chyba ze pamieta o ile przekrecił. Ja jak krece to zapamietuje ze np o 2 obroty przekreciłem
Wisisz mu 50 PLN za regulację <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
chyba ze pamieta o ile przekrecił. Ja jak krece to zapamietuje ze np o 2 obroty przekreciłem
Wisisz mu 50 PLN za regulację <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
i jest ze Ślunska
Ale jak już to Dolnego, bo jak z Górnego to Śl o nska <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
No ja z tyłu mam tylko światełko cofania.
A co na to przepisy? W jaki sposób przechodził przeglądy rejestracyjne?
szczerze to odlaczylem lampke w popielniczce bo jestem osoba nie palaca. i te dwa kabelki sa
odlaczone. i zaizolowane oczywiscie. ja odlacze radio i popatrze na te wtyczki. i po raz 3
sprawdze bezpieczniki a czy jednak moze to byc uszkodzony ten nieszczesny przelacznik
zespolony??? bo bym od razu zamowil i juz
http://www.wolff.zabrze.stk.net.pl/TicoCzesci/011.htm
Powyżej masz link do schematu - jeżeli umiesz go czytać to powinieneś dojść do kilku wniosków, między innymi trzeba by sprawdzić czy w kostce X20 na pinie nr 11 jest "masa" - jeżeli jej niema to nie będą Ci działać światła mijania i drogowe, natomiast będą świecić postojowe.
Jeżeli nie będzie na tym pinie masy to na próbę trzeba podać osobnym kabelkiem masę obojętnie skąd, jeżeli wszystko wróci do normy to teraz trzeba szukać po kolorze kabla wychodzącego z kostki X20 pin 11 i znależć jego połączenie z punktem masowym i ten punkt oczyścić (naprawić) - może to być kolejna kostka na wiązce.
Dzięki temu forum wymieniłem już X rzeczy i jak na razie żaden
mechanik mnie nie widział .
No tak, tylko ja zamiast siedzieć w garażu i kasować forsę z "fuch" to siedzę przed kompem i nawet mnie nie stać na piwo <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Kupiłem przełącznik zespolony na allegro i wymieniłem koszt 80zł i rok gwarancji. Kolejny
problem to tłumik. Podczas jazdy polną drogą najechałem na pewien głaz... który sprawił, że
przedni tłumik wygląda jak zgnieciony kartonik. Tico rocznik 1998 pojemność 796,00 cm3, LPG
od trzech lat. Panowie, mam ja katalizator w tym tiktaku? nie wiem który tłumik kupić bo w
części, która łączy się z silnikiem kąt wygięcia rury z tego co widzę na aukcjach różni
się. Proszę o poradę który wybrać, może foto by mi ktoś wrzucił takiego tłumika przedniego
jaki mam zamontować?:) Mam zamiar wymienić oba bo wymiana jednego nie ma sensu:)
z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Napewno masz katlizator. Jeżeli nie wierzysz to popatrz pod kolektor wydechowy, jeżeli pod nim jest przykręcona taka gruba "puszka" to to jest katalizator. Jeżeli jej niema to rura wydechowa jest przykręcona bezpośrednio do kolektora wydechowego. Różnice w rurach to tylko dłuższa część rury która zastępuje katalizator w układzie bez katalizatora, o źadnej róźnicy w kątach wygięcia być niemoże.
Przygotuj się do tego że śruby (2 szt ze sprężynami) przy puszcze katalizatora mogą być nie do odkręcenia - potrzebny będzie palnik do ich podgrzania a i tak się często ukręcą, byle jką śrubą ich nie zastąpisz, musisz kupić nowe. Musisz też zakupić nową uszczelkę na ruchome połączenie rury z katem.
oto historia problemu:
rok temu silnik w trybie LPG zaczął gasnac na luzie . Potem przestało się wyłaczać ssanie ,
nawet po kilku kilomterach.
odkryłem że mam mało płynu chłodzącego w układzie chłodzenia, dolałem ok 0,5l-1l (moze nawet
więcej)do chłodnicy- do pełna i problem ze ssaniem i z gaśnieciem jak ręką odjął
Poniewaz jezdzę naprawdę bardzo mało, a z chłodzeniem było ok (poza tym że juz po chwili stania
w korku wlacza sie wentylator i silnik telepie- ale ponoc ten typ tak ma ) nie interesowałem się > za bardzo poziomem płynu.
Wczoraj zajrzałem do zbiorniczka wyrownawczego i zamarłem.
płynu krytycznie mało, tak jak wtedy - na samym dnie, poza zasiegiem węzyka prowadzącego do
chlodnicy i sam płyn - mętny i brązowy . Chłodnica zaś, pełna . Ślady brązowego w górnych > partiach wlewu. Uzebrowanie raczej widoczne.
czy to uszczelka pod głowicą??
obserwacje:
-auto nie kopci (przynajmniej nie zauwazylem)
-ostatnio chyba trochę bardziej się grzeje (juz po chwili stania w korku wlacza sie wentylator i
silnik telepie)
-maź po wymieszaniu mętnieje - po odstaniu góra robi się zupełnie przejzysta,syf zostaje na
samym dole
-zastanawiam się nad sprawnoscią korka wlewu chłodnicy- do zbiorniczka niedawno wlewałem płyn, i
znowu zostało tylko na samym dnie
-olej na bagnecie wydaje sie mieć pierwotny poziom
-czy gumowy wezyk w zbiorniczku wyrownawczym siega wam do samego dna? wydaje mi sie ze u mnie
jest za krotki
-jak najłatwiej spuścic płyn z chłodnicy?
-"oczek rosołu" nie zaobserwowałem
-pod korkiem wlewu oleju nie ma "masła" ani nic niepokojącego
-płyn chłodniczy nie był wymieniany przynajmniej 2lata
chyba spuszczę cały ten "płyn" , odfiltruję ( bo daje się odfiltrować-wystarczy ze postoi kilka
godzin i syf opada na dno) i uzupełnię ubytek -zobaczę jak szybko się zanieczyszcza , bo
mozliwe że juz 2 lata tak jezdzę.
Uszczelkę pod glowicą wykluczam na 95%. Jeżeli nie jesteś właścicielem tictaka od nowości to nie możesz być pewny czy ktoś nie lał do chłodnicy wody - to z niej może być ten szlam. Po wypłukaniu i zalaniu nowego płynu wszystko powinno być ok.
Chyba że:
Szlam jest koloru rdzawego (ciemnobrązowy) może to świadczyć o uszkodzeniach typu: zgnita sprężynka uszczelniacza (simering) lub nawet łożyska z pompy wodnej. Sprawdź czy nie kapie Ci woda (płyn chłodniczy) w okolicy osłony rozrządu, (podłóż pod samochód w okolicy rozrządu) na noc czystą kartkę papieru) mogą to być pojedyncze krople. Jeżeli tak to jak najszybciej wymieniaj pompę wodną bo dalsza jazda na takiej pompie może doprowadzić do jej zablokowania i zerwania paska rozrządu.
Stala sie rzecz dziwna. Zdjalem licznik i w trakcie jazdy stwierdzilem ze linka znowu sie
obraca!! Nalozylem licznik, zacząl działać. Nie wiem na jak długo , bo przejechalem po tym
tylko 2km . Jestem zdezorientowany:/
Widocznie linka się nie ukręciła a jedynie obrobiła się jej kwadratowa końcówka. Wystarczyło że poruszyłeś likę wewnątrz pancerza, teraz weszła głebiej i pracuje, a może tylko wysunęła Ci sie końcówka linki ze ślimaka?
Spróbuję krótko i czysto teoretycznie: zabawa z założeniem przekaźników ma na celu odciążenie
styków przełącznika zespolonego. Fabrycznie przez ww. styki płynie duży prąd (wiele
amperów), co z czasem powoduje awarie tych styków; odciążenie polega na tym, że przez styki
puszczamy niewielki prąd, który steruje tylko stanem przekaźników (włączony / wyłączony),
zaś duży prąd zasilający reflektory leci tylko przez przekaźniki.
Dotąd wszystko Ok - zgadzam się.
Tak więc należy odpowiednio wciąć przekaźniki przed "manetką"
Będę polemizował z tym wpinaniem się z przekażnikiem PRZED "manetką" - w.g. mnie to za manetką. Przed manetką to jest doprowadzane zasilanie "+" lub "-". Z przekaźnikiem(ami) wpinamy się za manetką już na poszczególnych kablach zasilających odbiorniki.
czy często zdarzają sie takie awarie.
Niecżęsto, moja np jest od nowości (150000 km)
Jesli to linka , to w którym miejscu najczesciej
pęka.
Ukręca się albo przy liczniku albo przy skrzyni, częściej przy skrzyni.
sobota Bytom - Kępno - Bytom oraz niedziela: Bytom - Warszawa - Bytom
A nie trzeba było od razu z Kępna na Warszawę ? zaoszczędził byś 200-250 km. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Oj człowieku chyba czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Mam taki problem i już jest po zabiegu.
Zobacz że napisałem, że pływanie samochodu odbywa się tylko przy przyśpieszaniu tj. dodawaniu
gazu.
Zaraz, zaraz, bo czegoś tu nie rozumiem. Z postów powyżej wynika że to nie Ty masz ten problem a jedynie odpowiadasz na post kolegi "silos"-a stawiając diagnozę całkowicie błędną w/g mnie.
Kierownice mogę puścić przy 130km/h i nic na kierownicy nie czuć więc nie wmawiaj mi, że nie
znam się na mechanice.
Dalej mówisz szyfrem - znaczy się że jak możesz puścić kierownicę przy 130 to znaczy że się znasz na mechanice?
Skoro pływanie samochodu odbywa się tylko przy dodawaniu gazu i na niższych biegach tzn. że
przyczyną jest zawieszenie silnika, czyli poduszki, kończąc na uchwycie przekładni.
Czysta bzdura. Tak samo możesz stwierdzić że winny jest pedał gazu bo samochód pływa gdy się go naciśnie.
Jeżeli byłoby coś w układzie biegowym ............
Niema w samochodzie takiego układu - na tej podstawie twierdzę że jesteś laikiem a nie mechanikiem.
.......... to i na luzie i przy wyższych prędkościach majtałoby
kierownicą, a taki objaw nie występuje. Na dwóch stacjach diagnostycznych nie stwierdzono
żadnych uszczerbków w układzie biegowym.
Usterek jak już a nie "uszczerbków" - nadal twierdzę że nie ma w samochodach takiego układu i nie wiem, nawet się nie domyślam o jaki układ może chodzić.
Podzieliłem się wiedzą żeby ktos mi nie wmówił że skąpie wiedzy.
Broń mnie Panie Boże od takiego fachowca z taką wiedzą.
I co pan @Wolf ( zajedwabiście znający się na mechanice) teraz na to powie?
Nic, bo co można odpowiedzieć na takie idiotyzmy.
Styki okapcają się podczas normalnej pracy, natomiast gdy pojawi się luz i nie zareaguje się we
właściwej chwili, styki się wypalają. Ostatecznie płynie przez nie całkiem spory prąd.
Dlatego dla ochrony tak drogich elementów jak przełącznik zespolony (czasem nawet 20 funkcji) stosuje się przekaźniki, nie wiem dlaczego nie zastosowano ich w Tico, chyba tylko po to aby maksymalnie obniżyć cenę tego wozidła.
Jeżeli problem tkwi tylko przy przyśpieszaniu silnika, tj. przy dodawaniu gazu to stawiając
diagnozę usterki należy wziąć pod uwagę kilka rzeczy:
- czy amortyzatory są wystarczająco sprawne
- jeżeli dzieje się to również na luzie usterki należy szukać w układzie biegowym lub
kierowniczym- jeżeli dzieje się to tylko w czasie dodawania gazu usterki należy szukać w zamocowaniu naszej
jednostki napędowej, w przypadku Tico jak wiedzą Wszyscy, Ticuś posiada 3 podpory silnika,
przednią, tylną i lewą.
Lewą podporę stanowi tuleja metalowo gumowa. Łatwo widoczna po otwarciu maski. Unosząc silnik
w górę i w dół stwierdzimy czy wspornik siedzi jest ciasno obsadzony w tulei czy nie.
Warto również sprawdzić w podobny sposób podporę przednią i tylną.
Ała, ła ła. Teraz to mnie głowa rozbolała <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Co ma mocowanie silnika do usterki w układzie jezdnym? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Co to jest "układ biegowy" ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Człowieku nie doradzaj jak nie masz bladego pojęcia o mechanice pojazdów sam. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Ps. Idę się napić bo na trzeźwo nie można takich bzdur czytać <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
Witam!!!
Szukałem po forum problemu jaki występuje u mnie ale nie znalazłem, mam problem ze wskaźnikiem
paliwa- wskazówka cały czas na full F. Zmieniłem czujnik w baku i dalej ten sam problem.No
i teraz nie wiem co robić, podejrzewam że jest gdzieś przerwa na kabelku od czujnika do
licznika czy ktoś już miał podobny problem???? Z góry dziękuje
Nie przerwa a raczej przebicie do masy - przy przerwie pokazuje zero paliwa.
Nie wiem co mi się ubzdurało z GTi
Może jest taka sama, tylko różni się znaczkiem - muszę sprawdzić
Zastanawiałem się nad nią i zastanawiam też teraz
Ale trzeba się ruszyć nieco z fotela
A tak, jak burżuj łapiesz w ciemno za przycisk i jest lans
Mam tak samo
Do tego mam jeszcze czarne owiewki (znaczy się już tylko tę po stronie kierowcy ) i jeżdżę nawet
zimą uchyloną na jej szerokość
Czasem zdarza mi się nawet na noc tak auto zostawić
Też bym się spierał bo bądź co bądź to ile razy ustawiasz dziennie lusterka?
Bo ja, raz na kilka tygodni - wtedy, gdy ktoś je "niechcący" przestawi bądź całkiem złoży
Nie kłuć mi się z adminem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Nie czytałeś regulaminu ? <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
pkt 1. Admin ma zawsze rację !!
pkt 2. Gdy admin nie ma racji - patrz punkt 1 !! <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
albo zielony listek przykleic na szybie
Z przodu liść, z tyłu liść a w środku głąb !!! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
No, to sporo tego...
Ostatnie pytanko: czy jest możliwość i sens zakonserwowania stacyjki, żeby wydłużyć jej żywot i
zapobiec samoistnym uszkodzeniom?
Oryginalnie jest zakonserwowana (przestrzeń styków) tzw wazeliną bezkwasową lub czymś podobnym i to powinno wystarczyć na cały czas eksploatacji, jest to raczej konstrukcja trudno rozbieralna żeby nie powiedzieć że nierozbieralna bo pewne elementy daje się zdemontować.
Wolff, tak przy okazji (ponieważ masz praktykę w tej kwestii): czy uszkodzenia stacyjki polegają
tylko na wypaleniu się styków, czy też zdarzają się inne przypadłości? Jeśli tak - to
jakie?
Przypadłości są różne, od wykrzywienia ślizgacza, przez wypalenia do złamania (zależy od konstrukcji stacyjki która pomimo takiego samego wyglądu zewnętrznego w konstrukcji może się różnić w zależności od roku produkcji). Czasem przez słaby styk potrfią się styki zalać stoponym plastikiem, inne przypadłości to zaśniedziałe styki w kostce stacyjki, nawet do tego stopnia że się odłamuje przewód plusowy itp.
Wolff czemu tak sadzisz ze to byc moze stacyjka? i w jaki sposob ja sprawdzic?
kopulka wymieniona i nic iskry wciaz brak jeszcze dzisiaj bedzie sprawdzona cewka tzn bedzie
podpieta do innego tikacza i zobaczymy czy jest sprawna jesli tak to wymienie jeszcze
wszystkie przewody napieciowe jak to nic nie pomoze to oddam go do elektryka i niech szuka
przyczyny.
Jesli odpali to pewno wroci problem gasnacego silnika jak jest ciepły i pewno bedzie trzeba
wymienic jak napisali wczesniej koledzy ten moduł co jest w aparacie zaplonowym.
Ale zobaczymy jak to bedzie z ta cewka jak dziala to albo te przewody lub jak kolega wolff
napisał stacyjka tylko co moze byc z nia nie tak
Np. W pozycji "zapłon" zasilanie powinno iść na cewkę zapłonową, jeżeli w stacyjce są wypalone styki zapłonu to jest możliwość że czasowo lub wogóle nie daje tego napięcia i nie masz wtedy iskry na świecach. To było tak po chłopsku. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />