Uwaga na tanie wahacze tylne !!
-
@leo powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
Czy to był sprzedawca "PHUTOM-CAR" z Legionowa na Lwowskiej? (Pytam, bo aukcja już nieaktualna.)
A skąd wziąłeś nowe śruby? Też od niego może?Tak, u niego kupowałem - póki co nie odradzam ani nie polecam.
Część śrub miałem jako nowe oryginalne (kupiłem kiedyś w polparts) a pozostałe dokupiłem w sklepie z art. metalowymi.
-
Wlazłem do kanału i sprawdziłem oba wahacze.
Luz jest tylko na jednej tulei - przedniej prawego wahacza. Jest inaczej, niż było u Miecha; w moim guma trzyma się wahacza, ale puściło łączenie gumy z tulejką na śrubę. Tak więc wahacz lata sobie wraz z gumą na rurce, w której jest śruba.
Wszystkie pozostałe silentbloki są OK. Zastanawiam się, czy nie spróbować by wymienić tylko tej jednej tulei...
Gumy na drążku reakcyjnym też wyglądają dobrze. -
@miechomiecho powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
U mnie przód nie ma prawa mieć luzów. Nowe wahacze montowane nie tak dawno, tuleje poliuretanowe sztywniejsze od gum.
Jeszcze zapytam: od dawna masz te poliuretany? Warto w to zainwestować? Bo na alle widzę, że komplet na przedni stabilizator to 130 zł, więc mało nie jest...
-
@leo tutaj patrz :) https://zlosniki.pl/topic/9618/co-dziś-dłubałem-w-tico-2016-i-2017/9
Było trochę rzeźbienia. Nie kupowałem tych przednich na stabilizator - tylko na wahacze.
-
Przedwczoraj wymieniłem wahacze tylne. Kupowałem w Vimexie. Wymiana zajęła mi kilka godzin, bo uparłem się, że będę odkręcał wszystkie śruby (a nie ciął). Wymiana spowodowana była tym, że auto pływa w zakrętach. Stare wahacze miały już nieco wyrobione tuleje. Po wymianie jest poprawa, ale niewielka. Dopiero dziś na stacji diagnostycznej okazało się, że mam luz na lewej końcówce drążka kierowniczego. Nie wiem, czy akurat to może powodować objawy, które występują - pływanie w zakrętach.
Nowe wahacze wykonane dużo gorzej niż te stare. Spawy posmarkane, gdzieniegdzie jest nawet drut spawalniczy, tuleje obsadzone w płaskownikach wygiętych w koło (a nie w jednolitych okrągłych rurkach). Wymiarami różnią się nieco od starych - jakby dłuższe. Same tuleje jakby nieco chudsze - ale ich trwałość ocenię po jakimś czasie.
-
@leo powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
Luz jest tylko na jednej tulei - przedniej prawego wahacza. Jest inaczej, niż było u Miecha; w moim guma trzyma się wahacza, ale puściło łączenie gumy z tulejką na śrubę. Tak więc wahacz lata sobie wraz z gumą na rurce, w której jest śruba.
Wszystkie pozostałe silentbloki są OK. Zastanawiam się, czy nie spróbować by wymienić tylko tej jednej tulei...Jeżeli do wymiany jest tylko jedna tuleja to tym bardziej warto ją wymienić bo te obecnie dostępne wahacze nie dorównują jakością oryginalnym (chodzi głównie o tuleje metalowo gumowe). Z tym, że wymiana tulei bez dostępu do prasy nie jest prosta. Na stronie Tedgum - polskiego producenta gumowych elementów motoryzacyjnych przedstawiony jest prawidłowy (tak jak to robi się fabrycznie) montaż tulei wahacza przedniego z użyciem pomocniczych tulei montażowych: B - pośredniej i D - stożkowej naprowadzającej.
https://tedgum.pl/images/montaz/metal_guma.jpg
Montaż tulei tylnego wahacza jest prostszy bo nie jest potrzebna tuleja stożkowa montażowa. Niektórzy pisali na złośniku, że nabijali tuleje wahacza tylnego za pomocą dużego młota. -
@miechomiecho powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Przedwczoraj wymieniłem wahacze tylne. Kupowałem w Vimexie. Wymiana zajęła mi kilka godzin, bo uparłem się, że będę odkręcał wszystkie śruby (a nie ciął).
Jak montowałeś kiedyś te wymontowane wahacze to smarowałeś wewnątrz tulejki na śruby i same śruby? Ja tak robiłem i nie miałem problemów z demontażem tylnych wahaczy po 11 latach eksploatacji. Wprawdzie zastosowałem wówczas także śruby i nakrętki ze stali nierdzewnej ale samo przesmarowanie śrub i tulei powinno zapobiec korozji, którą na twoich zdjęciach widać.
Wymiana spowodowana była tym, że auto pływa w zakrętach. Stare wahacze miały już nieco wyrobione tuleje.
Te tuleje w wymienionym wahaczu to polskie firmy Gumex - tak bynajmniej wynika z twojej relacji z wymiany wahaczy w 2010 r.
https://zlosniki.pl/topic/8371/uwaga-na-tanie-wahacze-tylne/15?page=1
Skoro wytrzymały już 7 lat a jeszcze się nie do końca zużyły to może warto szukać wahaczy z tymi tulejami.Po wymianie jest poprawa, ale niewielka. Dopiero dziś na stacji diagnostycznej okazało się, że mam luz na lewej końcówce drążka kierowniczego.
Nie wiem, czy akurat to może powodować objawy, które występują - pływanie w zakrętach.Też tego nie jestem pewien.
Nowe wahacze wykonane dużo gorzej niż te stare. Spawy posmarkane, gdzieniegdzie jest nawet drut spawalniczy, tuleje obsadzone w płaskownikach wygiętych w koło (a nie w jednolitych okrągłych rurkach).
W oryginalnym wahaczu gniazda na tuleje były wykonane z rury najprawdopodobniej ciągnionej bez szwu. Co więcej - tak ciekawostka - miały znaki, chyba ustawcze do operacji spawania (na zdjęciu wskazane żółtymi strzałkami)
Wymiarami różnią się nieco od starych - jakby dłuższe. Same tuleje jakby nieco chudsze - ale ich trwałość ocenię po jakimś czasie.!
Do tego zakończenia tulejek nie są radełkowane (tulejka może obrócić się w oprawie-mocowaniu wahacza). I tak na marginesie brak otworów na grzbiecie wahaczy ale to nawet zaleta powiedziałbym.
-
Śruby przy wymianach smarowałem smarem LT-43. Montowane śruby były też dłuższe niż potrzeba - teraz demontowane przyciąłem (żeby nie męczyć się z zardzewiałym wystającym gwintem), pomogło mi to na pewno w odkręcaniu - rozgrzanie nakrętki podczas cięcia. Procucent kiepsko wymyślił miejsca montażu tych śrub - nie ma podejścia z kluczem nasadowym, a tym bardziej z pneumatycznym.
-
@miechomiecho
Teraz rozumiem, że męczyłeś się z odkręceniem nakrętek z zardzewiałych końcówek śrub bo myślałem że miałeś problem z wysunięciem śrub z tulei wahaczy. A kiepski dostęp z kluczem nasadowym do niektórych śrub to fakt. -
@ryszard powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
Jeżeli do wymiany jest tylko jedna tuleja to tym bardziej warto ją wymienić bo te obecnie dostępne wahacze nie dorównują jakością oryginalnym (chodzi głównie o tuleje metalowo gumowe). Z tym, że wymiana tulei bez dostępu do prasy nie jest prosta. Na stronie Tedgum - polskiego producenta gumowych elementów motoryzacyjnych przedstawiony jest prawidłowy (tak jak to robi się fabrycznie) montaż tulei wahacza przedniego z użyciem pomocniczych tulei montażowych: B - pośredniej i D - stożkowej naprowadzającej.
https://tedgum.pl/images/montaz/metal_guma.jpg
Montaż tulei tylnego wahacza jest prostszy bo nie jest potrzebna tuleja stożkowa montażowa. Niektórzy pisali na złośniku, że nabijali tuleje wahacza tylnego za pomocą dużego młota.Widziałem już tę instrukcję, gdy zgłębiałem temat - ale dobrze, że zamieściłeś linka (nie wpadłem na to).
