Dawaj młodego (starszego? ), zaraz go tu włączymy w
poczet skodziarzy
Jasne. Kolejny user mile widziany <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Dawaj młodego (starszego? ), zaraz go tu włączymy w
poczet skodziarzy
Jasne. Kolejny user mile widziany <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Witam wszystkich bo jestem tu nowy. Obecnie jezdze
fordem fiesta z 1988r z silnikem diesla 1,6 i w
zwiazku z tym ze w zimie mialem ogromne problemy z
zapalaniem (teraz jest ok) nosze sie z zamiarem
kupna innego auta oczywiscie jak uda mi sie tego
parcha sprzedac (marzenie to 2000zł). Moim
faworytem na nastepne auto jest favoritka.
Przemawia za nim to ze czesci sa tanie. No i podoba
mi sie:).
Czy ktos moze powiedziec mi o tym czy sie przypadniem
nie rozczaruje osiagami favoritki i jak z
wyciszeniem w srodku. Jesli ktos moze to prosze
porownac do poloneza bo takim wczesniej jezdzilem z
roku 1993. Moje najwazniejsze pytanie to czy za
3000-3500 kupie jakas znosna favoritke z gazem bo
gaz to podstawa. Na pierwszy plan stawiam stan
mechaniczny a dopiero na drugim wizualny. Jakies
propozycje?
Pozdrawiam
Za te pieniądze kupisz już przyjaciółkę. Polecam to auto bo jest mało awaryjne pali na dotyk nawet przy -25 ,tanie części osiągi spoko, ekonomiczne spalanie wiele rzeczy można zrobić samemu.Uważam osobiście że komfort jazdy jest bardzo dobry. Ogólnie autko jest superr. Polecam
wujek ma felicje 99 i na tylnych drzwiach i klapie juz
widac rdze
Moja klapa jest dobrze zakonserwowana i tylko odrobinkę ją bierze w jednym miejscu. Po wypłacie kupie to i tamto i zakonserwuje po raz kolejny.
Ja bym sie zastanowił nad zrobieniem tej, no bo wiesz co
masz, a tak kupisz cos nowego i będą inne (a nawet
te same) problemy. Za 8 kafli to wybór niewieli.
fav w lepszym stanie, zaniedbana fela, jakiś
golf....
Ja bym rozważał zrobienie fav. Moze porób foty coś ci
podpowiemy...
Zgodzę się z Mate64. NIe wiadomo co tkwi w innym aucie a to jeździ więc może lepiej nie kombinować.
eee tam gadasz, maco ci powie ze nie jest aż tak żle
no fakt to słaby punkt skód fav/fel, tylnie klapy dosyć
szybko rdzewieją.....
Ja dziś widzialem bo stałem koło favoritki. Była takiego koloru jak moja ale powiem tak tragedia, zaniedbana i tak pojedzona przez rdzę że dramat. Jak jej właściciel mógł do takiego stanu doprowadzić. Albo większa dawka wstawek i spawania albo tylna klapa wszystkie drzwi progi i tylne błotniki do wymiany.
eee. jeszcze nie ruszałem. zostawie to na sobotę, choć
wczoraj po pracy miałem chyba większe problemy. czy
jezeli to kwestia membrany w ga xniku to są to
wielkie koszty??
Witam.Gdzie w gaźniku jest membrana?? W tym czarnym podobnym do ufo koło linki gazu czy w innym miejscu??
Briski to nie sa zbyt dobre swiece, zwlaszcza jesli o
trwalosc chodzi. Na wlasnie oczy widzialem takie
Briski z ktorych pourywaly sie kawalki porcelanki i
powpadaly do cylindrow. Tak samo na necie mozna
znalezc duzo niepochlebnych opinii o Briskach. Z
reszta nie bez powodu maja Czesi takie powiedzonko
"Brisk je risk", czyli "Brisk to ryzyko".
Polecam NGK (choc drogie - ok. 15zl/szt.), a jesli o
tansze chodzi to polskie Iskry.
I oczywiscie zadnych udziwnien typu 2/3/4 elektrody
zewnetrzne, czy tez nacinane elektordy, szczegolnie
do Fav z lpg. No i warto miec prawidzlowe
szczliny.
