Zbiornik paliwa
-
Niestety. Chcąc się dostać do zaznaczonego miejsca, musisz zdjąć bak. Nie ma pod tylną kanapą "okienka rewizyjnego", jak w niektórych innych autach.
Tak też myślałem, chciałem sie jeszcze upewnić...
Zostaw sprawdzenie czujnika w baku na sam koniec. Może wyklucz najpierw awarię samego wskaźnika i przerwany kabel pod wykładziną...
Leo
Napisałem, że wykluczam uszkodzenie samego wskaźnika i że prąd dochodzi do kostki pod kanapą a nawet poza nią -
Ale czy jest możliwość wsadzenia ręki tam, gdzie jest włożona ta wsuwka od czujnika na górze zbiornika ?
Raczej nie,gdyż jest zbyt cisno.
Choć jak w innym temacie pisałem że montaż głośników
w desce bez jej demontażu jest niemożliwy to pojawiło się kilka przeczących postów -
Jeśli zrobiłem to własnymi rękami bez zdejmowania deski tzn, że można Cóż może mam "zgrabniejsze i zwinniejsze ręce...
Przepraszam za offtop
-
Jeśli zrobiłem to własnymi rękami bez zdejmowania deski tzn, że można Cóż może mam "zgrabniejsze i zwinniejsze ręce...
Przepraszam za offtopJa też z góry przepraszam
faktem jest że mam spore łapska -
Napisałem, że wykluczam uszkodzenie samego wskaźnika i że prąd dochodzi do kostki pod kanapą a nawet poza nią
Rzeczywiście, zasugerowałem się ostatnim postem Paciora.
Tak tylko jeszcze uszczypliwie rzucę, że nie masz pewności, czy tamten drugi wskaźnik w innym zestawie jest OK. Na razie wiadomo, że obydwa nie działają, a nie, że któryś jest sprawny.Ale rzeczywiście, najczęściej pada sam czujnik lub utlenia się połączenie elektryczne nad bakiem.
-
Ja też z góry przepraszam
faktem jest że mam spore łapskaNie ma sprawy
-
Tak tylko jeszcze uszczypliwie rzucę, że nie masz pewności, czy tamten drugi wskaźnik w innym zestawie jest OK. Na razie wiadomo, że obydwa nie działają, a nie, że któryś jest sprawny.
Nie szczyp
Mam pewność 99%, że zapasowy licznik jest w pełni sprawnyAle rzeczywiście, najczęściej pada sam czujnik lub utlenia się połączenie elektryczne nad bakiem.
Obstawiam tylko na to
Wskaźnik działa (niech tak pozostanie ), prąd między kostką a wskaźnikiem jest.Aha, ten przewód (żółty z czerwonym paskiem) idzie do prawej kostki przy liczniku tak ?
Bo tam właśnie widziałem ten kabelekJeszcze jedno, co zauważyłem:
Prąd przy kostce pod kanapą (na w/w kabelku) pojawia się dopiero jak podłączy się prawą kostkę do licznika - oczywiście wszystko przy załączonym zapłonie.Hmmm, żeby chociaż można było włożyć łapę nad zbiornikiem i odpiąć ten kabelek - można go wtedy wyciągnąć przez otwór pod kanapą
Ale zresztą i tak nie ma dojścia do wsuwki na zbiorniku -
Mam pewność 99%, że zapasowy licznik jest w pełni sprawny
Najczęściej tablice wskaźników są sprawne
Obstawiam tylko na to
Wskaźnik działa (niech tak pozostanie ), prąd między kostką a wskaźnikiem jest.
Aha, ten przewód (żółty z czerwonym paskiem) idzie do prawej kostki przy liczniku tak ?Tego już nie pamiętam, choć kiedyś dokładnie rozpisałem sobie obie kostki z przewodami idącymi do tablicy.
Bo tam właśnie widziałem ten kabelek
Całkiem możliwe - zerknij na schemat, bo być może tam znajdziesz potwierdzenie.
Jeszcze jedno, co zauważyłem:
Prąd przy kostce pod kanapą (na w/w kabelku) pojawia się dopiero jak podłączy się prawą kostkę do licznika - oczywiście wszystko przy załączonym zapłonie.Prawidłowe zachowanie - zasilanie do zbiornika zrealizowane jest w kolejności
+12V --> wskaźnik poziomu --> kostka pod tylną kanapą --> czujnik poziomu --> masa.Hmmm, żeby chociaż można było włożyć łapę nad zbiornikiem i odpiąć ten kabelek - można go wtedy wyciągnąć przez otwór pod kanapą
Ale zresztą i tak nie ma dojścia do wsuwki na zbiornikuMożesz podnieść tylną kanapę, zdjąć "kapturek" uszczelniający i przy włączonym zapłonie delikatnie ruszać przewodem i jednocześnie sprawdzać, czy wskaźnik się wychyla.
Jeżeli przewód (końcówka) totalnie się utleniła, to przewód będzie kompletnie luźny, jeżeli zaś nie będzie dobrego kontaktu, to podczas poruszania wskaźnik okresowo będzie coś tam wskazywał.
Może być też sytuacja, jak u mnie, tzn. drut oporowy w samym czujniku poziomu paliwa na tyle się rozgrzał, że zdeformował plastikowy karkas, na którym jest nawinięty, co powoduje złe styki suwaka idącego do wskaźnika w tablicy. -
Najczęściej tablice wskaźników są sprawne
Mam dwa liczniki, na obu nie działa
Możesz podnieść tylną kanapę, zdjąć "kapturek" uszczelniający i przy włączonym zapłonie delikatnie ruszać przewodem i jednocześnie sprawdzać, czy wskaźnik się wychyla.
