Coraz więcej tych rajdówek na bazie Swifta/Justy.
Niedługo to G13B będzie można spotkać tylko na rajdach.
Coraz więcej tych rajdówek na bazie Swifta/Justy.
Niedługo to G13B będzie można spotkać tylko na rajdach.
Szperunek piękna sprawa. Wiem bo sam mam.
Ładnie sobie brachol poczyna. Gdzie taki fajny i równy tor szutrowy jest?
A Swifcik ładny, mam słabość do czerwonych.
Magazyn RallyandRace w myśl zasady "tanio, a dobrze" stworzył swoisty ranking samochodów, którymi po niewielkich przeróbkach można skutecznie "rajdować" w amatorskich imprezach. Oczywiście nie obyło się bez naszego kochanego Swifta GTi :d:
http://rallyandrace.pl/najlepsze-bazy-na-rajdowki-do-10000-zl/
Krissgti jeśli już . I to parę ładnych godzin, dzięki za spociwo .
MKV, Adamo81 ma rację . Wszystkie potrzebne części do przekładki przodu masz ze swojego, a jeśli masz także tam trochę rudej to tak, jak już pisał kolega: graty do mk2/3 nie są drogie. Nie oszukujmy się: "trochę" roboty to jest już z samą przekładką budy, a ja uważam, że jak się coś robi to albo kompleksowo, albo wcale . Jak znajdziesz budę to oprócz wszystkich podzespołów proponowałbym oprócz tyłu wrzucić front z Twojego mk2, zresztą podobnie, jak wnętrze. Wiesz: zrobić taką hybrydę, której nieoryginalność będzie się dało zauważyć dopiero po przestudiowaniu nr podwozia . Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trochę roboty, ale wszystkie dobre projekty wymagają wysiłku, a co jak co do Ciebie półśrodki nie pasują !
Cytat:
Auto wygląda fajnie, tylko czemu MK5 ma zderzak z MK4 i nieoryginalne białe migacze? Może się czepiam, ale warto było by mu się dokładniej przyjrzeć przed zakupem. A tak z innej beczki - żeby w MK5 zrobić przód z MK2/MK3 trzeba koniecznie błotniki zmieniać? Bo o masce i pasie przednim związanym z innymi reflektorami to wiem, ale czemu błotniki inne?
Dokładnie: czepiasz się . Może miał jakąś delikatną stłuczkę w przód? Co to za różnica, jeśli auto zostało solidnie i uczciwie naprawione ? Jeśli elementy konstrukcyjne były nienaruszone, to wymieniasz zderzak, jakiś kierunek, lampę, ew. błotnik i cieszysz się egzemplarzem, który niczym nie ustępuje bezstłuczkowemu (bo przeszłość wypadkowa dla mnie wiąże się już z porządniejszym dzwonem). Ale tak masz rację: temu, jak i każdemu innemu nawet w pełni seryjnemu samochodowi zawsze warto przyjrzeć się dokładnie przed zakupem .
Co do błotników to obrałeś całkiem niezły trop. Przyjrzyj się kształtowi postojówek w mk2/3, oraz kierunkowskazów w mk4/5, które znajdują się w tym samym miejscu, a sam zauważysz dlaczego błotniki przy takiej przeróbce należy wymienić ...
Przeglądając ogłoszenia rzuciło mi się w oczy parę sztuk.
Tu gość pisze, że jest rzekomo bez oznak korozji na nadwoziu, jak i podwoziu. Mnie osobiście najbardziej się spodobał, bo (przynajmniej z opisu i zdjęć) wygląda na naprawdę solidny egzemplarz. No i chyba spełnia wszystkie Twoje kryteria:
http://tablica.pl/oferta/suzuki-swift5l-100km-CID5-ID3nLXF.html#c1cc1cb4b6
Tutaj także sprzedający wspomina o bdb stanie blacharskim, choć ma czarne zderzaki:
http://tablica.pl/oferta/suzuki-swift-bdb-2003-CID5-ID3qlaP.html#c1cc1cb4b6
No i tu masz jeszcze całkiem wydaje się przyzwoitą sztukę:
http://otomoto.pl/suzuki-swift-C30199631.html
Co prawda także zderzaki czarne, ale ja bym aż tak do tego wagi nie przykładał, bo pomalowac zderzaki to nie problem, a znaleźć zdrowego blacharsko Swifta (piszę ogólnie, nie o konkretnym egzemplarzu) to już inna para kaloszy... wygląda na zadbaną sztukę, no i chyba człowiek uczciwy, bo pokazał to co w Swifcie najważniejsze, czyli podłogę, której na moje oko wystarczy tylko trochę czasu z czyszczeniem i konserwacją .
Inna sprawa, że ja (oprócz zawiasu, silnika i całej reszty bebechów oczywiście) bardziej bym Ci proponował przerzucić do nowszego nadwozia także przód i tył z mk2/mk3, a myślę, że jest to wykonalne. Miałbyś GTi, które praktycznie niczym nie różni się od oryginału, a faktycznie budę ma znacznie młodszą.
Ano zostało, dlatego nie wiem już, czy się śmiać, czy płakać... To trochę tak, jakby kolega Boxxing2 nie był w stanie zrozumieć, że w samochodach istnieje coś takiego jak elektronika, płytki, czujniki i komputery, których się nie naprawia, ale wymienia... Szuka, traci czas na mechanika, który z tego co widzę też tego nie ogarnia, zamiast podpiąć się pod kompa, który by mu szybciutko wyświetlił błąd... Pisze się mu, co trzeba zrobić, a on dalej swoje metody rodem z PF125p... TPS'a można sprawdzić na dwa sposoby, albo go pomierzyć, albo zamienić się na chwilę z kimś, u kogo jest sprawny... A ten zamiast wziąć w łapę miernik zastanawia się nad wężykami... Sorry za ton wypowiedzi, ale po prostu ręce opadają . Ja rozumiem, że ktoś nie ogarnia elektroniki, ale nie rozumiem pytania się po 10 razy o to samo i kombinowania, jak koń pod górkę mimo udzielenia jasnych instrukcji przez innych forumowiczów...