Nie jestem przeciwny autom używanym, bo sam takowym jeżdżę, dziwi mnie tylko
styl myślenia pt" Używki są najlepsze". Jakby z takiego zalożenia wychodzili Niemcy, to nie
mielibyśmy czym jeździć, a Dacia nie miała by tam tak wielkiego powodzenia.
Polska to nie Niemcy <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> zarabiamy dużo mniej od nich i powiem ze niektorych nie bedzie nigdy stać na nowe auto. Zreszta co ma powiedzieć czlowiek którego nie stać na nowe auto....
Dobra ok. Mówicie kredyty, no ale mozna ich miec: rata za mieszkanie, za plazmę, no i jeszcze za samochód. I co ci z wypłaty zostanie?? Ile żyć tak mozna na ciągłych kredytach?? No to wiec taki Kowalski zamiast brac kolejny kredyt i płacic 600zl miesiecznie za auto to woli kupić używanego sprzęta i pojeżdzić te 6-10 lat. Wiem jakie są doznania gdy sie jezdzi nowym autem (w środku jeszcze sie unosi zapach lini produkcyjnej a podczas jazdy słyszać tylko szum opon to jest poezja ale nie każdego stać na tą "literaturę". Jakby ktoś mądry zamienił moje zarobki w złotówka na euro w przeliczniku 1:1 to nie spojrzałbym w strone aut z drugiej ręki.
Pozdrawiam