Sam stosuje ISKRY i uważam że są bardzo dobre.
ja jakieś 7000 km temu założyłem NGK i coś mi sie wydaje
że zaczynają szwankować, tym bardziej że odkręcałem
je i 2 są podpieczone na ceglany kolor i nie wiem
dlaczego,może cos z zapłonem ale jak mi w
warsztacie badali to mam jakieś 6-7 stopni
wyprzedzony.kable mam czeskie Tesla,kopułka i palec
też czeskie.
ceglany kolor to chyba dobrze.
a podlacze do watku takie spoatrzezenie w mojej
skodzince
jak czesc osob czytala ustawialem samemu wyprzedzenie
zaplonu
nie powiem mozna samemu dopbrze zrobic i byc zadowolonym
ale mam taka ciekawostka
wszystko chodzi cacy nie ma stukowego jak dociskam to
czuje i slysze ze silnik ladnie ciagnie
zarowno na pb jak i lpg
lecz jak jeszcze przyspiesze zaplon o kilka stopni to
mimo ze sie zbiera nawet lepiej (przy wcisnieciu
gazu w podloge przy 2.5krpm dostaje tego innego
dzwieku silnika i ciagnie milusko) to jednak przy
utrzymywaniu stalej predkosci co chwila lekko
szarpie jak by sie mialo skonczyc paliwko delikanie
ale szarpie na lpg i na pb
ale jak opoznie ciut ten zalon wszystko wraca do normy
takie zachowanie jest poprawne ???
Cześć! Mam to samo. Jak wciskam do podłogi to też silnik dostaje innego dźwięku ale szkoda benzynki. Wolę stopniowo deptać. Czasem też czuję takie szarpanie jakby paliwo się kończyło i jest to czasem mniej odczuwalne a czasem bardzo wyraźnie. Jak zaczne wciskać gaz to ustaje. chyba już tak musi być. U mojego ojca w fiace tempa teżto zaobserwowałem. Pozdrawiam
w drewnie powiadasz
drewno dobre na wszsystko i do wszystkiego
tylko pleeeaaaaseee nie mów że to tak po hamerykańsku
Elegancko. i jak się sprawuje nowe sprzęgło??
ja zdjalem i przepolerowalem w srodku caly dolot
wczesniej go rozkladajac i czyszczac
klapke zaklilem silikonem tak by tylko zimne powietrze
dochodzilo
wg mnie jest troche lepiej
ogolnie rzecz biorac jak masz gaz jest to bardzo
polecane
Ja mam rure zdjętą na lato. Zima zakładam.
no to gittara ze sie problem rozwiązał
a tak przy okazji
to warto własnie wozić ze sobą zapasowy palec razem z
kopułką
no bo bez nich ani rusz
Dokładnie palec i kopułka na zapas. jutro kupuję dwa palce a kopułkę to mam starą oryginalną. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Witam. I mam duży problem. Do dnia dzisiejszego auto
jeździło super. Dziś po trasie 30km zatrzymałem się
na skrzyżowaniu i zauważyłem że obroty zamiast
ustalony 1000 -+100 ma 500 obr z tendencją do
przygasania. Myślałem że to tylko chwilowe czy coś,
ale niestety nie. W powrotnej drodze to samo co
skrzyżowanie. Po powrocie pod blokiem sprawdziłem
że może któryś cylinder nie pracuje-sprawdzałem po
kolei odpinając kolejno przewody ,wszystko ok
wyjąłem przewód WN ten co jest pod wlotem filtra
powietrza i silnik zgasł. I już od tej pory nie
chce zapalić wogóle. Posprawdzałem wszystkie
możliwe sprawy popodstawiałem kable palce i kopułke
i to samo. Paliwa jest ponad pół baku pompka działa
bo jak ruszam dźwignią to widać jak przez filtr
paliwa leci. Świece podstawiłem nowe i to samo
iskra na świecy jest bo sprawdzałem. Połączenia itp
posprawdzałem ok elektrozawór działa. Próbowałem
nawet kręcić rozrusznikiem z wciśniętym do końca
pedałem gazu i nic. Co mogę jeszcze sprawdzić.
Jeszcze taka jedna uwaga czy jak ruszam linką od
gazu symulując wciskanie pedału gazu powinno być
widać że gdzieś paliwo leci do gaźnika. Pomocy
szczególnie że nie mam jak dostarczyc przyjaciółki
do mechanika. Z góry dzięki za pomoc.
I jest po temacie. Udało się autko uruchomić i jest wszystko ok. Ten palec który miałem do tej pory był kupiony jakieś pół roku temu. Miałem jeszcze dwa palce z których jeden był kaput i akurat ten właśnie wykorzystałem wczoraj do sprawdzenia i efekt ten sam co z tym kupionym, więc spowrotem założyłem ten ostatnio zakupiony(pół roku temu) bo pomyślałem że nowszy. A przyczyną było to że ukruszył sie kawałek plastiku który widać na fotce. To powodowało że jak aparat wykonał obrót to palec wysuwał się do góry i nie obracał się. Jak zdjąłem kopułkę to ruszając nim zobaczyłem że wykonuje obrót jakieś 300 stopni. Obejrzałem go i nie stwierdziłem czegoś dziwnego. Wcisnąłęm go spowrotem i zakręciłem hehe wystartował ale po chwili zgasł kolejna próba i nic nie pali. Zdejmuję kopułkę i widzę ze znowu obraca sie czego nie powinno być. Po przyjrzeniu się im stwierdziłęm że kawałek plastiku odpadł ale tak że prawie nie widać jakby się wyciął. Odnalazłem trzeci z palcy podstawiam i Wszystko gra. Tyle że czasem dziwnie się obroty pływają, ale stary oryginalny palec ma swoje lata więc nie dziwię się.Teraz tylko kupić nowy palec i OK. Niby mała rzecz pierdoła a bardzo mały kawałek plastiku tyle zamieszania wprowadził Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-))))
A sprawdz jeszcze czy nie masz zatkanego elektrozaworu
wolnych.
Jak pompujesz ręcznie to naciśnij gaz, powinno siknąć
(na zimnym) w gardziel.
Nie sika. podpompowałem i potem gaz wciskam i nic nie leciało tylko słychać było szum jakby powietrza. Jak rurką przedmuchałem tak profilaktycznie to było po chwili słychać jakby paliwo gdzieś leciało, ale to i tak lipa bo zapaliłby chociaż na chwilkę. Najpierw musiało coś się stać z obrotami na biegu jałowym bo jak postał i udało się jeszcze odpalić to ssanie pracowało i jak się wyłączyło to wtedy telepał a potem już nie abla.
dokładnie o to mi chodziło , bo przecież w poożeniu
klucza w stacyjce nr 2 oznacza rozruch czyli
kręcenie wału .
Ok tylko ja mam pompkę z ręcznym podpompopywaniem paliwa. Elektrozawór też już podstawiłem bo mam nowy zapasowy. Będę myślał jutro. Pozdrawiam
Jesli np zablokowało sie to w położeniu wyprzedzenia
zapłonu, powiedzmy przy wartości 15 st (czyli w
położeniu wyprzedzenia zapłonu pod obciązeniem) to
może nie zapalić.
Czyli mam zdjąć ten przewód i spróbować czy aparat zapłonowy rozebrać??
a może Twoja pompa niedomaga już na starość i nie może
poradzić sobie ze zbyt mało przepustowym filterkiem
?
mało prawdopodobne ale może //
Filterek nowy ale mam też starą pompę może ją podmienię. Jak poruszam tą dżwigienką to idzie paliwo bo widać że przepływa przez filtr. WIęc jeszcze pytanie wyk będę wciskał gaz lub ciągnął linkę to też powinno być widać paliwo poruszające się w filterku.
nie znam się za bardzo na tym patencie ale może coś sam
wykFFinisz .
mianowicie obok aparatu zapłonowego jest taka akcja od
której odchodzą/odchodzi(niepamietam) wężyk i idzie
w strone gażnika , miałem kiedyś kłopot jak Ty ,
wyjełem przeczyściłem, założyłem i odpaliłem,
jednak jeżeli nie dochodzi Ci waha to sprawdź krok
po kroku gdzie zator masz..
Ten wężyk od podciśnienia wymianiałem na nowy, ale on chyba zmienia kąt wyp zapłonu w zależności od obciążenia. A i taka kwestia gdyby była cewka lub moduł to chyba nie było by iskry. No nic popatrze jutro i pokombinuje. Będę informował o postępach, ale gdyby coś Wam przyszło do głowy piszcie.
też mam takie "cudo"
i to już kilka niezłych lat
zamocowałem na przewodach koło pompy hamulcowej
tam chyba najwygodniej
Dokładnie tak też mam w tym miejscu. To bardzo dobry pomysł. Pozdrawiam
myślę, że nie o zalanie tu chodzi a iskre sprawdził(brak
jednego cylindra wyraźnie słychać-nie?, kilka razy
się zdarzyło! ) w sumie przyczyn może być kilka,
sprawdż i przeczyść przy okazji aparat
zapłonowy(palec i kopułke) , może to być cewka lub
filtry wahy . Zmień stosunek bęzyna powietrze
zwiększ znacznie obroty i sprubój, a z tym pedałem
wciśniętym opór to Ci nie pomoże. Może to być
również modoł elektroniczny w sumie ..
powodzenia
Kopułke zakładałem i palec zapasowe nawet kable wyciągłem stare na próbę.Jak sprawdzałem czy cylindry pracują to odpinałem każdy po kolei i zaczynał telepać jak odpiąłem pierwszy czy ostatni to zgasł i od tej pory nie zapalił. Próbowałem przed chwilą zapalić na zimno ale to samo.