Czy przykre szarpanie silnika (szarpie całym samochodem okrutnie, coś mniej więcej jakbym na pych zapalał) przy zmianie benzyna -> gaz to normalne czy trzeba to leczyć? Rozumiem, że się musi cała benzyna wypalić, żeby przełączyć się bezboleśnie na gaz, ale czy musi przy tym tak przerywać pracę silnika, że aż opony piszczą?
gilbert3
Posty
-
Uciążliwe szarpanie z benzyny na LPG -
I po co nam drogie samochody ?no wiesz samochod moze nie zajaknie ale ja napewno, juz po 200km bola mnie plecy od tych
miniaturowych siedzonek(kierowcy w dodatku sie wygielo), pozatym w razie jakiegos wypadku
wolalbym miec duzy i drogi samochod niz tico
i jeszcze jedno - nie wszystkie tico sa tak niezawodne jak twoje, tak samo jak wsrod drozszych i
lepszych samochodow niektore sa felerneWidzisz - dokładnie przemyślałem sobie sprawę zanim kupiłem Tico, bo być może padłoby na większy wóz, ale pytanie jakie ciśnie się na usta: "po jaką cholerę?". Mam 170cm i 60kg wagi, przytłaczającą większość kilometrów robię sam, więc we większym samochodzie woziłbym raczej powietrze. Paliwsko drogie jak byk - a Tico jest oszczędniejsze od Malacza i chyba nie ma bardziej oszczędnego auta w paliwo, no chyba, że Clic. Do tego LPG i bajka. Co więcej - większość kolizji drogowych to niegroźne stłuczki, jako że poruszam się w 99% po mieście, więc prawdopodobieństwo, że zginę w wypadku jest bardzo niskie, a w razie stłuczki jest AC. Rodzina sie bez problemu do Tico miesci - więcej miejsca ma niż w malaczu a ddzieciaki jeszcze są małe, zresztą dorosłe osoby też wchodzą do tyłu. Ubezpieczenie niedrogie, wszędzie się auto wciśnie, nie psuje sie jak rodzime fiaciki zabawki, dynamika jazdy na zadowalającym poziomie.
Jednym słowem oprócz ilości miejsca i - moim zdaniem - złudnego poczucia bezpieczeństwa, obecność większego auta nie jest niczym uzasadniona. Do miasta i dla moich celów jest całkowicie i absolutnie wystarczające aż za bardzo małe Daewoo Tico miedziane metallico. I nie twierdzę, że nie kocham dużych samochodów, chciałbym mieć takie duże Hondę lub Toyotkę w garażu na trasy i wyjazdy reprezentacyjne, ale na razie póki co nie stać mnie na dwa auta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, choć nie powiem, że nie stać mnie na jedno duże auto - ale po prostu byłoby to bardzo nieekonomiczne rozwiązanie. -
CC vs TICO !!!Nie będę się powtarzać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - KLIKNIJ TUTAJ
Co do 900 mogę powiedzieć, że dynamika jazdy jest podobna do Tico, z tym, że Tico mniej pali. Dane katalogowe mówią, że CC900 po 93 roku ma 39KM, a Tico 41KM, co chyba potwierdzą koledzy z forum, ja tam się nie ścigałem, więc nie wiem jak jest "na żywo".
Podobało mi się zestrojenie zawieszenia w CC - nie bujało tak jak w Tico, poza tym gdy CC nie jest przywalone to blacha jest zdrowa, bo fabrycznie ocynk i generalnie nie rdzewieją.
No ale weź pod uwagę jeszcze jedną rzecz: Tico prawdopodobnie szybciej dostaniesz w lepszym stanie technicznym, są eglemplarze o wiele młodsze od CC, które przestali robić w 97 roku (te pyrkające 700-tki robili jeszcze do 98). No i 5 drzwi (niedoceniana zaleta) - choć w CC 3 drzwi nie przeszkadzały mi do momentu jak urwało się podnoszenie fotela i w cale nie dlatego, że mam siłę słonia, bo nie mam.
