Kolejny raz z cyklu.. co kupić za ok 22kpln.
-
Asterka ładna.
Jakieś 4 dni temu jeździłem podobną (jedynie była mega gleba felga 17 więc i wygląd lepszy) ale silnik ten sam, niby mocy dużo nie ma ale nadrabia sporo momentem, i sam osobiście się zacząłem nad taką zastawiać
-
Jakieś 4 dni temu
jeździłem podobną (jedynie była mega gleba felga 17 więc i wygląd lepszy) ale silnik
ten sam, niby mocy dużo nie ma ale nadrabia sporo momentem, i sam osobiście się
zacząłem nad taką zastawiaćAstry są jeszcze o tyle fajne że nie zawierają pierdyliarda guziczków-przycisków, tylko mają, ładną czystą konsolę, bez zbędnego przepychu... Ale to już pewnie kwestia gustu.
-
Astry są jeszcze o
tyle fajne że nie zawierają pierdyliarda guziczków-przycisków, tylko mają, ładną
czystą konsolę, bez zbędnego przepychu... Ale to już pewnie kwestia gustu.No raczej tak, ta którą jeździłem nie miała climatronica i panel od nawiewu to jest jakaś tragedia, fajne skórzane fotele drzwi bez ramek a panel od nawiewu jak w astrze classic
-
Ja tez chce
no problemo
zycie jest za krotkie zeby jezdzic czyms nudnym, mam
nadzieje, ze sa naprawie swoj blad w przyszlym roku i zamienie audi na cos co cieszyto co kompresor do żyda - no wiesz
-
- Seat Toledo też
się przewijał,ale jakoś środek nie bardzo... - Skoda Octavia I (
dużo modeli ma tylko 2 poduszki )
Toledo brzydsze od Octavi I? Poszukaj dobrze z Toledo, to trafisz w takiej wersji. Fotele skóra naturalna + alcantara. Boczki drzwi również alcantara. Oczywiście skórka na kierownicy i biegach. Do tego fotele grzane z regulacją el i pamięcią. Polecam też silnik 2.3 V5. Jestem bardzo zadowolony.
Mimo wszystko w Twoim budżecie celowałbym w Lexusa IS200 lub Impreze GD. To były moje typy, niestety miałem o kilka tysięcy za mało i skończyło się na pospolitym Toledo. Chociaż na wyposażanie i egzotyczny silnik pozwoliłem VAG ma swoje plusy, bo części tanie. Ale są to niestety nudne autka jakich pełno na naszych drogach. Ja już przywykłem Chciałem sedana/hb, bo coupe miałem 4 lata i teraz chciałem coś innego.
Z IS powinieneś być bardzo zadowolony. BMW E46 też nie jest głupim pomysłem...
- Seat Toledo też
-
Ooo wlasnie, jeszcze jest Lex
-
Aaaa tam narzekacie na ten panel od Astry Mi tam niemiecki porządek nie przeszkadza
Toledo z zewnątrz ok, w środku chyba bardziej Octavia mi spasowała, trzeba gdzieś wcisnąć zadek do środka i porównać
Aaaa Lex, hmm no wszystko ładnie pięknie ale serwisowanie też jest chyba luxusowe
Meganka też mi miesza trochę w głowie
-
powiem tak - ja mam megi II - nie narzekam. Naprawde fajne autko. W najnowszym "Motorze" jest poradnik kupującego własnie z tym autem. Jeśli masz taki Budżet to staraj sie szukać aut po lifcie czyli po 2005 roku. Generalnie uważam, że stosunek ceny do jakości jest najlepszy z tego segmentu na rynku.
-
Meganka
też mi miesza trochę w głowieOstatnio patrzyłem na samochody w praktycznie identycznym budżecie i generalnie francuzy mieszają w głowie. Chciałem coś niemieckiego i miało to być audi a6 najlepiej 2,5 tdi ale wydawać ponad 20 tyś. na 10 lub 11 letnie auto to chyba troche chory pomysł, i z francuzów mi akurat bardzo namieszał w głowie peugeot 407SW, tylko to z drugiej strony zawsze będzie francuz i sam do dzisiaj nie wiem w którym kierunku iść?
