montaż gazu w tico
-
czyli przed
przeglądem demontaż i tak co roku ?Nikt ci tego nie sugerował Albo montaż i jazda z LPG wpisanym w DR, albo brak montażu
-
czyli przed
przeglądem demontaż i tak co roku ?Można się tak bawić...co kto lubi
Tylko trzeba pamiętać,że to LPG...wiele nie trzeba przy wycieku -
auto warte 1000 a instalacja 1100 odpowiedz jest prosta
-
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prostanatomiast życie ludzkie jest bezcenne jeśli jakieś pojęcie o LPG masz można kombinować, w przeciwnym razie nie polecam
Oprócz kieszeni, pomyśl też o swoim bezpieczeństwie
-
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prostaNie jest.
W razie (odpukać) nieszczęścia okaże się, że te kwoty to ułamek tego, co możesz stracić.
Naprawdę za kilka stów chcesz jeździć z taką świadomością i ryzykować chociażby odmowę wypłacenia odszkodowania?
Nie stać Cię - zostaje rower albo autobus. Masz prawko, chcesz jeździć? Bądź odpowiedzialny i pomyśl, chociażby o własnym tyłku. -
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prostaWartość auta wzrośnie do 2100
-
Możesz popytać u gazowników.
Wiem, że u niektórych można założyć instalację gdzie wykorzystują części z rozbitków i jest znacznie taniej. Kolega ostatnio założył po znajomości za 500 zł. -
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prostaNo właśnie, czyli nie montować
PS - też mam tico i u mnie się to opłaciło, a za montaż zapłaciłem 1300 w tamtym roku. Instalacja zwróciła się w 6-7 miesięcy
-
Mój kolega założył instalacje za 50zł :D, pracuje na szrocie zapłacił za częsci symboliczną kwotę, montaż w własnym zakresie, dodam że już cztery auta jeżdżą na instalacji które on zakładał. Jak ktoś ma trochę pojęcia można się pokusić.
Najdroższym elementem jest butla z wielozaworem, sama nowa instalacja składając na stronie http://autogaz-market.pl/ wychodzi około 850zł reszta to robocizna gazowników... czyli 350zł. -
Wszystko można zrobić o ile ma się jak koledzy mówili pojęcie. Ja obecnie mam wszystko nowe ale jeszcze nie założone. Kupując używkę ze szrotu itp należy pamiętać chociażby o nowych połączeniach tzn przewodach, śrubach , baryłkach. To mu si być nowe. Prawda jest taka że trzeba przy przeglądach kombinowac właśnie z demontażem i co roku wychodzi zawsze wymiana przewodów paliwowych z wyżej wymienionymi częściami. To przy takowych kombinacjach trza mieć zawsze nowe przy najmniej takie jest moje zdanie na ten temat. Demontować trzeba wszystko nawet włąśnie te przewody gdyż na stacji wchodzą pod auto i widza co tam jest, chyba że masz takiego diagnostę który bierze sam dowód. A co do wypowiedzi kolegów na temat jakis tam wycieków co oczywiście jest ważne to w w wielu autach dochodzi to różnych wycieków co czuć czasami na odległość. Z tego co mi wiadomo gaz czy gas odrazu nie wybucha bo musi być jakieś stężenie co graniczy z cudem pod maską gdzie są przewiewy. Prędzej aut spalonych jest z powodu instalacji elektrycznej itp.
Fakt i tu koledzy mają rację , trzeba miec pojęcie i zrobić to tak jak robi profesjonalista, trzeba wiedzieć jak poprawadzić przewody, żeby się nie ocierały itp itd.
-
Mój kolega założył
instalacje za 50zł :D, pracuje na szrocie zapłacił za częsci symboliczną kwotę,
montaż w własnym zakresie, dodam że już cztery auta jeżdżą na instalacji które on
zakładał. Jak ktoś ma trochę pojęcia można się pokusić.
Najdroższym
elementem jest butla z wielozaworem, sama nowa instalacja składając na stronie
http://autogaz-market.pl/ wychodzi około 850zł reszta to robocizna gazowników...
czyli 350zł.Wszystko OK, ale czy ma w dowodzie wpis odnośnie LPG? Ile razy byłem zdziwiony, kiedy z kolegą oglądaliśmy dla niego auto, które miało LPG, a jak przyszło zajrzeć w papiery, okazywało się, że nie ma adnotacji Już przy wyjeździe z giełdy nowy nabytek mógł okazać się przypałem
-
fakturę da się załatwić
a co powiecie o autach co maja już kilka lat założony gaz są mniej bezpieczne to śmieszne
a co pan Henio z serwisu inaczej dokręca śrubki niż ja
wiedzę można zdobyć
a poza tym przerzutka 1 do 1 zero kombinacji -
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prostaJeśli te 1100zł (a w sumie to ze 600zł, bo złomowa instalacja tez Cię będzie kosztować) zrekompensuje Ci:
-konieczność demontażu/montażu przed przeglądem -kilka(naście) godzin straconych co roku
*dolicz koszty zaciskania baryłek, bo przy drugim-trzecim demontażu zwyczajnie zerwiesz gwint)
-regenerację reduktora (prawie 100zł samodzielnie, ~150-200zł u gazownika (czyli tyle co nowy reduktor)
-wizytę u gazownika na regulację (w nowej instalacji wliczona w cenę)
-brak jakiejkolwiek gwarancji
-świadomość, że możesz zabić siebie/innych/ stracić auto w pożarze
-jazdę bez autem niedopuszczonym do ruchu oraz bez OC (a brak OC potrafi słooono kosztować - od 2000zł wzwyż)
-koniec jazdy przy pierwszej dokładniejszej kontroli policji (policjant na pewno zainteresuje się, jak zobaczy wlew a nie będzie wpisu w DR)Rozumiem, że jeśli kupisz malucha za 300zł, a OC będzie kosztowało 600 to też "odpowiedź będzie prosta" ?
