Idzie zima
-
Orkan Użytkownik archiwalnynapisał 30 paź 2006, 14:11 ostatnio edytowany przez Orkan 11 paź 2016, 13:50
Panowie! Pamiętajcie o uszczelkach i zamkach.
Ja dzisiaj rano zastałem auto całe oszronione z zamarzniętymi kroplami, które nie zdążyły wyschnąć po deszczu. W lewym zamku kluczyk się obraca, ale nie odblokowywuje zamka. Do prawego nie da się nawet włożyć kluczyka, a odmrażacza oczywiście nie miałem, zapalniczki też nie, bo trzy tygodnie temu rzuciłem palenie (teraz się mści <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ). Bagażnik dał się otworzyć i chciałem w desperacji wejść przez niego, ale zmrożone siłowniki po raz pierwszy nie chciały utrzymać klapy. W końcu skombinowałem zapalniczkę i odryglowałem prawe drzwi. niestety uszczelka tak przymarzła, że targałem te drzwi jakieś 10 minut zanim się poddały. Cała operacja zajęła mi 35 minut.
Muszę ściągnąć wreszcie bagażnik z dachu, bo tędy woda podchodzi pod uszczelki i dlatego mnie zima dopadła pierwszego... <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
seiz Użytkownik archiwalnynapisał 30 paź 2006, 14:26 ostatnio edytowany przez seiz 11 paź 2016, 13:50
..dlatego mnie zima dopadła pierwszego...
nie tylko ciebie, ja dzisiaj też rano miałem problemy z otwarciem drzwi, jak juz siedziałe w środku drzwi pasażera otwozyłem od srodka i nie mogłem zamknąć, całą drogę do pracy moja <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> trzymała drzwi ręką żeby sie nie otwarły, po przyjechaniu do pracy wszystko ładnie banglało
pozdro -
Orkan Użytkownik archiwalnynapisał 30 paź 2006, 15:00 ostatnio edytowany przez Orkan 11 paź 2016, 13:50
Właśnie. Zapomniałem dodać, że kiedy już udało mi się otworzyć te prawe drzwi, to nie dało się ich już zamknąć. Użyłem wszystkich preparatów jakie miałem, a później pozostało już tylko trzaskać. W końcu się zamknęły. Po dojechaniu na miejsce, jakieś 2 km. wszystko zaczęło chodzić i mogłem wyjść drzwiami kierowcy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jezu Użytkownik archiwalnynapisał 30 paź 2006, 20:47 ostatnio edytowany przez Jezu 11 paź 2016, 13:50
Nie tylko Was dopadła zima. Ja też miałem problemy z dostaniem się do środka i jeszcze gorsze z odpaleniem bo zostawiłem auto na gazie gdyz nie spodziewałem się ujemnych temp.
-
chiniol Użytkownik archiwalnynapisał 30 paź 2006, 22:13 ostatnio edytowany przez chiniol 11 paź 2016, 13:50
Nie tylko Was dopadła zima. Ja też miałem problemy z dostaniem się do środka i jeszcze gorsze z
odpaleniem bo zostawiłem auto na gazie gdyz nie spodziewałem się ujemnych temp.To chyba o czyms niewiem.... mianowicie jesli temp. jest ujemna to zostawiamy przelacznik na trybie benzyna?? Ma to wogule jakis wplyw?? Ja tez mialem problemy z odpalaniem
<img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
maciekt8 Użytkownik archiwalnynapisał 31 paź 2006, 09:40 ostatnio edytowany przez maciekt8 11 paź 2016, 13:50
Właśnie. Zapomniałem dodać, że kiedy już udało mi się
otworzyć te prawe drzwi, to nie dało się ich już
zamknąć. Użyłem wszystkich preparatów jakie miałem,
a później pozostało już tylko trzaskać. W końcu się
zamknęły. Po dojechaniu na miejsce, jakieś 2 km.
wszystko zaczęło chodzić i mogłem wyjść drzwiami
kierowcyMnie narazie dopadło skrobanie szyb ale musiałęm czekać aż się nagrzeje bo krople były tak duże że skrobaczka nie dawałą rady. Z drzwiami też miałęm problem centralny nie zadziałał ale z kluczyka poszło od razu. Jak przyjdą prawdziwe mrozy to dopiero będzie narazie to tylko wstęp. Pozdrawiam
-
Jezu Użytkownik archiwalnynapisał 31 paź 2006, 14:36 ostatnio edytowany przez Jezu 11 paź 2016, 13:50
To chyba o czyms niewiem.... mianowicie jesli temp. jest ujemna to zostawiamy przelacznik na
trybie benzyna?? Ma to wogule jakis wplyw?? Ja tez mialem problemy z odpalaniemZ teoretycznego punku widzenia powinieneś zawsze odpalać rano na benzynie. Z praktycznego ja przy dodatniej temp zawsze odpalam na gazie a przy ujemnej temp zostawiam na benie bo mi gaz zamarza i nie moge odpalić auta
-
Motylop Użytkownik archiwalnynapisał 1 lis 2006, 07:29 ostatnio edytowany przez Motylop 11 paź 2016, 13:50
Hmm.. u mnie jazda na gazie majać wode zamiast borygo w chlodnicy skonczyla sie totalnym zamarznieciem parownika, przewodu doprowadzajacego don powietrze oraz kawalkow przewodow wody <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
A niby bylo powyzej zera. Ciekawe doswiadczenie - tragedia
<img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />Pozdrawiam
Motylop
135L "Rumburak" -
bonku Użytkownik archiwalnynapisał 1 lis 2006, 17:00 ostatnio edytowany przez bonku 11 paź 2016, 13:50
Z teoretycznego punku widzenia powinieneś zawsze odpalać rano na benzynie. Z praktycznego ja
przy dodatniej temp zawsze odpalam na gazie a przy ujemnej temp zostawiam na benie bo mi
gaz zamarza i nie moge odpalić autaw praktyce wyglada to tak ze gaz szybciej wleci do cylindra niz benzyna przez gaznik...
wprawdzie mozna podpompwac ryglem na pompie paliwa ale z reguly gaz i tak jest szybszy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />ja na gazie w zime odpalam, pozniej dopiero benzyna az sie silnik zagrzeje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
mam jeszcze cinquecento i tez robie ta sztuczke z gazem, jesli instalacja jest dobrze wyregulowane to pali na dotyk <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Jezu Użytkownik archiwalnynapisał 1 lis 2006, 18:32 ostatnio edytowany przez Jezu 11 paź 2016, 13:50
w praktyce wyglada to tak ze gaz szybciej wleci do cylindra niz benzyna przez gaznik...
U mnie to nic nie da bo mi parownik zamarza. Może dlatego ze jeszcze mam wode zamiast płynu chłodniczego ale jutro już wymienie bo narazie nie miałem czasu.
wprawdzie mozna podpompwac ryglem na pompie paliwa ale z reguly gaz i tak jest szybszy
ja na gazie w zime odpalam, pozniej dopiero benzyna az sie silnik zagrzejeSkoro udaje ci sie odpalić na gazie to po co przełaczasz na bene ? Ja bym już nie przełaczał
4/10