Jedno wiem na pewno: STANOWCZO ODRADZAM CC 700 - to jest malacz w lepszej obudowie! -
Aż przykro pisaćPrzeczytajcie sami, tylko dla ludzi o mocnych nerwach... http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=652110
-
Odpalam, pracuje i za chwile gaśnieWszystkie te czynności wykonałem w pierwszej chwili gdy zaczął mi się tak zachowywać.Jako że
mialem długa trasę dzisiaj w każdej z miejscowosci wpadałem do mechaników pierwszy
majster-----wymiana gażnika, drugi-----------------remont silnika, trzeci chciał mi już
wymieniać zbiornik filtr paliwa itp.Dzisiaj znalazłem chwilkę i zajechałem do swojego
magika od dziwnych rzeczy taki Fox Mulder z archiwum X.Powiedział że przy takim przebiegu
czyli 160,000 trzeba sprawdzic przewody od podciśninia.Zakupiłem przewód bede wymieniałNie wiem skąd się biorą ci ludzie, czasami mam wrażenie, że robią z siebie kompletnych idiotów i myślą, że ktoś im uwierzy w te bajki o różnistych przyczynach takiego a nie innego zachowania auta. Ci panowie są wychowani na kaszlach i na żukach, które - powiedzmy sobie - nie miały zbyt skomplikowanej obsługi. W połączeniu z socjalistycznym podejściem do pracy mają dzisiaj rezultat jak się patrzy: czyli niski odsetek zadowolonych i stałych klientów. Prawda jest taka, że oni nie odróżniają katalizatora od komputera i trzeba sobie jasno powiedzieć, że na chybił - trafił nie ma co zaglądać do tych panów z "mechanika pojazdowa" w szyldzie.
W Bydgoszczy podałbym Ci numer do człowieka, który by to auto odczarował <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No ale to musisz dać znać kiedy chcesz przejeżdżać przez Bydgoszcz. -
Budowa gaźnika w szczegółach + wymiana rozrząduJeśli kogoś interesuje budowa wewnętrzna gaźnika w Tico, chciałby luknąć jak wygląda po
rozmontowaniu to polecam taką stronkę:GAŹNIK
Opisy szczególnie użyteczne dla tych, co mieli kiedyś w szkole język rosyjski i go nie
zapomnieli...Lektura tego jest jak seans z kabaretem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przynajmniej dla mnie j. rosyjski brzmi zabawnie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No ale suma sumarum i tak ten gaźnik wygląda lepiej niż ten japoński Aisan z Fiata Cinquecento 700. BTW: ktoś wie kto produkował ten gaźniczek z Tico? -
Odpalam, pracuje i za chwile gaśnieWitam Wszystkich.Od niedawna jestem użytkownikiem Tico,jest to samochod firmowy, ale mam taka
zasadę jak dostaję samochod do rąk lubie wiedzieć czym jadę.Osobiście jestem posiadaczem
samarki.
Ale mniejsza z tym.PYTANIE? Odpalam samochód, wszystko spoko pracuje, w miarę sensownie,
wszystko gra ale po paru minutach potrafi mi zgasnąć następnie odpalam go i niestety trwa
to czasami mnute czasami dlużej.Dodam że poprzedni właściciel użytkownik miał dwe lewe ręce
i nawet jak mu się żarowka przepaliła w lampie to jechal do serwisu.Pomóżcie plis..........Ja bym zaczął od najprostrzych rzeczy czyli: wymiany filtrów powietrza, paliwa, wymiany oleju wraz z filtrem (tym bardziej, że firmowe) i świec. To wszystko można zrobić samemu nawet bez jakiejś skomplikowanej instrukcji. Jeśli auto ma spory przebieg rzuciłbym okiem czy pompa paliwa działa (czy nie żyga na zewnątrz otworkiem). Na koniec jeszcze mógłbym wymienić przewody WN i w nocy sprawdził kopółkę czy nie ma przebić. Ewentualnie po tych zabiegach pojechałbym gdzieś do serwisu na regulacje gaźnika i ustawienie zaworów.
-
Skrzypią rozgrzane hamulce z przoduW czwartek, kiedy wymieniałem w warsztacie przegłuby i amorki okazało się że mam zapieczone
zaciski hamulców z przodu, mechanik rozebrał przesmarował i złożył spowrotemm niestety po
wyjeździe z warsztatu kiedy hamulce się trochę rozgrzeją przeraźliwie skrzypią podczas
hamowania
naturalnie.
Czy macie jakiś pomysł - oco chodzi. nie piszczą tylko skrzypią jak drzwi od starej szafy
rytmicznie zgodnie z prędkością obrotu koła.
