smar ceramiczny
-
Smar ceramiczny od -40 do +1200 st. C.
Używał ktoś? Jeśli tak, to przy czym? I jakie efekty? -
Używaliśmy tego w warsztacie przy samochodach, do smarowania piast, żeby nie rdzewiały pod kołem, linek hamulcowych, gwintów śrub itp. Akurat my używaliśmy w sprayu. Koła ściągały się łatwo, linki chodziły (nawet takie, które były trochę zapieczone) a śruby odkręcały, więc raczej działał .
Ogólnie nadaje się do gwintów i tego typu rzeczy, narażonych na wysoką temperaturę. -
Użyłem takiego w sprayu do prowadnic jarzma w hamulcach. Zapiekły się bardzo szybko, tam trzeba po prostu stary dobry smar ładować. Nie byłem zachwycony.
-
Bo do jarzma się ten smar nie nadaje, tam tylko smar stały. Ten ceramiczny w sprayu tylko, tak jak wyżej napisałem, rzeczy typu gwinty itp. W sumie, to ma dosyć podobne zastosowanie jak smar miedziany (np. dawaliśmy go zamiennie z miedzianym do smarowania prowadnic klocków hamulcowych).
Jeszcze używaliśmy go m.in. do smarowania oringów pompowtryskiwaczy, żeby łatwo w głowicę wchodziły i do innych tego typu uszczelek.
To tak wymieniłem kilka rzeczy, do których się między innymi nadaje. -
Piękne dzięki za odpowiedzi, o to mi chodziło.
Także nabyłem taki smar ceramiczny w sprayu. Biorąc pod uwagę konsystencję, również nie wydaje mi się, żeby był odpowiedni do prowadnic przy hamulcach. Gdzieś czytałem, że dobry jest do tego smar miedziowy (czyli z dodatkiem drobnego miedzianego proszku), że należy go stosować przy hamulcach właśnie. Ale napomknąłem kiedyś o tym przy rozmowie z mechanikiem - a on stwierdził, że nie, bo na początku jest OK, ale potem miedź reaguje z innymi metalami (na skutek przepływających potencjałów - auto jest przecież stałą "masą" podpiętą pod akumulator) i na skutek procesów elektrochemicznych zaczyna się korozja. No i zgłupiałem - może ma rację?
Szarik, a jakiego smaru używałeś do prowadnic? Takiego zwykłego, do łożysk? -
To może ja dopowiem, że po wypłukaniu ceramicznego i rdzy wsadziłem stały, do łożysk. Sprawdził się bo po pół roku sprawdzałem i wszystko jest jak najbardziej ok.
-
Ja do prowadnic zacisków stosuję smar grafitowy.
-
Szarik, a jakiego
smaru używałeś do prowadnic? Takiego zwykłego, do łożysk?Ostatnio używałem preparatu Kernite Un-Lok 2000. On jest bodajże teflonowy. Póki co, po ponad pół roku jest wszystko ok, ale za jakiś czas chcę sprawdzić, czy się nic nie zaciera (choć nie powinno).
Tak na prawdę, to do prowadnic nadaje się każdy smar wysokotemperaturowy, odporny na wypłukiwanie przez wodę. Taki do łożysk lub grafitowy jak najbardziej się nadaje.
Ja jeszcze mogę polecić Kernite Lubra K-LC Super. Jest przeznaczony do łożysk wysokoobrotowych, panewek, tulei itp. pracujących w trudnych warunkach, więc do prowadnic sprawdza się bardzo dobrze.