Ocieplanie garażu.
-
No mam na dole podpórki a u góry chyba dam dwa płaskowniki skręcone na środku tak aby składały się do wewnątrz a je przymocuję do drzwi i górnej belki .
-
-
@leo napisał w Ocieplanie garażu.:
Nie bardzo wiem, jak miałoby to działać...
A tak :
Tylko muszę najpierw to z listewek utworzyć
-
-
płaskownik musiałby być gruby, z konkretnego materiału i wagowo trzeba by się przyjrzeć. A np: kątownik, albo nawet ceownik perforowany na krzyż wstawić, waga ok, nie trzeba spawać bo idzie śrubami skręcić w wielu miejscach.
-
@leo napisał w Ocieplanie garażu.:
@jaco To niewiele da. Płaskowniki i tak będą się gięły pod naporem wiatru walącego w drzwi. Będą się też składały, bo jak je zablokujesz?
Narobisz się tylko. Szkoda Twojej pracy i materiału. Zaczekaj na zdjęcia. ;-)Podpórki zostają. Mnie nie chodzi aby je wyeliminować tylko trochę usztywnić jak otworzę drzwi aby wyjechać.
-
-
@pacior aż tak aby uderzyć to się nie wyginają. Tu tylko górą przy wietrze się odchylają. No w tym pierwszym garażu mam wyklejone styropianem. Ale garaż kupiony 22 lata temu i z grubszych materiałów zrobiony. Tam drzwi nie wygniesz jak tych na filmiku.
-
Jak obiecałem - poczekałem na powrót znajomej, umówiłem się, sfociłem, pokazuję i objaśniam.
Wynalazek w działaniu prosty jak drut (nomen omen), cholernie skuteczny i wygodny. Trochę stali z odpadków, parę chwil ze spawarką (nawet dla amatora-spawacza) i gotowe. Automatycznie blokuje drzwi, a odblokowanie to tylko jeden ruch ręką - podniesienie pręta i zamknięcie drzwi. Tylko to urządzenie sprawdza się przy starych, solidnych drzwiach - u Ciebie, przy delikatnym płacie drzwiowym, można dodatkowo u dołu korzystać z podpórki. Będziesz miał wtedy i górę, i dół zablokowany.
Chyba sam sobie taki zrobię. :-)Potrzebny jest odpowiedni kawałek solidnego pręta (ten ma fi jakieś 12-14, na oko). Część przy drzwiach to koniec pręta spłaszczony i przewiercony (można też przyspawać jakąś grubą podkładkę w roli pętelki), do tego kawałem kątownika i sworzeń (w tej roli stara śruba z zabezpieczeniem). Chodzi o to, aby pręt obracał się wahliwie na tym sworzniu:
Część przy nadprożu: pręt zakończony przyspawanym kawałkiem innego pręta (w literę T) oraz kawałkiem metalu (też może być odcinek tego samego pręta), dospawanym wzdłużnie i zeszlifowanym pod kątem z jednej strony. Do tego "zamek" - czyli kawałek kątownika z dospawanym krótkim kawałkiem rurki, przez który przechodzi cały pręt.
Widoczna gąbka zamocowana trytytką to niedawno zrobione zabezpieczenie przed uszkodzeniem lakieru przy uniesionej klapie.
Otwierasz drzwi - automatycznie wleczony jest pręt, który przy pełnym otwarciu drzwi blokuje się tak, że nie można nimi ruszyć w obie strony (dospawana zapadka przeskakuje przez rurkę, całym ciężarem tego wihajstra opada w dół i trzyma cały pręt z jednej strony, a dospawany pręcik - z drugiej). Zamykasz drzwi - podnosisz pręt trochę w górę i popychasz drzwi, aż zapadka przesunie się w "zamku" i już.
W powyższym wykonaniu obsługuje toto niska, drobna kobieta. Nigdy nie miała problemu z zamykającymi się na wietrze drzwiami. :-)
-
@Jaco A wiesz co... Tak sobie teraz pomyślałem, że w Twoim przypadku - jeśli nie chciałoby Ci się spawać, a używałbyś blokady górnej naprawdę sporadycznie, tylko przy dużym wietrze - mógłbyś się ograniczyć tylko do zamocowania przy nadprożu i na drzwiach dwóch "pętelek" i dorobieniu z kawałka pręta podwójnego haczyka (czyli starczy zgiąć pręt na obu końcach). Jeśli by wiało, otwierałbyś drzwi i blokował je od góry tym prętem-haczykiem, wkładając w "pętelki". Rozwiązanie mniej pracochłonne, ale też mniej wygodne. No i te pręty-haczyki musiałbyś mieć ciągle przy drzwiach.
-
@leo dzięki za opis i foty. Na razie nic nie robię w tym kierunku. Ale z czasem coś wymyślę.