Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .
-
@Kris bez stresu, prasa nie potrzebna, zbierzność też nie (nie ruszasz przecież drążków), wahacza odkręcać nie trzeba, tutaj masz filmik który mi pomógł jak sam to pierwszy raz robiłem: https://youtu.be/MQHS9h7tVsY na pewno dasz radę :) nie wiem, czy auto może stać na kołach, tzn. pewnie może ale się naszarpiesz raczej przy montowaniu tego do kupy bo będziesz musiał właśnie jak @ryszard pisze „ściągnąć” do siebie ramiona stabilizatora. ja wymieniając miałem auto na kobyłkach i też musiałem się naszarpać trochę żeby po umocowaniu w jednym wachaczu wlazł też do drugiego, więc tak naprawdę sam nie wiem czy na kołach jest gorzej/ lepiej. spróbuj, najwyżej będziesz pierwszy :D
aha, jak wymontujesz stabilizator to pamiętaj, że możesz go zamontować potem tylko w takiej pozycji jak był, w sensie nie możesz sobie go jakby obrócić, że to co było zamocowane np w lewym wahaczu teraz będzie w prawym i na odwrót- jego ramiona są jakby wygięte trochę w dół, pisze o tym bo zauważyłem to dopiero jak go wymontowałem i nie zwróciłem uwagi jak był, potem główkowałem :D -
@barteu napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
@Kris bez stresu, prasa nie potrzebna, zbierzność też nie (nie ruszasz przecież drążków), wahacza odkręcać nie trzeba, tutaj masz filmik który mi pomógł jak sam to pierwszy raz robiłem: https://youtu.be/MQHS9h7tVsY na pewno dasz radę :) nie wiem, czy auto może stać na kołach, tzn. pewnie może ale się naszarpiesz raczej przy montowaniu tego do kupy bo będziesz musiał właśnie jak @ryszard pisze „ściągnąć” do siebie ramiona stabilizatora. ja wymieniając miałem auto na kobyłkach i też musiałem się naszarpać trochę żeby po umocowaniu w jednym wachaczu wlazł też do drugiego, więc tak naprawdę sam nie wiem czy na kołach jest gorzej/ lepiej. spróbuj, najwyżej będziesz pierwszy :D
Teoretycznie najlepiej byłoby podeprzeć przód auta na dwóch podnośnikach podłożonych pod wzmocnienia podłogi przy nadkolach do tego przeznaczonych (w miejscach gdzie podłożone są kobyłki na filmie).
Dzięki podnośnikom można byłoby regulować stopień uniesienia podwozia czyli kąt nachylenia (opadania) wahaczy a tym samym odległość między otworami w wahaczach na końcówki drążka co znacznie ułatwiłoby montaż/demontaż drążka stabilizatora.Jednak na podnośnikach mało stabilnych takich jakie są na wyposażeniu fabrycznym Tico koła tylne muszą być solidnie zablokowane a samo wyciąganie / wkładanie drążka w uszy wahaczy musi odbywać się z zachowaniem ostrożności aby podnośnik nie przewrócił się. Dla bezpieczeństwa dodatkowo powinno być coś (np klocki drewniane) podłożone pod podłogę.
aha, jak wymontujesz stabilizator to pamiętaj, że możesz go zamontować potem tylko w takiej pozycji jak był, w sensie nie możesz sobie go jakby obrócić, że to co było zamocowane np w lewym wahaczu teraz będzie w prawym i na odwrót- jego ramiona są jakby wygięte trochę w dół, pisze o tym bo zauważyłem to dopiero jak go wymontowałem i nie zwróciłem uwagi jak był, potem główkowałem :D
Bardzo ważna uwaga, której zapomniałem dodać. Końcówki drążka są lekko odchylone do dołu czego na pierwszy rzut oka nie widać.
Dlatego jak pisze Barteu trzeba na to zwrócić uwagę. Najprościej przed demontażem drążka zaznaczyć np lewą jego końcówkę i potem przy montażu wkładać ją w lewy wahacz. Zresztą przewidział to producent nanosząc na drążek trzeci biały pasek w pobliżu lewej końcówki (przy prawej końcówce nie ma czwartego paska).
Barteu, podsumowując tą kwestię czy możesz potwierdzić, że przy montażu drążka drążek powinien być ustawiony w takiej pozycji aby jego lekko odchylone końcówki były zwrócone do dołu?
