Mój prezentuje sie tak i wydaje mi sie ze brakuje mu
już tylko zderzaków w kolorze nadwozia
Witam!
Jak będziesz malował zderzaki, to uważaj na tę pannę, bo brąz prezentuje się bardzo efektownie.
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Mój prezentuje sie tak i wydaje mi sie ze brakuje mu
już tylko zderzaków w kolorze nadwozia
Witam!
Jak będziesz malował zderzaki, to uważaj na tę pannę, bo brąz prezentuje się bardzo efektownie.
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
jak teraz moge zrzucić zderzaki?
Hej jeszcze raz!
Jeżeli chodzi o zapieczone śruby, to wystarczy mała wiertareczka z niedużym wiertełkiem, tylko uważaj bo plastik może trochę się stopić, a więc wierć spokojnie, powolutku. Później wstawisz śruby z lepszym "krzyżakiem", a jak pociągniesz je jakimś smarem (obojętnie czym), to nie będziesz miał problemu już nigdy.
Sprawa jak w temacie, zderzaki mam zwykłe czarne plastiki nielakierowane i może ktos próbował
juz coś takiego przemalować w kolor nadwozia?
Hej ,witam serdecznie!
A i owszem, niedawno zmuszony byłem do wymiany przedniego zderzaka; zdarzenie losowe-konfrontacja z dzikiem (zdjęcia rozbitego tico prezentowałem przy temacie mechaników lakierników-stosunkowo niedawno). Zakupiłem zderzak czarny, ale nie ten przystosowany do malowania, ponieważ jest droższy, tylko taki zwykły coś koło 100zł. Na początku nie chciałem go malować, oczywiście redukcja kosztów (reanimacja auta coś koło 2 tys.), ale po dogadaniu ceny z moim lakiernikiem, powiedział, że pomaluje mi ten zderzak w uzgodnionej cenie(czyli coś tak jakby gratis), tylko będzie musiał użyć podkładu, który trochę zmiękczy plastik. Jak zaproponował, tak zrobił. Efekt jego pracy możecie zobaczyć na tym zdjęciu.
Dziękuje wszystkim za pomoc i za wyrozumiałość
Witam serdecznie!
Witam i spieszę podziękować koledze splice, za to, że podziękował za nasze rady (pomocne, czy też nie) i poinformował nas o wyniku swoich działań. Wątek ten dedykuję wszystkim uczestnikom forum, którzy pojawiają się ze swoimi problemami i potem znikają w niepamięć.
Nie, przewody są w dobrej kolejności, juz to sprawdzałemz reszta bo znalazłem tutaj na forum
prawidłowe założenie kabli WN i było wszystko OK - dodatkowo napisałem sobie numerki 1-3 na
silniku i kopułce żeby w przyszłości tego nie pomieszać. A tikacz jak stał tak stoi pod
blokiem
Witam raz jeszcze!
Nie chciałbym być nudny, ale nie dają mi spokoju jednak te przewody. Czy na kopułce widzisz błądzącą iskrę-przebicie,czy słyszysz delikatne "strzały", jak sprawdzałeś przewody? Czy końcówki przewodów były czyste, czy zadymione? Usterka jest zmienna, czyli występuje tam, gdzie coś się może ruszać. Daj znać.
Tikacz ma takie same objawy zarówno jak jest mokro jak i w suche dni, poza tym iskra idzie tylko
w nieodpowiednim momencie
Witam serdecznie!
Może jednak udało Ci się usunąć usterkę, tylko o tym nie wiesz. Przypadkiem nie zamieniłeś przewodów?
Chciałbym sie zorientowac czy także wam Tico słuzy czasami jakos ciezarówka
Witam serdecznie!
Moim rekordem w przewożeniu w Tico jest kabina prysznicowa 170 cm (z opakowaniem trochę więcej), do tego jeszcze brodzik o wymiarch 90x90 cm (kartonik troszkę większy)-trasa długości 60km pokonana w niecałą godzinkę.
cześć
Witam wszystkich użytkowników. Mam tikusia od niedawna i denerwuje mnie duże spalanie w mieście,
czytam i patrze że powinien koło 5/6 litrów palić
Witam również serdecznie!
Mój ticol również pali w mieście między 7 a 8 litrów i powiem Ci szczerze, że mnie to nie denerwuje. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna. Jeżeli w trasie przy normalnej jeździe (wiadomo o co chodzi) tico pali koło 5-5,5 l (nie mówię tu o super warunkach, gdzie można czasami "wykręcić" poniżej 4l), to dwa litry więcej nie jest czymś niezwykłym, tym bardziej jeżeli pokonuje się krótkie odcinki. Te 5/6l no... nie wiem, może komuś się zdarza, ale raczej nie powinieneś się tym przejmować.
4.9 litra więc chyba dobrze.
Widzę, że tutaj już sam się uspokoiłeś; 4,9 l ,to spalanie bardzo przyzwoite, a nawet bardzo dobre, a więc głowa do góry.
