Uciążliwe szarpanie z benzyny na LPG
-
Czy przykre szarpanie silnika (szarpie całym samochodem okrutnie, coś mniej więcej jakbym na pych zapalał) przy zmianie benzyna -> gaz to normalne czy trzeba to leczyć? Rozumiem, że się musi cała benzyna wypalić, żeby przełączyć się bezboleśnie na gaz, ale czy musi przy tym tak przerywać pracę silnika, że aż opony piszczą?
-
Czy przykre szarpanie silnika (szarpie całym samochodem
okrutnie, coś mniej więcej jakbym na pych zapalał)
przy zmianie benzyna -> gaz to normalne czy trzeba
to leczyć? Rozumiem, że się musi cała benzyna
wypalić, żeby przełączyć się bezboleśnie na gaz,
ale czy musi przy tym tak przerywać pracę silnika,
że aż opony piszczą?Ja czasem miałem podobnie - działo się to samo właśnie w położeniu "0" (wypalenie benzyny z komory pływakowej gaźnika). Resztki paliwa zasilają motor, a na skutek drgań podczas jazdy (i może jeszcze czegoś) jest to zasilanie przerywane. Sposób na to mam taki: przełączenie na "wypał" benzyny i spokojna jazda, bez gwałtownego wciskania pedału (ot, tak, delikatny nacisk bez zwiększania prędkości). Gdy poczuję, że silnik definitywnie przestał pracować, puszczam pedał i pozwalam przez 2-3 sekundy na jazdę rozpędem, ale bez wyłączania biegu - takie hamowanie silnikiem (jest to bezpieczne dla niego, chociaż nie pracuje, ponieważ pompa oleju nadal smaruje silnik). W ten sposób, gdy przez te 2-3 sekundy silnik nie podejmie pracy na resztkach benzyny, upewniam się, że benzyna została zużyta całkowicie. Wtedy przełączam na "GAZ" i delikatnie naciskam pedał - silnik płynnie zaczyna pracować na LPG.
Od razu dodam, że jest to trudny sposób do zastosowania w mieście, gdzie się trzeba często zatrzymywać na skrzyżowaniach (motor może zgasnąć podczas postoju przed światłami lub podczas ruszania - wtedy trzeba go odpalać już z gazu, ale nie jest to przyjemne). Najlepiej przełączać w wyżej podany sposób wtedy, gdy mamy przed sobą możliwość jazdy przez kilka kilometrów bez zatrzymywania się (komora gaźnika jest dość duża, a zapotrzebowanie Tico na benzynę niewielkie, dlatego na zgromadzonym w gaźniku paliwie możemy jeszcze dłuuugo jechać).
Sądzę, że można jakoś przyspieszyć wypalenie benzyny - np. pozwolić silnikowi na początku wypalania popracować na wyższych obrotach (w krótkim czasie więcej paliwa zostanie zużyte), a w odpowiednim momencie "odpuścić" pedał (aby nie doszło do szarpania) i spokojnie wypalić resztę paliwa. Ale trzeba to po prostu przećwiczyć, żeby wiedzieć, jak długo trwają poszczególne fazy przełączania. Wszystko jest do zrobienia.
Próbuj. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
[..]
trzeba to po prostu przećwiczyć, żeby wiedzieć, jak długo trwają
poszczególne fazy przełączania. Wszystko jest do zrobienia.
Próbuj.Czyli jednak TTTM <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> poza miastem opanowałem przełączanie benzyna/gaz, natomiast w mieście jest to po prostu nieprawdopodobne, żeby obyło się bez szarpania - choć nie ukrywam, że poćwiczę jeszcze ten manewr i zobaczymy. Jestem ciekawy co będzie zimą, gdy trzeba będzie odpalać na benzynie...
-
Czy przykre szarpanie silnika (szarpie całym samochodem okrutnie, coś mniej więcej jakbym na
pych zapalał) przy zmianie benzyna -> gaz to normalne czy trzeba to leczyć? Rozumiem, że
się musi cała benzyna wypalić, żeby przełączyć się bezboleśnie na gaz, ale czy musi przy
tym tak przerywać pracę silnika, że aż opony piszczą?Wystarczy jak zaczyna już kończyć się benzyna w gaźniku to puścić noge z gazu i przedtem przełączć na gaz to wtedy obywa się bez szarpania, ale to trzeba robić przynajmniej na rozpędzonym samochodzie i najmniej na 3 biegu wtedy szarpanie ograniczymy do minimum. Sam tak robie i nie szarpie od tego czasu.