Tak, jak obiecałem - masz fotki podłączonego brzęczyka włączonych świateł przy wyłączonym
zapłonie. Pomysł podłączenia mój własny, sprawdza się przez wiele lat .
Bardzo obrazowo i zrozumiale sam skorzystam z opisu, bo już mi się udało rozładować raz akumulator dobrze że w ciepłe dni latem. Teraz raczej pamiętam o światłach ale przezorny... Zawsze można na pych, ale to niszczy katalizator. Nawyk nie wyłączania świateł został mi po fiacie 126p.