Pozdrawiam.
Co dzień mogę korzytsać z netu tylko 5 minut.Wystarcza mi to tylko na sprawdzenie poczty i
luknięcie na forum.Proszę o wyrozumiałość
Pytania:
Kabel od pływaka biegnie od zbiornika,pod dywanikami prosto do wskaźnika poziomu paliwa?
A wyjście ze zbiornika znajduje się w górnej,dolnej,bocznej części zbiornika?
Witam serdecznie!
Wyjście ze zbiornika jest niestety na górze, i tak jak pisałem wcześniej, ciężko tam zajrzeć, dotarcie w to miejsce tylko przez demontaż zbiornika, tak jak to napisał (post temu) kolega Sharky. Załączam szkic połączenia kabelka z czujnikiem wpuszczonym w zbiornik (połączenie jest standardowe-wsuwka) i pewnie tam się urwał ten podły kabel. Pozdrawiam
Macie jakieś pomysły Coś gdzieś
poruszać,rozkręcić. Dajcie znać co i jak i w miarę dość dokładnie. LICZĘ NA WAS ZIOMKI
Witam serdecznie!
U mnie był to po prostu urwany kabelek przy zbiorniku paliwa. Z tym, że jest spory problem, ażeby go podejrzeć. Kabelek ów "leci" pod tylną kanapą i tam przechodzi przez podwozie do zbiornika. Sposób zlokalizowania musisz ustalić sam, u mnie nie było problemu, bo akurat usunąłem tę usterkę przy okazji wymiany zbiornika paliwa.
Pozdrawiam.
na szczeście nie jest to tak nisko jak piszesz....:)
Czy podkład http://www.novol.pl/strony/1/i/68.php Novol 1K będzie dobry?
"Na skutek słabej przyczepności do podłoży metalowych i braku odporności antykorozyjnej"
Witam serdecznie!
Nie znam tego podkładu, ale sam opis powinien dać ci odpowiedź, że nie powinieneś tego stosować.
Pozdrawiam
Zastanawiam sie nad łozyskiem ale przecież lożysko to strasznie bylo
by slychac pozatym byly by pewnie luzy na calym kole.
Witam serdecznie!
Napisz co wymieniłeś.To są naprawde denerwujące sprawy.
Co do hałasu, to się zgadzam, ale co do luzów to nie, ja miałem zatarte łożysko i nie było żadnego luzu, wręcz nie chciało się obracać.
tloczek niby pracuje dobrze jednak isnitje jakis opor
ktorego nie potrafie zlikwidowac.
Tłoczek ma pracować dobrze, czyli po puszczeniu hamulca, powinny się utworzyć minimalne szczelinki między tarczą hamulcową i klockami, a tym samym powodować swobodne, podkreślam swobodne obracanie się tarczy. Jeżeli jest opór, to znaczy, że jest źle- może tłoczek jest zapieczony (po kilku latach w tłoczku robią się wżery)i po prostu nie odbija, przyjrzyj się też gumowym uszczelkom (tym, które zapobiegają dostawania się brudu-zresztą jedyne widoczne). Ale może być sytuacja odwrotna, układ hamulcowy może być nieszczelny, również szukałbym przyczyny w okolicy tłoczka, na uszczelce w zacisku.
Na razie to tyle.
horror mimo kupy kasy wydawanej w serwisach moje przednie podwozie ciągle - stuka, puka,
ociera, zgrzyta - nieeeee.
Witam serdecznie!
Rozumiem cię doskonale. Sam byłem w podobnej sytuacji. Kupiłem tico od znajomych, którzy eksploatowali to auto, tak mi się wydawało, zgodnie z regułami, czyli przeglądy, przeglądy itd. Jak sie okazało auto było w podłym stanie, na dzień dobry miałem zagrychę nie do przejścia, mianowicie blokowały mi sie przednie hamulce. Normalnie gotowały mi się. Obiegowe zdanie "tico tak ma". Zapiekają się tłoczki. Przez te tico tak ma, wymieniłem wszystko, co było związane z hamulcami, przednimi i tylnymi-pozostał mi jedynie układ wspomagania hamulca. No i tu kontrolka mi się zaświeciła, przecież nie może tak być. Już chciałem spychać auto do rowu, ale coś mnie tknęło. Nadmienię, że nie sam zmagałem się z tym autem, uczestniczył w tym również mój brat. Po wielu perturbacjach, wszystko wyszło na jaw, okazało się, że jakiś magik włożył w popychacz pompy hamulca kawałek śrubki, i ten pierdolnik powodował to, że płyn hamulcowy nie wracał do pompy tylko zaciskał tłoczki (klocki hamulcowe). Nie wspomnę jaka kasa na to poszła. Do czego zmierzam. Mianowicie, zniszczył cię finansowo ten serwis. Jeżeli chodzi o puki, stuki, to od momentu zakupu auta też się z tym zmagałem, Wymieniłem wszystko, końcówki