Ocena dźwięku silnika w Tico
-
czyli pyrkanie to oznaka
"zepsutego" układu wydechowego ??? czy tak ?może coś tam w tłumikach pokorodowało i stąd taki efekt
-
Filtr powietrza kiedy był
wymieniany?Chyba już w tym roku. W każdym razie niedawno. Auto zaraz po uruchomieniu potrafi mi zdechnąć na luzie. Po kilku minutach nie ma już tego problemu, ale jest to wkurzające. Poza tym podczas dodawania gazu słyszę nieco inny głos pracy silnika. Tak jakby była gdzieś dziura, albo malutka nieszczelność, bo słychać to bardzo niewyraźnie - muszę się wsłuchiwać, by usłyszeć różnicę.
-
Z czym się nie spotkałeś ? Co
masz dokładnie na myśli ? Chodzi o to pyrkanie ?Tak. Bardzo dobrze wytłumione hałasy silnika, a takie "bekanie" mocno słyszalne...
Z katalizatorem nic nie
robiłem, nie wiem jak poprzedni właściciel.No, bo tak pomyślałem, że może właśnie katalizator się wysypał i jego szczątki na tyle przytkały wydech, że silnik owszem, daje radę pracować, ale słychać to pyrkanie z rury...
Wysypany kat oznacza zwykle osłabiony silnik i grzechotanie w układzie wydechowym podczas jazdy. Można wtedy rozkręcić tłumiki, wysypać kawałki katalizatora, a jego resztki wybić z obudowy jakimś prętem, uderzając od spodu. Wtedy pozbędziemy się kata, ale prawidłowo wyregulowany motor spokojnie przechodzi testy diagnostyczne (zawartość spalin mieści się w normach). Można też po prostu dokupić nowy katalizator i go zamontować.
Ja ciągle mam sprawny i cały katalizator, więcej nie pomogę - to, co napisałem, znam z relacji innych na forum.
Może tutaj leży przyczyna?A czy dałbyś radę nakręcić filmik (ktoś musiałby pomóc) nagrywając dźwięk z rury podczas pracy na jałowych obrotach i potem przygazowując (raz powoli, raz mocno), a także nagrać dźwięk podczas pracy na wyższych obrotach? Jak to jest - dźwięki "normalnieją"?
-
Ok, nagram tak, nie ma problemu.
Co do stanu wydechu to łatałem środkowy tłumi jakiś czas temu bo była dziurka.
Końcowy był w maju zmieniony przez poprzednika ( rachunek i widać po jego stanie ).
Jeżdżę nadal na półsyntetyku, bo IMHO nie ma sensu jeszcze lać mu tej mazi zwanej mineralnym olejem.
Zaworek PCV zmieniałem jakiś czas temu, bo stary puszczał w obie strony. Po zatkaniu otworu palcem jest o wiele lepiej, tzn. silnik pracuje równo i lekko podnoszą się obroty.
Nie wiem, czy ten który został zamontowany jest sprawny.
Być może już się zużył.
Filtr powietrza zmieniany 7 tysięcy temu.
Rok produkcji mojego Tico to 1998, ale zmieniłem kierownicę bo miałem okazję ją tanio kupić. Tak zostałem za 5 zł posiadaczem deko lepszej kierownicy niż ta, która była tu wcześniej.
Oto kolejny filmik :D, tym razem od 0-100
http://www.youtube.com/watch?v=UrSS8eppV78 -
Ok, nagram tak, nie ma problemu.
Spróbuj.
Co do stanu wydechu to
łatałem środkowy tłumi jakiś czas temu bo była dziurka.Skorzystaj jeszcze z kanału i obejrzyj dokładnie układ wydechowy. A może jednak jest jakaś nieszczelność? Jeśli da się zauważyć, to będzie wiadomo, a jeśli nie - to druga osoba może podczas pracy silnika przytkać szmatą rurę wydechową, a wtedy Ty w kanale łatwiej zlokalizujesz nieszczelność (jeżeli zaś silnik bardzo szybko zgaśnie i nie będzie spalin pod autem, to bardzo dobrze).
Jeżdżę nadal na półsyntetyku,
bo IMHO nie ma sensu jeszcze lać mu tej mazi zwanej mineralnym olejem.Jeśli nie ma wycieków lub dużego spalania oleju, to warto jeździć na syntetyku. Mój ma 12 kkm mniej i też pracuje na "full synthetic".
Zaworek PCV zmieniałem jakiś
czas temu, bo stary puszczał w obie strony. Po zatkaniu otworu palcem jest o wiele lepiej,
tzn. silnik pracuje równo i lekko podnoszą się obroty.
Nie wiem, czy ten który
został zamontowany jest sprawny.
Być może już się zużył.Sprawdź, to przecież pół minuty potrwa.
Oto kolejny filmik :D, tym razem od 0-100
Hmm, ja nie zauważam tu jakiegoś "przymulenia" (co mogłoby świadczyć o rozsypanym katalizatorze)... Silnik całkiem dobrze się zbiera.
-
Podaję poniżej link do filmu z wydechu.
Jest tylko pewien mały problem, silnik nie był do końca rozgrzany:
http://www.youtube.com/watch?v=33vRf-uMwUM -
Moje TICO ma takie same objawy jak u Ciebie.
Podchodziłem już kilka razy do tego problemu i na razie nie mogę znaleźć przyczyny takiego zachowania.U mnie jest następująco:
-Katalizator sprawny
-Cały układ wydechowy wymieniany dwa lata temu i jest zabezpieczony Cynkiem w sprayu (zero korozji)
-Gaźnik czyszczonyAnalizując to doszedłem do kilku wniosków i wydaje mi się, że przyczyna leży w nieszczelności układu podciśnienia gaźnika.
Piszesz, że zatykanie zaworka PCV pomaga - u mnie tak samo, też pomaga dlatego "tymczasowo" włożyłem go odwrotnie, aby silnik lepiej pracował, tylko muszę co jakiś czas spod filtra powietrza wycierać maź wydobywającą się spod pokrywy zaworów.
Zatykanie zaworka PCV zwiększa podciśnienie w układzie podciśnienia gaźnika.Sprawdzałem niby wszystkie wężyki gumowe w gaźniku i nie wykazują pęknięć ale mogłem coś przegapić.
U mnie jeszcze jest kilka innych związanych z tym objawów.
- Jak odpalałem silnik w mrozy, to po pierwszym odpaleniu, pochodził chwilę i gasł, po drugim już chodził normalnie (problem jest opisywany na forum)
- Jak odpalam go teraz w ciepłe dni, to obroty zaraz po odpaleniu (na ssaniu) są zależne od tego czy zaworek serwa hamulcowego się przytkał czy nie.
Jeśli się nie przytkał obroty są względnie duże, jeśli jest przytkany obroty są małe, ledwo utrzymujące silnik przy pracy i wtedy wciśnięcie parę razy hamulca i odetkanie się zaworka serwa powoduje, że obroty silnika momentalnie wzrastają, do poziomu takiego jak mają być.
Myślałem już, że może serwo ma dziurawą membranę ?? i wpuszcza lewe powietrze do układu podciśnienia.
Również spalanie mojego autka mam na wysokim poziomie i wydaje mi się, że za to jest również odpowiedzialna ta sama usterka, co za wszystko inne. Pamiętajmy, że podciśnienie w gaźniku reguluje wiele rzeczy w aucie, od kąta wyprzedzenia zapłonu, po wszelkie przepustnice w gaźniku i kto wie co jeszcze i wydaje mi się, że jego poziom jest bardzo ważny.
