U mnie gaśnica jest elegancko ułożona pod siedzeniem
kierowcy. Ponieważ jest tam troszkę większa jak na
nią samą wnęka można ją obłożyć z dwóch stron rolką
papieru toaletowego, szmatką bądź jakimś gustownym
opakowaniem kluczy nasadowych z promocji w
hipermarkacie. Na zakrętach gaśnica może wykonywać
ruchy toczące, co myślę korzystnie wpływa na
mieszanie w niej środka gaśniczego i zapobiega
zależeniu się gaśnicy. Czasem też gaśnica wyturla
się spod siedzenia co może wpłynąć mobilizująco na
kierowcę, aby od czasu do czasu poprawiając ją
zerkną na instrukcję obsługi, co oczywiście nie ma
miejsca przy stałym zamontowaniu tego urządzenia.
Stwierdzam więc, iż brak seryjnych uchwytów (pewnie
i miejsca) na gaśnicę podnosi bezpieczeństwo
użytkownika pojazdu na drodze i powinno być
standardem w samochodach (a nie tylko opcją)...
<img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
To mi sie podoba i chyba zostawie u siebie taki stan jak mam, czyli pod przednik siedzeniek pasazera. Mi pod pedaly nie wleci a pasazerowi na dlugiej trasie czas nie bedzie sie tak wlokl. Bedzie mial rozrywke.