EDIT z 01.09.2019 : Jak sprawdził to Kris i podał w swym wpisie z dn. 01.09.2019 końcówki drążka powinny być przy montażu drążka zwrócone wygięciem ku górze, zaś znak ustawczy na ramieniu drążka wypada wówczas po jego prawej stronie.
Trzeba też pamiętać o czym pisałem o ustawieniu w osi pojazdu środka drążka wg znaków ustawczych.
Na zdjęciu biały pasek ustawczy na nowym drążku przy prawym zagięciu (jeden z dwóch). Jak widać na nowym drążku jest słabo widoczny, co dopiero po wielu latach w aucie.Nakrętki mocujące drążek do wahaczy i śruby mocujące obejmy powinny być dociągnięte gdy auto spoczywa na kolach. Wówczas unika się odkształaceń gumy spowodowanych zmianą pozycji z pozycji montażowej (zwisające koła) do pozycji pracy (koła oparte na ziemi).
-
@ryszard napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Barteu, podsumowując tą kwestię czy możesz potwierdzić, że przy montażu drążka drążek powinien być ustawiony w takiej pozycji aby jego lekko odchylone końcówki były zwrócone do dołu?
Głowy dać nie mogę, bo nie wiem jak to było u mnie, ale tak mam u siebie i chyba jest ok, na logikę stabilizator ma w zakręcie odciążone koło dociskać do nawierzchni, więc stabilizator wygięty w dół wydaje się być tym właściwym kierunkiem montażu.
Co do tego sposobu postawienia auta to tak sobie teraz myślę, że najlepiej byłoby ustawić auto ze stabilnie uniesionymi w górę przednimi kołami, podparte tam gdzie się nie złamie, a jeden z wahaczy odpiąć od amortyzatora- wtedy bez szarpania będzie można sobie regulować wychylenie wahacza (czyli odległość między otworami montażowymi w obu wahaczach, @Kris spójrz jeszcze raz na rysunek @ryszard , fajnie to wizualizuje temat)- auto będzie stabilnie stało i bez stresu że spadnie będzie sobie można to zamontować. Gdybym robił to jeszcze raz, tak bym to właśnie zrobił.
W sprawie tego ustawienia stabilizatora, @Kris kieruj się po prostu zardzewiałymi śladami na stabilizatorze, bo jak @ryszard wspomniał, fabrycznych oświadczeń prawdopodobnie nie uświadczysz :D Chociaż u mnie jakieś tam delikatne ślady było jeszcze widać. Lepiej jednak na nie nie liczyć :)
-
Podsumowując : Zamówie komplet gum stabilizatora ( firmy Febi Bilstein), albo jakiś dobrych .Podnieść stabilnie Tica za przód ,psiknąć jakimś spreyem ,żęby zaznaczyć pozycję aby do niej powrócić (na gumach z obejmami :) Znając ,życie będzie to piekielna robota i pewnie ukręci się jakaś śruba ,a gumy sparcieją po pół roku :) Ale zawsze to jakieś nowe doświadczenie ... :) Mam nadzieje ,że nic nie poprzekręcałem , Pozdrawiam Wszystkich którzy ,pomogli uwierzyć we własne siły . Teraz tylko jakaś wolna sobota i oby gumy trochę wytrzymały :) Jeszcze raz Wielkie Dzięki !!!
-
Ja proponuję:
- Zacznij demontaż od oczyszczenia szczotką drucianą i polania penetrantem zardzewiałych końcówek drążka.
- Nie podnoś na razie auta, niech stoi sobie na kołach.
- Po usunięciu zawleczek wykręć nakrętki na końcówkach i wyjmij zewnętrzne tuleje gumowe.
- Potem odkręć cztery śruby mocujące obie przednie obejmy do belki. Uwaga, klucz 12 (chyba).
- Wtedy drążek powinien dać się wyjąć / wyszarpnąć z wahaczy.
Zobacz, w jakim stanie są te niewidoczne części drążka, które siedzą w wahaczach pod gumami. Jeśli będą bardzo zeżarte przez rdzę, może być nieciekawie - nawet po założeniu nowych gum będą luzy. Wtedy warto rozejrzeć się za innym drążkiem, mniej skorodowanym (nowe trudno dostać i są drogie). Ale bądź dobrej myśli :-) - może będzie OK. Warto oczyścić i zabezpieczyć te schowane fragmenty drążka (farba antykorozyjna, potem spryskać obficie smarem silikonowym, gliceryną - kupisz w aptece - albo jakimś innym, środkiem który nie szkodzi gumie - czyli odpada wszystko na bazie ropy naftowej: zwykłe smary, oleje). Tym samym środkiem posmaruj obficie wszystkie gumy na całej powierzchni - to zabezpieczy na krótki czas, ale też pomoże przy składaniu.
