Fotoradary- czyli robimy pieniazki
-
Ja tam kase z mandatu wpłacałem do urzędu wojewódzkiego
-
Dajmos - bo za mandaty, które wystawia policja kasa idzie do budżetu Państwa. Więc wpłacałeś do UM.
Jednak w przypadku "pocztówki" od SM, kasa w całości idzie do budżetu gminy.
Jako ciekawostkę powiem Wam, że w niektórych gminach specjalnie i tylko po to powołano SM, by cykała zdjęcia. Bo jak gościu słusznie mówi na jednym z filmów - strażnik musi być obecny. I maszynka się kręci.
A to, że pomiary są robione nieprawidłowo ( co widać na filmach) to inna bajka. Nie wiem czy wiecie, ale kąt inny niż 22 stopnie wypacza wyniki. Większy kąt np. zwiększa naszą prędkość w odczytach radaru. Jeśli więc ja ( odpukać) dostałbym mandat z takiej pipidówki od SM, to ja idę do sądu, wnoszę o powołanie biegłego, żeby sprawdził ( na podst. zdjęcia ) czy zostało zrobione pod kątem 22 stopni. I idę o zakład, że w 9/10 przypadków będzie to inny kąt.Leo - a po co mu obstawa? SM go zaatakuje? facet ma kamerę i ma dowody, że nic złego nie robi.
Ja akcję popieram w 100%. -
Straż miejską powinni albo rozkurzyć, albo dać łopatki i wygonić do zbierania psich kup. U nas widzę ich w zasadzie w dwóch sytuacjach - albo przechadzają się po rynku (oczywiście w dzień), albo stoją z fotoradarem. Ten drugi często ustawiają na wylotówce, w takim miejscu, żeby nie rzucał się w oczy (za budynkiem i barierkami), kawałek za skrzyżowaniem, które znosi ograniczenie do 70 km/h. Wystarczy więc zwolnić kilka metrów za późno i już mamy piękną fotkę. Od kiedy nasi dostali od miasta zabawkę, coraz poważniej zastanawiam się nad CB.
-
coraz poważniej zastanawiam się nad CB.
Dawniej używałem tylko na trasach, ostatnio zaczynam używać również do jazdy po mieście
-
Jak widac ma takich
filmow więcej. Sadze ze postawa Strazy M. nie ma nic wspolnego z bezpieczenstwem i
mam nadzieje ze filmiki tej osoby przyczynią się do sensownych działan
poprawiajacych bezpieczenstwo, nie chodzi mi tu o bezpieczenstwo finansowe SM.Mniejmy nadzieję, że skończy się to z wprowadzeniem nowego PoRD ze styczniem 2011 roku. Zgodnie z nowymi przepisami fotoradarbędzie musiał byc widoczny (nie zamaskowany) dla uzytkowników dróg.
-
jesli fotoradar jest ukryty to pomaga tylko w nabijaniu kasy obojetnie w jakim miejscu stoi. Jesli by byl widoczny lub oznaczony kazdy kierowca by zwalnial, czyli by bezpieczenstwo wzroslo. Zobaczcnie nawet jak stoją jeszcze same puszki i sa znaki ze fotoradar w poblizu to kazdy zwalnia. Z nowego prawa chyba wynikalo co ze takie straszaki beda musialy zniknac z ulic.
-
Wesyl - masz rację. Ostatnio w Wlk. Brytanii robiono badania. Wyniki - jeśli radar jest wyraźnie widoczny i wcześniej oznakowany to kierowcy wyraźnie zwalniają i jadą z mniejszą prędkością jeszcze kilka km.
Bo dociera do nich, że to miejsce jest niebezpieczne. ( żr. tvn turbo)
A u nas byle tylko zarobić. Widać to doskonale na tych filmach. Na którymś cyknęło gościa bo miał 52 km/h... ludzie - to jaja są. Przecież każdy prędkościomierz pokazuje odrobinę inaczej + widać, że kąt ustawienia urządzenia jest przypadkowy = wyniki są zakłócone ( sfałszowane jak kto woli).
To co się wyrabia to jest kpina. I mówię ogólnie, o systemie drogowym w kraju. Przykład - krajowa 8 odcinek piotrków - wrocław. Wyremontowany, fajnie się jedzie. Tylko pytam się - po co w tych wioskach wszystkich montować barierki ( nie mówiąc o tym, że przez to nie ma gdzie uciekać, jak ktoś na czółko wali), słupki oddzielające pasy ( jak w Kępnie - swoją drogą dowiedziałem się że jeden taki słupek to 200 zł). A w wioskach jak nie było bezpiecznie tak nie jest. Zamiast tego powinni obwodnice wybudować, tak jak przy oleśnicy. Kierowcy byliby zadowoleni, mieszkańcy też, bo ruch byłby mniejszy. Tylko nikt nie myśli. Lepiej radary stawiać i inne pierdoły... -
2ga stona bezpeiczensta to znaki, chodzi o ich ilosc. Byly badania przeprowadzone ze im mniej znakow tym lepiej. Unas jest doslownie zatrzesienie znakow i niektorych to dekoncentruje.
-
2ga stona
bezpeiczensta to znaki, chodzi o ich ilosc. Byly badania przeprowadzone ze im mniej
znakow tym lepiej. Unas jest doslownie zatrzesienie znakow i niektorych to
dekoncentruje.Nie tyle dekoncentruje, co przestaje się na nie zwracać uwagę.
-
Leo - a po co mu
obstawa? SM go zaatakuje? facet ma kamerę i ma dowody, że nic złego nie robi.Sam na sam ze strażnikiem (lub dwoma)? Eee... ja bez kogoś z tyłu bym się tak z kamerą nie pętał. Niechcący mogą gościowi nerwy puścić i można dostać w papę, zaś kamera może niechcący i nieszczęśliwie na asfalt upaść i po dowodach.
-
-
Coraz lepiej.
Ciekawe, jak się sprawa zakończyła... -
Coraz lepiej.
Ciekawe, jak się
sprawa zakończyła...zapewne w sadzie grodzkim, gość nie wyraża zgody na zapłacenie a SM ma zdjęcie...
-
do sądu SM musi wnieść wszystkie dokumenty związane ze sprawą.
Ostatnio kolega był, to mieli świadectwo homologacji w oryginale, certyfikat imienny dla SM, osoby która ustawiała foto - upoważniający do obsługi urządzenia i wiele wiele innych drobiazgów. Sąd ma za zadanie ukarać winnego, ale zgodnie z prawem. A jeśli prawo wymaga dowodów, a ich brak... winnych nie ma.
W przypadku kolegi dokumenty SM były OK ale nie było widać kierowcy na zdjęciu. Skończyło się w sądzie na 200zł za niewskazanie sprawcy bez kosztów, no bo winnego nie ustalono ... a walka toczyła się o 10pkt 500zł + koszty sądowe.Bardzo mnie ciekawi sprawa ze zgodą na zajęcie pasa drogowego... W takiej sytuacji przy foto powinna być informacja o dokładnej lokalizacji urządzenia, w tym i jego namiary (w dzisiejszych czasach GPS chyba nie ma problemów z podaniem parametrów lokalizacyjnych)
W takim przypadku mogłoby się okazać, że SM bezprawnie zajęła np czyjąś prywatną drogę lub parking przed sklepem. -
zapewne w sadzie
grodzkim, gość nie wyraża zgody na zapłacenie a SM ma zdjęcie...Sądów Grodzkich już nie ma, ich obowiązki przejęły sądy rejonowe...