"kompletna" instalacja kosztuje w ogłoszeniach około 350zł.
Do tego musisz wymienić trójniki i węże - 50zł
-zregenerować reduktor -100zł
-pojechać do gazownika na regulację - 50zł
-wrzucić nową rurkę miedzianą w otulinie - ~40zł+baryłki ~10zł
-nowe przewody elektryczne - 20złHurra! 500zł do przodu! Tylko że jeszcze trzeba to wszystko zmontować. "Pan Henio" robi to nie pierwszy raz i zna sie na rzeczy, a co ważniejsze ma potrzebne narzędzia, chociażby porządny detektor lpg. (kolejne 200zł)
Lewa faktura to koszt co najmniej 700zł.
Gdzie tu sens, gdzie tu logika
-
a co powiecie o
autach co maja już kilka lat założony gaz są mniej bezpieczne to śmieszneŻe mają co roku robiony przegląd z testem szczelności i z pieczątką potwierdzającą akceptowalny stan techniczny instalacji. Czego Ty nie będziesz miał, bo przed diagnostą chcesz się chować.
Pomijam już to, że ludzie, którzy nie dziadują na utrzymaniu własnego samochodu, czasem swoje auta naprawiają, więc nie uważam, żeby po 5 latach instalacja lpg była groźniejsza niż 20 minut po montażu.
-
Pojedź do gazownika i zapytaj się, czy Ci założy instalację LPG z rozbitka, a jeżeli tak, to jakie musisz mieć części i ile to będzie kosztować.
Dzięki temu wszystko będzie legalnie i przede wszystkim zrobione fachowo -
Jeśli chodzi o nielegalne praktyki- nie popieram, no i pisanie takich rzeczy na forum publicznym graniczy z głupotą, żeby nie powiedzieć debilizmem.
1.Nie ma legalnej możliwości montażu instalacji gazowej na używanych elementach.
No a teraz o realiach:
1. Jak się człowiek dobrze spręży to koszt montażu gazu może się zamknąć w 200-300zł z częściami (we własnym zakresie)2. Instalacja zamontowana samodzielnie często lepiej pracuje, aniżeli ta wymodzona przez gazowników
3.Montaż używki łączy się z brakiem papierów na nią. Przegląd to pal sześć, ale teraz dość często policja zagląda pod maskę. Skutkuje to zabraniem dowodu i 200zł mandatem
4. Zapomnijcie o odszkodowaniu z OC jak ubezpieczyciel znajdzie gaz
5. Co do górnolotnych sformuowań, że bezpieczeństwo przede wszystkim... Instalacja gazowa jest de facto bezpieczniejsza od instalacji benzynowej, trzeba się mocno postarać, by była ona powodem pożaru, bądź innego nieprzyjemnego zdarzenia.
6.Co do wystawiania lewych faktur i homologacji. Czasem takie machloje uchodzą na sucho, ale prawda jest taka, że wystawianiem lewizn zajmuje się kilkanaście zakładów w Polsce i na większości już dawno CBA siedzi. Proponuję zatem prawa nie łamać, po coś przecież jest.
-
Pojedź do gazownika
i zapytaj się, czy Ci założy instalację LPG z rozbitka, a jeżeli tak, to jakie
musisz mieć części i ile to będzie kosztować.
Dzięki temu
wszystko będzie legalnie i przede wszystkim zrobione fachowoTo jedyna rozsądna opcja, w przypadku decyzji o montażu
-
Jeśli chodzi o
nielegalne praktyki- nie popieram, no i pisanie takich rzeczy na forum publicznym
graniczy z głupotą, żeby nie powiedzieć debilizmem.Dolan Plz
Przecież ja staram się uświadomić o bezsensie takich kombinacji a nie namawiam do robienia takich rzeczyOszczędzenie 400zł kosztem płacenia kar za brak OC, odszkodowań materialnych, odszkodowań za uszczerbek na zdrowiu, rent dożywotnich i innych podobnych rekompensat to gruba przesada
1.Nie ma legalnej
możliwości montażu instalacji gazowej na używanych elementach.I to nie bez powodu.
1. Jak się człowiek
dobrze spręży to koszt montażu gazu może się zamknąć w 200-300zł z częściami (we
własnym zakresie)+materiały, o których wspomniałem - no chyba że ktoś chce jeździć bombą.
2. Instalacja
zamontowana samodzielnie często lepiej pracuje, aniżeli ta wymodzona przez
gazownikówZ nowych elementów możliwe - dlatego jeździ się do polecanego warsztatu, a nie najtańszego (byle oszczędzić 50zł)
3.Montaż używki
łączy się z brakiem papierów na nią. Przegląd to pal sześć, ale teraz dość często
policja zagląda pod maskę. Skutkuje to zabraniem dowodu i 200zł mandatemTa.. 200zł.. Niech się fundusz gwarancyjny dowie że auto bez OC jeździ.
4. Zapomnijcie o
odszkodowaniu z OC jak ubezpieczyciel znajdzie gazTo akurat najmniejszy problem przy wachlarzu kar możliwych do wymierzenia z powodu samoróbnej instalacji.
5. Co do
górnolotnych sformuowań, że bezpieczeństwo przede wszystkim... Instalacja gazowa
jest de facto bezpieczniejsza od instalacji benzynowej, trzeba się mocno postarać,
by była ona powodem pożaru, bądź innego nieprzyjemnego zdarzenia.Problem jest taki, że lpg chętnie wydostaje się z instalacji, potem chętnie się trzyma w zwartej chmurce - chętnie wybuchającej jeśli zdarzy się okazja. Stąd wyciek lpg jest bardziej niebezpieczny niż wyciek benzyny, która w postaci płynnej jest niepalna.
6.Co do wystawiania
lewych faktur i homologacji. Czasem takie machloje uchodzą na sucho, ale prawda jest
taka, że wystawianiem lewizn zajmuje się kilkanaście zakładów w Polsce i na
większości już dawno CBA siedzi. Proponuję zatem prawa nie łamać, po coś przecież
jest.To nie ja wpadłem na taki genialny pomysł
-
Teoretyczne dywagacje. Parę instalacji w życiu się już założyło i wiedz, że nie masz racji w paru punktach
Co do OC- nie ma to żadnego związku z LPG o ile płacisz i się nie rozbijasz. Mogą być komplikacje jak wjedziesz w grupę pieszych(ODPUKAĆ!), czy będziesz sprawcą dużej szkody i ubezpieczyciel będzie szukał dziury w całym. Wtedy oszczędności na homologacji przekształcą się ogromne kłopoty
Badania techniczne- według nowego załącznika o badaniach auto bez wpisu w dowodzie rejestracyjnym "GAZ" dostanie pieczątke w dowód, gdyż jest to tzw usterka drobna (UD)
Co do wybuchów- stosujesz zbytnie uproszczenie. Po primo musi być odpowiednie stężenie gazu (nie za duże i nie za małe), drugą sprawą jest temperatura w komorze silnika, która wpływa na wymieszanie gazu z powietrzem. W praktyce nie spotkałem się z przypadkiem wypadku z LPG w moim rejonie, mimo tego, iż widywałem auta z LEGALNĄ instalacją zamontowaną w taki sposób, że włosy mi na głowie stawały. -
Teoretyczne
dywagacje. Parę instalacji w życiu się już założyło i wiedz, że nie masz racji w
paru punktach
Co do OC- nie ma to
żadnego związku z LPG o ile płacisz i się nie rozbijasz. Mogą być komplikacje jak
wjedziesz w grupę pieszych(ODPUKAĆ!), czy będziesz sprawcą dużej szkody i
ubezpieczyciel będzie szukał dziury w całym. Wtedy oszczędności na homologacji
przekształcą się ogromne kłopotyNo właśnie, to nie lepiej spać spokojnie? Pomijam oszczędności materialne, ale po co kusić los?
Badania techniczne-
według nowego załącznika o badaniach auto bez wpisu w dowodzie rejestracyjnym "GAZ"
dostanie pieczątke w dowód, gdyż jest to tzw usterka drobna (UD)Ciekawe czy to samo powiedziałbyś podczas kontroli, kiedy policjant zapytałby o instalację i w związku z jej obecnością o pieczątkę w dowodzie, której nie ma
Co do wybuchów-
stosujesz zbytnie uproszczenie. Po primo musi być odpowiednie stężenie gazu (nie za
duże i nie za małe), drugą sprawą jest temperatura w komorze silnika, która wpływaSą tzw okoliczności sprzyjające, które w połączeniu z bezmyślnością niektórych ludzi mogą doprowadzić do tragedii. Druciarstwa na naszych drogach nie brakuje
na wymieszanie gazu z powietrzem. W praktyce nie spotkałem się z przypadkiem wypadku
z LPG w moim rejonie, mimo tego, iż widywałem auta z LEGALNĄ instalacją zamontowaną
w taki sposób, że włosy mi na głowie stawały.Niestety, zakładów montujących i serwisujących lpg jest do bólu, niektóre nie powinny nawet funkcjonować za swoje druciarstwo