ja nie wymieniałem nic a regulacja mnie kosztuje 35 zl razem z filtrem powietrza.
teraz spala 8,5 :-( jak zejść do 7.5 tak jak zwykle było? ma wpływ na to że teraz trzeba ciągle na światłach jechać?
ja nie wymieniałem nic a regulacja mnie kosztuje 35 zl razem z filtrem powietrza.
teraz spala 8,5 :-( jak zejść do 7.5 tak jak zwykle było? ma wpływ na to że teraz trzeba ciągle na światłach jechać?
Święta prawda kolego,ja na Lovato przejechałem 86 kkm i wszystko jeszcze działa jak należy!
mój miał 110km i rozebrałem go i sie okazało że sprężyna sie wcisła pomiędzy tą blache z membramy co otwiera zawór <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> jak bym go rozebrał wcześniej to bym nie musiał kupować nowego <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
jeszcze bym pośmigał bo był czysty w środku i membrama dobra jeszcze. poprostu źle dozowało gazu bo blokowała ta sprężynka
narazie spalanie 9.33 l/100km po pierwszym tankowaniu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
byłem regulować i pytał czy chce lepszą dynamike i dał lepszą dynamike i przyśpieszenie wzrosło dużo. i przy prędkościach 100km/h do 120km/h wyszło mi takie spalanie i miasto oczywiście korki i światła. troche za dużo ale może dlatego że zatankowałem tani gaz bo o 10gr na litrze taniej był. wróce do poprzedniej stacji i poobserwuje.
ps.przed regulacją było te 7,7l/10km a teraz 9,33l/100km <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
To nie koniecznie wina parownika mi coraz więcej zaczął palić tak że na trasie niespełna 15 l
!!! i winowajcą okazał się wężyk podciśnienia przy aparacie zapłonowym
teraz spalanie zeszło z 9,5 l/100km do 7.7 l/100km gazu. bylem teraz regulować i zobacze ile spali bo dynamiki niebyło przed regulacją ale mam nadzieje że spalanie powróci do dawnej normy 7,5 l/100km przy jezdzie prędkościami non stop 100km/h i dynamicznej jezdzie bo tyle spalał 2 lata temu jak kupiłem to auto. ale parownik zasługujował na wymiane bo przejechał 110kkm. teraz jest lepiej po regulacji i wróciła dynamika z przed tych 2 lat.
ps. gazownik powiedział że ta śróba jest do regulacji czujnika temperatury po którym ma przełączyć na gaz a ja niemam tego czujnika wiec ta śróba jest niepotrzebna
mi kiedyś palił 7 a teraz pali 9 jak jest jedna śruba to pewnie tylko od napinania membrany a co
do parownika to wszyscy polecają niewiele droższy LOVATO.
sam sobie wymieniłem i nic gazu nie ucieka. zobacze spalanie bo nic nie regulowałem. ale przejechałem na tym dopiero 100km i spalanie ogólne z wcześniejszym 8.7 l/ 100km ale musze cały bak przejechać teraz. ostatnio spalił 9.7 l/ 100km dlatego wymieniłem parownik.
Witam kolegów z forum
Cenie waszą pomocną dłoń dlatego znowu pisze z zapytaniem.
kupiłem sobie nowy parownik Zavoli(na allegro za 195zł http://www.allegro.pl/item217623026_reduktor_zavoli_ge_120_km_elektronik_.html
) bo ten miał przebiegł 110kkm i za dużo pali bo 9,5 l/100km a kiedyś palił 7.5/100km
i takie pytanie bo w moim są dwie śróby do regulacji a w tym nowym tylko ta z boku wielka czy to wada czy tak ma być? bo dziura jest głeboka ale na końcu zaślepiona czy gaz nie ucieknie?
tylko nie ta duża co jest na zdjeciu tylko ta malutka na mały śróbokręt niewidać jej na zdjęciu ale dałem strzałke by pokazać gdzie ona sie znajduje
to jest ten sam co ja mam ale bez tej śróby:
Niestety rozstałem się z moją Felką po 200000km razem.
moja ma 184 000 i niewiem ile za nią cenić ??? a dałem 10 oozł może ktoś chce kupić?
witam
skoda felicia kombi
kupiłem sobie na allegro amortyzatory olejowe do tyłu firmy KAMOKA jakieś made in czech republik za 85zł/szt
sam sobie wymieniłem dzisiaj 2 godzinki roboty i gra <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
tylko czy mi jakiś czas wytrzymią? bo takie tanie są. zna je ktoś albo ma i czy sie dobrze sprawują?
ps. dzięki za odpowiedzi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Może to wcale nie wina paska...u mnie miauczał wałek rozrządu gdy było odrobine za mało oleju.
witam
a ten problem występował na zimnym silniku? bo u mnie cos nie tak na zimnum silniku przez pierwsze 20 sekund.