Reasumując po mojej analizie i objawach autka, wydaje mi się, że przyczyna tego prychania i innych objawów, może być łapanie lewego powietrza w układzie podciśnienia gaźnika, jednak z uwagi na brak czasu niestety ciągle sobie powtarzam, że zajmę się tym wkrótce i tak już.......... jeżdżę tak już długo, wycieram tylko tą maź spod filtra i denerwuję się wysokim spalaniem.
Pytanie moje do autora:
Czy twoje autko też miało takie objawy w mrozy przy odpalaniu?
I na jakim poziomie masz spalanie i jaki styl jazdy?Mam nadzieję, że któryś z nas znajdzie przyczynę tych objawów i ją opisze, co by następni nie musieli główkować od nowa.
Jak tylko znajdę czas w to lato, to żebym miał rozebrać pół silnika to znajdę tą przyczynę, bo z takim spalaniem co ja mam, to mógłbym jeździć jakimś 1.8 -
Podaję poniżej link do filmu
z wydechu.
Jest tylko pewien mały
problem, silnik nie był do końca rozgrzany:
http://www.youtube.com/watch?v=33vRf-uMwUMNie działa mi Twój link. Możesz sprawdzić i poprawić?
-
Przepraszam że dopiero teraz piszę, ale byłem strasznie zalatany.
Oto link : http://www.youtube.com/watch?v=Rd2hwXVM4CcDAHAKA :
Odpalanie w mrozy przebiegało bezproblemowo. Wyglądało to tak jak u Ciebie, z tym że ja później wyczułem sprawę i lekko podtrzymywałem silnik pedałem gazu, aby jednak utrzymać go przy życiu przez te kilka sekund zachwiania.
Zawór PCV zmieniałem może 10 tysięcy temu. Wydawało mi się, że taki bieg jałowy jest normalny przy trzycylindrowych silnikach. U mnie jak silnik załapię normalną temperaturę tj. ssanie się wyłączy, to stojąc na biegu jałowym lekko wibruje kierownica, trzęsie się dźwignia zmiany biegów i ogólnie czuć wibracje w nogach jak przy dieslu starej generacji.Objaw serwa, które się "zawiesza" występował tylko przy bardzo srogich mrozach. Przy temperaturach powiedzmy >10 stopni serwo działało w sposób odpowiedni. Nie doświadczyłem też zmiany wysokości obrotów, które towarzyszą Tobie.
Co do spalania to jestem w 100 a nawet 200% zadowolony. Autko spala na prawdę tyle, ile oczekiwałem. Od kiedy go kupiłem czy to przed czy po wymianie nieszczęsnego PCV samochód utrzymuje spalanie na niskim poziomie. Jeżdżę normalnie tj. w niezabudowanym do 100km/h, w zabudowanym staram się jechać ok 60-65 km/h. Przy 60 zapinam czwórkę, bo jeśli zrobię to wcześniej to całe auto wpada w wibracje i wyraźnie słychać że silnik nie ma momentu obrotowego, aby uciągnąć samochód.
Reasumując, zawsze zapinam kolejne biegi tak, aby było to jak najmniej szkodliwe dla silnika i nie powodowało skoku spalania np. dwójka przy ok. 25, trójka 40 czwarty jak powyżej a piątka to różnie, ale nigdy poniżej 70 km/h bo wtedy dzieje się to co opisałem.
Chcę też dodać, że jeżdżę głównie na krótkich odcinkach, albo jadę np. w jedną stronę 25km potem z powrotem. Gdy jeżdżę na trasie to spalanie spada oczywiście poniżej piątki.
Można więc stwierdzić, że spalanie w cyklu mieszanym oscyluje w granicach 5 do 5,5 litra na setkę a jazda miejska po Ostrowie wielkopolskim, tudzież Kaliszu w granicach sześciu.
Przy srogich mrozach jeżdżąc z kartonikiem i włączonym nawiewem zazwyczaj na drugi bieg, spalanie nigdy nie było wyższe niż 7 litrów. Nawet jeśli jechałem na prawdę blisko. -
Przepraszam że dopiero teraz
piszę, ale byłem strasznie zalatany.
