Jakas argumentacja
"bo tak"
Tutaj już tyle wersji tego zdarzenia się porobiło, że więcej gdybania niż czegokolwiek jest.
Ale najbardziej mi się podoba stwierdzenie, że linia podwójna ciągła to nie znak i można ją spokojnie olewać
Jakas argumentacja
"bo tak"
Tutaj już tyle wersji tego zdarzenia się porobiło, że więcej gdybania niż czegokolwiek jest.
Ale najbardziej mi się podoba stwierdzenie, że linia podwójna ciągła to nie znak i można ją spokojnie olewać
Możesz np. skręcić "dach" dolnej z "podłogą" górnej
A ja Ci napisałem inny fragment, że mam prawo oczekiwać, że inni się będą stosować.
Ja rozumiem, że w domyśle tak to rozumiesz, ale to już nie jest przepis, tylko twoja słuszna zapobiegawczość
Ale zarówno jeden, jak i drugi przepis dotyczy obu aut.
gupio ci ?
Mega gupio
To nie jest zasada ograniczonego zaufania przecież
A jesli chodzi o zachowanie ostrożności, to przeczytaj o wyprzedzaniu teraz. I o znaczeniu podwójnej ciągłej. I powiedz, czy wyprzedzający spełnił wszystkie warunki.
To po co to
wytykasz?
Bo stiwerdzasz, że nie znam przepisów.
Piszesz o
wyprzedzaniu,
Bo piszesz, że ja muszę się spodziewać, ze on złamie przepisy
Ci to wytłumaczyć, ale nie chcesz tego przyjąć do wiadomości i szukasz kolejnych
"kombinacji".
Ja wylewam olej i rzucam gwoździe?
Winnym będzie i za
to dostanie mandat.
Ale nie winnym
samej kolizji...
Przecież wyprzedza na skrzyżowaniu
Jeśli będąc
kierowcą w samochodzie z napisem "JA" (wg rysunku) nie przyjmiesz mandatu to trafisz
pod sąd.
I wysoki sąd zapyta
się Ciebie:"Co pan zrobił, żeby uniknąć kolizji?"
Dziękuję.
"zahamowałem/próbowałem uciec na pobocze Wysoki sądzie. Ale skąd miałem wiedzeć, że tamten pan nagle przetnie podwójną ciągłą i zacznie wyprzedzać? Ten czerwony skręcał i spokojnie mogłem wyjechać, bo i tak nie musiał z mojego powodu zwalniać. A ten niebieski taki numer wykręcił..."
żeby móc oszczędzać musisz inwestować.
No niestety Uniwersalna prawda wraca jak bumerang...
Czyli do ceny prądu
(6-7 zł / 100 km) trzeba doliczyć kolejne 6-7 zł / 100 km na pokrycie kosztów
wymiany zużytych bateryjek - a za porównywalną do tej sumy kwotę to można jeździć
autem na LPG czy CNG.
Już nie można Lpg kosztuje ~2.60żł/litr i tanieć pewnie nie będzie. To jest jakieś 16zł przy 6 litrach lpg/100km.
Pora zamienić auto na rower chyba
Co to się ma do
tematu wątku?
(sorry za
nieskrócenie cytatu)
no bo niebieski wyjeżdża na przeciwny pas, bo nie może wyhamować za czerwonym. Taki padł argument . Nie pamiętam kto go przytaczał...
Włączając się do
ruchu (a jest nim wyjazd z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem
przejazdu) masz OBOWIĄZEK zachować szczególną ostrożność, a co za tym idzie, wykonać
ten manewr tak aby nie spowodować zagrożenia na drodze.
pach! samobój! To nie jest włączanie się do ruchu. Ale to akurat nie zmienia zbytnio sytuacji.
Przy wyprzedzaniu to już nie trzeba zachować ostrożności?
Jeśli jesteś
pojazdem np. uprzywilejowanym, albo dzieckiem wbiegającym na drogę.
On też nie jest ani dzieckiem, ani pojazdem uprzewilijowanym.
A tak to ona ma to
gdzieś bo przez cały czas jest na drodze z pierwszeństwem przejazdu.
Ale na pasie, na którym nie ma prawa być.
Jeśli wpadnie na
plamę oleju przy prędkości 20km/h w terenie zabudowanym gdzie prędkość jest
ograniczona do 50km/h,
wina zarządcy drogi, że nie sprzątnął.
albo strzeli mu opona,
nieprawidłowy stan techniczny -> jego wina.
to też nie będzie się stosował do
przepisów tańcząc na drodze. Ale wciąż się znajduje na drodze z pierwszeństwem
przejazdu...
Owszem. Jeśli mu wyjadę, a on będzie na swoim pasie, to będzie moja wina, ale jeśli wleci poza swój pas, to wina j.w. w moim odczuciu.
PS. nawet policjant
z wydziału drogowego próbował Ci to wytłumaczyć, a Ty dalej swoje.
Ja nie mówię że mam rację na 100%, tylko nie rozumiem, czemu on miałby nie być winny.
Nie mówiąc już o
mnie, szarym użytkownikiem dróg....
Za to dość doświadczonym
Więc dla mnie nie
ma tematu.
Możliwe powody na mandat:
Cytat:
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
Dział II, rozdział 3, oddział 2, artykuł 16.4
Cytat:
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.
W zaledwie 1%
przypadków sąd uznaje rację pozwanego, a nie oskarżyciela-policjanta.
Także marne szanse.
Może po prostu wielu cfaniaczków próbuje uniknąć mandatu
Bo przecież zazwyczaj policja ma rację
Bo statystycznie to... zobacz mój podpis
Niebieski zawsze
może przed policją zeznać, że omijając czerwonego (a tym samym wjeżdżając na
podwójną linię ciągłą) chciał uniknąć kolizji z czerwonym, który zaczął gwałtownie
hamować aby zdążyć skręcić w prawo w drogę podporządkowaną.