Tymczasem jest zastój w tej sprawie, bo święta, no i mam problem ze zdobyciem śrub w mojej mieścinie (brak odpowiedniego sklepu).
Chętnie wymienię tylko jedną tuleję, tak byłoby lepiej, niż wkładać współczesny wahacz. Niestety, nie dysponuję prasą. Ryszard - z tego, co pamiętam, Ty prasę posiadasz - zgadza się? -
@leo
Jeżeli chodzi o tuleje do tylnych wahaczy to oryginalne nie są i nie były dostępne w sprzedaży - w moim katalogu części zamiennych do Tico czy Matiza nie występują jako części zamienne. Z tego co się orientuję to dostępne są tuleje takich producentów jak: Keger, Akor, Tedgum, Gumex. Ta ostatnia firma była dostawcą elementów dla FSO-Daewoo (co można przeczytać na ich stronie internetowej). Odnośnie prasy to posiadam takową o nacisku do 20 t. Gdybyś chciał wymienić tuleję na mojej prasie to musiałbyś mi dostarczyć wahacz i tuleję ale konkrety to musielibyśmy ustalić w korespondencji prywatnej. Możesz też poszukać u siebie na miejscu warsztatu z prasą. -
Zgadza się, w katalogach tuleje do tylnych wahaczy (zarówno przednia, jak też obie tylne) w ogóle nie występują oddzielnie - jest cały wahacz jako integralna część zamienna. Jednak można nabyć same tuleje.
Ja wczoraj kupiłem 2 tuleje przednie w InterCarsie w Puławach (nawet nie wiedziałem, że jest tu oddział IC, przypadkiem powiedział mi to sprzedawca w zwykłym motoryzacyjnym). A kawałek dalej jest sklep z artykułami metalowymi ASMET, w którym kupiłem utwardzone śruby (10.9). Jednego rozmiaru z tych podanych przez Miecha nie mieli - wziąłem więc dłuższe z myślą o docięciu oraz grube podkładki - ale nic z tego nie będzie z powodu podanych błędnych danych dot. śrub.
Tak więc mam tuleję firmy Yamato za 17 zł. Bardzo bym chciał jakoś wykręcić ten wahacz bez uszkodzenia (cięcia) tulei tylnych oraz wprasować tę jedną uszkodzoną tuleję. Jeśli nie znajdę u siebie dobrego fachowca z prasą, chętnie umówię się z Tobą - podjechałbym z wahaczem w umówionym czasie i poprosiłbym Cię o pomoc w wymianie tulei. Dzięki za propozycję. :-)Przy okazji: Miecho, nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli poprawię nieco Twój manual? Chodzi o poprawki w rozmiarach śrub (zdaje się, że podałeś długości całkowite, zaś przy zakupie operuje się długością pręta z gwintem + fragmentu "gołego", za to bez łba; na szybko spisałem 3 rozmiary podane przez Ciebie i takie kupowałem, a dziś wlazłem do kanału i okazało się, że trafiony jest tylko jeden rozmiar - i to w inne miejsce, niż miał być). Miałbym też jedną uwagę co do skręcania (ale najpierw sam się upewnię przy robocie). No i zamieszczę zdjęcia linkowane z forum, bo te z "fotosika" zapewne znikną (cud, że jeszcze są).
-
@leo powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
.... A kawałek dalej jest sklep z artykułami metalowymi ASMET, w którym kupiłem utwardzone śruby (10.9).
Jeżeli chodzi o firmę ASMET to polecam w niej zakupy śrub bo mają w swoich sklepach bardzo bogaty asortyment a w centralnym magazynie w Warszawie (Reguły) przy Al. Jerozolimskich 280 praktycznie można kupić każdą potrzebną śrubę w tym z gwintem drobnozwojnym czy nierdzewne.
Tak więc mam tuleję firmy Yamato za 17 zł. Bardzo bym chciał jakoś wykręcić ten wahacz bez uszkodzenia (cięcia) tulei tylnych oraz wprasować tę jedną uszkodzoną tuleję.
