Witam wszystkich, od paru dni mam spory probel z tikaczem, szukałem informacji w necie odnosnie
moje problemu lecz nic nie znalazłem. Problem polega na tym że nie pracuje mi środkowy
cylinder. Wymieniłem świece zapłonowe, przewody WN też są praktycznie nowe (niecałem pół
roku, sa napewno dobre bo sprawdzałem), kopułka i palec również dość nowe (teraz dla
pewności rozebrałem i przeczyściłem, choć nie było jakiegoś istotnego osadu). Codziennie
doszukuje sie w nim problemu i nic. Iskra na świece dochodzi od środkowego cylindra napewno
dochodzi, tylko tak jakby w nieodpowiednim momencie ponieważ jak są wszystkie świece
podłączone i "pracują" 3 sylindry to bardzo trudno jest odpalić silnik. JAk już sie uda to
tylko i wyłącznie z gazem i trzeba trzymać noge na gazie ponieważ silnik nie ma siły do
utrzymania obrotów i momentalnie gaśnie. Sytuacja wyglada inaczej jak odłącze przewód WN od
2 świecy. Silnik po chwili odpala, ma siłe utrzymać obroty jałowe, choć jest wyczuwalnie
słabszy - jednak pracuje znacznie lepiej niż jak są podłączone wszystkie świece. Sam jestem
jeszcze dość młodym kierowcą i nie o wszystkim mam pojęcie (dlatego prosze o wyrozumiałość
od osób na forum które znają sie na rzeczy Prosiłem o pomoc znajomych którzy z motoryzacją
i mechaniką samochodowa maja jakieś tam doczynienia już od 15-20 lat jednak i oni
rozkładają ręce. Jedyne co mi w tym momencie przychodzi do głowy to może coś jest nie tak z
modułem zapłonowym lub cewka Halla??
Z tikaczem nie miałem wiekszych problemów, zawsze jakoś wychodził z opresji. Po ostatnich
deszczach zaczą pokazywać fanaberie. CZasem odpalał dopiero po 2,3 razie, bywało że i przez
pół godziny nie chciał mi odpalić. Trzy dni temu odpalił od razu, obroty też łapał OK,
przejechałem około 1km, zatrzymałem sie na światłach i przy próie ruszenia zgasł.
Przestałem tak 3 zmiany śiateł i wkońcu odpalił. przejechał może ze 100 metrów, wrzuciłem
na luz i znowu zgasł. Od tej pory juz nim nie jeżdże ponieważ są problemy z tym cylindrem.
Prosiłbym o pomoc i o wyrozumiałość
Radziłbym pojechać do dobrego elektrona, ale nie takiego co tylko alternatory-rozruszniki robi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Po przeczytaniu Twojego tekstu nasuwa mi się jedna myśl- na 2 cyl, źle ustawiony zapłon,ale ustawia się całą kopułką wg 1 szego chyba. Tak jakby iskra była już po sprężeniu mieszanki,bo nie wiem czy mogła by być przed <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Najlepiej odwiedzić jednak elektryka.