20-lecie tico
-
@ryszard tym razem widać było ewidentnie, że woda leje się z podszybia. Z drzwi ani kropli. Z lewych drzwi woda jakoś dostaje się do środka - zapewne dzięki zamontowanemu głośnikowi.
-
@miechomiecho powiedział w 20-lecie tico:
@ryszard tym razem widać było ewidentnie, że woda leje się z podszybia. Z drzwi ani kropli.
Też muszę zrobić próbę wodną szczelności podszybia. Domyślam się, że odsłoniłeś wykładzinę podłogową w okolicy schowka i tam obserwowałeś przecieki.
Z lewych drzwi woda jakoś dostaje się do środka - zapewne dzięki zamontowanemu głośnikowi.
Najprawdopodobniej tak bo po zainstalowaniu głośnika w drzwiach została naruszona ciągłość izolacji z folii chroniącej tapicerkę drzwi od wody dostającej się do środka drzwi.
-
Nie musiałem nic odsłaniać, woda leje się z przełącznika nawiewu prosto na dywanik.
Nie posiadam folii na drzwiach. Kupiłem nowe folie, ale nie montowałem ich. Drzwi mam wygłuszone matami butylowymi STP.
-
Zasadniczo woda dostaje się szczeliną przy listwie zgarniającej i spływa po zewnętrznej stronie szyby na spód drzwi. Folie fabryczne stanowią dodatkowe zabezpieczenie dolnych partii tapicerki. Jeżeli masz przeciek przez drzwi przez głośnik to boczek pod głośnikiem powinien być wilgotny po obfitym deszczu. Te płyty wygłuszające to przyklejałeś do wewnętrznej strony boczka tapicerki drzwi?
-
@ryszard Maty przyklejone są do blachy, nie do tapicerki :) Wyklejone są wewnętrzne połacie drzwi oraz powierzchnia pod tapicerką. Dociąłem z blachy ocynkowanej fragmenty, które wypełniają otwory technologiczne i przykręciłem do drzwi na pchełki.
-
@miechomiecho
Ciekawe rozwiązanie, choć utrudnia konserwację drzwi (smarowanie mechanizmu podnoszenia /opuszczania szyby, nanoszenie preparatów). Najtrudniej chyba było ci przykleić maty dżwiękochłonne od środka drzwi. Być może kawałek (róg) tej maty przyklejonej od wewnątrz odkleił się i po nim woda spływa, dalej przez otwory w bocznej wewnętrznej połaci drzwi zamaczając tapicerkę. Zdjąłbym tapicerkę (boczek), polewał z węża drzwi wodą i obserwował w którym miejscu przedostaje się woda .
PS
Montowałeś maty w drzwiach w celu ogólnego wyciszenia pojazdu czy aby cienkie blachy drzwi nie wpadały w drgania od pracujących głośników w nich zamontowanych. -
Moje rozwiązanie niczego nie utrudnia :) Blachy w otworach technologicznych są demontowalne.
Montowałem całość w celu poprawy działania systemu audio. Ma to też korzystny wpływ na wyciszenie, a także pracę blach - jest sztywniejsza. Zamykanie drzwi nie kojarzy się już z zamykaniem puszki blaszanej :D Zimą tikacz nie wychładza się tak szybko. -
@miechomiecho
W sumie masz rację odkręcenie ileś tam wkrętów mocujących blachy zakrywające otwory technologiczne to nie problem.
Folię zabezpieczającą fabryczną też trzeba odkleić do konserwacji. Z tym, że folia fabryczna lepiej zabezpiecza przed przenikaniem wody gdyż stanowi jednolity kawałek. -
Dzisiaj przy okazji dłubania z kołami zajrzałem pod spód. Wypadałoby znów odświeżyć konserwację tylnej części tikacza. Ciekawe co się pokaże po oczyszczeniu. Ostatnim razem musiałem spawać łączenia mocowania wahaczy - były tam już dziury. Dobrze to zabezpieczyłem po spawaniu, ale minęły już chyba 2 lub 3 lata i problem powraca. Podłoga w miejscu, gdzie fabrycznie są zaślepki też wypadałoby poprawić. Ogólnie blacharsko do zrobienia jest spód, progi, tylne błotniki. Sprawdzę jeszcze przednią prawą podłużnicę, bo już kiedyś ją malowałem.
-
Nie wygląda to najgorzej ale oczyścić to powinieneś.. młotek, sztywna szpachelka i do przodu :)
ps. udało mi się dziś bez urwania śrub odkręcić mocowanie filtra paliwa, z bakiem poszło gorzej.
