Wg mnie jest
to ingerencja w swobody obywatelskie, bo przecież nikt nie ma prawa mi zabronić
sprzedać samochodu za 1 zł. Może mam dług wdzięczności wobec nabywcy? Może uratował
kiedyś życie mego chomika albo glonojada? Myślałem nawet kiedyś by napisać o tym do
rzecznika praw obywatelskich, ale stwierdziłem, że mi się nie chce. (Gdyby podatek
zwał się tak jak za komuny "podatkiem od wzbogacenia" to ok. nie czepiałbym się ich
katalogów)
Zawsze możesz zrobić darowiznę