Słusznie zwracasz uwagę na problem demontażu wahacza. W ośmioletnim Tico nie mogłem wyciągnąć śrub z tulei metalowo-gumowych wahacza. Oczywiście zanim wziąłem się za odkręcanie śrub spryskiwałem je długo i intensywnie środkiem odrdzewiającym WD-80 oraz dodatkowo czyściłem dostępne (wystające) gwinty szczotką drucianą. Po takim przygotowaniu nie miałem problemu z poluzowaniem wszystkich śrub (zarówno tych z tyłu jak i z przodu wahacza). Jednak nie mogłem całkowicie wykręcić tylnych śrub z nakrętek dospawanych do uszy mocowania wahacza w tylnej belce. Śruby z powodu korozji zespoliły się z tulejami metalowo - gumowymi i ich dalsze wykręcanie powodowało wyginanie - rozwieranie uszy belki. W tej sytuacji zmuszony byłem ciąć śruby od strony wewnętrznej uszy. Nie pamiętam czy udało się przy tym ocalić tylne tuleje, ale nie ma to w takim przypadku aż tak dużego znaczenia bo nawet gdy tuleja nie zostanie uszkodzona tarczą do cięcia to nadal pozostaje problem z wybiciem - tym razem już przeciętej śruby - z tulei metalowo gumowej.
Tak więc możesz podjąć próbę demontażu wahacza z zachowaniem tulei ale też musisz się poważnie liczyć z wymianą wszystkich tulei lub całego wahacza.
Opisany problem by nie występował wcale lub w ograniczonym zakresie gdyby fabrycznie przed montażem wahaczy smarowano śruby i tulejki pod śruby.Jeśli nie znajdę u siebie dobrego fachowca z prasą, chętnie umówię się z Tobą - podjechałbym z wahaczem w umówionym czasie i poprosiłbym Cię o pomoc w wymianie tulei. Dzięki za propozycję. :-)
Gdybyś decydował się na wymianę tulei u mnie to daj dużo wcześniej znać (często nie ma mnie kilka dni w domu, potrzebny jest też czas na przygotowanie pomocniczych tulei do demontażu/montażu).
Przy okazji: Miecho, nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli poprawię nieco Twój manual? Chodzi o poprawki w rozmiarach śrub (zdaje się, że podałeś długości całkowite, zaś przy zakupie operuje się długością pręta z gwintem + fragmentu "gołego", za to bez łba;
Dokładnie przez długość śruby rozumie się długość części nagwintowanej i nienagwintowanej czyli do długości śruby nie wlicza się wysokości łba.
Kiedyś jak demontowałem tylne wahacze pomierzyłem i spisałem długości
oryginalnych śrub mocowania tylnego wahacza (mam nadzieję, że się nie pomyliłem).- śruba przednia (1 szt./wahacz) M12 x 1,25, długość całkowita 88 mm w tym 25 mm wynosi długość gwintu
- śruby tylnie (2 szt./wahacz) M12 x 1,25, długość całkowita 83 mm w tym 25 mm wynosi długość gwintu
-
@ryszard powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
Jeżeli chodzi o firmę ASMET to polecam w niej zakupy śrub bo mają w swoich sklepach bardzo bogaty asortyment a w centralnym magazynie w Warszawie (Reguły) przy Al. Jerozolimskich 280 praktycznie można kupić każdą potrzebną śrubę w tym z gwintem drobnozwojnym czy nierdzewne.
Tak jest - wszystkie śruby, które tam kupiłem, mają drobnozwojowy gwint. A jeśli piszesz, że w Wawie mają wszystko, poproszę sprzedawcę o ściągnięcie jednego wymiaru, którego akurat nie mieli.
Słusznie zwracasz uwagę na problem demontażu wahacza. W ośmioletnim Tico nie mogłem wyciągnąć śrub z tulei metalowo-gumowych wahacza. Oczywiście zanim wziąłem się za odkręcanie śrub spryskiwałem je długo i intensywnie środkiem odrdzewiającym WD-80 oraz dodatkowo czyściłem dostępne (wystające) gwinty szczotką drucianą. Po takim przygotowaniu nie miałem problemu z poluzowaniem wszystkich śrub (zarówno tych z tyłu jak i z przodu wahacza).
Zamierzam podobnie zabrać się za to i liczę się z problemami. Pójdzie szczotka, penetrant, młotek, w razie ostateczności być może palnik gazowy (choć wtedy tuleje, które chcę uratować, raczej nie będą się już nadawały do użytku). Jedno jest pewne - przez 20 lat, od nowości, wahacz nie był demontowany, więc łatwo nie będzie.