-
@miechomiecho
Tragedi nie ma. Czym zabezpieczałeś podwozie? Do renowacji wymontowałbym zbiornik paliwa, zdemontował osłony przewodów hamulcowych i paliwowych i skontrolował stan przewodów. W starszym Tico konserwowałem podwozie w stanie dostarczonym przez fabrykę tak więc nie musiałem używać szpachli do ściagania grubej powłoki konserwacji. Ogniska korozji likwidowałem szczotką drucianą (korozja powierzchniowa) i papierem ściernym (miejsca silniej skorodowane). Miejsca oczyszczone z korozji zabezpieczałem podkładem reaktywnym dwuskładnikowym Novola a całość pomalowałem farbą chlorokauczukową. Nowsze Tico kupiłem z nałożoną powłokę woskową. Na razie natrysnołem w wszystkie profile podwozia preparat Noxudol 700.
Nie wiem czy miałeś konserwowane od środka ale to ostanie zdjęcie skorodowanego uchwytu mocowania wahacza (przy filtrze paliwa) pokazuje jakby jej nie było lub nie wszędzie dotarła. Po naprawie spawalniczej mocowania uchwytu (o ile jest konieczna) zabezpieczyłbym podłużnice w środku preparatem Rust Check do podwozi (jest drogi ale można go stosować do zabezpieczania elementów skorodowanych), ewentualnie preparatem woskowym. -
@pacior powiedział w 20-lecie tico:
ps. udało mi się dziś bez urwania śrub odkręcić mocowanie filtra paliwa, z bakiem poszło gorzej.
Pewnie najgorzej (urwała się sruba) wkręcona w wieszak baku przymocowany do podłużnicy. Mnie najwięcej kłopotu właśnie ona sprawiła. Intensywne spryskowanie śruby odrdzewiaczem WD + ruchy wahadłowe klucza + blokada żabką wieszaka (wieszak mało sztywny) i śruba puściła. Wszystkie śruby mocowania zbiornika paliwa wymieniłem na nierdzewne.
-
@ryszard powiedział w 20-lecie tico:
@miechomiecho
Tragedi nie ma. Czym zabezpieczałeś podwozie? Do renowacji wymontowałbym zbiornik paliwa, zdemontował osłony przewodów hamulcowych i paliwowych i skontrolował stan przewodów. W starszym Tico konserwowałem podwozie w stanie dostarczonym przez fabrykę tak więc nie musiałem używać szpachli do ściagania grubej powłoki konserwacji. Ogniska korozji likwidowałem szczotką drucianą (korozja powierzchniowa) i papierem ściernym (miejsca silniej skorodowane). Miejsca oczyszczone z korozji zabezpieczałem podkładem reaktywnym dwuskładnikowym Novola a całość pomalowałem farbą chlorokauczukową. Nowsze Tico kupiłem z nałożoną powłokę woskową. Na razie natrysnołem w wszystkie profile podwozia preparat Noxudol 700.
Nie wiem czy miałeś konserwowane od środka ale to ostanie zdjęcie skorodowanego uchwytu mocowania wahacza (przy filtrze paliwa) pokazuje jakby jej nie było lub nie wszędzie dotarła. Po naprawie spawalniczej mocowania uchwytu (o ile jest konieczna) zabezpieczyłbym podłużnice w środku preparatem Rust Check do podwozi (jest drogi ale można go stosować do zabezpieczania elementów skorodowanych), ewentualnie preparatem woskowym.Po oczyszczeniu może się pokazać niezła ruina. Malowałem kiedyś podkładem, potem chlorokauczukiem. Na to konserwacja (nakładana pędzlem). W profile wewnętrzne wosk w natrysku - fluidol. Przy spawaniu potrzebne jest w asyście sprężone powietrze do gaszenia pożarów. Konserwacja lubi się palić. Oczywiście bak był zdemontowany. Z racji, że mam drugie auto, planuję się pobawić w konserwację (jak już będzie cieplej). Zastanawiam się też nad samodzielną wymianą progów...
Od pewnego czasu męczy mnie woda pod nogami pasażera - trzeba by zająć się podszybiem oraz zapach benzyny w kabinie - zwłaszcza przy otwartej szybie. Na 100% winien jest system par paliwa w błotniku. Tylko nie wiem jak mógł się rozszczelnić - bo nie widać uszkodzeń. Nie wiem, czy go nie zaślepić...
-
@miechomiecho powiedział w 20-lecie tico:
@ryszard powiedział w 20-lecie tico:
@miechomiecho
Tragedi nie ma. Czym zabezpieczałeś podwozie? Do renowacji wymontowałbym zbiornik paliwa, zdemontował osłony przewodów hamulcowych i paliwowych i skontrolował stan przewodów. W starszym Tico konserwowałem podwozie w stanie dostarczonym przez fabrykę tak więc nie musiałem używać szpachli do ściagania grubej powłoki konserwacji. Ogniska korozji likwidowałem szczotką drucianą (korozja powierzchniowa) i papierem ściernym (miejsca silniej skorodowane). Miejsca oczyszczone z korozji zabezpieczałem podkładem reaktywnym dwuskładnikowym Novola a całość pomalowałem farbą chlorokauczukową. Nowsze Tico kupiłem z nałożoną powłokę woskową. Na razie natrysnołem w wszystkie profile podwozia preparat Noxudol 700.