-
Ja chcę się odmłodzić, także wszystko poniżej 2003/4 odpada Powiem tak 407 fajna, ale chyba się już za dużo nasłuchałem o Pugach Meganka niby też francuz ale podobno choroby wieku dziecięcego wyleczone... Do weryfikacji na odpowiednim forum
@ Slowik8609 jakieś problemy z nią już miałeś? Jakieś pierdołki,grubsze sprawy?
-
bardzo namieszał w głowie peugeot 407SW, tylko to z drugiej
strony zawsze będzie francuz i sam do dzisiaj nie wiem w którym kierunku iść?
Stary i to są właśnie stereotypy. Sąsiad kochający VW za namową kupił megane I lift - zadowolony. Może i silniki 1.5 cDti czy jak sie tam zwią nie są bezawaryjne ale 1.9 już jest przyzwoity.
-
Stary i to są właśnie stereotypy. Sąsiad kochający VW za namową kupił
megane I lift - zadowolony. Może i silniki 1.5 cDti czy jak sie tam zwią nie są
bezawaryjne ale 1.9 już jest przyzwoity.Może i stereotypy ale od zeszłego roku mieszkam poza miastem, na mojej wiosce droga jest nieutwardzona, mało tego wyboista, przez 9 miesięcy ojciec miał citroena zdążył w nim wymienić wahacze (pewnie już dawno nadchodził ich kres więc nie mówię, że to przez tą droge) oraz 2 razy gumy drążków stabilizatora i raz same drążki przez ten sam czas ja w moim 17 letnim VW wymieniłem jedynie amortyzatory i to nie dlatego, że była taka potrzeba tylko dlatego, że po poprzedniej zimie stwierdziłem, że jest za nisko i chce mieć regulacje na tą nadchodzącą zime, poza tym jak to we francuzach elektryka w xsarze picasso wariowała niemiłosiernie - climatronic dmuchał kiedy chciał a przy jesiennej i zimowej pogodzie i parujących szybach było to bardzo uciążliwe dlatego chyba jestem troche uprzedzony, i się ich po prostu obawiam.
-
Powiem tak - na samochody francuskie narzekali Ci co ich nigdy nie mieli. Mówisz o 407 - moi rodzice mają. Wydaje mi się, że więcej wnerwiających awarii miał ojciec niż ja ( ja mam megi jedną z pierwszych bo prod. ruszyła chyba w czerwcu a ja mam z września 2002. Rodzice mają 407 z 2006 roku (końcówka)). Pamiętaj, że 407 ma wielowahaczowe zawieszenie. Ojcec ma przez 5 lat nabite ok. 87 000 km i nic nie stuka ( dojazd do rodziców jest drogą mocno gruntową). Natomiast miał akcje typu wyłączające się radio ( pare razy i ASO bywało bez radne), przestające działać otwieranie bagażnika ( z kluczyka i z przycisku na karoserii, też ze 3 razy), rozwaliło się podgrzewanie fotela kierowcy ( jedyna opcja naprawy to wymiana fotela - ok. 1500 zł więc ojciec odpuścił), wymiana nagrzewnicy. Chyba tyle.
U mnie? ja mam jak pisałem autko z 2002 roku. WYposażeniowo jest PODOBNE do wcale nie ubogiego peugeota. Mam najbogatszą wersję lux privillage. Ale nie o tym. Obecnie mam nabite ok. 201 000 km i jest to raczej oryginalny przebieg ( auto od znajomego, w ASO też mam znajomego i historia europejska (auto z francji) wydawała się być wiarygodna). Regenerowałem turbo ( w tym silniku to często bywa - winny był producent ktory dał za duży interwał zmiany oleju. Wystarczy zmniejszyć z 30 000 do 15 000 i turbo pożyje duuużo dłużej. Nie sugeruj się tym, że turbo może "świszczeć" - nie zawsze znaczy to, że jest na wykończeniu. Te regenerowane świszczą. Choćby moja. Standardowo po zakupie rozrząd. Moje statystyki ze wszystkimi kosztami ( serio wszystko wpisuje) są tu http://www.motostat.pl/vehicle-stats/22850. Weź tylko pod uwagę, że ja jestem osobą, która bardzo dba o auto. Poprzedni mechanik śmiał się, że jestem pedantem w tym temacie, bo przyjeżdżam ze wszystkim. Robię pierdoły, które inni by odpuścili, typu awaria tzw. "słicza" (grosze bo grosze to kosztuje bo ok. 50 zł z robotą). Ja mam jednak podejście że wszystko ma być sprawne, a części dobrej jakości. Masz więc zestawienie wersji serwisowej top ;p Nie miałem poważniejszych awarii prócz podnośnika szyby kierowcy(pękła linka, wyginając cały mechanizm) ale naprawa nie była droga.
