Z boku od strony
akumulatora, pod kapturkiem gumowym
Wygląda na to, że założyciel tematu ma monowtrysk montowany w latach 2000-2005, a tam śrubki nie było.
Z boku od strony
akumulatora, pod kapturkiem gumowym
Wygląda na to, że założyciel tematu ma monowtrysk montowany w latach 2000-2005, a tam śrubki nie było.
ustaw TPS i będzie wszystko grało dobrze.
Odpowiecie mi wreszcie po jaki ciul ludziom wciskacie takie głupoty z regulacją tpsu? Sam się na śrubach przestawił nagle? Siła wyższa nim pchnęła w jedną albo drugą stronę? Coby się nie działo- wyreguluj tps Jak poszły ścieżki na tps-ie, to mu nawet czary nie pomogą
Ad tematu, może posypał się mapsensor (po lewej od numeru vin na ścianie grodziowej), ale to jest wróżenie z fusów. Sprawdź wcześniej stan kabli zapłonowych, kopułki i palca rozdzielacza. Niestety bez podłączenia kompa i sprawdzenia konkretnych parametrów możemy tylko strzelać w ciemno
Wiesz, swift nie jest nie wiadomo czym, mój regularnie stoi w krzakach pod drzewem i obrasta mchem, czasem jak sobie o nim przypomnę to wkładam akumulator i jeżdzę. Ubezpieczenie nie bije bardzo po kieszeni, przeglądu nie trzeba...
Trzymajcie swifty, golfy, paski b3, bo już takich nie będzie...
Rozrząd do litra ~200zł, silnik w stanie igła 120zł, dziękuję, dobranoc
Dzisiaj odpaliłem wóz, wszystko ok, dolny zbiornik chłodnicy oddzielił się od rdzenia gdzieś tak na połowie szerokości Chłodnica od mk3 podejdzie do mk5? Bo wiem, że jest ciutke inna, a nie mam ochoty rzeźbić.
Oho...
patrzcie na wskaźnik, bo ja się przyjrzałem dopiero po paru kilometrach mulenia i odpaleniu na zaciąg (rozrusznik nie zakręcił). No i nie otwierajcie korka od chłodnicy w takim stanie, bo ręka później boli
Narazie nie wiem co to, chłodnica strzeliła, ale nie wiem czy to skutek czy przyczyna Jak ostygnie, to będę próbował odpalić.
To tak można? Dużo
z tym zabawy?
Trzeba znaleźć mikser, który jeszcze można skubnąć, ale nie zawsze wychodzi, bo przy małych prędkościach obrotowych silnik może się dławić. Kwestia znalezienia kompromisu w długości węża, średnicy miksera, no i dolot mi bardzo rozjeżdzał ustawienia, wszystko przed filtrem trzeba było troche powiększyć- czytaj wywalić i wsadzić rurę spiro, która jednak nie wygląda aktrakcyjnie. Do dzisiaj mam gdzieś w zapasach "czapę" od tipo 1,6 (pasuje p&p na monowtrysk), która w połączeniu ze stożkiem dałaby wrażenie porządku pod maską (a dodatkowo łatwiej wtedy zrobić górną rozpórkę, bo czapa jest niższa od oryginalnego filtra), także jak ktoś chciałby sobie zrobić fajny dolot do 1.0 (tylko po co? :F), to zestaw czapa z tipo+kolanko+kawałek rury np nierdzewki+stożek (+jakieś odizolowanie termiczne) jest dość fajny
Te spryski są mało skuteczne, szkoda to montować, efekt wizualny też mizerny, bo dysze są za duże, jak już to coś mniejszego
aa nie będę gorszy, też se swój temat założę...
Swift mk5 1.0 GLS 2001 rok, w moim posiadaniu od 5 lat. Na wyposażeniu spryski reflektorów, podgrzewane kubełki, rdza, elektryczne lusterka, rdza, lpg i rdza.
Z rzeczy które zmodziłem:
-hamulce z przodu GTI
-stab z przodu
-sprężyny -40
-tył od mk3
-przerobiona dźwignia zmiany biegów (mniejszy skok przy tej samej wysokości)
-instalacja lpg Igen na rozwierconym mikserze, spadek mocy bardzo mało odczuwalny, jednak na ssaniu bywa czasem problem ze stabilnością obrotów
-inne pierdoły, ciężko mi teraz sobie przypomnieć
Plany na przyszłość? W zasadzie tylko jeździć i walczyć od czasu do czasu ze rdzą
W ramach jakiś prac będę tu wrzucał dokładniejsze fotki, niestety cyfrówki nie mam, więc jakość średnia...
ja mam diesla, więc
co 2 lata robię "duży" przegląd filtrów, który jest bardziej kosztowny niż taki
normalny co robię co rok, tu dochodzi filtr odmy, paliwa, powietrza ( tak co 2 lata,
bo co rok to przesada akurat tu przy takim bananie i wszyscy tak praktycznie robią
), klimy. Co rok lub przebieg standardowo olej + filtr oleju + sprawdzenie klimy,
czyli jakieś 250-300 zł, a nie ponad 600
Robić robię różnie,
aktualnie w miarę mało km, bo jakieś 700 km w miesiącu jak mało co się ruszam tylko
do pracy Wcześniej oscylowało to w okolicach nawet 2000km miesięcznie, ale
płacono mi za to, tu niestety już nie
Chwalisz się czy żalisz? Bo jakoś temat zszedł mocno na bok...
Ja w litrze co rok robię nic. Aktualnie ponad 200kkm na oryginalnym rozrządzie, olej zmieniam jak jest promocja w tesco, kable jak się nie da jeździć, wyciekami głowy sobie nie zawracam. Gazu toto pali 8,5 w mieście, płacą mi trochę więcej niż spali... życie jest piękne
Wymiana kabli to masakra, raz że ciężki dostęp, dwa że trzeba końcówkami kabli wykonać 268 stopni zgodnie z ruchem wskazówek zegara (potrzebny kątomierz), dopiero wtedy puszczą. Aha, przed założeniem kabli, smarujemy świece pastą ceramiczną....
Dobra, to był żart, oczywiście nie będziesz miał żadnych problemów z wymianą, wyszarpujesz stare i zakładasz nowe. Kolejność oczywiście zachowujesz- wymieniaj po jednym przewodzie, w litrze ich tyle jest, że możesz później nie ogarnąć
w intercarsie są magneti marelli i sentechy po 33zł, tylko szukaj pod polonez II 1,5
A możesz podesłać
mi linki jakichś pasujących.
http://allegro.pl/przewody-kable-zaplonowe-polonez-125p-1-3-1-5-91-i4390190936.html
http://allegro.pl/kable-zaplonowe-fso-polonez-caro-1-5-1-6-lpg-i4411224971.html
Zadne z tych, muszą mieć grube końcówki (poldki na gaźniku, nie mpi, bosh, abimex...), a jak nie to po prostu zamawiaj kable od swifta 1,3 8V, są takie jak mają być, no i jeden zostaje "na później"
No to pożyjemy
zobaczymy - bo po mechaniku który naprawiał auto po stłuczce wszystkiego można się
spodziewać, więc nie wiadomo jaki przegub włożył...Był np. tak zdolny że założył
zwrotnicę ze szrotu (stara pękła przy stłuczce) i nawet nie wymienił łożyska
A kto powiedział, że łożysko trzeba obligatoryjnie wymienić przy demontażu zwrotnicy? Nie popadajmy w paranoję
Da się zbić, tylko trzeba trochę cierpliwości, ewentualnie mechanicy mają przyrządy do wymiany osłony bez demontażu przegubu, ewentualnie zostaje demontaż przegubu wewnętrznego i założenie nowej osłony tą drogą.
Co do przewodów:
Odkręcisz wszystko, tylko utnij przewód przed samą końcówką i nałóż na nią nasadkę- pójdzie bez problemu
Raczej nie ma potrzeby wymiany wszystkich przewodów hamulcowych, zwykle są one zdrowe do momentu, aż idą w korytku, od wysokości baku są zwykle skorodowane. Jest jeszcze rozdzielnik niedaleko filtra paliwa, jeżeli do niego przewody są ok (chociaż nie sądzę), to wymiana jest prostsza, nie trzeba nic sztukować.
Ja zrobiłem to w ten sposób, że przewody oryginalne uciąłem ok 10cm od tylnego końca korytka, dorobiłem końcówki (robi się to praską, lub tępym wiertłem wiertarką na lewych obrotach- wychodzi ok), później dokręciłem do tego łączniki i dalej już puściłem przewody miedziane. W przewodach miedzianych końcówek nie zarabiałem, kupiłem gotowe:
2szt 1850mm (do korektora)
1200mm (od korektora do prawego koła)
700mm (od korektora do lewego kołą)
Aczkolwiek to 1850 może się zmienić w 1500 czy 1600, zależy na jakiej wysokości będziesz łączył nowe ze starymi
Co do korektora, jego dźwignia jest luźna przy standardowym położeniu wahacza, więc z tym problemu nie ma, ale jeżeli faktycznie uważasz, że korektor nie jest sprawny, to jednak szukałbym używki, bez korektora może Cię tył wyprzedzać np na mokrym asfalcie, co do korektora z astry- nie wiem czy się sprawdzi, więc nic nie mówię.
Inna kwestia.
Rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym
Czy wolno kierowcy zmienić pas ruchu/wyprzedzić na skrzyżowaniu?
Edit: Rozwiązywałem ostatnio sobie nowe testy na prawko 'b' (tak z ciekawości) i ani razu nie zdałem. Po przeczytaniu niektórych pytań krzyżowały mi się zwoje mózgowe. Polecam sprawdzić wpisując hasła kluczowe w wyszukiwarce
A czy przypadkiem nie jest tak, że młody kierowca dostaje mniejsze zniżki (5% zamiast 10%)? Ja jeszcze niecały rok jestem tym "młodym gniewnym"
Witam,
Od sierpnia 2009 jestem współwłaścicielem motocykla (jest to mój pierwszy pojazd) i od tego czasu posiadam polisę OC. We wrześniu 2013 zakupiłem polisę OC do nowo nabytego samochodu (jestem jedynym jego właścicielem).Przy zawieraniu umowy pani zapytała mnie o zniżki- okazałem polisę z motocykla oraz oświadczyłem, że nie miałem dotąd żadnej kolizji ze swojej winy. Pani naliczyła mi zniżkę 20%- czy właściwie? Jakby nie patrzeć minęło 4 lata bezszkodowej jazdy, zatem powinienem mieć 40%? Czy w związku ze współwłasnością zniżki dzieli się 'przez pół'? Towarzystwo ubezpieczeniowe to PZU.
Dzięki z góry za info