No i złamał dwa ( a nawet trzy)przepisy:
-podwójna ciągła
-wyprzedzanie (nie omijanie) na skrzyżowaniu
Cytat:
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1.jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
2.hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
3.utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.
zamieściłem cały, żebyś nie musiał przytaczać art19.2.2
Ale to, że czerwony gwałtownie hamuje nie wpływa na to, że niebieski nie utrzymał odstępu.
Bo tym sposobem, to mógłbym na czołówkę komuś wypaść i uniknąć winy "bo ten przede mną gwałtownie hamował".
Zdarzenie
nieskutkowe. Nie jego wina.
wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest skutkowe.
Dostanie tylko
mandat za przekroczenie linii rozdzielających pasy ruchu.
I za wyprzedzanie na skrzyżowaniu.
Musisz. Zasada
ograniczonego zaufania.
Ja nie widzę, że on odwali kitę. Czerwony spokojnie hamuje, a tu jakiś zza niego wyskakuje Jakby jechał wężykiem ,to bym podejrzewał, że jest pijany. A tak to nie wiem.
Czyli taki zapis
istnieje.
Zdecyduj się.
No to i on musi się spodziewać ze ja wyjadę i nie odwalać szopki.
Albo zapytam inaczej. Jaka to okoliczność nakazuje mi się spodziewać, że niebieskiemu się odwidzi stosowanie do przepisów? Z resztą jeśli to on nie przestrzega przepisów to nie z mojej winy nie przestrzega, tylko z jego.
P.S.
Jestem zdecydowany. Raczej
Nie pamiętam jak
jest z omijaniem, bo o tym piszesz. Wyprzedzać nie wolno.
Jak znajdę kodeks
aktualny to poczytam
Omijać (stojący) wolno. (dział II, rodział 3, oddział5, art 23.2)
Wyprzedzać (toczacy się/jadący) nie wolno (dział II, rodział 3, oddział6, art 24.7), z pominięciem skrzyżowań ze światłąmi i rond wielopasmowych, gdzie wolno (dział II, rodział 3, oddział6, art 24.8)
Z wyprzedzaniem przy nieprzekraczaniu pasa to jednak można (art 24.9)
bo kierujacy
czerwonym wcale nie musi skrecac, on sygnalizuje zamiar
Nie musi. Jakby we mnie przyłożył to moja wina mimo że miał migacz. Wiem.
bo podwojna ciagla
to nie mur i niebieski moze ja przekroczyc,
Ale wtedy jego wina
bo musisz zalozyc
ze niebieski nie zastosuje sie do przepisow,
Nie muszę
napisales ze
zasada ograniczonego zaufania zniknela pokaz mnie paluszkiem
Cytat:
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Pytanie: za co
dostał mandat kierowca omijający korek?
Nie wiem.
Jakbyś mandatu nie
przyjął, to byś go dostał w tej samej, albo większej wysokości, w sądzie.
Albo i nie. Ale to gdybanie.
Ciekawe rozwiązanie pod koniec filmiku
Byłoby o czym, bo
też byłem świadkiem naocznym oraz nasłuchałem się wielu różnych, dziwnych sytuacji
na drogach.
EOT
A mnie ojciec powiedział, że pod naszym domem była prawie identyczna sytuacja
Gościu wyjeżdżał w lewo i się spotkał z samochodem, który omijał korek (miał do przejechania ok. 300-400m lewym pasem, po drodze dwa przejścia dla pieszych i skrzyżowanie).
I w takim przypadku mandat dostali obaj. Ja bym mandatu nie przyjmował na miejscu tego wyjeżdżającego z podporządkowanej, no ale cóż
napisales ze
zasada ograniczonego zaufania zniknela pokaz mnie paluszkiem
To Ty mnie pokaż paluszkiem w którym miejscu taki zapis jest
sugerujesz zatem,
że (tylko przykład):
nie wolno mi
wyprzedzić samochodu z prawej strony gdy ten chce skręcić w lewo i stoi na
skrzyżowaniu?
Nie pamiętam jak jest z omijaniem, bo o tym piszesz. Wyprzedzać nie wolno.
Jak znajdę kodeks aktualny to poczytam
Niebieski zawsze
może przed policją zeznać, że omijając czerwonego (a tym samym wjeżdżając na
podwójną linię ciągłą) chciał uniknąć kolizji z czerwonym, który zaczął gwałtownie
hamować aby zdążyć skręcić w prawo w drogę podporządkowaną. A tu nagle wyjechał mu
samochód wątkotwórcy, wyjeżdżający z drogi podporządkowanej.
Niebieski (jak każdy inny) ma obowiązek utrzymać taką prędkość i odległość od poprzedzającego pojazdu, aby mieć możliwość bezpiecznego zatrzymania się. Nawet jakby czerwony wpadł na słup i zatrzymał się ze 100km/h na długości 30cm, to jakby niebieski mu w kufer wjechał, to by była wina niebieskiego a nie czerwonego.
Nie ma różnicy, czy ktoś hamuje, bo zobaczył uliczkę, czy też dlatego, że wybiegło mu dziecko na drogę. Jak nie wyhamujesz/uciekniesz na przeciwny pas to masz problem
Dalszy ciąg Twojego tłumaczenia jest całkiem sensowny, ale wyjeżdżając mam prawo NIE spodziewać się, że niebieski wyskoczy na nieprawidłowy pas.
Zasady ograniczonego zaufania już w przepisach nie ma. Jest tylko w zdrowym rozsądku.
Ahh te przepisy