siemano
Mego swifta kupiłem jakieś 4-5 miesięcy temu i troszunio klekotał sobie. Myśałem że trzeba zawory wyregulować i po wizycie u mechanika klekot jest taki sam (napisałem mu jakie maja byc luzy na kartce - info wzięte od nas z forum).
Może bardziej sprecyzuje o tym klekocie bo nie jest on typowy - jest odgłos ewidentnie taki "rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr" podczas wciskania gazu, sczególnie jak silnik jest zimny - po zagrzaniu równiez jest słyszalne ale mniej. W porównaniu do innych Swiftów ten dźwięk jest tylko u mnie (raczej TTTM odpada). Napewno nie jest to stukanie a'la pekniety tłok - oleju nie bierze i kompresja jest bardzo dobra. Auto pali w normie i dynamika w normie.
Tak się właśnie zastanawiam co to może być - nie znam się za bardzo na silnikach ale słyszałem o czymś takim jak prowadnica zaworu, że mogła się wyrobić i są straszne luzy. Nowa prowadnica kosztuje 10 pln - czy to może byc to? Macie jakieś pomysły? Miał ktoś taki problem ?
pzdr