Problem rozwiązany, a był to zwykły kabelek który jest do rozrusznika podłączony ten co idzie ze stacyjki by zapalić auto. A wyszło to samo dzisiaj jak zapalałem auto a drugi raz już nie zapaliło a tylko w palcach mi ten kabel został. Moim zdaniem dziwna sprawa że ma on aż tak duże znaczenie bo nawet światła wariowały. Całe szczęście że to tylko kabelek <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Dzięki wszystkim za podpowiedzi <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
Ale
czy na pewno to był regulator, a nie moduł zapłonu? We Frytkach często to mylą ...
witam ponownie problem jest taki że usterke z przekaźnikiem usunąłem a problem występuje nadal i sie pogorszyło. A co dziwne to na wolnych obrotach sie to dzieje a jak przyśpieszam to znika lub zwalniam podczas jazdy, a co dziwne że przy obojętnie jakiej prędkości nie obciążam silnika przyśpieszaniem to ciągle mruga światło z przodu a nawet gaśnie a jak dam lekko gazu lub zwolnie obroty to jest o.k. A o co chodzi z tym modułem zapłonu bo skoro to sie dzieje tak jak napisałem to pewnie ma związek ale ten modul gdzie sie znajduje i ewentualnie co tam sie zmienia w nim i ile to kosztuje <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Bo już mam zmiar rozebrać cały alternator i sprawdzić co w nim nie tak.
panowie to jest to!!
ten eksperyment dowiódł tego że jednak to będą te luty. i właśnie pojawił sie ten sam dźwięk co podczas jazdy. Jak mam sie zabrać do tej kontroli styków lutowanych? tylko gwiazdkowy śrubokręt czy mam wymontować wszystko ze skrzynki <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> przekaźniki, bezpieczniki? bo to będzie misz mzasz jak zapomne gdzie co bylo <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
ps. zabiore sie do pracy jak sie ociepli troche <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> aby w weekend sie troche w domku mam prawo ogrzać. Bo w pracy mam dość zimna.
a co bedzie jak w drodze do pracy zgasną calkiem światła. ? A w tedy lutownice nigdzie nie podepne <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Bo są takie momenty że mruga i nie mruga i zależy jaki chumor ma mój samochód i może pare dni jeszcze wytrzyma. Narazie kupie przekaźnik nowy = tylko gdzie moge go dostać i za ile? regulator napięcia kosztował 25zł chiński kupilem, a oryginal kosztował 50 zł więc zregygnowałem na rzecz tańszego. Bedzie ten chiński dobry ????
Witam !!
Mam dziwny problem a objawia sie tym że są momenty podczas jazdy skwierczenia z okolicy bezpieczników z skrzynki tak jak by sie stycznik palił lub cos sie smażyło. A jak skwierczy ze skrzynki bezpiecznikow to przy okazji lampy też mrugają i są takie momenty że całkiem zgasna wszystkie światła na 1 sekunde. Myślałem że to regulator napięcia padł i go wymieniłem ale jest to samo. A zaczeło sie to dziać 2 dni temu jak przejechałem przez tory kolejowe z prędkością 80km/h i nie pomyślałem że aż tak mnie wybije i może coś sie urwało z alternatora?
a zapachu palonych kabli niema narazie.
a jak by był ten wiatraczek był na prąd 12V i by na guzik z samochodu sie załączyło?? ale czy dało by to coś jak by powietrze sprężało pod większym ciśnieniem?? coś w rodzaju turbiny ale bez podłączenia do wydechu i nie napędzana nim tylko za pomocą 12V . Taka turbina. Może by to dało rade samemu zmontować np. silniczek z wiatraczkiem z suszarki?
ps. Da to coś?? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak mam założone nadkola z przodu.
może jakieś kable zalało <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> albo np. sonda lambda i podaje zły odczyt do komputera i zapłon sie przestawia i dlatego te szczelanie.
jak będzie znowu ta sytuacja to maska do góry i zobaczyć co zalało dokładnie to sie wyjaśni samo. bo tak tylko można gdybać.
W wiekszosci polecane sa NGK BKR6ES
zgogze sie z tym <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> są rewelacja wiem bo mam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
To sie zgadza jezdze samochodem , ktory jak jade na pusto i przy 70 km/h dam gaz do dechy to
prawie mnie wgniata w fotel tylko co z tego jak osiagne 90 wlacza sie odciencie paliwa i
wiecej niepojade
jak jade pusty to dosłownie rewelacja <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> silnik musi ciągnąć tylko 13 ton masy własnej <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
ale załadowany to aż ponad 40 ton musi ten sam silnik ciągnąć <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> (ale powtarzam że ten sam <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />)
no i wtedy mamy korek na drodze wielkości kilometra <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> abo nie wyjde z samochodu i go nie popcham <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
jedyne co radze to uzbroić sie w cierpliwość ! ale podczas wyprzedzania prosze patrzeć na droge i sytuacje bo jak ja widze co te osobówki za mna wyprawiają to mnie krew zalewa i nie mam siły już oglądać sie do lusterka co sie z tyłu dzieje <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Dopiero miesiąc sie tym zajmuje (czyt. TIR-owiec) a już mam dość tej jazdy <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> (czyt. tych "pedałów z osobówek" na cb wysłyszałem tą ksywe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
Pozdrawiam kolege "po fachu"
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
może sie spokamy? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dafem jade z beką trzy osiową
ja zestawem c+e jade powyżej 40 ton a ładownosc ma 27 ton
tylko jaka solówka ma te 40 ton? zestawem sie da tyle, a solówką z tego co widze tą amerykańską.