POMOCYAlbo muszą sie klocki dotrzec do nowej sytuacji, albo coś jest nie tak złożone. Ja bym wrócił do tego mechanika i poprosił o likwidację tej niedogodności <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Więcej mocywczoraj wymieniłem gaźnik w swoim tikaczu (102000km) na względnie nowy, bo
pochodzący z rozbitka z przebiegiem ok. 17000km i muszę powiedzieć, że efekty są
piorunujące (przyspieszeni, moc). Co prawda nie analizowałem jeszcze spalin i nie wiem jak
narazie jakie będzie zużycie paliwa, ale wszystko przede mną.Taki sam efekt doświadczyłem po kapitalnej regulacji gaźnika. Po wielu niewprawnych rączkach pseudomechaników w autoryzowanego serwisu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> dopadł się człowiek, który "umie", a nie udaje, że umie.
-
PROBLEM Z MOCĄPO DŁUŻSZEJ JEŻDZIE AUTO ZACZYNA PRZERYWAĆ, TRACIĆ MOC, GASNĄĆ. ODPALA SIĘ BEZ PROBLEMÓW, ALE SA
PROBLEMY Z WEJŚCIEM NA OBROTY, RAZ SĄ INNYM RAZEM AUTO SIĘ DUSI. POMÓŻCIE!!!Po pierwsze, to Dzień Dobry (klik)
Po drugie wyłącz CAPS jak piszesz, bo duże litery oznaczają KRZYK, a ty nie chcesz na nas krzyczeć, prawda? -
Wycieczka pełna wrażeń!! <długie>Pojechałem sobie na tydzien pod na namiot do miescinki "skoki" 50-60 km za poznaniem. Trasa
katowice - skoki bez rzadnych kłopotów...Nieszczęsna blacha, ale najważniejsze dotarłeś do celu i przywiozł cię Tikuś <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Witam Wszystkich !Witam wszystkich serdeczne!
Ostatnio odkupiłem od rodziców TICO rocznik 97, 105kkm.
W sumie atko znam od nowosci,i uważam,że jest niczego sobie.
Ma juz jednak swoje latka i zaczyna sie sypać.Witaj w klubie! Ja mam 5 letnie Tico i też 104 kkm napukane. Nie przejmuję się tym, albowiem kolega natrzaskał 165 i trzaska dalej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> końca eklsploatacji nie widać. Prawdopodobnie jak się faktycznie nie rozpadnie - odpukać puk puk - na drzewie albo na innym aucie to będzie jeździł, bo zadowolony jest bardzo.
-
rozmowa z mechanikiemargumenty za jakimi ja zostałem nakierowany na ten właśnie model a on to znowu skwitował że
to nie auto. I taka rozmowa z nim była. Uważa że cieniasek jest leprzy. Ciekawe czy jest
więcej takich opini.Akurat w tej kwestii wypowiem się jak najbardziej rzeczowo, bo przejeździłem Cinquecento 700 blisko 40kkm. I co ci powiem: Cinquecento 700 to tak sp...y samochód, że gorzej już nie można było. Mimo, iż kupiłem bez tego japońskiego wynalazku gaźnika Aisan, który jest klęty przez wszystkich mechaników świata, to właśnie polskie zwykłe gaźniki dały mi w kość. Przez 3 lata eksploatacji popsuło się w nim dosłownie wszystko, począwszy od mechanizmu otwierania szyb, a skończywszy na tym nieszczesnym gaźniku. Przygód oho ho... między innymi 30 grudnia 2003 roku prawie nie dojechałem z Radomia do Bydgoszczy, cała podróż to było kilkanaście godzin w gęsto padającym śniegu, dzień przed sylwestrem, z postojami na stacjach benzynowych i kombinowaniu, dlaczego po 10-15 kilometrach traci moc i suma sumarum gaśnie, a po dłuższym postoju spowrotem odpala i chodzi normalnie.
Miałem 3 gaźniki - FOS, Weber i znowu FOS, każdy z nich nie dał się normalnie wyregulować. Spalanie - 8 litrów w mieście w normalne dni, w lato około 7,5, w zimę 10, a rekord w tęgie mrozy: 12. Moc trochę wyższa niż w kaszlu, czyli żadna. Zero dynamiki, brak możliwości bezpiecznego wyprzedzania, trzęsące się nadwozie jak łyżka w szklance alkoholika.
