Mandat
-
A jak jest z mandatem ze Strazy lesnej? Dostalem od nich i nie wiem jak u nich z egzekucja <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> Ktos ma doswiadczenie?
-
do trzech lat (jeśli sie nic nie zmieniło )nawiedzi Cię poborca skarbowy
Poczekam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ewentualnie sciągną sobie z podatku ( jesli bedziesz miał zwrot)
Zwrotów nie mam od czasu gdy skończyłem się uczyć więc mi to nie grozi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
odsetek nie ma
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
tylko jakieś 7pln za poborce
Zatem za tą cenę warto poczekać <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Pytanie: Kiedy jaki i czy wogóle mnie zwindykują oraz
jakie będą odsetki i dodatkowe koszty ?Możesz dostać wiadomość do domu że Dział Egzekucji Urzędu Skarbowego zablokował Ci konta bankowe. Ja tak miałem. Procedura odblokowywania trwa długo. Będziesz musiał w banku napisac wniosek że mogą Ci pobrać automatycznie za zaległy mandat. Odsetki są jeżeli masz konta bankowe w Urzędzie to kilkanaście/kilkadziesiąt złoty i w banku podobnie.
Jak już nie chciałeś płacić mandatu to trzeba było go nie podpisywać. -
nie jestem pewien jak wyglada to w przypadku mandatu od policji (te place), ale zdarzylo mi sie nie zaplacic mandatu za parkowanie i wygladalo to tak ze po roku przyslali mi ponaglenie i ostrzezenie ze jesli nie zaplace w ciagu 7 dni to sciagna mi z wyplaty. Od kwoty 50zl (tyle wynosil mandat) kosztow upomnienia i odsetek naliczyli 8zl.
A co do pytania przez jaki okres masz sie obawiac ze moga sobie przypomniec o tym mandacie to zgadzam sie z MOKRY'm- 3 latka
-
Jak już nie chciałeś płacić mandatu to trzeba było go
nie podpisywać.Ale wtedy może grozić Ci wniosek do kolegium <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Bylo wykroczenie ? Bylo . Nadgorliwy policjat ? Moze normalny . Z calym szacunkiem Jarku -jesli lamie sie przepisy , to i trzeba poniesc tego konsekwencje .
-
Ale wtedy może grozić Ci wniosek do kolegium
Nie kolegium, ale sąd grodzki i nie "może grozić" a "na pewno", no i było przewinienie? Było. Wypierał się? Nie.
-
trzeba było odmówić przyjęcia mandatu i w sądzie wykazywać swoje racje, przy takim obłożeniu sądów pewnie sprawa i tak spadłaby z wokandy <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
trzeba było odmówić przyjęcia mandatu i w sądzie wykazywać swoje racje, przy takim obłożeniu sądów pewnie sprawa i
tak spadłaby z wokandyCzytaj uwaznie-Jarek przyznaje sie do winy ....
-
Czytaj uwaznie-Jarek przyznaje sie do winy ....
nie przyjęcie mandatu nie oznacza nie przyznania się do winy.
Jeśli ktoś za takie wykroczenie wpakowałby Ci mandat 500PLN to chyba naturalne byłoby nieprzyjęcie go pomimo pełnego przyznania się do winy. -
nie przyjęcie mandatu nie oznacza nie przyznania się do winy.
Jeśli ktoś za takie wykroczenie wpakowałby Ci mandat 500PLN to chyba naturalne byłoby nieprzyjęcie go pomimo pełnego
przyznania się do winy.Moze niech Jarek poda wysokosc mandatu oraz to co na mandacie ma napisane-zobaczymy czy miesci sie to w przedziale taryfikatora .
-
Policja jeszcze nie wpadła na wspaniały pomysł, a w szczecinie już wymyślili i teraz.....
jak nie zapłacisz kary za jazdę bez ważnego biletu to wpisują cię do krajowego rejestru dłużników
i z kredyciku w banku nici.. -
Ja dostałem mandat wysokości 20 zł za "używanie słów nieprzyzwoitych" ( miało być więcej za inne wykroczenie, ale mniejsza o to). Policjant zapewniał mnie, że jak nie zapłace tego mandatu to nic mi nie grozi bo "postępowanie egzekucyjne za niezapłacone mandaty zaczyna sie od kwoty 50zł"(jak sie później dowiedziałem takie zarządzenie w ogóle nie istnieje) . Dawał mi nawet słowo policjanta że nic mi za to nie grozi...
Nie zapłaciłem tego mandatu, ale po okolo 3 miesiącach od wystawienia tego mandatu odwiedził mnie pan z urzędu. Musiałem zapłacić te 20 zł, bo gdybym nie zapłacił to uprzedził mnie że kieruje sprawe do sądu( czy jakoś tak ) nie pamiętam dokładnie jego słów.
Żadnych odsetek nie płaciłem, ale nie wiem jak to jest przy większych kwotach.
I powiedzcie koledzy komu ufać w tym kraju, jeśli nawet policji zaufać nie można...
<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
Kiedyś miałem dwa mandaty do zapłacenia, 150 zł. po półtora roku od dostania pierwszego zadzwonił do mnie pan z urzędu skarbowego. Jak się okazało naliczyli mi 10 zł. odsetek, płaciłem na miejscu w US. W kwietniu 2006 dostałem kolejny mandat (100 zł), czekam co się będzie działo... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
trzeba było odmówić przyjęcia mandatu i w sądzie wykazywać swoje racje, przy takim obłożeniu sądów
pewnie sprawa i tak spadłaby z wokandyDaj spokój wolę im zapłacić i niech się ode mnie odstosunkują. Twierdzę tylko że mandat otrzymałem przez nadgorliwość policjanta z prewencji i dlatego też postanowiłem opóźnić płatność
-
Moze niech Jarek poda wysokosc mandatu oraz to co na mandacie ma napisane-zobaczymy czy miesci sie to
w przedziale taryfikatora .100 PLN + 1 pkt. karny.
Opis:
Coś nabazgrane gorzej niż przez lekarza, a później chyba "Niezastosowanie się do znaku poziomego linia ciągła P-2" -
Bylo wykroczenie ? Bylo . Nadgorliwy policjat ? Moze normalny . Z calym szacunkiem Jarku -jesli
lamie sie przepisy , to i trzeba poniesc tego konsekwencje .Z całym szacunkiem moim zdaniem nadgorliwy. Tak samo nadgorliwy był kiedyś inny policjant z prewencji, który zatrzymał mnie za wjazd tyłem w jednokierunkową. Nie potrafił powołać się na przepis jaki złamałem i pojechałem sobie dalej (parę tygodni wcześniej w tym miejscu zatrzymała mnie drogówka za jazdę pod prąd, wyjaśnili wtedy że wjazd tyłem będzie zgodny z przepisami). Uważam więc że prewencja powinna zająć się prewencją, a drogówka PRD. Bo prewencja w przypadku PRD z reguły wie że dzwoni, ale nie wie w którym kościele <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak już nie chciałeś płacić mandatu to trzeba było go nie podpisywać.
Czy ja mówię że nie zapłacę ? Zapłacę, tylko jak są nadgorliwie to niech nie będzie tak łatwo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Nie kolegium, ale sąd grodzki i nie "może grozić" a "na pewno", no i było przewinienie? Było.
Wypierał się? Nie.Tak jest, ja się nie wypieram. Zrobiłem to w pełni świadomie nie pierwszy i nie ostatni raz. Zapewne każdy z nas codzień popełnia jakieś lekkie przewinienia (choćby przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 10 km/h) Drogówka nie reaguje na takie rzeczy bo sami dużo jeżdżą i wiedzą jak się jeździ. Mnie się trafił pan z prewencji, który się snuje na trzecim biegu 30km/h po mieście i mu się nudzi <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Dodać do tego że jachałem autem firmowym, a wiadomo jaka jest opinia o kierowcach aut firmowych... Tak więc jak wrócił ze zmiany to mógł się poszczycić że interweniował dwa razy przy kłótni małżeńskiej, odebrał jedno wino zorganizowanej grupie nurków śmietnikowych i zatrzymał jednego pirata drogowego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />