Chodzi mi o to, że przy którymśtam uruchomieniu silnika ten nieszczęsny popychacz sobie klepie, wtedy gaszę silnik, uruchamiam ponownie i mam ciszę. Chyba od tego mi się nie zniszczy. Do wymiany oleju mam jeszcze ok 4000km, dziennie robię ok 30km...czyli mniej więcej wymiana za pół roku.