Strzał w tyłek
-
Niestety dostałem dzisiaj w tyłek. Deszczowa pogoda. Skręcałem w prawo, na przejście wszedł pieszy, więc przyhamowałem. Za moment dostałem strzała w tylny zderzak od pana w takim oto samochodzie:
W citroenie nie było widać uszkodzeń, no może jakieś zadrapania i popękana ramka tablicy rejestracyjnej. Pieszy przystanął na przejściu, popatrzył i odszedł. Mina bezcenna.
Uszkodzona lekko klapa bagażnika (2 małe wgniecenia), wgnieciony zderzak (na zdjęciach już po polaniu wrzątkiem) Leciutko podgięta belka z zamkiem bagażnika, urwana linka otwierania bagażnika (po kilkukrotnym otwarciu i zamknięciu na miejscu zdarzenia). Butla z gazem na szczęście cała. Więcej uszkodzeń nie stwierdziłem. Będzie to kiepsko wyglądać po demontażu zderzaka ze względu na rdzę. Od spodu widać podgięte (skorodowane zresztą) mocowanie zderzaka z lewej strony.
Nie chcieliśmy wzywać policji, pojechaliśmy do faceta do domu, podjechał do bankomatu po 500zł i odjechałem. Szkody usunę we własnym zakresie.
-
Współczuję ale na szczęście nie jest aż tak źle, przynajmniej tak mi się wydaję. jak zobaczyłem autko to odrazy byłem pewny, że już po Tikusiu bo top jednak masa ale na szczęście jest ok.
Pzdr -
Niestety dostałem
dzisiaj w tyłek...Współczucia
A tak przy okazji - ostatnio słyszałem, że Tico przy lekkim puknięciu się całe składa jakoś na tych zdjęciach nie zauważyłem
-
Współczuję ale na
szczęście nie jest aż tak źle, przynajmniej tak mi się wydaję. jak zobaczyłem autko
to odrazy byłem pewny, że już po Tikusiu bo top jednak masa ale na szczęście jest
ok.
PzdrNa szczęście prędkość była niewielka, bo ok 20-30 km/h. Koleś walnął podczas skręcania, więc było to bardziej punktowe uderzenie (stąd wgnieciona klapa).
-
Początkowo myślałem, że już zamówiłeś tego Citroena w salonie . Grunt, że straty niewielkie i ludzie cali
-
Uszkodzona lekko
klapa bagażnika (2 małe wgniecenia), wgnieciony zderzak (na zdjęciach już po polaniu
wrzątkiem)Ja tak z ciekawości spytam, w jakim celu został polany wrzątek?
-
Ja tak z ciekawości
spytam, w jakim celu został polany wrzątek?W celu odkształcenia się zderzaka. Akurat w tym przypadku nie pomogło za wiele. Będę jeszcze próbował, również po zdjęciu zderzaka. Jeśli efekt będzie niezadowalający, kupuję nowy zderzak.
-
Początkowo
myślałem, że już zamówiłeś tego Citroena w salonie . Grunt, że straty niewielkie
i ludzie caliNie kupiłbym takiego Ludzie cali, straty niewielkie, zmobilizuje mnie to do poprawy stanu blacharki pod zderzakiem, o ile jakaś blacha się tam jeszcze ostała
-
Współczuję, a jednocześnie cieszę się, że nikomu nic się nie stało
Co do kwoty 500zł, to bym się absolutnie nie zgodził, tzn. minimum ok. 800zł.
W moim przypadku, gdy tak naprawdę mam tylko okular przedni lewy do wymiany i naprawę zaczepu zderzaka, dostałem z OC sprawcy 750zł.
Jeden z kolegów na forum słusznie naciskał, abym się odwoływał, bo szkodę wyceniono na 1250zł netto. Niestety moja żonka kategorycznie odmówiła (dla niej ten samochód został kupiony) i nie chcąc się z nią kłócić oddaję auto do naprawy za te pieniądze.Wydaje mi się, że sprawca nie chcąc dostać mandatu i tracić zniżek z ubezpieczenia i tak byłby w stanie dać więcej.
Nie chodzi mi absolutnie, aby na szkodzie zarabiać, ale żeby przywrócić stan sprzed kolizji.
Zobacz, że nawet drobne szpachlowanie i malowanie klapy to min. 400-450zł, zderzak ok. 70-100zł, wzmocnienie zderzaka ok. 50zł + na pewno jeszcze jakieś drobiazgi.
Dlatego uważam, że kwota 500zł jest zdecydowanie zaniżona w stosunku do powstałej szkody. -
miałem podobną sytuację z tym że jazda prosto, ustąp pierwszeństwa, stałem pierwszy, droga wolna ruszam i zgasł, i bum w tyłek skoda octavia, ledwo zdążył ruszyć ale uderzył tak że poczułem na karku. u niego tylko pęknięta ramka rejestracji. u mnie troszkę wgnieciony zderzak który całkowicie wyleciał z mocowań które się urwały i opadł na końcówkę wydechu, zgniecione zostały również metalowe mocowania zderzaka. również akcja bez policji gościu miał przy sobie 100pln, tyle wziąłem. mocowania zderzaka z innego tikusia rozbitka 20pln.
-
Współczuję, a
jednocześnie cieszę się, że nikomu nic się nie stało
Co do kwoty 500zł,
to bym się absolutnie nie zgodził, tzn. minimum ok. 800zł.
W moim przypadku,
gdy tak naprawdę mam tylko okular przedni lewy do wymiany i naprawę zaczepu
zderzaka, dostałem z OC sprawcy 750zł.
Jeden z kolegów na
forum słusznie naciskał, abym się odwoływał, bo szkodę wyceniono na 1250zł netto.
Niestety moja żonka kategorycznie odmówiła (dla niej ten samochód został kupiony) i
nie chcąc się z nią kłócić oddaję auto do naprawy za te pieniądze.
Wydaje mi się, że
sprawca nie chcąc dostać mandatu i tracić zniżek z ubezpieczenia i tak byłby w
stanie dać więcej.
Nie chodzi mi
absolutnie, aby na szkodzie zarabiać, ale żeby przywrócić stan sprzed kolizji.
Zobacz, że nawet
drobne szpachlowanie i malowanie klapy to min. 400-450zł, zderzak ok. 70-100zł,
wzmocnienie zderzaka ok. 50zł + na pewno jeszcze jakieś drobiazgi.
Dlatego uważam, że
kwota 500zł jest zdecydowanie zaniżona w stosunku do powstałej szkody.Na początku chciałem 800zł. Targowaliśmy się mocno. Facet nie naciskał, żeby się targować i załatwiać poza policją/ubezpieczycielem. Naprawy wykonam samodzielnie. Klapy na szczęście nie trzeba całej malować, boję się tylko co zobaczę po demontażu zderzaka A może jest to dla mnie okazja, żeby tam zajrzeć
-
Na początku
chciałem 800zł. Targowaliśmy się mocno. Facet nie naciskał, żeby się targować i
załatwiać poza policją/ubezpieczycielem. Naprawy wykonam samodzielnie. Klapy na
szczęście nie trzeba całej malować, boję się tylko co zobaczę po demontażu zderzaka
A może jest to dla mnie okazja, żeby tam zajrzećNie przejmuj się bo i tak wyjdziesz na swoje.
-
Z OC sprawcy wyszedłbyś lepiej
Podłoga w bagażniku nie pogięta? -
No ja bym wzywał policję. Ja swoim tikiem też miałem stłuczkę przy 20-30 km/h i ubezpieczyciel sprawcy orzekł szkodę całkowitą. "Wrak"( pewnie pamiętacie zdjęcia, zbite tylko reflektory i lekko pęknięty przedni zderzak z błotnikami i drzwi od kierowcy lekko wgniecione od błotnika) został dla mnie. Po wymianie reflektorów za śmieszne pieniądze jeździł elegancko. Kasę z ubezpieczenia wziąłem a resztę sprzedałem. I nawet dostałem za niego więcej niż chciałem. I wyszedłem na tym wszystkim tak na prawdę lepiej niż jakbym go sprzedawał nie uszkodzonego ( nie po stłuczce, bo ciężko mówić, by był uszkodzony). Bez stłuczki szacowałem, że sprzedam go za jakieś 2300-2500 zł. A tak to dostałem 1800 zł z ubezpieczenia + 1550 za auto od kupującego
-
Nie chcieliśmy wzywać policji, pojechaliśmy do faceta do domu, podjechał do bankomatu po 500zł i odjechałem. Szkody usunę we własnym zakresie.
