A jeśli dalej tak będzie to
prawdopodobnie gdzieś indziej coś robi zwarcie.
jednak będzie to coś innego. wczoraj problem powrócił ze zdwojoną siłą: praktycznie niemożna użytkować auta bo prawie każde wrzucanie kierunku kończy się w wiadomy sposób. no i nie wiem jak to jest z tym immobilizerem. mam go czy nie? na obudowie kierownicy miałem dwie kontrolki: jedna od alarmu, a druga nie wiadomo od czego. a przewodów pod deską tyle że można się nimi oplątać.
zastanawia mnie dlaczego w momencie zgaśnięcia silnika działają awaryjne, ale kierunki dopiero gdy odpalę ponownie.
jutro będę miał chwilę więc zacznę wszystko od nowa: sprawdzenie oprawek i bezpieczników (może nie w tej kolejności) i chyba zacznę szukać nowego przełącznika zespolonego i stacyjki. wczoraj po raz pierwszy od dawna trochę sporo popadało i zrobiło się wilgotno więc może tu szukać jakiegoś związku.
a jak to nie pomoże to zobaczycie niedługo ogłoszenie "Oddam za darmo lub zamienię na rower" <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />