Dopadła mnie przypadłość Swiftów - mocowania wahaczy...
-
Postaram się po
południu coś ogarnąćJuż wieczór i nic
-
Przepraszam, nie dałem dziś rady. Jutro cyknę .
-
Ha! a ja widziałem cacy, kolorek mój ulubiony..
-
Przepraszam, nie
dałem dziś rady. Jutro cyknę .A jak się jeździ? Fajniej niż Tico? Bardziej komfortowo? Opisz wrażenia
-
Przepraszam Was bardzo, ale naprawdę nie mam kiedy cyknąć fotek. Albo nie ma mnie, albo ktoś auto bierze. Obiecuję, że zrobię je w tym tygodniu!
A jak się jeździ?
Fajniej niż Tico? Bardziej komfortowo? Opisz wrażeniaPowiem tak. Jeśli chodzi o komfort, to jeździ się bardziej komfortowo. Lepiej wybiera nierówności (nie podskakuje tak bardzo jak Tico, gładziej przejeżdża przez np. progi zwalniające), plastiki się nie tłuką/trzeszczą. Jest dużo więcej miejsca. Przez to, że fotele przednie są dość wysoko, to z tyłu również można podróżować komfortowo (nogi wygodnie można ułożyć bardziej do przodu, pod fotele). Co do samych foteli, to są wygodniejsze niż w Tico (ciekawe, czy by się dało przełożyć fotele z Matiza do Tico ). Ogólnie siedzi się wyżej. W środku jest ciszej. Na wolnych obrotach silnika w ogóle nie słychać, przy mocniejszym depnięciu słychać trochę warczenie silnika. Mój Matiz ma wygłuszenie ściany grodziowej od strony silnika, dlatego jest tak cicho. Jeden Matiz, którego oglądałem, nie miał tego wygłuszenia i w środku było głośno jak w Maluchu .
Co do dynamiki, to ciągnie dopiero na wyższych obrotach. Na niskich trochę zamula, a później zaczyna ciągnąć nawet bardziej niż Tico. Ale przez to, że trzeba go wysoko kręcić, rozpędzenie do setki zajmuje mu troszkę więcej. Mniej czuć prędkość. Skrzynia biegów wydaje się być mniej precyzyjna, ale biegi wchodzą ładnie.
Sprzęgło jest mniej więcej tak długie jak w Tico, ale dużo miększe. Dzięki temu wydaje się, że jest krótkie i ciężej je wyczuć. Osobiście bardzo szybko się do niego przyzwyczaiłem, ale za pierwszym razem auto mi zgasło .
Trochę denerwuje mnie widoczność z przodu auta. Nie wiem, gdzie mi się kończy przód (kwestia wyczucia). W Tico po lekkim wychyleniu się było widać maskę. Tu jest dłuższa deska rozdzielcza i maska bardziej schodzi w dół, więc nie ma szans jej zobaczyć. Trzeba dojeżdżać do czegoś na wyczucie. Za to do tyłu widoczność jest bardzo dobra. Lusterka są duże, szyba tylna też.
Silniczek chodzi równo. Z zewnątrz mało co go słychać (z tyłu prawie wcale z przodu tylko trochę).
To na razie tyle z moich spostrzeżeń . -
Oto obiecane fotki . Dużo ich nie ma, ale robione na szybko. Jak jeszcze jakieś chcecie, to piszcie, coś do fotografuję .
-
Kolorek bajka aleś go wypucował.. no,no
-
Dzięki . Na razie jest umyty tylko na myjni samoobsługowej, bo konserwację zmywałem (najpierw rozpuszczalnikiem, później te miejsca płukałem wodą i na koniec całe auto na myjni umyłem). A że została mi minuta, to żeby jej nie zmarnować, to walnąłem jeszcze wosk na koniec . Ten z myjni jest i tak słaby, ale żeby nie marnować minuty to stwierdziłem, że nawoskuję . Jeszcze przed zimą czeka mnie porządne mycie ręcznie + twardy wosk. No i jeszcze w najbliższym czasie muszę tapicerkę zmyć, bo też palcami konserwacją w niektórych miejscach ubrudziłem .
-
Fajny.
Podobał mi się Matiz już w chwili swojego wejścia. Jest taki zgrabny i wygląd ma bardziej nowoczesny. Moja siostra kupiła i użytkowała ładnych parę lat czerwonego matizka (wolała okrągłe kształty ). Zawsze, gdy tylko razem gdzieś jechaliśmy, zawsze ja go prowadziłem - lubiłem nim jeździć, ale (przyznam szczerze) lepiej czułem się we własnym tico. W Matizie podobało mi się to, że wyraźnie wyżej się siedzi i całkiem przyjemnie się prowadzi; jednak wydawał mi się mniej stabilny w zakrętach (wysokość... chociaż szersze gumy polepszały przyczepność), no i - co tu się oszukiwać - bez wysokich obrotów nie ma przyspieszania, a Tico ciągnie od samego dołu i jest jakieś takie... bardziej "wyrywne". Ale to kwestia przyzwyczajenia. -
Ogólnie we wnętrzu jest dużo miejsca. Fakt, siedzi się znacznie wyżej. Co do stabilności - jeszcze większej różnicy nie zauważyłem, ale na razie głównie po mieście jeździłem. A przy małych prędkościach jest podobnie do Tico.
Taa, bez wysokich obrotów nie chce jechać. Ale to przez to, że ma max. moment obrotowy jakoś między 3500-4000obr/min . Ale jak się go już wykręci wysoko, to idzie bardzo dobrze. I tak jest to dość zrywny samochodzik. Do miasta w sam raz . -
KCH?
-
Dokładnie tak . Jak czasem przez Chrzanów przejeżdżasz, to może się na drodze zobaczymy
-
Dokładnie tak .
Jak czasem przez Chrzanów przejeżdżasz, to może się na drodze zobaczymyDosyć często bywam Łatwo mnie poznać - wielki koreańczyk RZ
-
To do zobaczenia na drodze