zabicia człowieka? A tu jeszcze nie zwykłego śmiertelnika, tylko VIPa, oj nie zazdroszczę. ;( Kobieta o ile wogóle się z tego otrząsnie ma przewalone już do końca życia, taki młody chłopak...TRAGEDIA dla niego i jej <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2004, 17:13 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 11:35
cokolwiek by nie mówić, po prostu było mu to pisane... "kto mieczem wojuje, od miecza ginie" to tak troche na wyrost
no ale miał tam swój koniec i już. Teraz żal mi tylko tej kobiety, o ile nie była pijana, albo coś tam..., bo
wyobrażacie sobie żyć z piętnem zabicia człowieka? A tu jeszcze nie zwykłego śmiertelnika, tylko VIPa, oj nie
zazdroszczę. ;( Kobieta o ile wogóle się z tego otrząsnie ma przewalone już do końca życia, taki młody
chłopak...TRAGEDIA dla niego i jejPrzepraszam - ktos mowil kiedys, ze praca droznika nie wymaga odpowiedzialnosci? Jesli nie zrobila tego, co do niej nalezy i bylo to powodem, jak jej sie zarzuca, spowodowania katastrofy w ruchu ladowym, to niestety...
Bo widzisz - gdyby kierowca samochodu przekroczyl predkosc i spowodowal w ten sposob czyjas smierc, to malo kto by jego zalowal...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 lut 2004, 17:14 ostatnio edytowany przez Voytass 11 sie 2016, 11:35
tak to jest jak sie liczy na kogoś a nie na siebie....
Nie wszystkiego mozna samemu dopilnowac.
Powiem z wlasnego podworka, chociaz kaliber nie ten. Byl taki moment, ze zdalem sobie sprawe z tego, ze musze odpuscic i zaufac wspolpracownikom - po prostu zbieralem dla siebie roboty tyle, ze nie bylem w stanie tego przerobic (ale za to o ile zrobilem, to mialem pewnosc, ze bylo zrobione dobrze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).
Teraz z kolei mam wspolpracownika, ktorego musze pilnowac <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />