Witam,,, Dzisiaj nadszedł czas wymiany świec na nowe. Na
tamtych przejechane było juz ponad 10 000 na gazie
wiec postanowiłem ze trzeba wymienic, więc
odkręciłem tą całą listwe kluczem ampulowym 2
wkręty, wziołem klucz do świec , ledwie co ich
tylko dotknąłem a one normalnie sie kręcą mi w
palcach Dosłownie wszystkie dało rade odkrecic
dwoma paluszkami leciutko na jeden obrót
Po wyjęciu były tak zakopcone , całe czarne , i do tego
jeszcze było widać że z tych dziur co były wkręcone
świece były jakies zacieki w dół
Normalnie brak mi słów ,,, pewnie gazownicy mi nie
dokręcili ich bo to oni ostatnio mi zakładali
świece, bo chyba nie ma mozliwosci zeby sie same
odkręciły. Wiec,,, wiecie jakie mogły byc objawy
tego ze swiece były nie dokręcone ?
10kkm to troszku malo jak Fele, nawet zagazowana. Nie mowie zeby jedzic tak jak fabryka zaleca az 60kkm na jednym komplecie, ale mam wypraktyowane, ze przy PORZADNYCH swiecach (np. NGK) na 30kkm spokojnie mozna sobie pozwolic.