Oto link :
http://www.youtube.com/watch?v=Rd2hwXVM4CcWiesz co... Ja nie słyszę niczego niepokojącego na tym filmie. Zastanawiające tylko było to prychanie na pierwszym filmiku. Ale może to taka natura Twoich tłumików?
Zbierając wszystko do kupy: jeżeli dokonałeś pewnych regulacji, jesteś zadowolony z osiągów (przyspieszenie na 2 filmie, spalanie) i martwi Cię tylko ten dźwięk - zostaw wszystko tak, jak jest. Ewentualnie poszukałbym jakiejś drobnej nieszczelności w całym układzie wydechowym (to odnośnie "prychania"). Ale uważam, że z silnikiem wszystko jest OK. -
Na filmiku nie było słychać tego specyficznego bekania czy jak kto woli prychania, pyrkania itp; ponieważ auto było nie do końca rozgrzane i obroty były nieco podwyższone.
Ciekawi mnie tylko, że tak jak u kolegi DAHAKA po zatkaniu zaworka palcem na prawdę silnik pracuje bez żadnego zająknięcia. Niestety, o ile dobrze kojarzę to nie można go całkowicie zatkać, gdyż grozi to rozszczelnieniem silnika na skutek wzrostu ciśnienia w skrzyni korbowej, czyż nie ? Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
Sprawdzałem ów zawór i okazało się że wykazuje on objawy zawieszania się. Raz na jakiś czas zatyka się całkowicie, ale zazwyczaj lekko puszcza w stanie zaporowym.
Pewnie to też jest przyczyna. Ciekawi mnie tylko że nawet bezpośrednio po jego wymianie jakiś czas temu, nigdy silnik nie pracował tak równo i gładko jak po przytkaniu jego wlotu palcem . -
Ciekawi mnie tylko, że tak
jak u kolegi DAHAKA po zatkaniu zaworka palcem na prawdę silnik pracuje bez żadnego
zająknięcia. Niestety, o ile dobrze kojarzę to nie można go całkowicie zatkać, gdyż grozi to
rozszczelnieniem silnika na skutek wzrostu ciśnienia w skrzyni korbowej, czyż nie ? Jeśli się
mylę, to mnie poprawcie.
Sprawdzałem ów zawór i
okazało się że wykazuje on objawy zawieszania się. Raz na jakiś czas zatyka się całkowicie,
ale zazwyczaj lekko puszcza w stanie zaporowym.
Pewnie to też jest przyczyna.
Ciekawi mnie tylko że nawet bezpośrednio po jego wymianie jakiś czas temu, nigdy silnik nie
pracował tak równo i gładko jak po przytkaniu jego wlotu palcem .Jeżeli jeszcze tego nie robiłeś, spróbuj oczyścić układ odpowietrzania skrzyni korbowej; tutaj masz opis - KLIK.
Dorzucę jeszcze "książkowy" sposób sprawdzenia sprawności zaworu PCV:
- odłącz od pokrywy głowicy przewód gumowy prowadzący do zaworu PCV;
- uruchom silnik i pozostaw na obrotach jałowych;
- przystaw palec do otworu wlotowego przewodu - jeśli nie wyczujesz podciśnienia, trzeba sprawdzić drożność przewodu i zaworka. W razie potrzeby wymienić zatkany zawór i oczyścić przewód.
Ja byłbym daleki od zatykania na stałe czegokolwiek w tym układzie.
-
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Wynika z niej, że mamy podobne objawy, ale jednak niedomagania troszkę się różnią.
Leo pisze, żeby zostawić to wszystko tak, jak jest, gdyż jedynym objawem jest to pyrkanie. Otóż, nie. Pyrkanie to jeden z mankamentów, innym bardziej przeszkadzającym, są nierówne obroty biegu jałowego, gdy silnik już się nagrzeje (aż silnik dostaje takiej lekkiej "telepawki" w takt tych nierówności).