Montuj w odwrotnej kolejności:
- Nałóż na drążek przednie połówki gum, potem włóż wszystko w wahacze.
- Przykręć wstępnie obie obejmy (wraz z gumami) do belki.
- Załóż tylne połówki na końcówki drążka, potem podkładki i nakrętki, ale nie dociągaj.
- Dokręć śruby obejm (moment 30-55 Nm), potem nakrętki na końcówkach (40-90 Nm) i załóż zawleczki.
Moje uwagi:
- Wszystkie gumy i współpracujące z nimi powierzchnie metalowe warto nasmarować obficie gliceryną lub smarem silikonowym. Wtedy nie naszarpiesz się walcząc z gumą.
- Na nowych drążkach były znaki farbą do ustawiania - tak, żeby znaki te pokrywały się z zewnętrznymi krawędziami obejm i były od strony jezdni. Na starym drążku znaków już pewnie nie będzie. Ważne, żeby nie zakładać drążka odwrotnie (prawa końcówka musi wejść w prawy wahacz).
- Wypośrodkowaniem bym się martwił - wcześniejsze nasmarowanie gum pomoże ułożyć się drążkowi tak, jak należy.
- Wszystkie gwinty oczyść szczotką i posmaruj wodoodpornym smarem do łożysk (np. ŁT 43).
- Dopiero jak będzie duży problem z wyjęciem lub włożeniem drążka, próbowałbym podnosić auto z którejś strony. Mnie jednak udało się wszystko bez unoszenia samochodu, a robiłem to już dwa razy. Czas pracy - ok. pół godziny.
- Wymień wszystkie gumy, nie tylko te sparciałe. Kosztują niedużo, ale warto kupić produkty dobrej firmy. W ostateczności można się szarpnąć na droższe gumy poliuretanowe (tu są dostępne te przednie: KLIK ).
- Nie trzeba ustawiać zbieżności.
-
@Kris napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Podsumowując : Zamówie komplet gum stabilizatora ( firmy Febi Bilstein), albo jakiś dobrych
Jak zdecydujesz się wymienić gumowe obsady drążka to starych oryginalnych nie wyrzucaj bo są w dobrym stanie i jeszcze mogą się przydać.
Znając ,życie będzie to piekielna robota i pewnie ukręci się jakaś śruba ,a gumy sparcieją po pół roku :)
Śruby mocujące drążek są wkręcone w belkę chłodnicy więc ich gwinty nie są narażone na bezpośrednie działanie wody i soli. Nie powinny się zatem ukręcić. Zresztą widzę na zdjęciach, że masz blacharkę w tym belkę chłodnicy w dobrym stanie, być może nawet w środku zakonserwowaną.
Jeżeli dasz gumy firmy Febi Bilstein chyba najlepsze z obecnie dostępnych to aż tak szybko nie sparcieją, mogą szybciej się rozbić niż oryginalne Daewoo Motor.
Co po kolei trzeba zrobić napisał w podsumowaniu Leo. -
-
Zamówię części , i piątek, sobota będe działął , ciekaw jestem czy to chrupnięcie ,zniknie ? Z resztą i tak to trzeba zrobić :) Porobię fotki i zdam relację :)
-
@barteu napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
@leo cenna uwaga z tym smarowaniem, ja użyłem do tego wazeliny technicznej bo akurat ją miałem pod ręką, też się sprawdziła i nie szkodzi gumie :)
Wszystko zależy czy tuleje gumowe między przedni wahacz a drążek są wykonane z gumy olejoodpornej. Jeżeli tak wazelina tulejom nie zaszkodzi. Jeżeli nie to skróci im żywot. Kiedy zmieniałeś gumy?
Podejrzewam, że tuleje nie są robione z gumy olejoodpornej bo nie to jest najważniejsze a tłumienie drgań i wytrzymałość. Firma Tedgum - polski producent tulei do zawieszeń informuje aby przy wymianie tulei gumowej w celu uzyskania poślizgu nie smarować gumy tulei olejem czy smarem a nawet smarem syntetycznym a rozpuszczalnikami organicznymi, które szybko odparują (nie wiem jakie konkretnie rozpuszczalniki autor miał na myśli ale chyba nie benzynę ekstrakcyjną, która bardzo szybko odparowuje i odtłuszcza a więc raczej nie smaruje, może benzynę lakową?)