W ogóle to najlepiej byłoby, gdyby wykręcić (zniszczyć) tylko tę jedną śrubę, a zostawić obie tylne; potem odchylić wahacz trochę do dołu, wycisnąć za pomocą większego imadła ślusarskiego felerną tuleję, wcisnąć imadłem nową i wkręcić przód wahacza z powrotem. To jednak byłoby zbyt piękne - nie wiem, czy imadło da radę - jak sądzisz?Kiedyś w moim (wtedy) ośmiolatku wymieniałem amortyzatory tylne oraz bak paliwa - i nie miałem specjalnych problemów, wszystko dość sprawnie się odkręciło. Zaś kilka miesięcy potem zmieniałem amortyzatory w dziesięciolatku kolegi - i było dużo gorzej, zwłaszcza z dolną śrubą prawego amorka. Strasznie długo waliłem młotem, w końcu poszła w ruch szlifierka kątowa. Przeciąłem dolne ucho amortyzatora wraz ze śrubą, inaczej nie dało rady rozmontować.
Wracając do tematu - trochę to dziwne, bo piszesz:
Jednak nie mogłem całkowicie wykręcić tylnych śrub z nakrętek dospawanych do uszy mocowania wahacza w tylnej belce. Śruby z powodu korozji zespoliły się z tulejami metalowo - gumowymi i ich dalsze wykręcanie powodowało wyginanie - rozwieranie uszy belki.
Ryszard, jesteś pewien tego, co napisałeś? Z rysunku, spójrz sam - wynika, że wszystkie śruby mają osobne, "obce" nakrętki, które powinny odejść po pokonaniu zardzewiałego gwintu śruby. Z moich oględzin spodu auta wychodzi, że tylko mocowanie amortyzatora ma dospawaną do ucha nakrętkę (kwadrat). Za to wszystkie śruby wahacza powinny mieć osobną, zwykłą nakrętkę (ale zbytnio się nie przyglądałem, bo akurat samochód stał swoim kołem dość daleko od kanału - więc widziałem dobrze łby śrub, a nakrętki obmacywałem - zdawało mi się, że są to sześciokąty.
Poza tym Miecho w swoim manualu pisał o konieczności nabycia nakrętek z teflonem.
To jak to jest, kto pamięta? Pacior? Miecho?Gdybyś decydował się na wymianę tulei u mnie to daj dużo wcześniej znać (często nie ma mnie kilka dni w domu, potrzebny jest też czas na przygotowanie pomocniczych tulei do demontażu/montażu).
Jasne. Dzięki.
-
@leo Nie wierzę, że chcesz reanimować stare 20-letnie wahacze. IMO szkoda tylko pracy i czasu. Jeśli chodzi o nakrętki, to trzeba je jakoś zabezpieczyć przed samoodkręcaniem - podkładka sprężynująca lub nakrętka teflonowa. Biorąc pod uwagę miejsce montażu - wydaje mi się, że lepsza będzie jednak podkładka sprężynująca.
-
@leo powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
@ryszard powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
W ogóle to najlepiej byłoby, gdyby wykręcić (zniszczyć) tylko tę jedną śrubę, a zostawić obie tylne; potem odchylić wahacz trochę do dołu, wycisnąć za pomocą większego imadła ślusarskiego felerną tuleję, wcisnąć imadłem nową i wkręcić przód wahacza z powrotem. To jednak byłoby zbyt piękne - nie wiem, czy imadło da radę - jak sądzisz?Imadło moim zdaniem nie nadaje się do tego celu. Po pierwsze nie uzyska się potrzebnej siły do wypchnięcia tulei. Nie ma co liczyć, że w oryginalnym wahaczu tuleja będzie osadzona luźno co może się to zdarzyć w jakimś kiepskim zamienniku.
Po drugie trudno byłoby operować dużym imadłem pod samochodem. Do demontażu tulei z wahaczy na samochodzie buduje się specjalne przyrządy dedykowane do danego pojazdu i do konkretnej tulei. Ja takowego używałem do demontażu tulei plastikowo - gumowej w przednim wahaczu w skodzie Fabi I. Wyglądało to następująco:Widok na tuleję od czoła.