Szczerze mówiąc - gdybyście chociaż spisali oświadczenie - bo wiadomo, że nie zawsze trzeba wzywać policję - to wyszedłbyś na tym o wiele lepiej. Takie uszkodzenie w aucie wartości Tico to jest na 99% szkoda całkowita = odszkodowanie w całkiem sympatycznej kwocie - za które mógłbyś naprawić auto we własnym zakresie i jeszcze by okrągła sumka została na koncie. Trochę martwi mnie ta urwana linka, bo sugeruje to uszkodzenie tylnego pasa - skoro zamek chodzi zapewne ciężej, niż przed kolizją.
Niemniej jednak jest już i tak praktycznie po sprawie, więc powodzenia w naprawie auta i oby nie wyszło już nic dodatkowego.
-
Z OC sprawcy
wyszedłbyś lepiejByć może
Podłoga w bagażniku
nie pogięta?Nie pogięta, podgięta jest jedynie blacha, do której przykręcone są "wzmocnienia" zderzaka. Jedno wzmocnienie mam do wymiany (kiedyś było już walnięte lekko), prawe jest OK. Oba są już w rdzy, więc je wymienię. Okazało się, że linka klapy bagażnika jest dobra - wyskoczyła tylko z mocowania przy dźwigni.
Nowe "wzmocnienia" zamówione w IC - lewe 37zł, prawe 7zł
Zabieram się za szlifowanie i zabezpieczanie całości pod zderzakiem. Wzmocnienia będę miał w połowie tygodnia, więc wtedy je wymienię. Klapę spróbuję wyprostować Zderzak po demontażu poleję jeszcze wrzątkiem
Zastanawiam się tylko jak zdemontować wlew gazu, bo jest tam taka nakrętka, którą przykręcona jest obudowa wlewu do zaworu. Czy można ją bez obaw odkręcić?
BTW - strasznie miękkie te blachy palcami je można prostować, chociaż ja, żeby było równo, używam kombinerek
-
Szczerze mówiąc -
gdybyście chociaż spisali oświadczenie - bo wiadomo, że nie zawsze trzeba wzywać
policję - to wyszedłbyś na tym o wiele lepiej. Takie uszkodzenie w aucie wartości
Tico to jest na 99% szkoda całkowita = odszkodowanie w całkiem sympatycznej kwocie -
za które mógłbyś naprawić auto we własnym zakresie i jeszcze by okrągła sumka
została na koncie. Trochę martwi mnie ta urwana linka, bo sugeruje to uszkodzenie
tylnego pasa - skoro zamek chodzi zapewne ciężej, niż przed kolizją.Też się nad tym mocno zastanawiałem. Mimo wszystko wolałem już to mieć z głowy. Po kolizji wlazłem pod samochód, zajrzałem też do bagażnika. Poza podgiętym zderzakiem, jego lewym wzmocnieniem, blachą pod wzmocnieniem, klapą bagażnika nie stwierdziłem żadnych usterek. Linka zamka bagażnika okazała się być dobra - wyskoczyła tylko z mocowania przy dźwigni.
Niemniej jednak
jest już i tak praktycznie po sprawie, więc powodzenia w naprawie auta i oby nie
wyszło już nic dodatkowego. -
No to nie jest tak źle.
Klapę prostuj stukając młotkiem przez np. drewienko jakieś lub coś podobnego (możliwie bliskiego kształtem wyprofilowaniu prostowanego elementu) - nie wal bezpośrednio i nie naciskaj niczym.
-
Z takim samochodem to faktycznie szkody mogły być większe. Najważniejsze, że koledze nic się nie stało.
-
Otóż to, najważniejsze zdrowie, a samochód rzecz nabyta. Dobrze, że to była znikoma prędkość i skończyło się na niewielkich uszkodzeniach. Prawdą jest że spisanie oświadczenia i odszkodowanie z OC jest z reguły lepszym rozwiązaniem dla obu stron, poszkodowany wie ze nie zostanie z niczym jak po demontażu szkody wyjdą większe niż widać było na pierwszy rzut oka, a sprawca nie wykłada sporej sumy od razu tylko stopniowo w lekko zwiększonej składce. Wbrew pozorom utrata części zniżek nie jest aż taka dotkliwa.
Ważne że jesteś cały i zdrowy.