Jeżeli przewód (końcówka) totalnie się utleniła, to przewód będzie kompletnie luźny, jeżeli zaś nie będzie dobrego kontaktu, to podczas poruszania wskaźnik okresowo będzie coś tam wskazywał.
Może być też sytuacja, jak u mnie, tzn. drut oporowy w samym czujniku poziomu paliwa na tyle się rozgrzał, że zdeformował plastikowy karkas, na którym jest nawinięty, co powoduje złe styki suwaka idącego do wskaźnika w tablicy.Już to robiłem na samym początku sprawdzania problemu
Prąd na przewodzie płynie do kostki, poza nią też bo ściągnąłem troszkę izolacji z tego przewodu za kostką żeby sprawdzić czy dalej też płynie prąd. Oczywiście na nowo zaizolowałem ubytek
Sam przewód (po zdjęciu kapturka uszczelniającego) dobrze się trzyma, trochę nim poruszałem ale nic to nie dało
Być może jest tak, jak u Ciebie...
Nie mam innej opcji, muszę ściągać zbiornikA propo's Sharky, nie mogę znaleźć Twojego wątku z prac nad zbiornikiem Było tam chyba opisane jak postępować z demontażem baku (ze zdjęciami)
Nie ogarniam tej wyszukiwarki, co bym nie wpisał i nie zaznaczył w niej, to wywala mi 80 stron wątków
-
Nie ogarniam tej wyszukiwarki, co bym nie wpisał i nie zaznaczył w niej, to wywala mi 80 stron wątków
Cudzysłów... Spróbuj wyszukiwać z nim...
-
Nie mam innej opcji, muszę ściągać zbiornik
A propo's Sharky, nie mogę znaleźć Twojego wątku z prac nad zbiornikiem Było tam chyba opisane jak postępować z demontażem baku (ze zdjęciami)Pewnie o to chodzi Ci KLIK DEMONTAŻ BAKU
Nie ogarniam tej wyszukiwarki, co bym nie wpisał i nie zaznaczył w niej, to wywala mi 80 stron wątków
Też nie ogarniałem,ale wkońcu doszedłem jak do niej podejść...
Tak jak mówi Leo używaj "" (cudzysłów) i dawaj zawsze Nowsze niż 9 rok!
Ja tak zawsze znajduje co mi potrzeba -
Pewnie o to chodzi Ci KLIK DEMONTAŻ BAKU
Mhm.
Znalazłem już ale dzięki za pomocTeż nie ogarniałem,ale wkońcu doszedłem jak do niej podejść...
Tak jak mówi Leo używaj "" (cudzysłów) i dawaj zawsze Nowsze niż 9 rok!
Ja tak zawsze znajduje co mi potrzebaOgarnąłem
Starozlosnikiowa wyszukiwarko wróć !EOT
-
Wczoraj wskazówka paliwa wychyliła się do poziomu czerwonego pola (rezerwa), paliwa w zbiorniku z pewnością było znacznie więcej
Dziś ponownie już nie wstała...Krew mnie zalewa jak sobie pomyślę o zdejmowaniu zbiornika w taką pogodę
Albo wyciąć dziurę pod kanapą i stamtąd się dostać do czujnika
-
Krew mnie zalewa jak sobie pomyślę o zdejmowaniu zbiornika w
taką pogodęJa tam nie narzekam na pogodę...Jak na początek grudnia to jest słonecznie i ciepło :cool:
Albo wyciąć dziurę pod kanapą i stamtąd się dostać do czujnika
Zawsze jakaś alternatywa
-
Zawsze jakaś alternatywa
Hmm, w sumie tego auta i tak nie będę nigdy sprzedawał a zbiornik się nigdzie nie poci
Tylko ciekawe jaka jest odległość od otworu przez który przechodzi kabel do czujnika do samego czujnika
-
Albo wyciąć dziurę pod kanapą i stamtąd się dostać do czujnika
Tylko co zrobić, jak nie da rady wykręcić śrub mocujących w zbiorniku kołnierz czujnika poziomu paliwa ?
Ja , jak wymieniałem czujnik i konserwowałem górną część zbiornika(już parę lat temu), to zalałem lekko rozgrzanym bitexem całą powierzchnię w miejscu zamontowania czujnika.Czy to zda egzamin okaże się dopiero jak będę znowu wymieniał czujnik. -
Tylko co zrobić, jak nie da rady wykręcić śrub mocujących w
zbiorniku kołnierz czujnika poziomu paliwa ?Racja.
Wtedy pozostaje jedynie demontaż zbiornika.Ja , jak wymieniałem czujnik i konserwowałem górną część
zbiornika(już parę lat temu), to zalałem lekko rozgrzanym
bitexem całą powierzchnię w miejscu zamontowania czujnika.Czy to
zda egzamin okaże się dopiero jak będę znowu wymieniał czujnik.Zobaczę.
Jak ruszę te 4 śruby mocujące zbiornik to go zdemontuję. -
Albo wyciąć dziurę pod kanapą i stamtąd się dostać do czujnika
Nie ma co się śmiać, znam osobiście takiego, który to zrobił i widziałem jak to wygląda, co prawda nie w Tico tylko w maluchu ale różnica w tym przypadku niewielka.
-
Nie ma co się śmiać, znam osobiście takiego, który to zrobił i
widziałem jak to wygląda, co prawda nie w Tico tylko w maluchu
ale różnica w tym przypadku niewielka.I jak wrażenia ?
-
I jak wrażenia ?
Dobrze, że kanapa zasłania tą dziurę. Ja bym u siebie takiego numeru eee... dziury nie wyciął, podobno konserwatywny jestem