Przy zatkaniu zaworka PCV - chodzi jak zegarek, ale przy normalnym zmontowaniu układu odpowietrzania skrzyni nawet z nowym PCV - objawy występują. I są troszkę denerwujące.Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że zatykanie zaworka PCV (albo odwrotny jego montaż jak u mnie - żeby był zatkany) nie powoduje wzrostu ciśnienia gazów w komorze silnika - te gazy wędrują przez ten gumowy trójnik pod filtr powietrza, a nie przez zaworek do gaźnika. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania jest to, że wraz z gazami wędruje też olej w bardzo małych ilościach, ale jednak i muszę go czasami z pod filtra powietrza wycierać.
-
Dzięki za wyczerpującą
odpowiedź. Wynika z niej, że mamy podobne objawy, ale jednak niedomagania troszkę się różnią.
Nie ma za co dziękowac .
Leo pisze, żeby zostawić to
wszystko tak, jak jest, gdyż jedynym objawem jest to pyrkanie. Otóż, nie. Pyrkanie to jeden z
mankamentów, innym bardziej przeszkadzającym, są nierówne obroty biegu jałowego, gdy silnik
już się nagrzeje (aż silnik dostaje takiej lekkiej "telepawki" w takt tych nierówności).Właśnie to telepanie jest bardzo wkurzające, z tym że u mnie nie ma tego objawu z serwem przy obecnej temperaturze.
Przy zatkaniu zaworka PCV -
chodzi jak zegarek, ale przy normalnym zmontowaniu układu odpowietrzania skrzyni nawet z nowym
PCV - objawy występują. I są troszkę denerwujące.
Chciałbym jeszcze wyjaśnić,
że zatykanie zaworka PCV (albo odwrotny jego montaż jak u mnie - żeby był zatkany) nie
powoduje wzrostu ciśnienia gazów w komorze silnika - te gazy wędrują przez ten gumowy trójnik
pod filtr powietrza, a nie przez zaworek do gaźnika. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania
jest to, że wraz z gazami wędruje też olej w bardzo małych ilościach, ale jednak i muszę go
czasami z pod filtra powietrza wycierać.U mnie znalazłem dosyc dużo tego szlamu, pomimo tego że zawór praktycznie jest sprawny. Tak jak piszesz, pomimo jego wymiany efekt jest niewymierny, jedynie jego zatkanie pomaga w 100%. Według mnie i Ciebie gdzieś zwiewa podciśnienie i zatkanie PCV powoduje że jego zawartośc jest odpowiednia.
Czyli wychodzi na to, że on albo wpuszcza podciśnienie do środka albo nie, tak ? Nie grozi to na pewno rozszczelnieniem silnika ? Długo tak jeździsz ? -
Dzięki za wyczerpującą
odpowiedź. Wynika z niej, że mamy podobne objawy, ale jednak niedomagania troszkę się różnią.Mam również to zjawisko u siebie w aucie.
Pyrkanie z wydechu.Leo pisze, żeby zostawić to
wszystko tak, jak jest, gdyż jedynym objawem jest to pyrkanie. Otóż, nie. Pyrkanie to jeden z
mankamentów, innym bardziej przeszkadzającym, są nierówne obroty biegu jałowego, gdy silnik
już się nagrzeje (aż silnik dostaje takiej lekkiej "telepawki" w takt tych nierówności).Jeśli zaczyna się telepać to może na razie podkręć mu wolne obroty troszkę dopóki nie znajdziemy rozwiązania tego problemu.