drążków, wahacze, wszystkie gumy na drążku stabilizatora, na wahaczach i już myślałem o poduszkach gumowych, na których opiera się silnik (ale ich na szczęście nie wymieniłem). Pomyślałem będzie problem na przeglądzie, ale nie, wszystko ok., żadnych luzów. Ale stuk jak był, tak jest. Do czego zmierzam, auto jak każde inne, tak jak wspominali koledzy przede mną, ma swoje koszta eksploatacyjne i tego nie przeskoczysz. Ma też swoje uroki, właśnie ten stuk, nie wykrywalny na stacji diagnostycznej. Nadmienię, że moim tico przejechałem 60 000 km i ani razu na trasie mnie nie zawiodło. Przerdzewiały zbiornik paliwa, urwana linka hamulca, przecieki w tłoczkach hamulcowych, wydają mi się normalną rzeczą w eksploatacji samochodu. Dobra już smęcę, ale żeby dokończyć, to hamulce w tico wcale nie są takie złe, tylko trzeba umieć je naprawić. Aha, jeszcze jedno, mam patent na stuki w przednim zawieszeniu, ostatnio wybrałem się na polowanie i ustrzeliłem dzika. Auto zostało zmasakrowane, ale stuki zniknęły. Chociaż tego nie polecam, bo koszt naprawy przewyższył wartość połowy auta. Reasumując, autko jest w porządku, koszta napraw, zależą tylko od ciebie, jeżeli będziesz robił sam, to części nie są takie drogie. Pomyśl ile kosztowałaby cię naprawa w ASO np. HONDY. Dobra, chyba sam siebie przekonałem, że mam dobre auto. Pozdrawiam. Na Tico naprawdę nie ma co narzekać.
Dzieki. Tak zrobie!!!
Witam serdecznie!
Od razu możesz zobaczyć, czy nie trzeba uzupełnić wody destylowanej. A tak na marginesie, przyjrzałbym się temu akumulatorowi, bo jeżeli w lato musisz ładować, to w zimie będzie klapa.
Pozdrawiam, uważaj na ciuchy!
Witam serdecznie również.
Co do pierwszego problemu, to nie wypowiem się.
Natomiast przy drugim, można pójść tropem kolegów, mianowicie: możesz sprawdzić wahacze,łożyska (ale tu pojawiło by się charakterystyczne huczenie), może zaciśnięty tłoczek hamulca? No, ale to wszystko może.
Z uwagi iż mam furę 5 miesięcy,wiem że moje pytania mogą być śmieszne, jednakże proszę o
sugestię..
Witam serdecznie!
Jeżeli sam nie potrafisz zlokalizować tego pisku, to proponuję ci, zabierz ze sobą na przejażdżkę swoim ticusiem zaufaną osobę z dobrym słuchem i obyciem technicznym. Ja osobiście miałem taką osobę, uwierz mi, to naprawdę obniża koszty napraw. No i co czworo uszu, to nie dwoje.
To chyba ta aukcja
Lampa reflektor lefretkor
Witam serdecznie!
Śmiej się śmiej, ale mi policjant napisał zbity leflektor i ja za to musiałem zapłacić 94 złote.
A możesz zapodać linka do tych reflektorków na Allegro?. Bo za nic nie mogę ich znaleźć
Nie chciałem tego pisać, ale też nie mogłem ich znaleźć na Allegro.
Witam wsztystkich forumowiczów. Rozmyślam na wymiana przednich reflektorów w moim tico niestety
juz kiedys ktoś przy nich grzebał i nie najlepiej to się dla nich skończyło.
Witam również, piszesz, że ktoś przy nich grzebał, ale co zrobił? , co jest źle? No i co chodzi?
Wymieniasz, ale po co?
Co myślicie o
reflektorach przednich Crystal. Znalazłem takie na allegro po 70 zł gdy w sklepie są one
droższe od fabrycznych. Cena to około 150 zł. Czy faktycznie są lepsze czy raczej to tylko
o wygląd chodzi???
Ale niby co, większa cena , to niby lepsze?
A jak jest z regulacją elektryczną czy maja zaczep do podłaczenia
silniczka??
Wydaje mi się, że jak znalazłeś takie na Allegro , to powinieneś wiedzieć, a przynajmniej zapytać sprzedającego, czy mają regulację elektryczną.
Jestem w kropce kupić czy nie kupić.
Dziękuje za rady
Moja rada jest taka, jeżeli nadają się do wymiany, to wymień, jeżeli są dobre, to zostaw ten temat, bo Tico należy do samochodów, w którym trzeba wiele rzeczy wymieniać.
Pozdrawiam
2. Najlepiej wywal cały wydech, dźwięk super, będzie Cię słychać z baaardzo daleka
Witam serdecznie!
Po co od razu wywalać cały wydech, wystarczy odciąć rurkę powietrza od katalizatora, a to już przeżycie. W niektórych modelach nie trzeba wycinać, sama odpada, he, he.