Od pewnego czasu mam problem z alarmem. Czasami bez przyczyny zaczyna wyć gdy jest uzbrojony. Dziś o 4-tej nad ranem obudził mnie sąsiad z piętra niżej, bo przez pół godziny ryczał na całą ulicę. Po oględzinach okazało się, że nikt nawet palcem nie dotknął auta. Innym razem zaczął piać na parkingu w pracy.
Za każdym razem gdy nagle zaczyna piszczeć, to nie da się go rozbroić. Po naciśnięciu guzika na pilocie sygnał przestaje grać, ale dioda w kabinie nadal mruga. Ile razy bym nie nacisnął, tyle razy potwierdzi to światłami i sygnałem dźwiękowym, ale się nie deaktywuje. Dopiero odpięcie akumulatora i podpięcie go z powrotem daje rezultat. Wiecie o co może chodzić?