Widok na tuleję z boku
Demontaż tulei za pomocą założonego przyrządu.
Zasada działania przyrządu przy wypychaniu tulei z gniazda wahacza.
Wahacz po wypchnięciu tulei.
Wsuwanie tulei za pomocą przyrządu - faza początkowa
Wsuwanie tulei za pomocą przyrządu - faza końcowa.
Wahacz po wymianie tulei.
Ze względu na spodziewaną dużą siłę raczej nie udałoby się wypchnąć tulei metalowo gumowej z tylnego wahacza Tico za pomocą tego rodzaju przyrządu.
Kiedyś w moim (wtedy) ośmiolatku wymieniałem amortyzatory tylne oraz bak paliwa - i nie miałem specjalnych problemów, wszystko dość sprawnie się odkręciło. Zaś kilka miesięcy potem zmieniałem amortyzatory w dziesięciolatku kolegi - i było dużo gorzej, zwłaszcza z dolną śrubą prawego amorka. Strasznie długo waliłem młotem, w końcu poszła w ruch szlifierka kątowa. Przeciąłem dolne ucho amortyzatora wraz ze śrubą, inaczej nie dało rady rozmontować.
Tak to się na ogół kończy w starszych Ticach gdzie wcześniej prewencyjnie we własnym zakresie elementy nie zostały przesmarowane lub w inny sposób dodatkowo zabezpieczone przed korozją.
Wracając do tematu - trochę to dziwne, bo piszesz:
Jednak nie mogłem całkowicie wykręcić tylnych śrub z nakrętek dospawanych do uszy mocowania wahacza w tylnej belce. Śruby z powodu korozji zespoliły się z tulejami metalowo - gumowymi i ich dalsze wykręcanie powodowało wyginanie - rozwieranie uszy belki.
Ryszard, jesteś pewien tego, co napisałeś? Z rysunku, spójrz sam - wynika, że wszystkie śruby mają osobne, "obce" nakrętki, które powinny odejść po pokonaniu zardzewiałego gwintu śruby. Z moich oględzin spodu auta wychodzi, że tylko mocowanie amortyzatora ma dospawaną do ucha nakrętkę (kwadrat). Za to wszystkie śruby wahacza powinny mieć osobną, zwykłą nakrętkę (ale zbytnio się nie przyglądałem, bo akurat samochód stał swoim kołem dość daleko od kanału - więc widziałem dobrze łby śrub, a nakrętki obmacywałem - zdawało mi się, że są to sześciokąty.
Poza tym Miecho w swoim manualu pisał o konieczności nabycia nakrętek z teflonem.Nie jestem tego absolutnie pewien bo te wahacze demontowałem bodajże w
2006 r i może mnie pamięć zawodzić.
Na razie nie mam jak sprawdzić czy te nakrętki w przypadku owej tylnej belki są przyspawane do niej czy są luzem i nakręcane na śruby, ale gdy to będzie możliwe to zrobię zdjęcia i się wyjaśni.
Wiem tylko z katalogu (poz. 1 na załączonej karcie), że były 2 rodzaje tylnych belek i być może w jednym były nakrętki przyspawane a w drugim nie.To jak to jest, kto pamięta? Pacior? Miecho?
No właśnie oni niedawno wymieniali tylne wahacze to powinni wiedzieć - może mają nawet odpowiednią fotkę.
-
@miechomiecho powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
@leo Nie wierzę, że chcesz reanimować stare 20-letnie wahacze. IMO szkoda tylko pracy i czasu.
Spróbuj uwierzyć :-) - ale też nie spłycaj istoty sprawy do lakonicznego stwierdzenia: "reanimowanie 20-letnich wahaczy". Przecież się domyślasz, o co tak naprawdę chodzi. Bo nie o pieniądze...
Jeśli chodzi o nakrętki, to trzeba je jakoś zabezpieczyć przed samoodkręcaniem - podkładka sprężynująca lub nakrętka teflonowa. Biorąc pod uwagę miejsce montażu - wydaje mi się, że lepsza będzie jednak podkładka sprężynująca.
Miecho, Ty nam lepiej odpowiedz na pytanie: czy nakrętki mocowania wahaczy są przyspawane do swoich uch, czy odwrotnie - podczas odkręcania śrub trzeba je trzymać kluczem, a po wykręceniu śruby normalnie zostają w garści?
