Wypadek furgonetki.
-
W tytule tego filmu napisali, że wypadek spowodował fotoradar. Bardziej debilnego określenia nie widziałem. Nie dość, że widać, że samochód zaczęło zarzucać przed tym jakimś błyśnięciem to z tego co mi się wydaje winę za to, że samochód się rozwalił ponosi jego kierowca, bo gdyby jechał jak człowiek to nic by mu się nei stało. A co do fotoradaru to czy on mu w jakiś sposób wybiegł na drogę czy uderzył w niego skoro padło stwierdzenie, że to fotoradar?
-
Tu pewnie nie chodzi o błysk, tylko o to, że zobaczywszy fotoradar zaczął hamować i wpadł w poślizg.
-
Oczywiście że na tym filmie widać jak samochód jeszcze przed błyskiem fotoradaru zaczyna jechać bokiem (tył ucieka).
Ale tak czy inaczej jakiś czas temu podczas jazdy w półmroku "strzelił" we mnie fotoradar z flashem. Początkowo bardzo się przestraszyłem, myślałem że coś z boku leci w moim kierunku i lekko odbiłem kierownicą w lewo. Oczywiście nic się nikomu nie stało ale jakiś taki uraz do fotoradarów pozostał <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A żeby było ciekawiej zostałem "trafiony" jadąc trasą katowicką w miejscu gdzie nie ma żadnego przejścia dla pieszych czy czegoś podobnego, z boków są bariery ochronne a ja jechałem dokładnie 83km/h na 70km/h i wyprzedzałem dziwnie jadącą ciężarówkę (oczywiście nie jest to żadne wytłumaczenie dla policji).
Poprostu wyjechałem zza tira i nagle potężny błysk... -
Tu pewnie nie chodzi o błysk, tylko o to, że zobaczywszy fotoradar zaczął hamować i wpadł w
poślizg.No właśnie, bo jakby był mądry i jechał normalnie to by dalej sobie pojechał i żaden bysk by go nie przestraszył. Nie wiadomo czy wcześniej było ograniczenie, ale moge przypuszczać, że było, bo inaczej nie stałby tam fotoradar, dodatkowo wydaje mi się, że chyba trochę popadało (choć mogę się mylić). Nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, za duża prędkość, brak przewidywania i efekt taki jak widać.
-
No właśnie, bo jakby był mądry i jechał normalnie to by dalej sobie pojechał i żaden bysk by go
nie przestraszył. Nie wiadomo czy wcześniej było ograniczenie, ale moge przypuszczać, że
było, bo inaczej nie stałby tam fotoradar, dodatkowo wydaje mi się, że chyba trochę
popadało (choć mogę się mylić). Nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze,
za duża prędkość, brak przewidywania i efekt taki jak widać.Masz rację. Ale zamiast dróg najeżonych fotoradarami lepiej by było zbudować duża ilość dobrych autostrad.
-
Masz rację. Ale zamiast dróg najeżonych fotoradarami
lepiej by było zbudować duża ilość dobrych
autostrad.Inaczej:
Gdyby było odpowiednio dużo autostrad i dróg ekspresowych, najeżone fotoradarami drogi nie były by przeszkodą w sprawnym dotarciu do celu. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
dorzuciłbym jeszcze nie zapięte pasy..
-
dorzuciłbym jeszcze nie zapięte pasy..
Kierowca odrzucił pasy... No i go wyrzuciło <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A na filmie widać, że był mocno rozpędzony, a gdy wyjeżdżając zza zakrętu zobaczył radar, to zaczął hamować.
Hamował na tyle ostro, że tył poniosło tam, gdzie nie trzeba i wypadek gotowy...
A nie że go oślepiło <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Z resztą na youtube to już bardziej idiotyczne opisy widziałem, więc nie ma co się bulwersować <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
No właśnie, bo jakby był mądry i jechał normalnie to by
dalej sobie pojechał i żaden bysk by go nie
przestraszył. Nie wiadomo czy wcześniej było
ograniczenie, ale moge przypuszczać, że było, bo
inaczej nie stałby tam fotoradar, dodatkowo wydaje
mi się, że chyba trochę popadało (choć mogę się
mylić). Nie dostosował prędkości do panujących
warunków na drodze, za duża prędkość, brak
przewidywania i efekt taki jak widać.Widzisz, gdyby poboczem szedł ktoś z psem i mu ten pies wbiegł na drogę, powodując efekt taki sam jak na filmie, to winny byłby właściciel, że nie upilnował. Oczywiście mam na myśli takiego prawdziwego psa, bo gdyby to był pies z lizakiem, to znowu byłby winny kierowca <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Cóż, jak obserwuję, co kierowcy wyczyniają gdy nagle zauważą fotoradar, to przypomina mi to zachowanie małp podczas wizyty węża: przy ograniczeniu do 90km/h czy 70km/h hamują do 40km/h... Ręce opadają. Nie obserwują znaków (bo w większości przypadków przed budką udającą fotoradar jest niebieski znak, który informuje o potencjalnej kontroli prędkości), nie mają pojęcia jakie obowiązuje ograniczenie... Aż strach wyjeżdżać na ulice...
