[ROZWIĄZANY] [Matiz] Hamulec nisko łapie.
-
.. też tak miałam
jakieś 3 miesiące temu.. mimo że sam przewód z zaworkiem wymieniłam rok temu to znów
zaworek bzikował. Musiałam zdjąć wężyk, wyczyścić i rozruszać zastany zaworek i
śmiga jak żyleta
No mówiąc krótko
miałam te same objawy jak Ty :- hamulce
odpowietrzone - okładziny, klocki
itd, itp wszystko ok - pedał nisko
brał.. - aha, no i przy
wciśniętym pedale hamulca, zaraz po odpaleniu był cały czas syk w okolicach serwa ..
Hmm, nie myślałem, że zastany zaworek może powodować takie objawy . Muszę tylko sprawdzić, gdzie on w Matizie jest.
Dzięki za informacje .ps. pompę rusz na
samym końcu jak wszystko sobie wykluczysz.. taka moja rada..Wiem, wiem, dlatego najpierw pytam tutaj, a nie rozbieram od razu pompy .
- hamulce
-
Hmm, nie myślałem,
że zastany zaworek może powodować takie objawy . Muszę tylko sprawdzić, gdzie
on w Matizie jest.
.. no jak to gdzie? -
Dzięki!
Tak jak myślałem, idzie z kolektora do serwa. Miałem iść go szukać, ale widzę, że już nie muszę, wiem który to . Teraz pozostaje go sprawdzić. On ma puszczać podciśnienie tylko w jedną stronę, prawda?
Jeśli można wiedzieć, skąd masz te obrazki? -
Dzięki!
Nie ma za co
Jeśli można
wiedzieć, skąd masz te obrazki?Z instrukcji serwisowej Matiza.. ale to samo znalazłbyś i TUTAJ , mimo że dotyczy Matiza / Sparka, ale podzespoły w większości te same
-
Z instrukcji
serwisowej Matiza.. ale to samo znalazłbyś i
> TUTAJ , mimo że dotyczy Matiza / Sparka, ale podzespoły w większości te sameDzięki jeszcze raz .
-
-
A jeszcze takie pytanie. Czy zaworek jakoś sprawdzałaś, czy od razu wymieniłaś/rozruszałaś?
-
Po zdjęciu wężyka dmuchałam raz z jednej raz z drugiej strony.Powietrze nie przechodziło w żadną z nich. Wlałam trochę benzyny ekstrakcyjnej, raz z jednego końca, raz z drugiego.. potem znowu dmuchanko.. w końcu zaworek puścił. Sprawny przewód przepuszcza powietrze tylko w jedną stronę >> z serwa w stronę silnika
-
To, że powinien przepuszczać w jedną stronę, to się domyślałem, ale właśnie nie wiedziałem, czy zaworek nie jest na tyle mocny, że ustami nie da rady wdmuchnąć powietrza.
Jakoś na dniach postaram się coś zdziałać. -
Bez zacięć powinien w jedną stronę przepuszczać powietrze ( w stronę silnika ). W drugą stronę, nie ma bata, ma nie puszczać Musiałam dziwnie wyglądać jak dmuchałam w ten wężyk, bo siostra ze śmiechu pękała wtedy.. No i u mnie za Chiny ludowe nie puszczał w obydwie strony, tak się zaciął
-
Sprawdziłem zaworek, puszcza tylko w jedną stronę. Dla pewności przeczyściłem go, jednak dalej jest tak samo.
Nagrałem film i słychać tam syczenie po odpaleniu. Starałem się również pokazać, jak wygląda sprawa z pedałem hamulca. Jak nacisnę go raz, to schodzi prawie do podłogi, a jak kilka razy to już tak nisko nie schodzi. Najbardziej to widać, jak się patrzy na dywanik (przy jednokrotnym wciśnięciu pedał wciska górę dywanika). Może coś zobaczycie .Przy okazji starałem się nagrać to stukanie/tyrkotanie z innego tematu (zauważyłem, że najbardziej je słychać, gdy silnik jest obciążony i ma dość niskie obroty, tzn. włączone światła, ogrzewanie tylnej szyby, kilkukrotne wciśnięcie hamulca). Jednak na telefonie słychać to wyraźnie, a na komputerze już nie bardzo . Może jednak coś wyłapiecie.
Czy wywalona poduszka skrzyni może powodować takie stukanie? Bo co do warczenia w czasie przyspieszania, to raczej nie ma wątpliwości, ale tyrkotanie na luzie nie bardzo mi tutaj pasuje . Ale żeby nie zaśmiecać tutaj, to w razie jakiś pomysłów odsyłam do tego tematu. . -
Podejrzewam nie pompę, a serwo.
Też obstawiam uszkodzone serwo, albo przewód podciśnienia.
BTW - w matizie pompa hamulcowa jest na 3 przewody?
Na 4 - są oddzielne obwody do wszystkich kół.
-
Sprawa załatwiona .
Podczas wymiany płynu i odpowietrzaniu hamulców zauważyliśmy, że przedni zacisk "pływa" tylko górą. Dół się nie ruszał. Po ściągnięciu jarzma, okazało się, że dolny sworzeń jest zapieczony. Nie dało się go ruszyć nawet młotkiem. Dopiero po zagrzaniu jarzma palnikiem udało się wyjąć sworzeń. Został wyczyszczony, wszystko zostało nasmarowane smarem teflonowym i złożone. Oba zaciski z przodu miały dokładnie tę samą usterkę. Po naprawie hamulce są o wiele lepsze! W końcu nie da się pedału wcisnąć do podłogi i czuć, że im mocniej się go naciska, tym większy stawia opór. Wcześniej przy jego wciskaniu zachowywał się podobnie, jak by hamulce były zapowietrzone. Przy mocnym naciskaniu dało się go docisnąć do podłogi, a przy "pompowaniu" rosną. Teraz wszystkie te objawy zniknęły. Przy hamowaniu stopniowe wciskanie hamulca powoduje, że stopniowo zwiększa się siła hamowania (a nie jak wcześniej, przy normalnym wciśnięciu prawie nic nie hamowało a przy mocnym "depnięciu" potrafiło zablokować koła) i czuć jak przód ciągnie w dół (wcześniej tego prawie nie było, czyli przednie hamulce prawie nie hamowały). Przy mocnym hamowaniu auto praktycznie staje w miejscu.
Przeglądu raczej nie muszę się obawiać, przynajmniej jeśli chodzi o hamulce .Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w temacie .
-
Świetnie, że ogarnąłeś temat.