Artykuł n/t wymiany tulei i nie tylko:Z tego artykułu wywnioskowałem także, że bardzo dobrym środkiem na zabezpieczenie rdzewiejących pod gumami końcówek drążka stabilizatora jest wosk. Ja dotychczas nie smarowałem końcówek drążka tylko po oczyszczeniu z rdzy je malowałem obawiając się, że smar przedwcześnie zniszczy gumy.
Jedynie przed nałożeniem gum spryskiwałem je środkiem do konserwacji uszczelek w spreju. Teraz widzę, że z powodzeniem można zastosować wosk, który nie dość, że zabezpieczy stalowe końcówki drążka przed korozją to także zakonserwuje gumę bo zabezpieczy ją od dostępu tlenu, który powoduje jej powolne starzenie.Ostatnio jak potrzebowałem wymienić przednią tuleję metalowo gumową w tylnym wahaczu to przyszła ona w opakowaniu foliowym a cała tuleja była pokryta lepką powłoką. Wówczas się zastanawiałem co to i po co. Teraz wiem, że to jest konserwujący wosk.
Dobrej jakości tuleja metalowo-gumowa polskiej firmy Gumex. Te widoczne na tulei brunatne plamy to nie rdza tylko grubsza warstwa wosku. Cały element był u producenta zanurzony w ciekłym wosku lub spryskany preparatem woskowym.
-
Jeszcze parę zdań n/t gum.
Jestem niemal pewien, że tuleje gumowe jakie masz założone na wahaczach to zamienniki tzw producenta KOREA sprzedawane na Allegro.
Ewentualnie mogą tak wyglądać oryginalne Daewoo Motor po 10 - 20 latach intensywnej eksploatacji.
Jak je zdemontujesz to podaj jakie oznaczenia na nich były (podejrzewam, że niema żadnych).
Oryginalna Daewoo Motor tuleja gumowa przedniego wahacza ma na gumie oznaczenia: 42461-70B00, P.H, znak firmowy (wizerunek ptaka w elipsie) i jeszcze inne znaki widoczne na zdjęciach:Jak pisałem obsady gumowe drążka masz oryginalne ale sprawdź jakie oznaczenia są na nich.
Oryginalne Daewoo Motor obsady powinny mieć oznaczenia jak na zdjęciu:Dlaczego napisałam, żebyś nie wyrzucał oryginalnych obsad drążka bo są wykonane z optymalnych mieszanek gumy bardzo wysokiej jakości i dlatego tak są bardzo trwałe - akurat tu Daewoo Motor nie oszczędzało czego nie można powiedzieć o karoserii.
Na koniec tak wygląda rozepchana przez rdzę tuleja na drążku i sama końcówka drążka wskutek braku jakiegokolwiek zabezpieczenia w fabryce. Jak widać guma nie popękana.
Końcówki drążka zjedzone przez rdzę na tym zdjęciu mają średnicę 14 mm a powinny mieć 16 mm. Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że nowy oryginalny GM drążek jaki zakupiłem jest pomalowany oprócz gwintu co zrozumiałe i oprócz końcówek na gumy co zdradza jak lekceważąco podchodzono do zabezpieczenia antykorozyjnego auta.
-
@ryszard napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
@barteu napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
@leo cenna uwaga z tym smarowaniem, ja użyłem do tego wazeliny technicznej bo akurat ją miałem pod ręką, też się sprawdziła i nie szkodzi gumie :)
Wszystko zależy czy tuleje gumowe między przedni wahacz a drążek są wykonane z gumy olejoodpornej. Jeżeli tak wazelina tulejom nie zaszkodzi. Jeżeli nie to skróci im żywot. Kiedy zmieniałeś gumy?
O kurcze, to mnie zaskoczyłeś :D Sądziłem, że skoro wazeliną smaruje się uszczelki zimą żeby nie zamarzały, to gumie nie szkodzi, tym się kierowałem i przez myśl mi nie przeszło że może być inaczej :) Gumy wymieniałem na początku marca tego roku, będzie ze 20 tysięcy kilometrów od tego momentu
-
@barteu
Jak uszczelkom gumowym nie szkodzi to pewnie tulejom gumowym też. -
@barteu napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Sądziłem, że skoro wazeliną smaruje się uszczelki zimą żeby nie zamarzały, to gumie nie szkodzi,
A skąd miałeś takie informacje, że właśnie wazeliną smaruje się zimą uszczelki (myślimy zapewne o drzwiowych)?
Ja nie zrobiłbym takiego manewru z obawy chociażby o mocne wybrudzenie ubrania.