Ja sobie auto chwalę, choć o spalaniu 6 L w mieście (mam 1.9 dci 120KM) możesz zapomnieć, chyba że jeździsz jak emeryt). Mnie spala ok. 7,5 litra przy normalnej jeździe. Na trasie 5 - 5,5 osiągniesz bez problemu. Generalnie sądzę, że gdybym miał zmieniać auto to są duże szanse że padłoby znowu na Megi - tyle że młodszą.
Jest sporo "bajerów" ale się przydają - karty do auta - kiedyś się z tego śmiałem - dzisiaj błogosławie. System hands free jest mega. Fotokomórki w drzwiach, nie trzeba szukać kluczyka, karta jest płaska więc się nie wpija w nogę jak kluczyk jak się siedzi. A jednocześnie są twardsze niż te w lagunach więc żeby ją złamać to trzeba chcieć to zrobić specjalnie. Automatyczna klimka. Tempomat - kiedyś myślałem - na cholerę to w Polsce. Podobnie jak z kartą - tak na prawdę idzie tego używać, a już na autostradzie to mistrzostwo. Jadąc z Wrocka do Krakowa pedałów dotknąłem 3 (słownie: trzy) razy. Audio - większość ma trochę tzw. tuner list, ja mam akurat carbase ze zmieniarką na 6 CD i wzmacniaczem i chyba 8 głośnikami - bardzo przyjemnie gra. Jest też oczywiście ESP i 6 poduch. Jest system zapobiegający przytrzaśnięciu rąk przez szyby przy zamykaniu. Domykanie szyb z karty. Czujnik zmierzchu i deszczu. Podgrzewane lusterka. System EBA (Emergency Break Assist). Klimatyzowany schowek. Czujniki ciśnienia w oponach. Jest tego jeszcze trochę. I sam zobacz - jakie inne auto tego segmentu ma to za te pieniądze i będzie stosunkowo młode? Bo za 22 -25 tys. Znajdziesz moim zdaniem megi w bogatej opcji z rocznika 2005-2006 może 2007. Jestem też na forum www.megane.com.pl - wejdz, poczytaj. Tak jak pisałem wcześniej - kup aktualny "Motor" i też poczytaj. W razie pytań służę pomocą. -
Dajmos, a po co Ci diesel kombi jak jestes piekny i mlody bez rodziny Korzystaj z zycia i wez coupe Kombiacza jeszcze sobie w zyciu kupisz
-
Hahaha zostaje tylko "i" i "bez rodziny" Nadmiar litrów w bagażniku nie zaszkodzi
-
Dajmos, a po co Ci
diesel kombi jak jestes piekny i mlody bez rodziny Korzystaj z zycia i wez coupe
Kombiacza jeszcze sobie w zyciu kupiszteż raczej będę kupować kombi lub pojemnego sedana, jak to się mówi - znudziły mi się małe auto z małymi silniczkami
-
też raczej będę
kupować kombi lub pojemnego sedana, jak to się mówi - znudziły mi się małe auto z
małymi silniczkamiTo panie! Kupuj Audi RS6 w kombiaku. Miny zaskoczonych na światłach niezapomniane...
-
też raczej będę
kupować kombi lub pojemnego sedana, jak to się mówi - znudziły mi się małe auto z
małymi silniczkamiNie pisalem, ze coupe ma byc male
Jak Hellsik przesiadzie sie z SS na cos innego to sie skonczy epoka na zlosnikiu
-
To panie! Kupuj
Audi RS6 w kombiaku. Miny zaskoczonych na światłach niezapomniane...bardziej myślałem nad S4 Avant ... ale ostatnio pojawił się nowy typ, także odkładamy
Jak Hellsik
przesiadzie sie z SS na cos innego to sie skonczy epoka na zlosnikiuoj tam, kto powiedział że swifta porzucam, będzie nadal służyć, tylko tym razem do zabawy jak dobrze pójdzie na razie nie będę zapeszać pożyjemy, zobaczymy
-
Dla mła w
okolicach marca zacznę się rozglądać już za czymś konkretnym, teraz zbieram infoA co Astra I 60 KM to bleee?
5 km do pracy to rowerem można ganiać