Wymienie pokrótce co mi sie popsuło w tym CC przez ten, jednak krótki okres, nie uwierzycie - a nie katowałem samochodu, dbałem o niego jak o żonę: alternator (stojan), linka przyspieszenia 3razy, linka ssania, tuleje gum-metalowe tył i przód, wahacz przód (to może akurat przez drogi), gaźnik 2 razy, Zimmering przy wale 3 razy (roboty na kilka godzin), notorycznie psuł się ręczny (chyba wina konstrukcji), przeguby, podnośniki do szyb, podnoszenie fotela kierowcy zostało mi w ręku... Było tego więcej, ale już mi się nie chce myśleć co więcej naprawiłem. Wiem tylko, że przede wszystkim gaźnik dał mi w kość.
Same awarie nie były jakieś totalnie szokujące, ale ich częstotliwość i powtarzalność zwalała mnie z nóg. Zrobiłem jedną rzecz to zaraz była druga. Zbierałem nawet kase na LPG, ale nie udało się instalki zamontować, bo zawsze potrzebna była kasa na naprawę czegośtam. Jedyne co mogę w tym samochodzie pochwalić, to blacha i zestrojenie zawieszenia. Reszta absolutnie do dupy.
Miałem okazję pojeździć z kolegą Cieniaskiem 900 - to auto można już przyrównywać do Tico jeśli chodzi o osiągi. Ale mimo to stojąc przed wyborem Tico vs CC 900 - wybrałbym Tico, po prostu uprzedzenia i wspomnienia są zbyt bolesne.PS. Zmień mechanika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
BURZAa puki jedziesz wolno tak zeby woda niezalala górnej czesci silnika wszystko bedzie ok trzeba
tez jechac na wiekszych obrotach zeby woda "niezadusila" silnika przez rure wydechowa
brak wyobrazni ?? raczej nie wszystko dokladnie przemyslalem zanim w to wjechalemJa bym się nie podjął i to nie ze względu na ryzyko, że auto tego mogłoby nie znieśc. Po prostu - to jest tyranie samochodu. Moje zdanie jest takie, że samochód jest jak kobieta - trzeba o niego dbać, pod maseczkę zajrzeć, pochuchać, podłubać, to cię nie zdradzi. A nie od razu brutalnie w pół metra wody i heja do przodu. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Samochody osobowe służa do jeżdżenia póki co po drogach, a nie po rzekach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
"Smutno mi Boże"Widziałem Felę w komisie (autopolo)wczoraj 1.6, srebrna combi i w miarę zadbana z
zewnątrz.Rocznik 99 ale co i jak to nie wiem.
Poza tym siedziałem już w jednej feli w Autofredzie, też combi cacko takie że mózg
staje.Niecałe 100000km nastukane jak zwykle od "dziadka".Fakt że czysta i zadbana ale
pewnie uprana w środku.Pod maską tak czysto, że aż za czysto.Nawet guziczek do otwierania
klapy silnika taki, że można go ssać.Zieleń butelkowa.Troche byłem wrogo nastawiony widząc
taki pedantyzm pod maską i zacząłem lukać, czy czasem nie jest bita.Owszem.Błotnik prawy
miał inny odcień zieleni na pierwszy rzut oka niezauważalny.Po jeździe zapaliła sie
kontrolka cośnienia oleju.Gośc mówił, że wymieniany rozrząd(mówił wcześniej zanim
wsiedliśmy) i może oleju ciut wyleciało przy wymianie.Nie wiem nie wnikam ale już więcej
tam nie zaszedłem.No sztukę podrabiania aut ze zdezelowanych trupów do doskonałości opanowali do perfekcji. Faktycznie kupić auto to mimo bardzo dużej podaży niezła kombinacja. Ja jeszcze rozejrzałbym się po komisach przy autosalonach, bardzo często jest tak, że autka te mają lepszy stan techniczny od tych z komisów. Jakbyś chciał Skodę, to najlepiej poszukać używki właśnie u Bieranowskiego albo u Konarzewskiego (ze wskazaniem na tego drugiego). Jak szukaliśmy auta dla mnie i też szukaliśmy większego auta niż tico, to najeździliśmy się jak takie woły podróżne, bo te samochody - wszystkie jak jeden - były jeżdżącymi szrotami. W końcu znajomy rzucił, że sprzedaje Tico i tak jakoś samo wyszło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Wydaje mi się, że właśnie warto poszukać po znajomych, albo znajomych znajomych. Bo w tych komisach to naprawdę zalecana bardzo szczególna ostrożność. No i zrób przy zakupie tak jak ja, czyli pojedź do warsztatu (dobrego) i zapłać za przegląd - a faceta z komisu zostaw na zewnątrz. Te 50 złotych się naprawdę opłaci, bo będzie musiał opuścić ci tyle ile będzie za naprawę jakichśtam części, a przy okazji wyda się czy nie kupujesz złomu.