Przy zatkaniu zaworka PCV -
chodzi jak zegarek, ale przy normalnym zmontowaniu układu odpowietrzania skrzyni nawet z nowym
PCV - objawy występują. I są troszkę denerwujące.Hmm...Tak natknąłeś Mnie teraz do pomyślenia nad tą malutkim niedomaganiem.Skoro nowy zawór PCV nic nie zmienia to może wina leży po stronie nie odpowiednio dobranej sprężyny w tym zaworku?Wiadomo że teraz w tym zalewie części samochodowych jest dużo słabej jakości zamienników.Ten zaworek PCV ma za zadanie:
puszczać gazy ze skrzyni korbowej do:
-kolektora ssącego(mniejsze ilości idą przez filtr powietrza) gdy silnik działa pod obciążeniem np. w czasie przyspieszania (zawór szeroko otwarty)
-filtra powietrza i dalej przez gardziele gaźnika gdy silnik działa na biegu jałowym (zawór lekko uchylony)Chciałbym jeszcze wyjaśnić,
że zatykanie zaworka PCV (albo odwrotny jego montaż jak u mnie - żeby był zatkany) nie
powoduje wzrostu ciśnienia gazów w komorze silnika - te gazy wędrują przez ten gumowy trójnik
pod filtr powietrza, a nie przez zaworek do gaźnika. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania
jest to, że wraz z gazami wędruje też olej w bardzo małych ilościach, ale jednak i muszę go
czasami z pod filtra powietrza wycierać.Założenie zaworka PCV odwrotnie będzie powodowało że opary/zawiesiny benzyny i oleju będą zanieczyszczać w gaźniku dysze i gardziele co spowoduje w szybszym czasie potrzebę czyszczenia gaźnika.
A może spróbowałbyś pogadać z jakimś userem(z Twoich okolic jeśli byłby ktoś) który nie ma problemów z pyrkaniem i podmieniłbyś zaworek PCV na chwilę w celu sprawdzenia czy ta przyczyna tkwi w zaworku.Wtedy można by wykluczyć winę zaworka jeśli pyrkanie dalej występowałoby.P.S
Miechomiecho wymieniałeś może już kiedyś zaworek PCV czy nadal masz oryginalny?
Czy tylko czyściłeś gaźnik?
Mam odniesienie do pracy Twojego silnika,który ładnie chodził w stosunku do "pyrkania" w moim.To powinno chyba Mnie przybliżyć do rozwiązania tego problemu pyrkania.
-
To ja może też zapytam o dźwięki tak przy okazji
Czy w waszych randżerach też zmienia się odgłos pracy silnika jak dajecie na luz? Ja mam wrażenie, że wzrastają obroty, bo jakby "szybciej" chodzi. Czy to zjawisko jest normalne w Ticulcach? -
To ja może też zapytam o
dźwięki tak przy okazji
Czy w waszych randżerach też
zmienia się odgłos pracy silnika jak dajecie na luz? Ja mam wrażenie, że wzrastają obroty, bo
jakby "szybciej" chodzi. Czy to zjawisko jest normalne w Ticulcach?Wrzuć filmik to ocenimy bo nie bardzo wiem o co chodzi
Że niby jedziesz na biegu,puszczasz gaz (hamowanie silnikiem),sprzęgło,luz i wzrastają obroty? -
Nie wiem, czy wzrastają, bo się nie znam za bardzo. Noga z gazu, luz i od razu zmiana dźwięku, coś jak na ssaniu kiedy zimno jest, przed rozgrzaniem silnika. Chodzi głośniej i jakby "szybciej".
-
Nie wiem, czy wzrastają, bo
się nie znam za bardzo. Noga z gazu, luz i od razu zmiana dźwięku, coś jak na ssaniu kiedy
zimno jest, przed rozgrzaniem silnika. Chodzi głośniej i jakby "szybciej".Trudno to ocenić tak na odległość jeśli tego się nie słyszy
-
No nie wiem za bardzo, czy filmik byłby pomocny, bo nagrywając musiałabym jechać i nie wiem, czy to byłoby słyszalne na filmiku tak od wewnątrz.
A jest taka możliwość, że na luzie obroty są wyższe?