Nie wiem czy miałeś konserwowane od środka ale to ostanie zdjęcie skorodowanego uchwytu mocowania wahacza (przy filtrze paliwa) pokazuje jakby jej nie było lub nie wszędzie dotarła. Po naprawie spawalniczej mocowania uchwytu (o ile jest konieczna) zabezpieczyłbym podłużnice w środku preparatem Rust Check do podwozi (jest drogi ale można go stosować do zabezpieczania elementów skorodowanych), ewentualnie preparatem woskowym.Po oczyszczeniu może się pokazać niezła ruina. Malowałem kiedyś podkładem, potem chlorokauczukiem. Na to konserwacja (nakładana pędzlem).
Zastanawiałem się czy nanosić konserwację. Miałem nie najlepsze efekty zabezpieczania podwozia Bitexem w maluchu. Ostatecznie zdecydowałem pozostawić samą powłokę z emali chlorokauczukowej aby móc szypko zauważyć odradzającą się korozję i podjąć odpowiednie działania co przy grubej powłoce konserwacji byłoby możliwe ale po upływie dłuższego czasu. Ponadto łatwiej prowadzić prace renowacyjne - nie trzeba zdzierać grubej powłoki konserwacji z miejsc zaatakowanych przez korozję.
W profile wewnętrzne wosk w natrysku - fluidol.
Fluidol po upływie kilku lat twardnieje i pęka. Dłużej wytrzynuje Tectyl ML firmy Valvoline. Jeśli skorodowane są w środku profile najlepszy jest preparat olejowy np. Rust Check, z tym, że jest powoli wypłukiwany przez wodę i zabieg konserwacji trzeba powtarzać co rok - 2 lata.
... Z racji, że mam drugie auto, planuję się pobawić w konserwację (jak już będzie cieplej). Zastanawiam się też nad samodzielną wymianą progów...
Warto podjąć probę samodzielnej kompleksowej naprawy podwozia / nadwozia dysponując drugim autem do jazdy. Ja też mam taki komfort.
Od pewnego czasu męczy mnie woda pod nogami pasażera - trzeba by zająć się podszybiem
Sprawa ważna bo woda może zniszczyć ci podłogę. Żeby szybko ocenić zakres naprawy możesz porobić zdjęcia stanu wnętrza podszybia po zdjęciu plasikowych kratek wlotu powietrza.
oraz zapach benzyny w kabinie - zwłaszcza przy otwartej szybie. Na 100% winien jest system par paliwa w błotniku. Tylko nie wiem jak mógł się rozszczelnić - bo nie widać uszkodzeń. Nie wiem, czy go nie zaślepić...
Może rozszczelniła się rura odpowietrzająca wlewu paliwa, może przewód (szary) między zbiorniczkiem nad lewym nadkolem a wlewem paliwa, ewentualnie drugi przewód (różowy) między zbiorniczkiem a filtrem par paliwa pod maską.
Ten drugi przewód biegnie chyba przez lewy próg ale nie jestem pewien - trzeba byłoby to sprawdzić. -
Może rozszczelniła się rura odpowietrzająca wlewu paliwa, może przewód (szary) między zbiorniczkiem nad lewym nadkolem a wlewem paliwa, ewentualnie drugi przewód (różowy) między zbiorniczkiem a filtrem par paliwa pod maską.
Ten drugi przewód biegnie chyba przez lewy próg ale nie jestem pewien - trzeba byłoby to sprawdzić.Z tego, co pamiętam, przewód par paliwa poprowadzony jest w słupku. Jakiś czas temu zaglądałem w lewe nadkole i nie stwierdziłem uszkodzeń.
-
Z tym zapachem paliwa i ja miałem jakiś czas problem. Również zajrzałem tam jak na zdjęciu. Odkręciłem nawet tą białą puszkę. Żadnej nieszczelności nie stwierdziłem. Poskręcałem wszystko i po dwóch dniach zapach przestał dręczyć. Samo się naprawiło ? Nie wiem.
-
Mam już prawdopodobną przyczynę zapachu benzyny. Zbiornik par paliwa jest pęknięty. Tymczasowo połączyłem oba przewody do czasu zakupu zbiornika. Może ma ktoś taki? :-)
-
@miechomiecho powiedział w 20-lecie tico:
Mam już prawdopodobną przyczynę zapachu benzyny. Zbiornik par paliwa jest pęknięty. Tymczasowo połączyłem oba przewody do czasu zakupu zbiornika. Może ma ktoś taki? :-)
Zaraz poszukam ale wątpliwa sprawa bym go przetrzymywał ;P
-
Heh, p jeździe testowej potwierdziło się, że winien jest zbiornik. Przy otwartej szybie nie czuć już benzyny. Jak znajdziesz, chętnie kupię.
Dzisiaj jeździłem na letnich kołach, zupełnie inna jazda, aż się chce jeździć :-)
-
Ja nie mam zbiornika. Jak "Pacior nie znajdzie to bez problemu wymontują ci używkę na szrocie o ile mająTico.
PS
Ciekawe dlaczego pękł ten zbiornik