-
@leo powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
@miechomiecho powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
@leo Nie wierzę, że chcesz reanimować stare 20-letnie wahacze. IMO szkoda tylko pracy i czasu.
Spróbuj uwierzyć :-) - ale też nie spłycaj istoty sprawy do lakonicznego stwierdzenia: "reanimowanie 20-letnich wahaczy". Przecież się domyślasz, o co tak naprawdę chodzi. Bo nie o pieniądze...
Doskonale wiem, że nie chodzi o kasę. Ja jednak mocno bym się zastanowił nad zostawianiem starych wahaczy, bo może się za jakiś czas okazać, że pozostałe tuleje będą do wymiany. A ich wymiana to konieczność poświęcenia czasu, no i komuś trzeba dać na prasę :) Poza tym tak stary wahacz może być (sprawdź koniecznie) już dość mocno skorodowany - były przypadki ich pękania.
W kwestii wyprasowywania tulei w imadle - IMO nie ma to szans powodzenia. Widziałem na własne oczy jak mechanik wymieniał przy pomocy prasy, która nie miała lekko.
Miecho, Ty nam lepiej odpowiedz na pytanie: czy nakrętki mocowania wahaczy są przyspawane do swoich uch, czy odwrotnie - podczas odkręcania śrub trzeba je trzymać kluczem, a po wykręceniu śruby normalnie zostają w garści?
Nie pamiętam dokładnie jak u mnie było fabrycznie - czy nakrętki były przyspawane czy nie. Przejrzałem nawet zdjęcia z napraw.
Być może były przyspawane i przy odkręcaniu śrub okazało się, że są zapieczone w tulejach - obracała się cała tuleja wraz ze śrubą, więc zdecydowałem się je wyciąć? Tego w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Przy wymianie wahaczy wymieniłbym dla świętego spokoju wszystkie śruby i nakrętki. W Lublinie też jest Asmet - może będziesz miał okazję do przyjazdu :)
-
@miechomiecho powiedział w Uwaga na tanie wahacze tylne !!:
Doskonale wiem, że nie chodzi o kasę. Ja jednak mocno bym się zastanowił nad zostawianiem starych wahaczy, bo może się za jakiś czas okazać, że pozostałe tuleje będą do wymiany. A ich wymiana to konieczność poświęcenia czasu, no i komuś trzeba dać na prasę :) Poza tym tak stary wahacz może być (sprawdź koniecznie) już dość mocno skorodowany - były przypadki ich pękania.
Zgadza się. Dla jasności: nie zabiorę się za robotę, jeśli nie będę miał pod ręką, we własnym garażu, nowych tulei (tych małych, bo duże już mam) oraz nowych wahaczy. I nie wiem jeszcze, co zamontuję - to zależy od powodzenia z odkręcaniem śrub oraz weryfikacji ogólnego stanu wahacza, który już będę miał w ręce.
Skąd myśl o pozostawieniu starych? Z tego wątku właśnie: przewiń trochę do góry i popatrz, co napisałeś 8 dni temu... I dlaczego w ogóle utworzyłeś ten wątek... :-)
Gdyby nie on, a także doświadczenia z jakością innych współczesnych części - w ogóle nie miałbym wątpliwości, co robić. :-(W kwestii wyprasowywania tulei w imadle - IMO nie ma to szans powodzenia. Widziałem na własne oczy jak mechanik wymieniał przy pomocy prasy, która nie miała lekko.
Też tak sądzę, Ryszard potwierdza... a szkoda, że się nie da, bo załatwiłbym szybko sprawę.
-
Obecnie koszt tulei to koszt wahacza, a dziś nie mam pewności czy są dostępne jeszcze wysokiej jakości tulejki. Kiedyś zdecydowałem się na wymianę tulei, bo były dość dobrej jakości, a nowe wahacze były dość drogie. Teraz zdecydowałem się na nowe wahacze - choć w mojej ocenie nie są jednak dobrej jakości - po prostu mniej zachodu z ich wymianą, a cena nie jest już wygórowana. Czas zweryfikuje, czy decyzja była dobra. Choć cały czas biję się z myślami, żeby zmienić auto na nowsze...