Wydaje mi się, że niechcący pomyliłeś środki: uszczelki smarujemy GLICERYNĄ, nie wazeliną. Zgadza się? Gliceryna jest przezroczysta i łatwiej ją usunąć niż wazelinę, która jest jednak brudzącym smarem. -
@leo a gdzieś to zasłyszałem, sam nie stosowałem właśnie dlatego żeby sobie ubrań nie popaprać :) może to i o glicerynę chodziło? nie wiem :)
-
Gliceryna bezdyskusyjnie nadaje się do konserwacji uszczelek drzwiowych. Zalecają ją autorzy książek m in A Ossowski "Daewoo Tico" str 28. Stosowałem ją przez wiele lat zabezpieczając uszczelki drzwiowe przed przymarzaniem i nic złego z gumą się nie działo wręcz przeciwnie jakby zyskiwała na elastyczności.
Ciekawie dlaczego nie wymieniono jej w przytoczonym wyżej artykule n/t tulei metalowo gumowych. Być może dlatego, że są inne tańsze środki a być może dlatego, że trochę zmiękcza gumę co w przypadku uszczelek drzwiowych może być zaletą a w przypadku tulei w układach zawieszenia jest niepożądane. Ale to tylko moje przypuszczenia.
Podobnie nie wspomniano w owym artykule o wazelinie ale zalecano do konserwacji gumy stosowanie wosków czy parafiny (rozumiem, że w postaci ciekłej). Być może z podobnych powodów jak wyżej. Choć wazelina jak się doczytałem jest mieszaniną węglowodorów parafinowych, stosuje się jako środek zapobiegający przymarzaniu gumy czyli chyba do smarowania tulei gumowych też by się nadawała choć do tego celu są lepsze środki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wazelina -
Orginalne części z NRD były dobrze zakonserwowane , pamiętam te części z Trabanta
-
Kupiłem gumy i udało mi się wyjąć stabilizator ,ale nie jest zaciekawie :( Więc do rzeczy ! Śruby zalewałem kilka dni wd 40 -i odkręciły się bez przeszkód , (auto stało na kołach ). Tico musiałem podnieść za belkę
pod chłodnicą żeby wybić ztabilizator i nie było to takie proste :( użyłem kantówki od zastawki kanału i stabilizator wyszedł . Jednak miejsce gdzie guma ma kontakt ze stabilizatorem jest mocno skorodowana i teraz pytanie : Podłożyć coś pod to , bo nowy stabilizator , bądż używany to raczej nie wchdzi w grę .Na złomach nie mają ,a w poniedziałek muszę mieć auto sprawne :( Próbowałem to obspawać ,ale spoina trzyma się jak żeliwa i odskakuje:( więć co robić ??? Mechanik powiedział żeby to czymś podwinąć ,tyko czym ? Z 16mm mam miejscami 11 mm :( reszte fotek dodam póżniej . -
Ja miałem średnicę końcówki drążka po jej oczyszczeniu w najwęższym miejscu ok 14 mm więc ją po usunięciu rdzy pomalowałem i założyłem nowe tuleje gumowe i nic złego się nie dzieje przez wiele lat. Jeżeli masz w najwęższym miejscu tylko 11 mm to nowe tuleje raczej nie wykasują tak dużego luzu (po ich spęczeniu wskutek ściśnięcia ich nakrętką na drążku). Dotychczas luz kasowała gruba twarda warstwa rdzy, która rozpychała otwory w tulejach gumowych. Rozumiem potrzebujesz tymczasowej naprawy bo w poniedziałek potrzebujesz auta. Po pierwsze drążek wytrzyma skoro do tej pory wytrzymał. Możesz doraźnie nawinąć na drążek taśmę izolacyjną elektryczną w celu zmniejszenia luzu między końcówką drążka a otworem tulei lub nawinąć pasek maty szklanej wysycony żywicą na końcówkę drążka a potem ręcznie wyszlifować (wyrównać) papierem ściernym do kształtu walca . Takie na gorąco przychodzą mi do głowy pomysły.
-
Też o tym myślałem :) jedyne co by mogło napawać to Tig + materiał z drugiego stabilizatora + hartowanie , ale nie mam warunków jak i materiału :(
-
@Kris
Możesz udać się dziś do warsztatu, może ci ktoś napawa a ty wyrównasz do kształtu walca pilnikiem i szlifierką. Hartować nie trzeba. Drążek na szrocie może kupisz w nadającym się stanie (według mnie min średnica to ok 14 mm).