-
Mnie rozbroił fakt jak gościu jechał Fiatem 126p poza terenem zabudowanym 60km/h maxumalnie a jak wjechał w stefe zabudowana gdzie akurat stał fotoradar to zwolnił do 30km/h normalnie mnie zozbroił. Ja jechałem za nim Tirem i niebyło go wcześniej okazji wyprzedzić a za mną sznur aut że na CB-radiu do mnie mieli pretensje za taką jazde ale nie widzieli co ten maluszek wyprawia.
-
Może lekko nie na temat ale dotyczy fotoradaru.
Ciekaw jestem, czy fotoradar zrobił by zdjęcie mojego syna jak na rowerze na ograniczeniu do 50 jedzie 68 <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Pytam naprawdę poważnie! -
Może lekko nie na temat ale dotyczy fotoradaru.
Ciekaw jestem, czy fotoradar zrobił by zdjęcie mojego
syna jak na rowerze na ograniczeniu do 50 jedzie 68
Pytam naprawdę poważnie!Poważnie: Wydaje mi się, że tak chyba, że fotoradar jest tak inteligentnie zrobiony, że rozpoznaje szerokość obiektu, który znajduje się w kadrze ale raczej wątpię.
-
Może lekko nie na temat ale dotyczy fotoradaru.
Ciekaw jestem, czy fotoradar zrobił by zdjęcie mojego syna jak na rowerze na ograniczeniu do 50
jedzie 68
Pytam naprawdę poważnie!10 lat temu nie było to możliwe, sprawdzałem. Nie wiem jak teraz, co się zmieniło w konstrukcji fotoradarów.
-
10 lat temu nie było to możliwe, sprawdzałem. Nie wiem jak teraz, co się zmieniło w konstrukcji
fotoradarów.A jak to sprawdziłeś? <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Jeżeli fotoradar zrobił Ci faktycznie zdjęcie to i tak byś nie dostał mandatu, bo niby skąd by wiedzieli komu go wysłać? <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
Furgonetka wpada w poślizg przed błyśnięciem flesza.
-
W tytule tego filmu napisali, że wypadek spowodował
fotoradar. Bardziej debilnego określenia nie
widziałem. Nie dość, że widać, że samochód zaczęło
zarzucać przed tym jakimś błyśnięciem to z tego co
mi się wydaje winę za to, że samochód się rozwalił
ponosi jego kierowca, bo gdyby jechał jak człowiek
to nic by mu się nei stało. A co do fotoradaru to
czy on mu w jakiś sposób wybiegł na drogę czy
uderzył w niego skoro padło stwierdzenie, że to
fotoradar?Można wiele mówić ale stawianie fotoradaru tuż za zakrętem to też zakrawa na usiłowanie morderstwa - no chyba że stosowna tabliczka jest przed zakrętem w rozsądnym oddaleniu że jadąc przepisowo około 100km/h wpadam na ograniczenie 70 to nie hamuję jak wariat tylko spokojnie zwalniam, dodatkowo widząc tabliczkę o fotobadziewiu i gites.
Swoją drogą jak już ktoś napisał - nagminne jest ostre hamowanie i zajeżdżanie prawego pasa - dla mnie dobrze bo pomykam lewym, ale już parę razy widziałem jak TIR z ledwością wyhamował aby nie sprzątnąć takiego co leciał 140km/h potem hamował i pakował się na prawy pas <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
PS: Ja dzisiaj uświadamiałem kierowcę jadącego przede mną aby nie usiłował hamować przed fotoradarem (jest oznakowany, pusty i obrucowny w przeciwną stronę) bo nie mam ochoty zaś się rozpędzać do 130km/h tylko z powodu jakiegoś debila co nie wiedział gdzie fotoradar postawić - nie na przejściu gdzie światła się szybko zmieniają tylko na skrzyżowaniu w polu gdzie wszystko widać i z bocznych dróg wyjeżdżają max 2 auta na godzinę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />