Piatek:
Rano pobudka, ostatnie pakowanie... Czekam na telefon od Naczelnego Filozofa... Wkoncu dostaje wiadomosc ze jest juz blisko i ma dla mnie cenna przesylke na pokladzie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Odpalam maszyne i jade pod lokalny Carrefour gdzie umowilem sie z NF-em. Po chwili dojezdza wraz z Ola <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> Krotkie pogaduchy, przesiadka, wymiana sprzetu ( slynne łoki-toki Naczelnego jakby sie ktos pytal <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) i w droge... W Czeladzi stajemy jeszcze pod MacDonalds gdzie czeka juz na nas Wrenio wraz z dziewczyna i wypucowanym wzorowo krwistym mk5 (sorki za spoznienie Wrenio <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> ) Jest wesolo, powoli zaczynamy czuc zlotowy klimat... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Wkoncu to juz 3 Swifty <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Ruszamy w trase do W-wy. Na poczatku bardzo delikatnie wiec probuje narzucic troszke szybsze tempo. To szybsze tempo skonczylo by sie dosc szybko mandatem gdyby nie genialny Naczelny Filozof... Zobaczylem w lusterku ze mruga mi dlugimi wiec odruchowo zwolnilem bo wiedzialem ze cos jest nie tak... 5 sekund pozniej mignalem kolo niebieskich zakamuflowanych w krzaczorach z suszarka w dloni <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Uffff, dobrze ze NF mial CB radio, sprawne dlugie swiatla a ja czasem zerkam w lusterko <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Pedzimy dalej z mala przerwa na tankowanie. Gosc przy dystrybutorze pyta sie mnie niesmialo czy to jakis fanklub.... Tak, Panie... To Klub Suzuki Swift pedzi na VI Ogolnopolski Zlot <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Trasa szybko zleciala i o 13.05 wjezdzamy pod IKEA w W-wie... Rozgladam sie po parkingu szukajac tego zgromadzenia Swiftow... Nie ma... Moze nie ta IKEA? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Wkoncu NF trafia na trop... Spotykamy Yendrka <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Okazalo sie ze jestesmy prawie pierwsi a Warszafka ktora miala najblizej jest spozniona <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Stopniowo zjawiaja sie nowe twarze... Milo poznac osobiscie klubowiczow z ktorymi wczesniej rozmawialo sie tylko na forum... "Stara gwardia" tez cieszy oczy <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> No tak... Stalo sie... ZLOT sie zaczal na dobre! <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Pogaduchy przy autkach, ogladanie bolidow, fotki... Za chwile zjawia sie ochroniarz z tekstem roku:
-"To teren prywatny. Prosze nie robic zdjec." <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Nasza reakcja: <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-"Bo zadzwonie po policje!"
Jerzyk bardzo ladnie wyjasnia temu Panu ze sobie moze dzwonic ... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
W oczekiwaniu na cheesburgery Gunio pozwala mi przejechac sie swoim potworem. Ruszam delikatnie i szukam kawalka prostej, niestety co chwile jakies auto albo ciasny zakret nie pozwalaja mocniej depnac. Dopiero za chwile na krotkim odcinku moge wcisnac gaz... To bylo cos! Dla mnie, przyzwyczajonego do 1.3 8v LPG to byla bestia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Moc dwukrotnie wyzsza niz u mnie! Strach sie bac, wciska w fotel... Pamietam tylko ze Gunio mowil zebym spokojnie sobie ciagnal do 8000 rpm <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> To auto naprawde robi wrazenie! <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Dzieki Gunio za zaufanie i oddanie bolidu w moje rece - wiem ze to nie latwo dac komus poprowadzic swoje auto <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Gdy dojechala juz wiekszosc zaczynamy zbierac sie do hotelu. Rzut beretem od miejsca spotkania <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przed samym wjazdem na posesje mala konkurencja off-roadowa po dziurach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Sam hotel tez niczego sobie, calkiem ciekawy wystroj wnetrza. Odbieramy pokoje i kolejna mila niespodzianka - naprawde dobry poziom, lazienka, tv... Czysciutko, ladniutko... Tutaj brawa dla organizatorow - z hotelem spisaliscie sie na medal <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Chwila odpoczynku i ruszamy wszyscy na male sciganko... Przejazd przez wioski wzbudzal sensacje wsrod autochtonow <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mlodzi pytali sie czy to jakies wesele i chcieli "sluge" stawiac a starsi podchodzili do okien i bram posesji <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Wkoncu docieramy na dluuuuga prosta... Cwiartke czas zaczac <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> Cwiartke mili oczywiscie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Stawaly w szranki Paruchowozy, Guniowozy, Sajkowozy i inne maszyny... Ogien z rury <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> Dywizja 1.0 tez niezle dawala czadu (Bcn, Yendrek)
Gdy juz dostatecznie zmarzlismy to wrocilismy do hotelu gdzie czekala na nas pyszna obiadokolacja. Chyba wszystkim smakowala <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Czesc z tych co wczesniej przemarzli zaczeli sie napredce rozgrzewac... <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> Troche szkoda ze przez to niektorych ominal nocny kruz po stolicy <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> To chyba raczej z nieporozumienia i niejednoznacznych ustalen wynikalo niz z braku dobrych checi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> 22.30 - dywizja Swiftow atakuje miasto stoleczne Warszawa...
Kawalkada Swiftow pedzi przez miasto... Noc, mosty, tunele, latarnie, skrzyzowania, starty spod swiatel... Niepowtarzalny klimat... Ludzie sie ogladaja, kierowcy glupieja a my jedziemy z podniesionymi glowami <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> KLUB. Teraz to sie czuje <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Mozna by tak jezdzic bez konca <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> Po drodze dolaczaja inni klubowicze <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Wkoncu maly przystanek pod Palacem Kultury i nastepne Swifty powiekszaja grono kruzowiczow <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Zebrala sie niezla grupka <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Kolejni klubowicze poznani osobiscie... Kolejne autka ujrzane na wlasne oczy... Po krotkich pogaduchach ruszamy dalej. Czym bylby nocny kruz bez scigania? <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> Najciekawszy byl jeden z sprintow spod swiatel z dwoma MK1 w roli glownej. Najpierw Reno22 (czyt. Rino Valentino <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />) prawie zostawil polos na drodze i deszcz czesci za soba a chwile pozniej drugi MK1 od Gokona zrobil piekna zaslone dumna z oleju na cala szerokosc ulicy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Oj, chlopaki nie zalowali maszyn <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To male zdarzenie posrednio sprawilo ze odlaczylismy sie od reszty i wracalismy do hotelu "na skroty" (czyt. godzine dluzej) Na szczescie Sajko pomogl znalezc droge <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> W hotelu nastapil ciag dalszy imprezki <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Zmeczenie jednak sprawilo ze ogarnela mnie sennosc a hotelowe loze bylo pokusa nie do odparcia... Minal pierwszy dzien zlotu... Powieki zrobily sie ciezkie...
TO BE CONTINUED <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />