Tico - temperatura silnika, grzeje się?
-
Pacior... Weź pod
uwagę bardzo wysokie temperatury, jakie panowały.Rzecz w tym, że całą trasę czy to jadąc 80 czy 100km/h wskaźnik pokazywał właśnie taką temperaturę, przy tej prędkości wydaje mi się że nie powinno mieć to miejsca.
Dodam że jechałem w godzinach porannych więc upału jeszcze nie było.
Powoli zabieram się za wyjęcie silnika, przy okazji odkamienię cały układ chlodzenia.
-
Rzecz w tym, że
całą trasę czy to jadąc 80 czy 100km/h wskaźnik pokazywał właśnie taką temperaturę,
przy tej prędkości wydaje mi się że nie powinno mieć to miejsca.
Dodam że jechałem w
godzinach porannych więc upału jeszcze nie było.
Powoli zabieram się
za wyjęcie silnika, przy okazji odkamienię cały układ chlodzenia.Moim zdaniem, ewidentnie nie wyrabia chłodnica. Układ może być też zapowietrzony (jeśli był spuszczany płyn, warto go odpowietrzyć).
-
Moim zdaniem,
ewidentnie nie wyrabia chłodnica. Układ może być też zapowietrzony (jeśli był
spuszczany płyn, warto go odpowietrzyć).Zapowietrzony być nie powinien, płyn był zmieniany rok czy 2 lata temu..
Warto zaopatrzyć się w jakiś środek do czyszczenia chłodnic i puścić go w obieg przez cały układ?
Chłodnica fabryczna. -
Ktoś kiedyś opisywał na forum płukanie układu. Od siebie dodam, że warto przedmuchać porządnie chłodnicę sprężonym powietrzem z owadów i kurzu. Robiłem to ostatnio u siebie i bardzo pomogło, kurzyło się okropnie
-
Silnik wyjęty.
Prawdopodobnie znalazłem przyczynę wysokiej temperatury - zżelowany płyn chłodniczy,
do sytuacji mogło dojść po ostatniej dolewce w ilości 0,5L taniego płynu z kauflandu (kupiłem 5L za 5zł). Płyn mógł jednak zżelować się teraz po dodaniu odkamieniaczaTeraz muszę wszystko wypłukać i wymienić to co już dawno było zaplanowane.
ps. Silnik ze skrzynią okazał się cięższy niż myślałem -
Po wypłukaniu silnika i zalaniu nowym płynem zrobiło się jeszcze gorzej, znaczy się temperatura nawet wzrosła.. padł termostat co potwierdził test garnkowy.
Podsumowując.. kiepskiej jakości płyn chłodniczy zamienił się w glut( lub jest to wynik mojego błędu, nie zastosowałem się do instrukcji pierwszej płukanki układu).
Termostat prawdopodobnie też już nie działał prawidłowo przed płukaniem układu a cały układ był zapaćkany uszczelniaczem do chłodnic, który mógł skrócić jego żywot.Zrobiłem kolejną płukankę, zalałem Petrygo i wymieniłem termostat.
Teraz mogę jeździć spokojnie bez obaw o temperaturę
-
Po wypłukaniu
silnika i zalaniu nowym płynem zrobiło się jeszcze gorzej, znaczy się temperatura
nawet wzrosła.. padł termostat co potwierdził test garnkowy.Może od niego trzeba było zacząć ?
-
Jak widać nie warto oszczędzać na płynach i lać to co było. U mnie jest zalane od dobrych paru lat zielone petrygo do chłodnic aluminiowych i nic się nie dzieje. Raz na około roku doleję może z 100 ml.
-
Niestety ja uczyć
muszę się na swoich błędach..Raczej niedopatrzeniach
-
glut
Fuj, panie. Fuuuj...
Teraz mogę jeździć
spokojnie bez obaw o temperaturęSprawdziłeś już? Wszystko gra, czy tylko przypuszczasz?
-
Ja od kilku lat stosuję prestone, który nawet po dłuższym czasie nie pozostawia w układzie osadów, w przeciwieństwie do borygo czy petrygo. Zlewany stary płyn jest tylko ciemniejszy.
-
Fuj, panie.
Fuuuj...
Sprawdziłeś już?
Wszystko gra, czy tylko przypuszczasz?Sprawdzone, wskazówka utrzymuje się wcześnie przed połową,
a wentylator załącza się wcześniej niż do tej pory.Mam nadzieję że silnik dociągnie teraz do tych 300k
-
No i git.
Ja w zimie płukałem kilkakrotnie układ, starałem się zrobić to dokładnie. I zmieniłem termostat na nowego Verneta. Jednak przepuszcza on płyn, bo górny wąż szybko i równomiernie się nagrzewa, silnik powoli łapie temperaturę pracy, a gdy się rozgrzeje - wskazówka potrafi długo nie schodzić z wyższego położenia i wentylator często się załącza. Poza tym czasem słyszę jakieś chlupotanie w okolicach nagrzewnicy...
Nie kupię więcej Verneta. Dokupiłem fabryczny termostat i kiedyś go włożę przy okazji. -
A u mnie sytuacja
teraz takaTo chyba zaraz po starcie.
-
A u mnie sytuacja teraz taka
Tak ma być.