Dzieki za pomoc!Pozdrowionka!
Ja również pozdrawiam!
-
Utrata mocy...gaźnik?Ok ok... Ale niestety musze poczekac z tym do jesieni, bo zbliza sie wyjazd wakacyjny i jak
widac nieprzewidziane wydatki na autko, a 400 zl na chodniku nie lezy... a szkodaco? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> - bak kosztuje 400 złotych?
-
Brak odpalania na gazieWitam! Zalozylem sobie w koncu instalacje LPG firmy BRC, 2 lata gwarancji, z zaworkiem zwrotnym.
Na gazie jezdzi bez wyczuwalnej utraty mocy, czym zostalem milo zaskoczony Jest jednak
problem z odpalaniem na LPG. Pomimo obecnych upalow, nie udalo mi sie ani razu odpalic auta
na gazie, jesli postoi dluzej jak 6 godzin. Nic nie pomagaja wskazowki, jakie udalo mi sie
znalezc na forum odnosnie technik odpalania. Czy mam kupowac w takim razie swiece i
przewody WN czy tez jest to wina instalacji LPG?Wydaje mi się, że kwestia regulacji. Mam LPG i problem z odpalanie występuje okazjonalnie, zwłaszcza w przypadku gdy nie przygazuję na sucho przy odpalonych kontrolkach. Zauważ jednak, że instalacje do nowoczesnych silników zawsze odpalają na benzynie, a potem same przełączają się na gaz.
-
"Smutno mi Boże"czy takie solidne to nie wiem.Też mu się dostało.Poza tym nie lubię "dmuchanych"-sztucznych
terenówek typu "Reebok"Określenie dokładnie pasuje do auta: dmuchane.
A co do tematu: Astra, byle nie z tym "mniej mnie Panie w swojej opiece" silnikiem 1.4 montowanym u nas, zwana również Classic, najczęściej koloru kremowo złotego. Jako, że teść pracował kiedyś u dealera Opla, to się nasłuchał trochę od mechaników, którzy robili generalkę po 80kkm, bo panewki poszły - nie w jednym egzemplarzu. Nie wiem co to było za cudo ten motor, ale palił 8-9, 60 koni, co przy takiej masie, to dupa blada.
Powiem Ci, że idealnym wyborem i tanim byłaby Skoda Felicia Kombi 1.6 - rozejrzyj się 100KM, wersje nie na Polskę były dość dobrze wyposarzone, jeszcze ta wersja z nowym przodem - naprawdę warte polecenia autko, gaz założysz i będzie gitas.
Ta wersja "polska" z silnikiem 1.3 to raczej nie polecam, bo to silnik czeski nie niemiecki - słaby i mało elastyczny. -
Nowy rekordPocieszę Cię, rok temu, tylko na trasie osiągnąłem spalanie niecałe 3.1L/100km
A moje spalanie benzyny w trasie to 0,0 l/100km <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
bajeczki opowiadasz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> mój drogi 3.1 to skutery palą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> a nie Tico. Jeszcze 4,5, ba 4 litry, ale 3.1 to jest kit roku. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Problemik z elektrycznym otw. szybMam taki malutki problemik z el. otwieraniem szyby po stronie pasażera - a mianowicie nie działa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Z zamykaniem nie ma problemu, a otwieranie tym przełącznikiem po stronie kierowcy działa OK, więc podejrzewam, że trzeba oczyścić styki. No i pytanko: czy ten przełącznik po podważeniu wychodzi sam czy też muszę odkręcić tą część "podłokietnikową"?
No i jeszcze jedno pytanko: czy te silniki w tych podnośnikach faktycznie są takie niemrawe (jakby nie miały siły podnosić tych szyb) czy też po prostu moje są zużyte?Dzięki za odp.